"Wbrew grawitacji" author_julie ?? to kolejna książka, która czekała kilka dobrych miesięcy na przeczytanie.
.
Książka opowiada historię Brooklyn i Finna. Brooklyn poznajemy jako 6 letnią dziewczynkę, która była świadkiem śmierci swojej matki, a także była osobą, która posłała za kratki zabójcę... Po śmierci matki, kilka lat była w rodzinach zastępczych, jednak z nikim się tam nie zaprzyjaźniła, oprócz jednego chłopca, który troszczył się o nią i opowiadał jej różne historie ... Po latach w rodzinach zastępczych dziewczyną zajął się ojciec, tak tak jej ojciec, a raczej osoby zatrudnione przez niego... Ich relacja była bardzo trudna... Później poznajemy Brooklyn jako 21 - latke, studentkę prawa, która mieszka ze swoją przyjaciółka Lexi.... Przyjaciółka, która nie ma pojęcia o jej traumie z dzieciństwa, ponieważ dziewczyna nie chce o tym mówić i nie dopuszcza żadnej osoby do siebie ...
.
Pewnego dnia, a raczej przez wypadek i zderzenie Brooklyn z hydrantem, dziewczyna poznaje pewnego siebie, seksownego Finna, który jej pomaga, prowadzi do pielęgniarki , a przy tej okazji dokucza i flirtuje z nią ... Czy dziewczyna dopuści do siebie chłopaka? Czy Finn przebije się przez pancerz ochronny dziewczyny? Dlaczego Finn zabiega o dziewczynę?
.
Między tą dwójką wytwarza się nić porozumienia, przyjaźń, a może nawet coś więcej... Tych dwoje łączy miłość do śpiewania, a także śmierć... Jaką przeszłość ukrywa tych dwoje? Czy Brooklyn pozna prawdę o Finnie? Kto stoi za głuchymi telefonami i czarnymi różami, które otrzymuje Brooklyn ? Czy dziewczyna jest bezpieczna? Czy Finn ją ochroni?
.
Książkę czytało się jednym tchem... Od nienawiści do miłości jeden krok... Bardzo podobała mi się historia tych dwojga.
Na koniec kilka cytatów...
?"zazwyczaj rzeczy, których najbardziej się boimy, w końcu okazują się dla nas najcenniejsze."
?"Nie można przez całe życie wszystkiego w sobie dusić. Nikt nie jest aż tak mocny?"
?"czasami w tym szalonym życiu dostajemy drugą szansę. Czasami wraca do nas
to, co utraciliśmy. Czasami mamy szczęście"
?"Ludzie to ułomne istoty, przeważnie samolubne i tchórzliwe. Kłamiemy, oszukujemy i kradniemy, i łatwo nam to przychodzi. Ranimy się nawzajem słowami, czynami i zaniedbaniami. ? Terapeutka westchnęła. ? Mamy sto procent gwarancji, że ludzie, których najbardziej kochamy, nas zawiodą. Takie ryzyko podejmujemy, kiedy otwieramy serce. "
Opinia bierze udział w konkursie