SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

książka

Wydawnictwo Czwarta Strona
Oprawa miękka
Liczba stron 496

Opis produktu:

Podczas parady ulicznej rozpoczynającej festiwal teatralny w Olsztynie ginie jeden z miejskich urzędników. Morderstwo zostało rozegrane w widowiskowy sposób, a policjanci odkrywają, że narzędzie zbrodni służyło wcześniej jako rekwizyt na scenie.

Psycholog Zygmunt Rozłucki po raz kolejny zostaje poproszony przez policję o pomoc w śledztwie. Morderca zostawił po sobie niewiele śladów i wszystkie zdają się prowadzić w stronę miejscowego teatru, w którym rządzi despotyczny dyrektor. Czy to jego kontrowersyjne metody są przyczyną ciągu tragicznych wydarzeń? A może to on jest demiurgiem, reżyserem nie tylko przedstawień, lecz również zbrodni?

Rozłucki podąża tropem mordercy, jego dochodzenie komplikuje jednak znajomość z piękną aktorką, która zdaje się być w samym centrum dramatycznych wydarzeń.

Wkrótce bowiem okazuje się, że pierwsze morderstwo było zaledwie początkiem.
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Liczba stron: 496
ISBN: 9788366381223
Wprowadzono: 31.07.2019

RECENZJE - książki - Widowisko - Przemysław Borkowski

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

4.8/5 ( 4 oceny )
  • 5
    3
  • 4
    1
  • 3
    0
  • 2
    0
  • 1
    0

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

Qultura słowa

ilość recenzji:313

22-09-2019 12:25

Na deskach teatru
Festiwale uliczne, parady, widowiska ? większość z nas kocha towarzyszący temu zgiełk, feerię barw, a także specyficzny klimat, którego nie da się powtórzyć w zamkniętych pomieszczeniach. Takie imprezy plenerowe niosą jednak nie lada zagrożenie, bowiem trudno zapanować jest nad falującym tłumem, trudno też zapewnić bezpieczeństwo poszczególnym uczestnikom tego rodzaju rozrywek. Tym bardziej, że niekiedy są one wykorzystywane jako doskonale tło do wyrządzenia komuś zła, zaś ilość ludzi i ogólny harmider stanowi doskonałą zasłonę dymną?
Czy z taką właśnie sytuacją mamy do czynienia w przypadku olsztyńskiego morderstwa? Otóż podczas trwającego tu Festiwalu Teatralnego, organizowanego przez miejscowy teatr im.Stefana Jaracza we współpracy z Urzędem Wojewódzkim, ginie pracownik tegoż urzędu. I to ginie w sposób spektakularny, żeby nie powiedzieć ? teatralny, pod kołami rozpędzonego pociągu. Można by to oczywiście uznać za nieszczęśliwy wypadek, gdyby nie fakt, iż ów nieszczęśnik miał na sobie zbroję rycerską, stanowiącą teatralny rekwizyt.
Morderstwo w dniu otwarcia Festiwalu, którzy może pomóc w promocji miasta, to prawdziwy pech. Dlatego wszystkim zależy na tym, żeby szybko ująć winnego, a także, by zachować cała sprawę w tajemnicy. Dlatego też olsztyńska policja po raz kolejny decyduje się skorzystać z pomocy Zygmunta Rozłuckiego, psychologa psychoterapeuty. Mężczyzna, po śmierci Karoliny, jest w nienajlepszej kondycji psychicznej i fizycznej, a jednak decyduje się na podjęcie współpracy, która może zapoczątkować symboliczny nowy okres w jego życiu. Wynajmuje zatem w Olsztynie małe mieszkanko i, jako pracownik policji pełniący oficjalnie funkcje zbliżoną do roli sekretarki, wyrusza w miasto, by prowadzić śledztwo. Z wagi na obecność teatralnego rekwizytu i charakteru dnia, w którym popełniono zbrodnię, siłą rzeczy Rozłucki koncentruje się na społeczności teatralnej, podając się za naukowca prowadzącego badania w terenie.
Szybko na jaw wychodzą nie tylko dziwne praktyki nowego dyrektora teatru, znanego reżysera, Tomasza Kaletnika, ale i wzajemne animozje pracowników. Źródłem informacji Zygmunta jest między innymi jeden z pracowników technicznych teatru, jak i piękna, choć niedoceniana przez dyrektora aktorka, Agnieszka Wilczyńska, z którą znajomość Rozłuckiego znacząco zaczyna wychodzić poza sferę zawodową. Tymczasem upływają kolejne dni, a śledztwo nie posuwa się do przodu ? brak jest zarówno jakichkolwiek śladów zbrodni, jak i nawet motywu. Niewiele do sprawy wnosi też kolejne morderstwo, popełnione w równie widowiskowy sposób, którego ofiarą tym razem jest pracownik teatru. Czy zatem możemy mówić o seryjnym mordercy? Czy zbrodnie popełnia ktoś zatrudniony w teatrze?
Odpowiedzi na te pytania szukać będziemy wraz z Zygmuntem Rozłuckim, bohaterem kolejnej już wspaniałej i trzymającej w napięciu powieści Przemysława Borkowskiego. Książka ?Widowisko? to porywający thriller psychologiczny, z wyrazistym bohaterem złamanym przez życie. Po raz kolejny to od jego wiedzy oraz intuicji zależeć będą losy śledztwa, choć tym razem Zygmunt ściśle współpracuje z policyjnym profilerem, rozważając możliwe motywy zbrodni oraz modus operandi. Jak zakończy się ta historia? Przekonają się o tym wszyscy czytelnicy o mocnych nerwach, którzy nie tylko cenią sobie powieści Borkowskiego, ale również ci uwielbiający skomplikowane śledztwa, w których każdy wydaje się być podejrzany.
Wraz z bohaterami ?Widowiska? zagłębiamy się w dość zmanierowane i hermetyczne środowisko aktorskie, a także próbujemy wniknąć w umysł mordercy. Od tego będzie bowiem zależało powodzenie śledztwa i to, czy dojdzie do kolejnego morderstwa. Tym bardziej, że Festiwal dobiega powoli do końca, zaś zbrodniarz ? jeśli zależy mu na widowisku, z pewnością uderzy ponownie?

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Wrotka Czyta

ilość recenzji:1

25-08-2019 15:48

"Widowisko" to, po "Zakładniku" i "Niedobrym pasterzu", trzecia cześć cyklu kryminalnego z psychologiem Zygmuntem Rozłuckim w roli głównej i mimo iż to od niej właśnie zaczęłam swoją przygodę z twórczością autora, to tego braku kolejności w czytaniu absolutnie nie żałuję. "Widowisko" to odrębna zagadka kryminalna, a jakiekolwiek nawiązania do poprzednich historii były na tyle subtelne, że nie zakłócały mi one lektury.

W czasie trwania parady ulicznej rozpoczynającej festiwal teatralny w Olsztynie dochodzi do zabójstwa. W tym starannie wyreżyserowanym przez mordercę spektaklu ginie pracownik miejskiego urzędu. Wszystko wskazuje na to, że tajemnicza zbrodnia połączona jest z olsztyńskim teatrem, bowiem rekwizyt wykorzystany w spektakularnej scenie śmierci urzędnika pochodził właśnie stamtąd. Psycholog Zygmunt Rozłucki po raz kolejny zostaje poproszony przez policję o pomoc w rozwiązaniu zagadki. Jego zadaniem jest zbliżenie się do pracowników teatru i przyjrzenie się relacjom panującym między nimi, które są delikatnie mówiąc niezbyt przyjacielskie, czasami wręcz wrogie. Śledztwo zdaje się podążać w dobrą stronę, podejrzany na pewno jest powiązany z teatrem, tym bardziej, że kolejną ofiarą tajemniczego mordercy jest aktor również w nim pracujący.

Moje pierwsze spotkanie z twórczością autora uważam za całkiem udane. Podobał mi się pomysł osadzenia wydarzeń w środowisku teatralnym, sama atmosfera teatru i oglądanie go od kulis. Zachwyciły mnie także, jeżeli można to w ten sposób ująć, same spektakularne zbrodnie, swoiste przedstawienia teatralne, doskonale połączone z wydarzeniami rozgrywającego się festiwalu, mające w oczach ich obserwatorów tworzyć jeden z elementów tego widowiska. Polubiłam też głównego bohatera, psychologa ze skłonnością do nałogów, który w moim odczuciu sam potrzebuje pomocy psychologicznej, bowiem nie do końca jeszcze uporał się z traumatycznymi wydarzeniami z przeszłości. Jest jednak wyrazistą postacią, dającą się lubić, oryginalną i pomysłową, i pomimo emocjonalnej huśtawki towarzyszącej mu na co dzień, dobrze sobie radzi z tropieniem przestępcy.

"Widowisko" okazało się ciekawym kryminałem, z poprawnie skonstruowaną fabułą, wciągającym czytelnika w rozwiązanie zagadki zbrodni już od samego początku. Akcję odrobinę spowalniają wewnętrzne miłosne rozterki głównego bohatera, który tuż po przyjeździe i rozpoczęciu śledztwa zakochuje się w aktorce teatralnej Agnieszce, jednak gdy już wrócimy z powrotem na ścieżkę śledztwa akcja ponownie nabiera tempa. Zakończenie jak najbardziej na plus i pomimo tego, iż już od jakiegoś czasu domyślałam się kto stoi za tymi wszystkimi zbrodniami, to sam finalny spektakl bardzo mi się podobał.

Czy polecam tę książkę? Polecam jak najbardziej. Sama także z przyjemnością sięgnę po wcześniejsze części tego cyklu.

Czy recenzja była pomocna?

kesik_czyta

ilość recenzji:1

4-08-2019 18:17

"Widowisko" to książka od której nie łatwo się oderwać, wyobraźnia działająca na pełnych obrotach, by nadążyć nad kolejnymi spektaklami.

Lektura z każdą kolejną stroną pozwala nam doświadczyć uczucia jakim kieruje się główny bohater. Ukazuje świat teatru od zaplecza, a że jest to jedyny teatr w Olsztynie, członkowie trzymają się razem i trudno się od nich czegokolwiek dowiedzieć, ale Nasz już "łebski" psycholog i z takimi sobie poradzi.

Scena pierwsza

Akt piąty
Zaczynamy

Morderstwo na moście podczas parady
Morderstwo na rzece podczas przedstawienia

I w końcu morderstwo podczas ostatniego spektaklu, który zamykał cały festiwal.

Domysły psychologa Rozłuckiego, który nie do końca radzi sobie sam ze sobą i oszałamiająca go Agnieszka Wilczyńska, gdzieś tam wyjawia się Pan Staszek, który dużo wie i z tą wiedzą dzieli się z naszym "szeryfem". To tylko cząstka tego co znajduje się w powieści, teraz wiem na pewno, że uzupełnię pozostałe tomy trylogii

Czy recenzja była pomocna?

Zaczytany Krzysiu i Małgosia

ilość recenzji:1

brak oceny 3-08-2019 20:04

31.07.2019 roku miała swoja premierę książka Przemysława Borkowskiego. Jest to trzeci tom serii o Zygmuncie Rozłuckim. Przyznam się że nie czytałem wcześniejszych części jednak już wczoraj je zamówiłem aby dowiedzieć się co było na początku. Czytając książkę byłem nią oczarowany. Książka już od pierwszych stron trzymała mnie w emocjach i bardzo dużym napięciu. Z każdą kolejną stroną miałem odczucie że chcę więcej i więcej. W głowie wirowało wiele pytań na temat jaki będzie kolejny zwrot akcji, co tym razem przygotował dla nas autor powieści. Powiem Wam że ciężko jest ją odłożyć na bok aby zając się innymi rzeczami. Prawda jest taka że nie chciałem aby tak historia się kończyła. Serce się raduje jak się widzi że coraz więcej bardzo dobrych kryminałów pochodzi z rąk polskich pisarzy. W Olsztynie odbywają się parady uliczne związane z festiwalem teatralnym. Kiedy wszyscy się świetnie bawią i spędzają wspólnie czas na świętowaniu zło nigdy nie śpi. Morderca postanawia dokonać swojego ataku po raz pierwszy. Na nieszczęście ofiarą mordercy staje się miejski urzędnik. Idealne miejsce na morderstwo gdzie ludzie zachowują się głośno, gdzie panuje szum i zamieszanie wśród rozbawionej publiczności. Przed psychologiem Zygmuntem Rozłuckim jest nie lada wyzwanie. Zostaje poproszony o wsparcie Olsztyńskiej policji która nie jest w stanie sama dorwać mordercę. Jednak to dla Zygmunta nie będzie łatwe śledztwo. Morderca zostawił po sobie bardzo mało śladów. Jak sobie poradzi z tą sprawą Rozłudzki. Czy ślady które zostawił morderca doprowadzą ich do jego schwytania? Jednak to nie jedyne sytuacje które się wydarzy w książce. W krótce okaże się że pierwsze morderstwo było tylko zaledwie początkiem całej historii. Autor zaplanował dla nas wspaniałe widowisko, a cała sytuacja skomplikuje się jeszcze bardziej niż mogliśmy sobie to wyobrazić. Świetnie zrobiona i przemyślana zbrodnia która porywa nas w niesamowitą przygodę. Bardzo dobrze wykreowany morderca. W pewnym momencie już myślałem że wiem kto dokonał się tego brutalnego morderstwa jednak autor zadbał o to aby w mojej głowie podczas czytania zrobić świetne zamieszanie i niesamowite widowisko. Świetna opowieść która każdego miłośnika tego gatunku wciągnie już od pierwszych stron. Opowieść która wstrząsnęła nie jednego mieszkańca Olsztyna, ale nie tylko i mieszkańcami tego miasta. Czytelnikiem również potrafi wstrząsnąć. Autor posługuje się świetnym językiem dzięki czemu książkę czyta się bardzo szybka a mógłbym nawet powiedzieć że się ją ?pochłania? Widowisko to historia która zostanie w Waszej pamięci na długo, a ja wiem że na pewno nie będzie to moje ostatnie spotkanie z autorem i jego twórczością.

Czy recenzja była pomocna?

alexx

ilość recenzji:230

brak oceny 30-07-2019 12:56

?Pożar nie został jeszcze ugaszony, na razie udało nam się tylko ukryć dym. Nie pozwólmy, by strawił całą konstrukcję?, czyli psycholog Rozłucki w widowiskowym finale. Widowisko to moje pierwsze spotkanie zarówno z autorem jak z tą trylogią. Nie czytałam poprzednich tomów, więc nie będę ich porównywać. Do Widowiska przekonał mnie intrygujący opis. Czy rzeczywiście książka zasługuje na miano widowiska? Podczas parady ulicznej rozpoczynającej festiwal teatralny w Olsztynie ginie jeden z miejskich urzędników. Morderstwo zostało rozegrane w widowiskowy sposób, a policjanci odkrywają, że narzędzie zbrodni służyło wcześniej jako rekwizyt na scenie. Psycholog Zygmunt Rozłucki po raz kolejny zostaje poproszony przez policję o pomoc w śledztwie. Morderca zostawił po sobie niewiele śladów i wszystkie zdają się prowadzić w stronę miejscowego teatru, w którym rządzi despotyczny dyrektor. Czy to jego kontrowersyjne metody są przyczyną ciągu tragicznych wydarzeń? A może to on jest demiurgiem, reżyserem nie tylko przedstawień, lecz również zbrodni? Jestem wielką fanką teatru i kiedy tylko mam możliwość to z przyjemnością oglądam spektakle. W Widowisku to właśnie teatr gra pierwsze skrzypce. Autor uchyla nam rąbek tajemnicy pracy w teatrze. Dostajemy wiele postaci: aktorów, reżyserów i osób odpowiedzialnych za pracę teatru. To jest intrygujący wątek, ale autor stosuje bardzo dużo opisów, które w pewnym momencie mogą męczyć. Przyłapałam się na tym, że czasami je pomijałam (i tak nic nowego nie wnosiły do fabuły). Nie tylko w dziedzinie teatru, ale i ogólnie jest tutaj bardzo dużo szczegółowych i dłużących się opisów. Wątek romansowy to najgorsza część tej książki. Psycholog Rozłucki zakochuje się w dopiero co poznanej Agnieszce, aktorce, która występuję w teatrze. Zygmunt zachowuje się bardzo niedojrzale, niczym nastolatek ? rzuca się w wir miłości. Agnieszka irytowała mnie już od pierwszej jej sceny. Sama postać psychologa wydaje mi się trochę mdła, nie wiem, jak było w poprzednich częściach, ale tutaj jest mało wyrazisty. Natomiast Weronika i Sądecki to inna bajka. Bardzo fajnie przedstawione postacie, dzięki którym często uśmiechałam się. Morderstwo jest dość ciekawie przedstawione i na pewno sposób, w który postępuje morderca, jest wart uwagi. Wydaje mi się jednak, że w niektórych momentach zapominamy o sprawie i wracamy wątków pobocznych, przez co tracimy napięcie związane ze sprawą. Możemy się domyślić, kim jest przestępca, ale nie odbiera to przyjemność z dalszego czytania. Finał jest jak najbardziej satysfakcjonujący. Widowisko to niezobowiązująca historia, nie wymaga od czytelnika zaangażowania i nie wywołuje większych emocji. Lekki, niezawiły kryminał i dobra rozrywka na wieczór. Jeśli nie czytaliście poprzednich tomów to jedynie śmierć jednej z postaci będzie was zastanawiać. W reszcie można się bez problemu połapać.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?