W czasach gdy ze wszystkich stron jesteśmy zasypywani komiksami dwóch największych wydawnictw, Marvela i DC, przydaje się odrobina odpoczynku. Na rynku jest wiele tytułów, nowych i starych, które w oryginalny sposób podchodzą do innych tematów niż superbohaterowie ratujący Ziemię przed zniszczeniem. Jednym z takich komiksów jest "Usagi Yojimbo".
"Usagi Yojimbo", to seria komiksów stworzona przez Stana Sakaia, Amerykanina japońskiego pochodzenia, wielokrotnego zdobywcę nagrody Eisnera. Jak do tej pory ukazało się 31 tomów przygód królika, z kolei na polskim rynku dostępnych jest o jeden mniej. Za polską adaptację komiksów odpowiada wydawnictwo Egmont Polska.
Tytułowy bohater, to królik-samuraj, który przemierza XVII-wieczną Japonię, po tym jak jego Pan zostaje zabity i oferuje się jako ochroniarz. Przy tym często pomaga biednym, słabym i potrzebującym. Na swojej drodze spotyka wielu przeciwników, ale także przyjaciół, na których może liczyć.
I tom zatytułowany "Ronin" składa się z 10 niepowiązanych ze sobą historii, przedstawia głównego bohatera, odsłania rąbka tajemnic dotyczących jego przeszłości i aktualnego położenia oraz wprowadza nas w świat "Kraju Kwitnącej Wiśni" tuż po zakończeniu wojny domowej. Sytuacja w państwie się uspokaja, ale na najwyższych szczeblach trwa walka o władzę, mają miejsce knowania oraz spiski, czego także jesteśmy świadkami.
Stan Sakai z niezwykłą dokładnością i pieczołowitością prezentuje czytelnikowi Japonię w zwierzęcej wersji. Zarówno pod względem historycznym jak i kulturowym, ale także artystycznym. Znajdziecie tu wiele nawiązań do historii i tradycji kraju samurajów, także określeń takich jak tytułowy ronin, shugyosha czy kampai. Tego rodzaju słówka występują jednak w wyważonej ilości, nie należy więc obawiać się co rusz pojawiających się nieznanych wyrażeń. Komiks stanowi bowiem połączenie amerykańskich historii obrazkowych ze stylem japońskiej mangi, pomysł oryginalny i bardzo ciekawy.
Jak już wspomniałem, "Ronin" przedstawia tytułowego Usagiego. Poznajemy kim jest, jak walczy, jakimi wyborami kieruje się w życiu. Jednocześnie na 123 stronach komiksu znajduje się wiele tajemnic i zagadek, na których rozwiązanie musimy poczekać. Warto wspomnieć również o scenach walk, których tu nie brakuje. W każdej historii królik zmuszony jest do wyciągnięcia swojego miecza i zaprezentowania swoich umiejętności władania nim. Często towarzyszy temu rozlew krwi, a to wszystko zostało zobrazowane w bardzo realistyczny i przemyślany sposób.
Oprócz królika, spotykamy wiele innych postaci, a przede wszystkim wiele innych zwierząt. Są tu choćby koty-ninja czy krety ninja, są różnego rodzaju demony, są pandy, świnie, a niektóre do złudzenia przypominają ludzi. Już w jednej z pierwszych historii poznajemy nowego przyjaciela Usagiego, nosorożca imieniem Gennosuke, z którym łączyć będzie go bardzo ciekawa relacja, pełna kłótni i nieporozumień oraz dobrej zabawy i źródła zarobku.
"Usagi Yojimbo. Ronin" wprowadza czytelnika w fantastyczny świat pełen przygody, z którego wiele można się nauczyć, bawiąc się przy tym niepomiernie. Przy tworzeniu świata pełnego zwierząt, które mają stanowić odwzorowanie ludzkich cech i zachowań, zawsze pojawia się ryzyko. Stan Sakai, to jednak człowiek który wie co robi, jest w 100% przygotowany, dba o detale, a przede wszystkim jest w stanie stworzyć wiele interesujących historii o świecie, o którym wiele osób nie ma zielonego pojęcia. "Ronin" to początek długiej i tajemniczej podróży przez Japonię, podróży do której autor zaprasza każdego czytelnika, podróży od której nie sposób oderwać wzroku.
#CzytanieToNieZbrodnia
