Z reguły jestem raczej sceptycznie nastawiona do debiutów, ale czasem podejmuję ryzyko i sięgam po takie pozycje, zwłaszcza gdy mnie szczególnie zainteresują. Tak też było w przypadku książki autorstwa Becky Wade, która mnie zachęciła zarówno obiecującym zarysem fabuły, jak i pozytywnymi recenzjami. Czy ?Uparte serce? sprostało moim oczekiwaniom?
Kate Donovan, to kobieta po trzydziestce, pracownica opieki społecznej, która ma za sobą kilka nieudanych związków. Zmęczona samotnym życiem, postanawia wziąć trzymiesięczny urlop i pomóc swojej babci w odnowie starej i zaniedbanej posiadłości Chapel Bluff. Tam poznaje Matta, byłego hokeistę, człowieka ponurego i skrytego, który dźwiga za sobą bagaż bolesnych doświadczeń. Kate, poruszona cierpieniem w oczach mężczyzny i jego tragiczną historią, postanawia mu pomóc odnaleźć chęć do życia, mimo wyraźnego oporu z jego strony.
Sięgając po debiutancką powieść Becky Wade nie spodziewałam się wiele, ale to, co otrzymałam, pozytywnie mnie zaskoczyło i przeszło moje skromne oczekiwania. Nie potrafiłabym dokładnie wskazać, co czyni tę pozycję wyjątkową w moich oczach, bo składa się na to wiele czynników. Jednym z nich jest świetna kreacja postaci, których sylwetki są wyraźnie zarysowane i które nadają charakter tej historii. Nie pamiętam, kiedy ostatnio miałam okazję naprawdę polubić dwójkę głównych bohaterów, nie wspominając już o wątku romantycznym, który śledziłam z prawdziwym zaangażowaniem. Trudno mi uwierzyć, że jest to debiut autorki, ponieważ Becky Wade posługuje się naprawdę wprawnym piórem, który sprawia, że książkę czyta się szybko, bez zbędnych zastojów.
?Uparte serce? to pozornie zwykła powieść, która powoli, ale z konsekwencją zdobywała moje serce. Debiutanckie dzieło Becky Wade ostatecznie mnie zachwyciło, ponieważ mam słabość do takich historii o miłości; historii, które nie kojarzą się z czymś banalnym i tandetnym, tylko z czymś autentycznie wyjątkowym i dojrzałym. Chylę czoła autorce za to, że wykreowała tak cudownie poruszającą i wywołującą falę różnorakich emocji książkę, która bez wątpienia zachęca do tego, by ponownie się w niej zagłębić. Jestem pewna, że jeszcze nie raz sięgnę po ?Uparte serce? i za każdym razem będę czerpała taką samą przyjemność z czytania. Czy polecam? Jak najbardziej! Jeżeli macie ochotę na ciepłą i wzruszającą historię miłosną, to debiut Becky Wade jest niewątpliwie pozycją wartą uwagi ;)