SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Cierpkie grona

Wendyjska winnica Tom 1

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

książka

Wydawnictwo Książnica
Oprawa miękka
Ilość stron 496

Opis produktu:

Rok 1938. W Chwalimiu, wsi położonej na niemiecko-polskim pograniczu, żyją ostatni potomkowie Wendów - Słowian, którzy osiedli tu przed dwoma wiekami. W tym urokliwym i spokojnym miejscu mieszkają Marta Neumann, gorliwa luteranka, która desperacko próbuje utrzymać gospodarstwo odziedziczone po przodkach, jej córka Matylda i kuzynka Janka Kaczmarek. Życie na prowincji wydaje się toczyć niezmiennym rytmem wyznaczanym przez pory roku, jednak wielka polityka wkracza w dylematy dnia powszedniego. Ideologia faszystowska i zbliżająca się wojna nie pozostają bez wpływu na relacje międzyludzkie i budzą poczucie zagrożenia. Mieszkająca w Berlinie szwagierka Marty usiłuje przeżyć i uchronić swoje dzieci przed prześladowaniami nazistów, a Janka Kaczmarek zostaje aresztowana i oskarżona o szpiegostwo. Wreszcie pewnego dnia wojna puka do drzwi samych Neumannów i nie oszczędza im niczego.
Autorka plastycznie i wiarygodnie odtwarza rzeczywistość prowincji i stolicy III Rzeszy w przededniu i w trakcie drugiej wojny światowej, ukazując przy tym ludzki los w uniwersalnym ujęciu.
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwa: Publicat
Kategoria: Literatura piękna,  Dla kobiet,  Powieść historyczna,  książki dla babci,  książki dla starszych pań,  książki na jesień,  książki na lato
Wydawnictwo: Książnica
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Wymiary: 150x210
Ilość stron: 496
ISBN: 9788327162953
Wprowadzono: 09.05.2017

Zofia Mąkosa - przeczytaj też

Makowa spódnica Kamień w wodę Książka 36,28 zł
Dodaj do koszyka
Makowa spódnica Siostry Tom 2 Książka 34,03 zł
Dodaj do koszyka
Makowa spódnica Tom 1-2 (pakiet) Książka 58,52 zł
Dodaj do koszyka
Wendyjska winnica Tomy 1-3 Książka 102,86 zł
Dodaj do koszyka
Wendyjska Winnica Dolina nadziei Książka 34,03 zł
Dodaj do koszyka
Wendyjska Winnica Winne miasto Książka 34,03 zł
Dodaj do koszyka
Winne miasto Wendyjska winnica Tom 2 Książka 30,25 zł
Dodaj do koszyka

RECENZJE - książki - Cierpkie grona, Wendyjska winnica Tom 1 - Zofia Mąkosa

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

4.6/5 ( 21 ocen )
  • 5
    18
  • 4
    0
  • 3
    2
  • 2
    0
  • 1
    1

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

moniczyta

ilość recenzji:92

12-08-2020 12:15

"Niejedna baba to by za Hitlera życie oddała. Dziewczyny czczą go, stawiają w domach ołtarzyki."

Od zawsze zastanawiamy się, jak to możliwe, że Hitler mógł zrobić tyle złego i był tak mocno popierany w swoich działaniach. Propaganda, którą każdego dnia karmiono niemieckich cywilów, szczególnie młodzież, pozostawia za sobą bolesne echo. Człowiek człowiekowi, nawet najbliższym, stał się wrogiem. Wojna opanowała umysły i życie wszystkich rodowitych Niemców.

Marta prowadzi gospodarstwo w Chwalimiu, małej wsi w województwie lubuskim, która przynależała do ziem niemieckich. Tam w raz z mężem i córką prowadzą dość spokojne życie, mimo że każdy dzień obarczony jest ciężką pracą w domu i w polu. Jako jedyna z rodziny nie jest za wojną. Za to jej mąż urzędnik, a także córka Matylda w pełni popierają działania Adolfa Hitlera. To jednak nie sprawia, że żyje im się lepiej. Jeszcze gorzej żyje ludność zamieszkująca centralne miasta. Ludzie umierają podczas nalotów, z zimna i z głodu. Czy można im współczuć? Po przeczytaniu "Cierpkie grona" myślę, że można.

Ta podróż jest niezwykle urzekająca i pouczająca. Pozwala spojrzeć na wojnę z innej perspektywy. Z perspektywy cywilów, którzy nie są świadomi do końca, jak działa wysiedlenie polskich i żydowskich rodzin. Widzimy naszą tragedię, a ten medal ma dwie strony. Wszyscy staliśmy się ofiarami nazistowskiej ideologii. Pani Zofia stworzyła fikcyjny obraz rodziny, który jest bardzo realistyczny. Pokochałam bohaterów i z wielką chęcią poznawałam ich codzienne życie. Wspaniała historia, choć dla osób, które lubią delektować się książką. Mała czcionka nie przyspiesza czytania. Fabuła jest dość powolna, opisy dokładnie pokazują codzienne życie ludzi w miastach i na wsiach. Pozwalają czuć się w klimat czasów wojennych. Tutaj ich długość kompletnie mi nie przeszkadzała. Jestem z niej bardzo zadowolona i wam również polecam...

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Anna Sz.

ilość recenzji:639

brak oceny 19-07-2019 09:25

Z miłą chęcią obserwowałam krok po kroku w Części I książki - powieści składającej się ze 110 rozdziałów opisywanych przez debiutującą autorkę, nauczycielkę historii i wiedzy o społeczeństwie losy bohaterów rodziny Neumannów: Marty, Waltera, Matyldy i kuzynki Janeczki Kaczmarek Panią Zofię Mąkosę pt. Cierpkie grona.

W tej oto powieści jedną z głównych bohaterek jest Marta Neumann będąca dzielną gospodynią domową, która szanuje tradycje rodzinne, dba o dom. To pracowita kobieta. Wyraża bardzo często swoje zdanie w wielu kwestiach i trudno jest, ją rozszyfrować czego tak naprawdę oczekuje od swojego życia. Docenia pracę męża i swojej kuzynki Janeczki. Jest dobrą żoną, mamą.

Walter jest mężem Marty, pracuje w urzędzie. Ma swój świat, w którym bywa chwilami tajemniczy. Za to potrafi docenić pracę żony Marty. Obdarza szacunkiem ją oraz potrafi czasem zaskoczyć, docenić swoich domowników.

Matylda, córka Marty i Waltera podobnie jak jej mama umie wyrazić swoje zdanie, ale nie zawsze udaje się panować nad emocjami. Chwilami jest tajemnicza i stanowiła dla mnie największą zagadkę podczas poznawania i odkrywania jej prawdziwego charakteru. Pracowitością próbowała nadrobić swoje dotychczasowe zachowania, które nie należały do najsympatyczniejszych w relacjach rodzicielskich.

Janeczka Kaczmarek kuzynka Marty mieszka z jej rodziną, pomaga im w codziennej pracy, którą lubi. Jak każdy z nas ma chwile słabsze i lepsze w swoim życiu. Jest za to osobą sympatyczną, spostrzegawczą.

Podjęte tematy oparte na tle przedstawionej historii w powieści na pewno nie były łatwe dla samej autorki. Stanowiły dla niej osobistą cząstkę wspomnień miejsc szczególnie jej bliskich, gdyż akcja toczy się we wsi Chwalimiu, graniczącej na pograniczu niemiecko-polskim, a ma związek ze spędzonym w tej wsi jej dzieciństwem.

Nie każdy nauczyciel ma możliwość podzielenia się swoją osobistą refleksją, umiejętnością skorzystania z wszelkiego rodzaju źródeł wiedzy uwiarygodniających, że można stworzyć nie tylko świat występujących w powieści bohaterów fikcyjnych, ale można zagłębić się w fakty historyczne, które zostały trafnie ubarwione przez autorkę w taki sposób, że każdy czytany przeze mnie rozdział przepełniony był ciepłem oraz sprytnie wplecionym ukrytym pod wieloma wątkami tajemnic rodzinnych.

Pani Zofia Mąkosa zilustrowała obraz wsi Chwalimia językiem zrozumiałym, a przy okazji przypomniała, jak to jest, w momencie, kiedy wykonuje się prace przy żniwie, zbieranie warzyw i owoców w sezonie letnio-jesiennym.

Po bliższym zapoznaniu się z bohaterami ma ochotę zaprzyjaźnić się z nimi, a nade wszystko chciałam, wiedzieć co oni tak naprawdę czują w tych trudnych momentach, w których dane było im żyć w czasie trwania II wojny światowej.

Polecam przeczytać tę I część książki.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Karolina Pająk (Dzosefinn)

ilość recenzji:64

brak oceny 23-07-2017 20:59

Od momentu, kiedy w zapowiedziach wydawniczych pojawiły się Cierpkie grona Zofii Mąkosy, wiedziałam, że prędzej czy później wpadnie ona w moje ręce. Dlaczego? Ponieważ nie potrafię przejść obojętnie obok książki, której akcja osadzona jest w czasach II wojny światowej. Przyciągają mnie one dosłownie jak magnes. Nie przypuszczałam jednak, że debiutancka powieść Zofii Mąkosy trafi do mnie tak szybko, i w sposób zupełnie przeze mnie niezaplanowany. Chciałabym w tym miejscu podziękować za tą cudowną niespodziewajkę, ponieważ chyba po raz pierwszy trafili oni w stu procentach w mój gust czytelniczy.

Jak możemy się dowiedzieć z różnych źródeł, Cierpkie grona to dopiero początek tej niezwykle bogatej w fakty historii o Wendach i ich potomkach, zatytułowanej Wendyjska Winnica. Pierwszy tom, jak zauważyłam wcześniej, ma miejsce w czasach, kiedy na świecie szalała II wojna światowa. Autorka w sposób niezwykle realistyczny przenosi czytelników do tamtych niespokojnych lat. Akcja dzieje się w głównej mierze w Chwalimiu (Altreben) i jego urokliwych okolicach oraz w Berlinie, ale przede wszystkim wieś odgrywa tutaj główną rolę.

Co ja tutaj będę dużo pisać: książka Pani Zofii nie tylko mnie zauroczyła, ale też mocno wymęczyła. Tak, nie jest to lekka powieść, nie tylko przez wydarzenia opisane w Cierpkich gronach i długie opisy, ale także przez? straszną czcionkę, która bardzo utrudniała mi lekturę. Myślę, że gdyby nie ta piekielna czcionka, nie męczyłabym się przy niej aż tak bardzo. Jednak, mimo tej drobnej rysy na szkle, historia Marty Neumann i jej rodziny wciągnęła mnie, można powiedzieć, że (prawie) od pierwszej strony. Autorka stworzyła naprawdę wachlarz różnorodnych postaci, są oni prawie namacalni i wzbudzają szereg różnych emocji. Mocno zżyłam się z bohaterami, szczególnie z postacią Marty, do której należy odziedziczone po przodkach gospodarstwo rolne wraz z winnicą. Ma ona naprawdę silny charakter, podziwiałam ją na każdym kroku za jej wytrwałość. Natomiast mieszanie uczucia miałam jeśli chodzi o jej córkę; Matyldę. Oczywiście było tak na początku, jednak pod koniec książki pokazała mi swoją wolę walki i zrobiła tym na mnie duże wrażenie. W związku z Matyldą - jestem trochę rozczarowana zakończeniem, bo? muszę czekać (nie wiadomo ile) na kontynuację. Jestem szalenie ciekawa jak autorka pokieruje losem dziewczyny, mam nadzieję, że nie będzie miała ona tak smutnego i samolubnego finału jaki zgotowała sobie jej matka. Ogólnie Pani Zofii należy się medal za zaskakiwanie mnie. W tym roku jeszcze chyba nie trafiłam na książkę, która by tak wiele razy wprawiała mnie w osłupienie. Ale to dobrze, bardzo dobrze, od razu widać, że rządzi tutaj autor, a nie czytelnik, i że Pani Zofia nie pisze pod publikę (przynajmniej mam takie wrażenie, mam nadzieję, że słuszne).

Cierpkie grona poszerzyły też moje horyzonty, z czego się bardzo cieszę. Do tej pory nie miałam zielonego pojęcia, że istnieje taki odłam (chyba mogę to tak nazwać) Słowian: Wendów, którzy mają swoją odrębną historię i tradycję. Dzięki powieści pani Mąkosy miałam możliwość trochę bliżej poznać ich kulturę. Do tej pory (chociaż od przeczytania książki minęło trochę czasu) nie mogę się nadziwić temu, jak bardzo dopracowana jest ta opowieść. Naprawdę trudno tego nie zauważyć (przynajmniej w moim przypadku), za to należą się autorce najszczersze gratulacje i słowa uznania.

Szczerze powiedziawszy to nie mam się do czego przyczepić, z wyjątkiem tej tragicznej czcionki, na którą użalałam się kilka(naście) linijek wyżej. Cierpkie grona, jak dla mnie, okazały się kawałem dobrej lektury (i historii), i każdemu debiutującemu autorowi/autorce życzyłabym tak udanego debiutu. Myślę, że wszyscy, którzy zaczytują się w książkach z historią w tle, nie rozczarują się tym tytułem, a szczególnie zakończeniem, które naprawdę wbija w fotel. Z niecierpliwością czekam na kontynuację Wendyjskiej Winnicy, mam nadzieję, że będzie na równie wysokim poziomie co Cierpkie grona. Pani Zofio, postawiła sobie Pani naprawdę wysoką poprzeczkę.

...

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Kasia P.

ilość recenzji:399

brak oceny 16-06-2017 19:52

Zło nie zawsze ma okrutne oblicze, niekiedy bywa ono znajome, a człowiek kryjący się za nim nawet nie zdaje sobie sprawę ze swoich czynów. Do czasu. Niektórzy tłumaczą je niewiedzą, oddaniem się idei, podporządkowaniem większości bądź lękiem o siebie, swoich bliskich. Ale to następuje później, kiedy dotknie ono kogoś osobiście, wcześniej postrzegane jest w całkiem innych kategoriach, wręcz kontrastowych. Jak rodzi się tragedia? Wcale nie głośno, cicho także nie, jest dostrzegalna przez wielu już na samym początku, lecz ignorowana przez większość, szczególnie gdy obiecuje przyszłość odmienną od przeszłości. Zło często także podąża podobną drogą, zresztą jest jej nieodłącznym towarzyszem ...

Berlin może i jest odległy, lecz idee oraz nastroje aktualne w nim także w prowincjonalnym Chwalimiu znajdują odzwierciedlenie. To co jeszcze nie tak dawno było nie do pomyślenia teraz staje się codziennością. Ale Marta Neumann ma większe zmartwienie niż polityka, duże gospodarstwo prawie całkowicie zajmuje jej uwagę, zawsze jest w nim sporo do roboty i to ono jest dla kobiety najważniejsze. Matylda nie podziela matczynego zapału, lecz nikt o zdanie nie pyta nastolatki, zna swoje obowiązki i zbytnio nie narzeka na swoją egzystencję, nie składa się ona przecież jedynie z pracy. Mieszka w wygodnym domu i w porównaniu z rówieśnikami ma trochę lżej, a ciotka Janka zawsze pomoże i dobrze doradzi dziewczynie. Mogłoby się wydawać, że nic w tym miejscu nie zmieniło się od lat, życie toczy się według pór roku i nic nie zagraża kilkunarodowej społeczności. Jednak to pozory, za wiarę w nie przyjdzie zapłacić wielu wysoką cenę, lato tysiąc dziewięćset trzydziestego ósmego jeszcze zbytnio nie różni się od swych poprzedniczek, może tylko propaganda mad onośniejszy głos, ale przecież jest tak dobrze jak nigdy dotąd. Zresztą Martę zajmują gospodarskie problemy, Matylda również ma wiele na głowie, bo Adolf Hitler stawia przed każdym określone cele i każdy obywatel oraz obywatelka Rzeszy powinni dążyć do ich urzeczywistnienia. Janka Kaczmarek inaczej patrzy na to co dzieje się wokół niej, lecz kto ją będzie pytał o zdanie? Nadchodzi jesień, później jesień i wiosna, wrzesień przynosi wojenną zawieruchę, lecz pożoga jaka jest z nią związana jest daleka od Chwalimia, chociaż i tu powoli daje o sobie znać. Nikt nie przypuszcza co będzie dalej i ile się zmieni. Rodzina Neumannów nie spodziewa się tego co przed nią, a dom nie tak dawno stanowiacy ostoją będzie świadkiem trudnych wyborów i dramatów.

Kiedyś winnice były chlubą chwalimskich okolic, lecz z roku na rok ubywało ich aż pozostały nieliczne skrawki winorośli, czy podobnie stanie się z mieszkańcami tych ziem? Jak naznaczy wojna Matyldę i jej bliskich? Co czeka Jankę?

Miasteczek takich jak Chwalim było wiele, ich mieszkańcy wiedli spokojne życie wyznaczane przez pory roku, znali swoich sąsiadów i ich rodziny, egzystowali obok siebie, pomagając sobie i jednocześnie nie wchodząc sobie w drogę kiedy nie było to konieczne. Dlaczego więc zwrócili się przeciwko sobie, stali się wrogami, patrzyli obojętnie gdy zło dosięgało kogoś im bliskiego lub znajomego? Zofia Mąkosa nie odpowiada w swej książce wprost na te i inne pytania, odpowiedzi udziela poprzez bohaterów "Wendyjskiej winnicy" oraz ich postępowanie. Nazizm i druga wojna światowa jest ukazana w tej powieści od strony małej społeczności, żyjącej zdawałoby się z daleka od wielkiej polityki, gdzie zło szybko zostanie zidentyfikowane i odrzucone. Jednak nic bardziej błędnego, idee, które zawładnęły umysłami milionów i tutaj zakiełkowały, a czytelnik widzi pierwsze oraz kolejne plony zasiewu nienawiści. Początkowo wydaje się, iż łatwo ocenić poszczególne postacie, lecz każdym rozdziałem jest to coraz trudniejsze, tak samo jak wybory jakie są dokonywane przez nie. Autorka odtworzyła w detalach atmosferę przygranicznego małego miasteczka, w jakim przez lata nie najważniejsza była narodowość, lecz to jakim człowiekiem ktoś był, ale w krótkim okresie czasu zmienia się radykalnie obraz tego miejsca i przede wszystkim ludzi. "Wendyjska winnica. Cierpkie grona" jest niesamowitą kroniką epoki, w której zniszczono dorobek pokoleń i przede wszystkim więzy międzyludzkie, stanowiące swoiste korzenie wspólnoty oraz rodzin. Zofia Mąkosa pokazała prawdziwy obraz ludzi jacy ulegli, mniej lub bardziej świadomie, ideom unicestwiającym bezpowrotnie przeszłość i naznaczających przyszłość bolesnymi ranami, odczuwalnymi bardzo szybko i długo jeszcze po tym jak zostały zadane. Podczas lektury widoczne są zachodzące zmiany w postrzeganiu świata przez poszczególnych bohaterów i dojrzewanie w niezwykle dramatycznych czasach. W "Wendyjskiej winnicy" czytelnik odnajdzie co najmniej kilka symbolicznych scen odzwierciedlających burzliwą rzeczywistość i będących być może zapowiedzią tego co jeszcze przed bohaterami.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?