Sam został wyleczony, i nie przemienia się już w wilka pod wpływem temperatury. Jednak teraz z problemem tym walczy Grace, ukochana chłopaka. Wszystko byłoby dobrze, gdyby nie polowanie zaplanowane przez ojca Isabel - Toma Culpepera. Cole, Sam oraz Grace za wszelką cenę chcą pokonać rzeź wilków, nie pozwolą na wybicie ich rodziny ani przyjaciół. Ale czy im się to uda? Sam zrobi dla Grace wszystko. Ale czy jeden człowiek i jedna miłość mogą naprawdę zmienić wrogi świat? Przeszłość, teraźniejszość i przyszłość zderzają się ze sobą w jednej chwili - chwili śmierci lub powrotu do życia. Czy bohaterowie sagi wreszcie odnajdą ukojenie?
Jestem świeżo po przeczytaniu książki, i po prostu sama nie wiem o czym mam teraz myśleć. Trzecia część, niestety już ostatnia ( łeeeee :( ) bije na głowę dwie poprzednie! Jest w niej zawartych tyle emocji, żalu, miłości, smutku.. i to wszystko przekłada się na czytelnika, dosłownie. Dosyć często przeżywam książki, ale ta.. brakuje słów na wyrażenie tych emocji.
Miłość Grace i Sama rozrasta się, i aż miło czytać książkę o uczuciu ludzi młodych, o pięknej i prawdziwej miłości. Wzruszającej. Walczącej. Wytrwałej. I co najważniejsze, o miłości, która przetrwała wszystko. Głównych bohaterów polubiłam od początku sagi, wydawali się idealni, wręcz stworzeni dla siebie, i autorka miała właśnie taki zamiar. Książka ta nie jest jak wszystkie, o wampirach, wilkołakach czy innych dziwnych stworzeniach. To wilki, ale walczące z całkiem innymi problemami, strzegące siebie nawzajem, uczuciowe i zakochane. Dlatego uważam, że trylogia pani Maggie jest jedną z najlepszych na jakie można trafić w księgarniach, czy bibliotekach.
Przeczytałam kiedyś "Drżenie", pierwszą część, i już wtedy wiedziałam, że muszę przeczytać wszystkie. Czekałam i czekałam na kolejne, aż w końcu przyszedł czas na tą ostatnią. Niestety ostatnią. Bardzo zżyłam się z bohaterami książki, dlatego teraz trudno jest mi się z nimi rozstać, tak po prostu odłożyć Ukojenie i wziąć inną książkę do ręki. Byłam z nimi przez trzy części, poznałam ich, przeżywałam wszystko z nimi, wylałam tyle łez, śmiałam się nie raz.. A teraz muszę odłożyć ich na półkę. Oczywiście, nie jest to ostatni raz kiedy czytam tą trylogię, wrócę do niej z całą pewnością. Lecz teraz.. muszę się z nimi pożegnać na jakiś czas :( A Sam i Grace to chyba para książkowa, która obdarzała się największym i najpiękniejszym uczuciem, jakie można spotkać w życiu, czy chociażby w książkach..
Jeśli ktoś nie miał jeszcze okazji zapoznać się z sagą autorki, niech czuje się zobowiązany to nadrobić. Z całą pewnością nie będzie tego żałował, a może nawet pokocha ją, tak jak ja..
książka 
