Książkowe bestsellery z tych samych kategorii

Przyjaciółka   Książka 37,28 zł
Paderborn Langer Tom 2   Książka 32,93 zł
Tajemnica domu Uklejów   Książka 37,99 zł

W sieci umysłów

I część cyklu Doktryna śmiertelności

książka

Wydawnictwo Albatros
Oprawa miękka
  • Dostępność niedostępny

Opis produktu:

Aby schwytać hakera, potrzebujesz hakera.

`W sieci umysłów` rozpoczyna serię Doktryna Śmiertelności, której akcja dzieje się w świecie hiperrozwiniętej technologii, cyberterrorystów i gier tak doskonałych, że przerastają najdziksze marzenia... albo najgorsze koszmary.

Michael jest graczem. I - jak większość graczy - więcej czasu niż w realnym świecie spędza w wirtualnej rzeczywistości VirtNet. Do VirtNetu można wejść i umysłem, i ciałem, a jeśli jesteś hakerem, czeka cię jeszcze więcej zabawy. Bo przecież najfajniej jest łamać zasady, prawda?

Ale pewne reguły powstały nie bez powodu... Kiedy jeden z hakerów zaczyna seryjnie mordować, rząd wie, że aby go schwytać, potrzebny będzie równie dobry haker. I to właśnie Michael wygląda na osobę, która może włamać się do najbardziej skomplikowanego systemu na świecie. Jeśli zgodzi się podjąć tej misji, będzie musiał wejść do VirtNetu nigdy nieodkrytymi ścieżkami. I uważać, aby nie stracić z oczu bardzo cienkiej granicy między grą a rzeczywistością...

We wrześniu 2015 roku na ekrany kin wszedł film nakręcony na podstawie książki Jamesa Dashnera.
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: Albatros
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Wprowadzono: 29.09.2015

RECENZJE - książki - W sieci umysłów, I część cyklu Doktryna śmiertelności

4.6/5 ( 7 ocen )
  • 5
    5
  • 4
    1
  • 3
    1
  • 2
    0
  • 1
    0

takijestswiat.blogspot.com

ilość recenzji:399

brak oceny 6-01-2016 12:07

Przypadek, splot okoliczności, zwykłe spotkanie, które stało się początkiem ciągu wydarzeń, jakich nikt nie mógł przewidzieć ... chociaż czy na pewno? Z perspektywy czasu wystarczyła jedna decyzja, nic nadzwyczajnego, po prostu można było odwrócić się na pięcie i pójść całkiem inną drogą, nie dbając o konsekwencje. Jednak został dokonany inny wybór, a potem już wszystko potoczyło się w najgorszym z możliwych kierunków.

Prawie każdego dnia nagłówki gazet krzyczą o jakimś skandalu lub bulwersującym wydarzeniu. Wzrok sam biegnie ku wytłuszczonym literom, a te układają się w wyrazy tak dobrane by szybko do nas trafiło ich znaczenie. Przede wszystkim liczy się zaintrygowanie potencjalnego odbiorcę, treść jest dopiero na drugim miejscu, a prawda ... no cóż ona może mieć wiele twarzy i zależy od tego kto ją przekazuje. Kirsty Lindsay zdaje sobie z tego sprawę aż nazbyt dobrze, dziennikarskie sztuczki zna od podszewki i wie dlaczego są używane przez jej kolegów po fachu. Liczy się sensacja, coś co zaszokuje, zaskoczy, wzbudzi ciekawość, a ostatnie wydarzenia w Whitmouth są kwintesencją wszystkich tych kategorii. Jedno morderstwo nie jest czymś nadzwyczajnym, brutalna, lecz niestety współczesna rzeczywistość, ale kiedy ma miejsce druga zbrodnia to sprawy zaczynają wyglądać całkiem inaczej. Takiego tematu, w szczególności w okresie letnim, żaden dziennikarz nie pominie, a gdy jest się wolnym strzelcem tym bardziej nie wybrzydza się nad przydzielonym tematem. Kirsty nie jest nowicjuszką i wie jak funkcjonuje dziennikarski światek, zabójstwa w nadmorskim miasteczku to po prostu kolejne zlecenie. Whitmouth raczej nie zaskakuje, jest takie jak można było oczekkiwać, lecz niespodziewanie przeszłość daje o sobie znać. Wydaje się niemożliwym by coś takiego miało miejsce, jednak to nie koszmar, do Kirsty powraca to o czym chciała tak zapomnieć. Amber Gordon nie wyróżnia się z tłumu, ot kolejna kobieta w nieokreślonym wieku, zwyczajna, a przynajmniej za taką uchodząca. Oczywiście pozory mogą mylić, chociaż czy na pewno? Ludzie zmieniają się, Kirsty i Amber są tego doskonałym dowodem, lecz pozostaje jeszcze pewien fakt z ich przeszłości, stawiający pod ogromnym znakiem zapytania każdy ich krok ...

To był zwykły upalny dzień lub przynajmniej tak się zapowiadał, a potem nastąpiła lawina, która zmiotła przewidywalną codzienność zastępując ją dramatem. Dwie nastolatki stały się potworami albo raczej tak chciano je widzieć, bo przecież każdy ma swoją rolę do odegrania. Zbrodnia, kara i rzeczywistość jakiej daleko do panoramy w czarno-białych kolorach, za to o wiele bliżej do szaro-krwawego pejzażu. Jade i Bel, jedenastolatki z piekła rodem czy bardziej ofiary bezmyślności własnej i innych?

"Dziewczyny, które zabiły Chloe" to nie kryminał, pomimo zbrodni, policyjnego śledztwa oraz prawdziwie zabójczej tajemnicy, ponieważ sensacja ma w tej książce całkiem inny wymiar. Książki Alex Marwood nie powinno się rozpoczynać czytać gdy ma się mało czasu i to nie tylko dlatego, że przed nami ponad 400 stron, ale przede wszystkim z powodu historii wciągającej może i powoli, lecz nieubłaganie. To nie powieść w jakiej od razu wszystko jest wiadome, autorka zadbała by to co wydawało się oczywiste po chwili pokazywało swoją drugą twarz lub było jedynie maską. Zło okazuje się złożone i skryte pod pozorami troski oraz właściwych czynów, natomiast prawda zajmuje ostatnie miejsce w ludzkich priorytetach, nikt nie dba by ujrzała światło dzienne. Fakty mówią same za siebie, lecz jak się okazuje łatwo da się je nagiąć do tego co wymaga publika. Ta w większości nie lubi skomplikowanych zagadnień, lecz szybkie wskazanie dobrych i złych. "Dziewczyny, które zabiły Chloe" to prawdziwe studium ludzkich charakterów, ukształtowanych czasem przez całkowite przypadki, jednak mają one bardzo nieprzewidywalne skutki. Alex Marwood pokazała w swojej książce łatwość ferowania wyroków, narodziny przemocy i siłę masowego przekazu, obliczonego na wywołanie emocji, bez przewidywania gdzie znajdą ujście. W pierwszym momencie Jade i Bel ocenia się szybko i jednoznacznie - winne, lecz kiedy poznaje się kulisy tragicznych wydarzeń spojrzenie jest już inne, nie ma okoliczności łagodzących, ale za to są współwinni, oczywiście w ogóle nie mający sobie nic do zarzucenia. Jedno spotkanie zadecydowało o przyszłości trojga dzieci, funkcjonujących wśród innych ludzi, którzy byli nieobecni w najważniejszym momencie. Pamięć ludzka potrafi być nadzwyczaj wybiórcza i czasami podkreślając jedno okrywa płaszczem zapomnienia coś całkowicie innego, co pozwala rzucać oskarżenia wobec bliźnich i jednocześnie siebie samego stawiać na równi z ofiarą lub nawet ją pomijać ...

takijestswiat.blogspot.com

ilość recenzji:399

brak oceny 6-01-2016 11:36

Mówimy sieć, a na myśli mamy internet, nie na darmo to pierwsze słowo stało się synonimem wynalazku, który wcale nie tak dawno zawojował świat i zarazem naszą egzystencję. Oczywiście nie każdy jest fanem tego tworu, ale część z nas po prostu z dobrodziejstwem inwentarza przyjęła także jego wady. Internet wciąż rozwija się i wchodzi w coraz to nowe aspekty naszego życia, zresztą już coraz trudniej wyobrazić sobie funkcjonowanie bez niego, a dla niektórych jego wirtualna rzeczywistość jest bardziej realna od prawdziwej. Jaka będzie przyszłość sieci i nasza w niej rola? A gdyby ktoś zapragnął czegoś więcej i ... dokonał tego co wydaje się niemożliwe? Żyje się tylko raz, a później kolejny i następny. VirtNet to nie zwykła sieć to raj dla graczy, w tym "miejscu" nie ma rzeczy niemożliwych, zdobyć da się wszystko, jesteś kim chcesz, jedynie co cię ogranicza to twoje umiejętności i talent. Michael jest więcej niż dobry, a wraz ze swoimi przyjaciółmi, zwycięsko przechodzi od gry do gry, cały wolny czas spędzają w w cyfrowym świecie. Poza nim nic nie jest interesujące, intrygujące lub warte uwagi. Każde z nich czeka tylko na moment kiedy ponownie znajdą się w Głębi, tu mogą pokazać na co ich stać, poczuć adrenalinę i przede wszystkim sprawdzić jak daleko są w stanie posunąć się w łamaniu zasad. Życie w "realu" nie dostarcza tylu wrażeń, zresztą dzięki rozwiniętej technologii zwyczajna egzystencja nie jest aż atrakcyjna, co innego jej sieciowa wersja. Tam człowiek ma nieograniczone możliwości, a raczej tak się wydaje graczom, niektórzy z nich zgłębili zakamarki wirtualnego świata, jakie dla innych są jedną wielką niewiadomą. Nikt nie powinien ich poznać, cena za "skosztowanie" zakazanego owocu to już nie tylko pożegnanie się ze swoim cyfrowym alter na ego na krótszą lub dłuższą chwilę. Tupet i ciekawość prowadzą Michaela, Sarę i Brysona w bardziej mroczne strony Głębi, będące dla większości tematem tabu, lecz nie dla tej trójki. Nie przypuszczają do czego doprowadzą ich poszukiwania tego, kto także nie przejmuje się zasadami, co więcej sam je ustanawia i wymierza karę każdemu sprzeciwiającemu się mu. Wydaje się jednak, że nic nie grozi komukolwiek, przecież to w końcu gra, wciągająca, niesamowicie realna, nieporównywalna do niczego innego, lecz nadal jedynie gra ... Ale czy na pewno tak jest? Michael wciąż ma w pamięci pewne wydarzenie, to od tego momentu patrzy inaczej na to co go otacza i zauważył pewne niepokojące sygnały ... Doktryna śmiertelności, tajemnica jaką zamierza zgłębić trzech najlepszych graczy, nie wiedzą dokąd zaprowadzą ich poszukiwania, ile mogą stracić, a ile zyskać. Zresztą nie mają innego wyboru, czasem jest się zmuszonym do podjęcia kroków, które wydają się zbyt ryzykowne i grożą dalekosiężnymi konsekwencjami. VirtNet nie jest już strefą rozrywki, stał się czymś bardziej skomplikowanym, co wymyka się ustanowionym prawom i przekracza wszelkie granice. Czy trójka graczy podoła rzuconemu im wyzwaniu? Jak zakończy się ich wycieczka po ciemnej stronie sieci? Technologia nie udająca realnego świata, ale będąca nim, przynajmniej w czasie kiedy jest się do nie podłączonym. Możliwość bycia kimkolwiek się chce i zdobycia wszystkiego czego się pragnie. Kto chciałby opuszczać ten raj? A może stworzyliśmy potwora, który nas pochłonie? Spektakularna i zagadkowa, jednocześnie będąca historią z przyszłości i nawiązująca do współczesnych pokus. "W sieci umysłów", pierwsza część cyklu "Doktryna nieśmiertelności", okazała się strzałem w dziesiątkę i była lekturą nie tylko intrygującą, ale i skłaniająca do refleksji co do roli technologii w naszym życiu. Internet stał się dla nas przysłowiowym chlebem powszednim, towarzyszącym w tak wielu aspektach naszej egzystencji, iż coraz trudniej wyobrażamy sobie jego brak. James Dashner w swej najnowszej książce wykorzystał to co już nam jest znane i rozwinął w stronę, wydającą się logicznym kierunkiem dalszej ewolucji i człowieka i technologii. Jednakże nie byłby sobą gdyby nie zawarł w swej historii tajemnicy oraz drugiego dna, którego drugą twarz poznajemy w błyskotliwym finale pierwszego tomu. Kolejna pozycja tego cyklu zapowiada się niezwykle intrygująco, a niewiadoma z zakończenia kusi by spróbować posnuć przypuszczenia w okresie oczekiwania na drugą część serii "Doktryny nieśmiertelności".