Książkowe bestsellery z tych samych kategorii

Tysiąc pięter

książka

Wydawnictwo Otwarte
Oprawa miękka
  • Dostępność niedostępny

Opis produktu:

Jak daleko można się posunąć, by zdobyć to, czego się pragnie?

Manhattan. Rok 2118. Sercem Nowego Jorku jest tysiącpiętrowa Wieża dla wybranych. Jest tam wszystko, czego potrzeba do życia. Im ktoś bogatszy, tym wyżej może mieszkać.

Avery jest zaprojektowaną genetycznie idealną siedemnastolatką. Wraz z bogatymi rodzicami i przybranym bratem Atlasem mieszkają na tysięcznym piętrze Wieży. Sekret Avery polega na tym, że Atlas jest dla niej kimś więcej niż tylko bratem. Kocha się w nim również jej przyjaciółka Leda. Jednak jest to nieszczęśliwe uczucie, które wpędza ją w uzależnienie. Sytuację dziewczyny komplikuje podejrzenie, że coś dziwnego łączy jej ojca z Eris, koleżanką Ledy mieszkającą na jednym z niższych pięter... Nikt z bohaterów nie zdaje sobie sprawy, że jest ktoś, kto zna ich tajemnice i może je wykorzystać do swoich celów.

Romanse, sekrety i pogoń za bogactwem - niczym w serialu "Plotkara" - tworzą bombę tykającą w sercu Wieży.
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: Otwarte
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Wprowadzono: 26.04.2017

RECENZJE - książki - Tysiąc pięter

4.6/5 ( 16 ocen )
  • 5
    13
  • 4
    1
  • 3
    1
  • 2
    0
  • 1
    1

Tygrysica || https://www.instagram.com/tygrysicaa/

ilość recenzji:220

brak oceny 27-08-2017 23:52

Przygotowując kwietniowe nowości wydawnicze natknęłam się na ?Tysiąc Pięter? Katharine McGee i pomyślałam sobie, że przy najbliższej okazji muszę przeczytać tę książkę. Nakreślona w opisie wizja przyszłości sprawiła, że byłam bardzo zaintrygowana tym tytułem. Kiedy tylko ?Tysiąc Pięter? pojawiło się w miejscowej bibliotece nie wahałam się ani chwili, od razu zabrałam ją do domu. Pytanie tylko czy było warto?
Okazuje się, że niekoniecznie. Liczba bohaterów przerosła moja najśmielsze oczekiwania. Było ich tak wielu, że momentami zaczynały mi się mylić ich imiona. Chyba pierwszy raz spotkałam się z czymś taki. Jakby tego było mało ani jedna postać nie przypadła mi do gustu. Od początku strasznie wszyscy mnie irytowali, a ich problemy i rozterki nie wywarły na mnie kompletnie żadnego wrażenia. Na dodatek w tej książce zupełnie nic się nie dzieje. Przez około trzysta stron czytamy jedynie o imprezach, ciuchach, wyglądzie bohaterów oraz o ich aktualnych partnerach. Istny koszmar. Jedynym plusem jest wcześniej wspomniana wizja przyszłości. Co prawda była ona trochę schematyczna, ale autorka wprowadziła kilka ciekawych rozwiązań. Motyw wieży jako miasta w mieście okazał się być bardzo intrygującym pomysłem.
Osobiście czuję się zawiedziona lekturą ?Tysiąc pięter?, aczkolwiek sądzę, że może spodobać się młodszym czytelnikom, zafascynowanym życiem ludzi z wyższych sfer.

Aleksandra

dobrerecenzje.pl

ilość recenzji:1

brak oceny 22-08-2017 15:37

Świat biznesu i wielkich pieniędzy bywa czasami okrutny dla zwykłych ludzi mających przyziemne problemy.
Manhattan w całej swojej krasie jest piękny na swój sposób i uważany za najbogatszy sposób świata przyciągania największej śmietanki.
Wieża wybudowana pośrodku wielkiej metropolii, mierząca tysiąc pięter, jest miejscem gdzie rodziny zabijają się o miejsce do życia.
Jest w niej wszystko począwszy od klubów rozrywkowych, a skończywszy ma ogrodach, basenach i mieszkaniach.
Tak naprawdę dla społeczności zamieszkującej ją, wieża jest nie tylko ucieleśnieniem domu, ale i otoczenia.
Statusem majątkowym i przewagą nad innymi, jest kwestia mieszkania na coraz to wyższym piętrze.

Mieszkająca na tysięcznym piętrze Avery, jest doskonałością i przykładem wzorowego piękna. Najpiękniejsza ze wszystkich, stworzona przez najlepszych lekarzy, którzy z DNA jej rodziców wybrali najlepsze cechy dla dziecka i połączyli w jedność, stała się wzorem do naśladowania.
W świecie, w którym żyje nowoczesność i technika jest na pierwszym miejscu, tradycyjny świat w końcu został zastąpiony przez sztuczną inteligencję i technikę.
Pomimo tej doskonałości Avery jest nieszczęśliwa, jej brat Atlas adoptowany przez rodziców tylko i wyłącznie dla jej towarzystwa staje się z czasem dla niej bliższy, aż w końcu zakochuje się w nim. Najgorsze jednak w tym wszystkim jest to, że jej najlepsza przyjaciółka zaczyna umawiać się z Atlasem na randki.
Avery pomimo dużej popularności i powodzenia, obrała sobie na cel tylko jednego mężczyznę i nie zważając na nic innego pragnie dążyć do spełnienia swojego jedynego marzenia.

Według mnie historia niecodzienna, ukazująca problemy nastolatków, które jak widać dalej nie zmieniają się nawet na przestrzeni wieków. Kłótnie, kłamstwa i zaplanowane intrygi, wciągają czytelnika w świat pieniędzy i niezrozumienia.
Avery jest tylko jednym z ogniw łączących całość fabuły.
Im dalej wspinasz się na szczyt i utrzymujesz się na nim, to spadek z niego trwa krótko i jest bolesny, krusząc wszystko co było wokół ciebie na małe kawałeczki.

amandaasays.blogspot.com

ilość recenzji:266

brak oceny 31-05-2017 15:04

WIZJA PRZYSZŁOŚCI
Było już tak wiele książek o przyszłości, a jednak mi nadal ta tematyka się nie nudzi. Z ciekawością odkrywam pomysły, na jakie wpadają autorzy, by odróżnić swoje historie od innych. Katharine McGee proponuje nam wizję ogromnego postępu technicznego, który jednak pod wieloma aspektami wydaje się być prawdopodobny, patrząc na to, jak wiele rzeczy obecnie możemy załatwić z poziomu zwykłego telefonu komórkowego. W 2118 roku telefony zostały wyparte już przez szkła kontaktowe, które umożliwiają niemalże wszystko - kontakty, płatności, czy też przeglądanie Internetu. Dodatkowo, wprowadzony został niesamowity pomysł na wieżę o tysiącu pięter, która jeszcze bardziej zyskuje, gdy wczytamy się w książkę i poznamy jej wszystkie piętra i zasady tam panujące, a w połączeniu z ciekawymi losami bohaterów i intrygami, otrzymujemy twór, który wciąga tak, że ciężko się oderwać!

BOHATEROWIE
Wydawać by się mogło, że bogate dzieciaki z ostatnich pięter wieży nie mogą mieć problemów, a jednak ich życie nie jest kolorowe. Ktoś podkochuje się w kimś, w kim nie powinien; pewna przyjaźń wisi na włosku; ktoś balansuje na granicy zdrowia i nałogu, ktoś tęskni za swoją rodziną, a ktoś inny z dnia na dzień ją traci. I wszędzie jest mnóstwo tajemnic - bo chociaż nazywają się nawzajem przyjaciółmi, to jednak trudno im komukolwiek zaufać. W końcu wstydliwe sekrety nie powinny ujrzeć światła dziennego, prawda?
Ciekawe jest również zderzenie zamożnych bohaterów z postaciami, które zamieszkują początkowe piętra wieży. Inne wartości, inne trudy dnia codziennego, a jednak coś ich do siebie ciągnie i jak się okaże - będą tego ciekawe efekty.
Autorce należy się wielki plus za to, jak wyraziście wykreowała naszych bohaterów, bo chociaż było ich całkiem sporo, to jednak nie mamy wrażenia chaosu i szybko przyswajamy wszystkie imiona i szczegóły. Ponadto, każdy z nich jest wielowymiarowy i potrafi zaskoczyć nas swoimi zachowaniami.
Jedna z bohaterek przypłaciła to wszystko życiem. Czy rozpoznasz odpowiednio wcześnie, którą z nich czeka tak okropny los?

STRUKTURA I NARRACJA
Nasza historia opowiedziana jest z poziomu trzecioosobowego narratora, który prezentuje jednak perspektywy kilku bohaterek: Avery, Ledy, Eris, Rylin, a także na chwilę Mariel oraz jednego z chłopców - Watta. Dzięki temu mamy idealny obraz tego, co dzieje się zarówno na górze, jak i dole wieży oraz utrzymana jest ciągłość wydarzeń. Brak tu numerowanych rozdziałów, jednak nie jest to żadnym problemem, gdyż podział na perspektywy poszczególnych bohaterów jest zdecydowanie wystarczający. Ciekawym zabiegiem jest również zastosowanie swego rodzaju klamry, spinającej całą powieść. Jest nią zakończenie, które poznajemy na początku. Już na pierwszej stronie dowiadujemy się, że ktoś spadł z dachu wieży, co budzi naszą ciekawość, jednak dopiero faktyczne zakończenie ukazuje nam całą prawdę na temat tego wydarzenia. Dzięki temu, całą lekturę obstawiałam, o czyjej śmierci mowa, a także jak do niej doszło. Autorka również pobawiła się ze mną w kotka i myszkę i sprawiła, że do samego końca nie byłam pewna, kogo spotka ten okrutny los.

NOWA PLOTKARA?
Obstawiam, że czytaliście już porównania Tysiąca pięter do Gossip Girl i zastanawialiście się, ile w tym wszystkim prawdy. Przyznam, że sama podchodziłam do tego porównania z rezerwą, gdyż do Plotkary mam wielki sentyment i chociaż nie czytałam serii książek, to jednak serial uważam za jeden z moich ulubionych. Tym bardziej więc ucieszyłam się, gdy już od pierwszych stron pojawił się znajomy klimat. Plotki, wstydliwe sekrety, tajemnice i to przenikanie się bogatych sfer z biednymi. Nie zrozumcie mnie źle - nie jest to kopia historii sprzed lat, a jedynie nowa odsłona takiej tematyki, wzbogacona o niebanalną wizję przyszłości, która sądzę, że i w tym przypadku świetnie sprawdziłaby się w wersji serialowej. Ogromnie się wciągnęłam w tę książkę i nawet ogrom zaliczeń na studiach nie pozwolił mi się od niej oderwać. Teraz z niecierpliwością czekam na drugi tom, bo zakończenie pierwszego sprawiło, że już niecierpliwie tworzę teorie o tym, jak dalej potoczą się losy bohaterów.

PODSUMOWUJĄC
Tysiąc pięter, to historia, która angażuje czytelnika i zabiera go w niezwykłą podróż w przyszłość. Ogromna wieża zachwyci luksusami, ale i wzbudzi obawy, gdy poznamy niektóre zachowania bohaterów. Zaintryguje relacjami, jakie wytworzą się między postaciami, a także zaskoczy, gdy w końcu wyłoni się czarny charakter. Zakończenie natomiast sprawi, że od razu zaczniecie sprawdzać, kiedy pojawi się drugi tom!
Polecam tę książkę miłośnikom historii pokroju Plotkary, a także tym, którzy ciekawi są kolejnej literackiej wizji przyszłości. Daj się wciągnąć w wir wydarzeń i sam zdecyduj, które piętro wybierzesz!

Agaa

ilość recenzji:1

brak oceny 25-05-2017 16:17

Po pierwsze to okładka. Jest w miękkiej oprawie ma piękne wytłaczane litery, a do tego przepiękną kolorystykę.
Styl autorki jest lekki, a narracja jest trzecioosobowa. Każdy rozdział był o kimś innym i niektóre sytuacje były pokazywane z różnych perspektyw. Książka w niektórych momentach bardzo mnie nużyła, a samo zakończenie bardzo długo odkładałam. Jednak ta powieść bardzo mnie zaskoczyła. Nie spodziewałam się takiego zakończenia myślałam, że się to inaczej zakończy ale podobało mi się.

...

Maadziuulekx3

ilość recenzji:175

brak oceny 2-05-2017 15:39

Czy skrywanie sekretów, zatajanie prawdy jest dobrym rozwiązaniem? Nie lepiej zrzucić ciężar z serca zamiast ranić wszystkich dookoła? Dlaczego boimy się powiedzieć jak jest? Wolimy trzymać wszystko w sobie, bo jeśli prawda wyjdzie na jaw będą nas wytykać palcami, szeptać za plecami. Ale zamykanie się w sobie nie rozwiązuje problemów, a dzięki bliskim jesteśmy w stanie poradzić sobie z jego ciężarem.

Długo czytałam tę książkę, ale nie ze względu, że mi się nie podobała ale dlatego, że nie potrafiłam pozbyć się lenia przez długi czas. Przez niego nie chciałam nic robić, nawet zaglądać do innego świata, do ciekawych i barwnych bohaterów ,,Tysiąc pięter". Jednak w końcu nabrałam nowych sił, znowu zachciało mi się czytać i skończyłam przygodę w Wieży. Książka bardzo mnie zachwyciła, nie tylko swoją okładką, która od razu przyciąga wzrok czytelnika, ale też interesującym, zaskakującym wnętrzem.

Świat przedstawia życie mieszkańców Wieży. Im większy status masz i majątek tym na wyższych piętrach możesz mieszkać. Tam jest lepsza i bogatsza technologia, która ułatwia życie. Do tego luksus, przepych, sława, wygląd, który odgrywa ważną rolę w społeczeństwie. Wieża to ogromne miasto w którym można znaleźć wszystko. Nigdzie nie trzeba się wybierać, budynek może wszystko zagwarantować od ogromnych sklepów, aż po piękny kościół. Pieniądze jednak nie potrafią załatwić wszystkiego, nie dają szczęścia, poczucia bezpieczeństwa, a nawet czasami przysparzają wiele problemów.

Dzięki lekturze mogłam zajrzeć do życia czterech bohaterek: Rylin, Eris, Ledy i Avery. Każda z nich różni się od siebie - począwszy od wyglądu, charakteru, aż do zamieszkiwania przez nich innego piętra. Łączą je sekrety, która każda z nich głęboko w sobie skrywa bojąc się przed kimś je wyjawić. Autorka przedstawiła mi ich życie, nawyki, emocje, myśli, przeżycia, o czym marzą i czego tak naprawdę pragną. Pokazała ich wewnętrzną przemianę, a także to, że w idealnym świecie też nie ma tak kolorowo jak nam się wydaje.

Najbardziej ze wszystkich postaci pokochałam Rylin. Z nią najbardziej się utożsamiałam, jej kibicowałam z całego serca, by jej historia zakończyła się szczęśliwie. Tak jak ona jestem w stanie zrobić wszystko dla tych których kocham, stawiam czoła przeciwnościom losu, nie zależy mi na bogactwie, sławie ale na własnym i bliskim szczęściu. Wcześniej lubiłam Ledę jednak zagłębiając się coraz bardziej w lekturę zaczęła mnie przerażać i szokować decyzjami jakie podejmowała.

Książka ma lepsze i słabsze momenty jednak pod kątem całości jestem nią bardzo zadowolona i mi się podobała. Jest lekka, mądra i życiowa. Jestem ciekawa jak dalej się potoczy, bo końcówka do końca wszystkiego nie wyjaśnia i mam nadzieję, że będzie kontynuacja. Gorąco polecam.

Sheti

ilość recenzji:463

brak oceny 2-05-2017 09:54

Czy książka Tysiąc Pięter jest dobrym debiutem literackim? Czy ma szansę zyskać grono wiernych fanów? Czy Katharine McGee stworzyła coś oryginalnego? Ci, którzy mnie znają, wiedzą, że jestem niezwykle wymagającym czytelnikiem. Nie raz dogłębnie analizuję całą powieść pod różnymi kątami i staram się być obiektywna, ale naprawdę wiele potrzeba, żeby mnie zaskoczyć i wbić w fotel. Im więcej książek poznaję, tym większe są moje oczekiwania. Debiut McGee to powieść skierowana typowo do młodzieży, polecana przede wszystkim fankom bestsellerowej serii Pretty Little Liars, dlatego też miałam pewne obawy, czy powinnam po nią sięgać. Jednak coś mnie do niej ciągnęło? i nie była to tylko piękna okładka.
Przenosimy się do roku 2118 i lądujemy na Manhattanie. W samym sercu Nowego Jorka stoi potężna wieża, mająca ponad 3 000 metrów wysokości. Istne arcydzieło architektury przyszłości, w której znajduje się wszystko, co potrzebne do życia. To jakby odpowiednik zamkniętej kopuły, która zapewnia swoim mieszkańcom wszystko to, czego potrzebują. Mieszkanie, edukację, pracę, rozrywkę, zakupy? Czego tylko dusza zapragnie! Status społeczny wyznaczany jest przez to, na którym piętrze mieszkasz. Już sam pomysł stworzenia takiego świata w formie zamkniętej Wieży jest czymś oryginalnym. Oczywiście do tej pory mieliśmy już do czynienia z podobnymi motywami w literaturze, jednak najczęściej były to rozbudowane schrony, które zapewniały ludziom przeżycie po apokalipsie. Tutaj mamy po prostu rozwój zaawansowanej technologii i obiecującą, acz niepewną przyszłość. Muszę jednak przyznać, że niezwykle spodobała mi się ta wizja. Choć przyznaję, że z chęcią lepiej poznałabym wszystkie zakątki Wieży? Jest ona przedstawiona w sposób wystarczający, ale szkoda, że autorka nie zabrała nas na dłuższy i bardziej wyczerpujący spacer, który umożliwiłby nam lepszą wizualizację tego miejsca.
Historię zaprezentowaną w tej książce poznajemy z punktu widzenia czterech bohaterek w wieku licealnym. Jedną z nich jest Avery, mieszkająca na tysięcznym piętrze Wieży. To dziewczyna idealna, jej rodzice stworzyli ją dzięki manipulacjom genetycznym. Dziewczyna bez skazy. Dobra córka, przykładna uczennica, oddana przyjaciółka. A jednak skrywa pewien mroczny sekret? Kocha się w swoim przyrodnim bracie, którego pragnie również jej przyjaciółka, Leda. W przypadku Ledy jest to jednak niespełniona miłość, która sprawia, że dziewczyna zaczyna schodzić na złą drogę, Atlas i miłość do niego stają się jej obsesją. Zaczyna toczyć niebezpieczną grę, nie wiedząc nawet, jak tragicznie może się ona zakończyć. Mamy również Rylin, dobrą dziewczynę mieszkającą na najniższych piętrach, której losy stanowią po części odrębną historię, jednak w pewnym momencie i tak splatają się z losami pozostałych bohaterek. Jest też Watt, przeciętny chłopak o nieprzeciętnych umiejętnościach, skrycie zakochany w Avery, nieosiągalnej dla niego doskonałości. Moją ulubienicą pozostaje jednak Eris, nosząca imię po bogini chaosu. To silna, ale i nieco zagubiona dziewczyna, z którą jednak najłatwiej było mi się zżyć. Kreacja bohaterów nie pozostawia wiele do życzenia, nie ma możliwości, aby ich ze sobą pomylić. Co więcej, są tacy naprawdę realni, z krwi i kości, których odpowiedniki z pewnością spotkaliśmy w swoim życiu.
Fabuła książki nie należy do skomplikowanych, ale zdecydowanie jest dobrze wypracowana, a zaskakujący zwrot akcji w samym zakończeniu sprawia, że pozycja ta zyskuje w oczach czytelnika. Cieszę się, że Katharine McGee zrobiła coś nie do końca oczywistego, bowiem spodziewałam się nieco innego wyjaśnienia sytuacji, jaka została opisana w prologu. Nie jestem jednak w stanie napisać, że ta książka szokuje. Nie szokuje, ale daje do myślenia. Okazuje się, że chwilami nawet przyjaciołom nie można ufać, bowiem potrafią wykorzystać wasze tajemnice przeciwko Wam. Historia Avery, Ledy i Atlasa pokazuje, że miłość potrafi być zgubna i nieść ze sobą tragiczne zakończenia. Że zawiść i zazdrość to okrutne cechy, które nigdy nie przynoszą nic dobrego. Nie brakuje tutaj również problemów rodzinnych, typowo życiowych, z którymi każdy z nas mógł się kiedyś borykać albo spotkał się z podobną sytuacją w swoim otoczeniu. A każda z bohaterek musi sobie radzić ze swoimi problemami, które nie zawsze dotyczą tylko nieszczęśliwej miłości.
Tysiąc pięter to książka napisana przyjemnym i niejałowym językiem. To ciekawy pomysł i nienajgorsze wykonanie. Trzeba przyznać, że autorka w wystarczająco dobry sposób przelała swoją wizję na papier, bowiem nie mam większych zarzutów względem tej pozycji, jednak jak już zaznaczyłam na początku, ja naprawdę mam spore wymagania. Ta książka im raczej nie sprostała i nie wbiła mnie w fotel, choć trzeba przyznać, że jest wciągająca i dobrze napisana. Po takiej konkretniejszej analizie jestem w stanie ją docenić, ale wiem, że chciałabym czegoś więcej. Ale kto wie, co na mnie czeka w drugim tomie, który w tym roku ma się pojawić za granicą? Choć cała historia nie jest wybitnie wyjątkowa, to i tak mnie zaciekawiła. Chwilami była przewidywalna, ale mimo wszystko potrafiła zaciekawić i wciągnąć. Jestem przekonana, że debiut McGee spodoba się wielu osobom, a sama chętnie sięgnę po drugi tom, żeby zobaczyć, jak autorka poradziła sobie dalej z potencjałem tej opowieści.

...

redgirlbooks

ilość recenzji:161

brak oceny 24-04-2017 16:50

Wyobraź sobie 2118 rok. Manhatan, który jest sercem Nowego Jorku. Zamknij oczy i przywołaj sobie obraz Wieży, która jest największym budynkiem świata. Jest tam wszystko czego można oczekiwać od życia. Im bardziej jesteś bogaty, tym mieszkasz wyżej. Prowadzisz luksusowe życie wśród rozwiniętej technologii. Jednak jest jedno ale. Od problemów i ludzkich usterek nigdy nie uciekniesz.

Avery mieszka na najwyższym piętrze w wieży, które jako jedyne posiada dwupoziomowy hol. Jej rodzice pragnąc mieć idealną córkę, która będzie ich przeciwieństwem zaprojektowali ją genetycznie. I owszem Avery taka jest. Opalona, długonoga blondynka, bez ani jednej skazy na ciele.
Jednak dziewczyna nienawidzi w sobie tej doskonałości, a komplementy o tym jaka jest piękna często ją drażnią. I chociaż zdawać by się mogło, że Avery ma wszystko, to brak jej uwagi rodziców. Skrywa przed nimi również pewien sekret: kocha się w swoim przebranym bracie. Ta miłość jest zakazana i niedopuszczalna, ale jest o wiele silniejsza od rozsądku. Dziewczyna będzie miała o tyle trudniej, gdyż Atlas wraca do domu po kilku miesiącach nieobecności.

Przyjaciółką Avery jest Leda. Jej rodzice kilka lat temu przeprowadzili z Danville do Nowego Jorgu, a dzięki zdobytym osiągnięciom mogli zamieszkać na wyższym poziomie wieży. Dziewczyna za sprawą pewnej osoby wpadła w uzależnienie od narkotyków, które skutkuje tym, że rodzice wysyłają ją do klinki odwykowej.
Dziewczyna w końcu wraca do Wieży. Avery mówi, że była u krewnych. Dziewczyna boi się, że jeśli wyzna prawdę swojej przyjaciółce ta jej nie zrozumie.
Chociaż zdawać by się mogło, że Leda kocha swoją przyjaciółkę i jej jej lojalna, to ich przyjaźń zostanie wystawiona na ciężko próbę, gdyż dziewczyna po przyjeździe Atlasa zmieni się na gorsze.

Eris przyjaźni się z Avery i Ledą. Ona również mieszka na wyższych piętrach Wieży. Ma wszystko czego dusza zabraknie, oraz miłość swoich rodziców. Jednak kiedy dziewczyna pławiąc się w luksusach myślI, że ma wspaniałe życie nie spodziewa się prawdy jakiej usłyszy. Nie jest córką swojego ojca. Dziewczyna ma żal do swojej mamy, że ukrywała przed nią prawdę. Wszystko co znała dziewczyna legło w gruzach, a ona wraz z matką wyprowadza na jedno z najniższych pięter.




Rylin mieszka na najniższym z pięter Wieży. Po śmierci swojej mamy zajęła się młodszą siostrą Chrissy. Obie ledwo wiążą koniec z końcem. Chrissy się uczy, a Rylin zarabia niewiele. Zalegają z czynszem, oraz z długiem który powstał w wyniku pobytu ich mamy w szpitalu. Rylin dostaje wkrótce zlecenie na wyższym piętrze Wieży. Ma posprzątać po imprezie bogatych dzieciaków. To tam poznaje Corda w którym się zakochuje. Jednak dziewczyna skrywa przed nim dwie tajemnice. Boi się, że kiedy wyjdą na jaw straci osobę, która wniosła w jej życie szczęście.

Autorka pokazuje nam świat, który jest tylko dla wybranych. Osoby z niższych pięter muszą codziennie walczyć o przetrwanie gdyż coraz trudniej o pracę w świecie gdzie ludzi zastąpiono maszynami.
Mogłoby się zdawać, że świat rozpieszczonych, bogatych dzieciaków jest idealny, to i oni borykają się z problemami.
Avery kocha kogoś kogo nie powinna i dowiaduje się, że ma konkurentkę. Eris odkrywa prawdę o sobie, a Leda musi zmierzyć się ze swoimi demonami. Do tego jest ktoś kto zna wszystkie tajemnice dziewczyn.
Świat się zmienił, poszedł do przodu, ale ludzie wciąż są tacy sami. Narkotyki, imprezy, igranie z prawem to świat bohaterów książki.
Nie polubiłam się z bogatą elitą. Rozpieszczeni, zapatrzeni w siebie i w swoje potrzeby. Myślałam, że z czasem się zmienią, zrozumieją swoje błędy, ale nie. Najbardziej jednak denerwowała mnie Leda, który moim zdaniem miała obsesję nie tylko na punkcie narkotyków. Avery, to oddana przyjaciółka, ale jednak też coś mi nie pasowało w jej postaci. Eris z kolei, to najbardziej rozpieszczona dziewucha i nawet po zejściu na dół Wieży nie zmieniła się.
Moją ulubioną postacią jest Rylin, która według mnie jako jedyna przeszła metamorfozę. Jej najbardziej dopingowałam.


Tysiąc pięter zaczyna swój początek końcem. Z Wieży spada dziewczyna. Jest pierwszą osobą, która na niej zginęła. Popełniła samobójstwo, czy ktoś brał w tym udział? Czytelnik pragnie poznać odpowiedzi na te pytania co sprawia, że książka zaciekawia od pierwszej strony. Historia zawarta w tej książce, to nie tylko cukierkowo bajkowy świat bogaczy. To świat pełen problemów i odpowiedzialności. Tajemnicza powieść od pierwszej strony, a wciągająca przez kolejne. W sam raz na odpoczynek po czymś cięższym. I nawet jeśli wybory głównych bohaterów drażnią, to warto po nią sięgnąć. Ja z przyjemnością przeczytam dalsze losy mieszkańców Wieży.