Tak naprawdę to nie wiem, od czego zacząć tę opinię, gdyż Uniwersum Metra 2033 to dla mnie trochę czarna magia. Z jednej strony, znam główną historię, bo po kilku podejściach przeczytałam główną serię i kilka pierwszych książek wydanych w konwencji tego świata, jednak nadal nie mogę się przekonać, co do niektórych konwencji, które zawarte są w tym gatunku. Postapo jakoś nigdy do mnie nie przemawiało zbyt głośno i zawsze traktowałam je nieco po macoszemu. Widziałam kilka filmów, czytałam książki osadzone w świecie po zagładzie, lecz nie byłam jakąś wielką fanką tego konceptu. Owszem, lubię czasem poczytać tego typu książki, by poszerzyć swoje horyzonty, natomiast nie mogę się w żadnym stopniu nazwać fanem tego gatunku.
Jeśli chodzi o ?Wędrowca?, to? Hm. No właśnie. Trudno mi go ocenić. Konstrukcja świata, główna historia i umiejscowienie jej jest znane fanom serii. Lecz tytułowy Wędrowiec jest człowiekiem specyficznym. Ciekawym, tajemniczym i nie do końca wiadomo, czy jest godny zaufania. Mocną stroną tej książki są na pewno bohaterowie, których kreacje zapadają w pamięć a cała akcja rozwija się płynnie. Poczucie humoru jak i zabawne dialogi są tu wplecione w bardzo zgrabny sposób, co sprawia, że książka jest bardzo równa. A o czym właściwie jest? Otóż: Moskiewskie metro, rok 2033. Po długiej wyprawie na powierzchnię stalker Siergiej Minimalny wraca na Tulską, swoją macierzystą stację. Tam staje się uczestnikiem tajemniczych wydarzeń, które zwiastują śmiertelne zagrożenie dla ocalałych pod ziemią i w ruinach Moskwy. Chcąc ich uratować, Minimalny ? wraz z nieoczekiwanym partnerem ? podejmuje się karkołomnej misji.
Według autora głównej serii, powieść jest wciągająca i ma autentycznych bohaterów. I tu się w stu procentach zgadzam. Jest to bardzo dobrze napisana książka pod względem budowania autentycznych bohaterów. A jeśli chodzi o ogólny zarys świata, to powiem szczerze, że jestem zaintrygowana i podziwiam szczerze wyobraźnię ludzi, którzy nadal potrafią wykrzesać z niego coś, co będzie ciekawe i niepowtarzalne. Dlatego ?Wędrowiec? jest ?must-readem? dla fanów Uniwersum Metro 2033. Dla mnie, jest to miła odmiana od tego, co zwykle czytam, lecz tak jak wspomniałam na początku, raczej fanką tego świata nie zostanę.
Do tej opowieści, dołączone jest też krótkie opowiadanie Glukhovsky?ego, mówiące o losach Wańki, który postanawia opuścić znienawidzony dom i ruszyć w tytułową drogę, na której spotyka kogoś, kto ratuje mu życie. Mimo, iż jest to bardzo krótkie opowiadanie, jest bardzo mocne. Pokazujące, że mimo przeciwności, trzeba iść dalej. Jeśli mamy cel, musimy go osiągnąć bo inaczej, życie traci sens. W jakiś dziwny sposób, Glukhovsky zawsze daje mi do myślenia. Polecam zapoznanie się z tym krótkim tekstem. Jestem przekonana, że na niektórych z was, może on zrobić takie samo wrażenie, jakie zrobił na mnie.