SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Tylko oddech

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

książka

Wydawnictwo Novae Res
Oprawa miękka
Liczba stron 280

Opis produktu:

Pięć dni, trzy kobiety, dwóch mężczyzn. Jedno spojrzenie i kilka sekund decydujących o śmierci.

Choć Ninę i Izę dzieli duża różnica wieku, między tymi dwiema siostrami wytworzyła się szczególnie mocna więź. W niedalekiej przeszłości zdarzył się bowiem wypadek, który zostawił w ich psychice głębokie blizny i sprowokował pytania, na które do dziś żadna z nich nie poznała szczerej odpowiedzi. Aby spróbować je odnaleźć, kobiety ruszają razem w podróż przez Mazury, Mazowsze i Półwysep Helski. Ta wyprawa będzie niczym katharsis - rzuci nowe światło na ich przeszłość i pomoże spojrzeć z innej perspektywy na bolesne wydarzenia sprzed dwóch lat. Ale czy prawda, którą odkryją, pozwoli im w końcu odnaleźć spokój ducha i wyzwolić się od ciężaru przytłaczających wspomnień, żalu i wyrzutów sumienia?

`Magdalena Knedler po raz kolejny przedstawia codzienne dramaty w niecodzienny sposób. Tylko oddech to niezwykle przekonujący scenariusz o odkrywaniu rodzinnych tajemnic, o odpowiedzialności za własne decyzje i wreszcie o najważniejszym z uczuć, które tak trudno jednoznacznie zdefiniować. Ta historia poraża swoją realnością.`
Miłka Kołakowska, www.mozaikaliteracka.pl
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: Novae Res
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Liczba stron: 280
ISBN: 978-83-8147-005-6
Wprowadzono: 28.08.2018

RECENZJE - książki - Tylko oddech - Magdalena Knedler

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

4.5/5 ( 6 ocen )
  • 5
    5
  • 4
    0
  • 3
    0
  • 2
    1
  • 1
    0

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

Spadło mi z regała

ilość recenzji:92

brak oceny 26-11-2018 11:17

Brak sumienia kojarzy mi się z zimnymi, wyrachowanymi, bezuczuciowymi ludźmi, którzy idą przez życie po trupach, nie oglądając się za siebie. Nawet im zazdroszczę tej swobody w brnięciu do celu bez filozofowania, rozpamiętywania i rozkładania wszystkiego na czynniki pierwsze. Zazwyczaj takim ludziom żyje się prościej. Łatwo przychodzi nam oceniać ich przez pryzmat tego, co widzimy. Potrafimy być niezwykle radykalni, jeśli chodzi o pewne kwestie. Jak bardzo obruszamy się, widząc w sklepie matkę dającą klapsa swojemu dziecku? A tatuaże? Jaka ich liczba na ciele jest dopuszczalna, by nie pomyśleć źle o ich właścicielu? Wreszcie: jak łatwo osądzić kogoś, kto zdradza, odchodzi od żony lub męża i okłamuje najbliższych?

Wszystko, co dzieje się w najnowszej książce Magdaleny Knedler Tylko oddech, jest dla mnie próbą rozliczenia się bohaterów ze swoim sumieniem. Cała powieść osnuta jest wokół tajemnicy. Wiemy, że wydarzyło się coś strasznego, w wyniku czego nastąpił rozłam w rodzinie. Pisarka nie idzie na skróty i nie pozwala na to czytelnikowi ? nie daje łatwej odpowiedzi, dlaczego tak się stało, plotąc warkocz z niedopowiedzeń, skrawków informacji i pozwalając czytelnikowi na własną interpretację. Do momentu, w którym odkrywa karty. Przez chwilę zastanawiałam się, czy to możliwe, by Knedler stworzyła psychologiczny thriller, bo takie miałam wrażenie w pierwszym momencie. Pomyliłam się, choć nie całkowicie. O ile thrillera tutaj nie uświadczycie, o tyle psychologii jest całe mnóstwo.

Przyznaję się bez bicia, że nie znam wszystkich książek autorki. Moja przygoda z jej twórczością rozpoczęła się od Historii Adeli, którą skradła moje serce i zyskała (chyba) dozgonną sympatię. Nie wiem, czy na podstawie paru książek można mówić o przyzwyczajeniu, ale w mojej głowie Knedler ulokowała się w wyjątkowym miejscu (w którym na pewno nie może narzekać na tłok). Chodzi mi o tę przestrzeń, którą zarezerwowałam dla pisarzy i pisarek zaskakujących mnie swoją wiedzą i doskonałym researchem. W Tylko oddechu sprawa wygląda inaczej. Urzekające Włochy z poprzednich książek zastąpione zostały domkiem w lesie, a artystyczny świat ? wyszywankami i krawiectwem. Przyznaję, że w pierwszym momencie byłam zła. Nie tego się spodziewałam. Biorąc do ręki tę książkę, spodziewałam się rozmachu, cudownej podróży, wyjątkowych i niecodziennych bohaterów. Tymczasem autorka przedstawiała mi lekarkę, pracownicę korporacji i programistę. Poprowadziła mnie do lasu i snuła bardzo mocno psychologiczne rozważania na temat kondycji człowieka w czasach, gdy zdradza, jest zdradzany, żyje niezgodnie ze swoimi oczekiwaniami, czuje się odrzucony i całkowicie zagubiony. Brzmi trywialnie? Można byłoby tak stwierdzić, ale przecież to Magdalena Knedler. Jej powieści z trywialnością nie mają nic wspólnego. Im bardziej zgłębiałam historię Niny i Izy, tym bardziej odkrywałam ?starą, dobrą Magdę? ? z pięknym językiem, mądrą treścią i odpowiednim napięciem. To powieść o niedozwolonych uczuciach, wstydliwych emocjach i niespełnionej miłości. O życiu z poczuciem winy i o tym, że nie ma ludzi idealnych. I choć brakowało mi nieco tych charakterystycznych dla autorki smaczków na przykład z dziedziny sztuki, to uczciwie przyznaję, że Tylko oddech to bardzo dobra książka, w której pisarka pozwala swoim czytelnikom na poznanie jej od nieco innej strony.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Bibliotecznie

ilość recenzji:85

brak oceny 1-11-2018 15:45

Mam grono takich autorów, których książki kupuję w ciemno, jak tylko pojawia się w ich dorobku jakaś nowość. Nie zawsze dobrze na tym wychodzę, ale na to już nie mam wpływu. Ryzyk - fizyk. W końcu autor też człowiek i może mieć gorsze chwile, a w tym wypadku może się to przełożyć na słabsze powieści. Ewentualnie może się okazać, że dany autor pisze według jednego schematu, co po pewnym czasie sprawia, że jego książki stają się przewidywalne i nudne. Na takie sytuacje mam jednak sposób - przeplatam książki tego autora innymi powieściami. Wtedy jego schematyczność nie jest już tak doskwierająca.

Pewnie zastanawiacie się, jak do tego wstępu ma się nowa powieść Magdaleny Knedler? Czy wspomniana autorka jest schematyczna? Nudna? Mogę się odnieść do tego pytania, ponieważ nie jest to pierwsza powieść z dorobku Autorki, którą przeczytałam. Mam więc porównanie i mogę śmiało stwierdzić, że Magda Knedler za każdym razem zaskakuje mnie czymś innym. Czym tym razem? Postaram się o tym pokrótce opowiedzieć poniżej.

W najnowszej powieści Magdaleny Knedler poznajemy dwie siostry, Ninę i - młodszą od niej o 10 lat - Izę. Łączy je nie tylko pokrewieństwo, ale także tragedia sprzed dwóch lat, kiedy w wypadku samochodowym zginął mąż Izy, Szymon. Auto prowadził wtedy mąż Niny, Ernest, który obwinia się o to, co się wydarzyło. Nina zaś zastanawia się, czy Ernest przypadkiem nie szarpnął kierownicą w konkretnym celu... Czy miałby ku temu powody? Wprawdzie w ich rodzinie nie układa się najlepiej, ale czy dzieje się aż tak źle, by Ernest postanowił zakończyć problemy rodzinne w tak drastyczny sposób?...

Iza, młoda kobieta, której w tamtej chwili zawalił się cały świat, zamieszkała z matką w małym domku w lesie, z dala od ludzi i reszty świata. Dziewczyna ogranicza się do pomagania matce i nie wygląda na to, by zamierzała wrócić kiedyś do pracy i dawnego życia. Cała czwórka nie może poradzić sobie z tym, co się wydarzyło. Nie potrafią sobie wybaczyć, nie umieją oderwać wzroku od przeszłości. Sieć niejasności coraz bardziej ich oplata i przeszkadza w wyjściu na prostą.

Pewnego dnia Nina pakuje torbę i wyrusza do domu matki. Za kilka dni wypadają jej czterdzieste urodziny, które postanawia spędzić z matką i siostrą. Sama nie wie, czy wróci do domu, do męża, ma bowiem wrażenie, że zbyt wiele jest między nimi niedopowiedzeń. Jej córka zdobywa właśnie szczyty w Tatrach. Kobieta ma więc czas na to, by zastanowić się nad wieloma sprawami, które ją dręczą. Niespodziewanie Iza prosi Ninę, by pojechała z nią na Hel, do domu, w którym jako dziecko mieszkał Szymon. Nina nie jest przekonana do tego pomysłu, bo wie o Szymonie coś, o czym nie ma pojęcia Iza...

Czy wyprawa, którą podejmą siostry, przyniesie im odpowiedzi na pojawiające się wciąż pytania? Czy Iza dowie się, dlaczego Szymon nie podzielił się z nią szczegółami ze swojego dzieciństwa? Czy młodsza z kobiet podzieli się ze starszą siostrą informacją o tym, że Szymon ją zdradził? Jak siostry odnajdą się w obliczu prawdy, która nagle wkroczy między nie i wszystko zmieni? Odpowiedzi znajdziecie w najnowszej powieści Magdaleny Knedler, która znów uraczyła mnie świetnym wyczuciem tematu i wciągającą fabułą.

Obiecałam napisać, co mnie w powieści zaskoczyło. Otóż, do tej pory powieści Magdaleny Knedler, które czytałam, były w dużym stopniu hiperpoprawne i ułożone. Tymczasem tutaj obie siostry momentami nie przebierają w słowach! I chociaż nie przepadam za wulgaryzmami, uważam, że tu wpasowały się w dialogi wprost idealnie. Ożywiły postacie i dodały rumieńców rozgrywającym się sytuacjom. Ileż iskier posypało się między kobietami podczas tej podróży! Naprawdę, jestem pod wrażeniem tego, jak narastało napięcie, w miarę, gdy kolejne tajemnice wychodziły światło dzienne... A co jak co, ale tajemnice to jest to, co w powieściach lubię najbardziej.

Ciekawym pomysłem było przekazanie narracji powieści w ręce Niny. To z jej perspektywy obserwujemy wszystko, co się dzieje w życiu sióstr. Również ona przekazuje Izie wszystko, co wie o Szymonie. Dlaczego Szymon nie podzielił się swoimi wspomnieniami z własną żoną? Co strasznego spotkało go, gdyby był małym chłopcem? Jak to na niego wpłynęło?

Magdalena Knedler znów poruszyła tematy trudne i skomplikowane. Wplotła w tę historię problem przemocy domowej, tragedię rodzinną, wypadek ze skutkiem śmiertelnym i jego następstwa dla uczestników dramatu, a także relacje międzyludzkie i to, jak odnajdują się członkowie tej rodziny w obliczu trudności, które na nich spadają. Napotkacie tu cały wachlarz emocji i ciężkich decyzji. Ta powieść to naprawdę mocny kaliber...

Ocena książki pod względem technicznym.
Ponieważ moja ocena samej powieści i jej fabuły oraz technicznej strony książki różnią się, muszę i o tym wspomnieć. Podczas lektury irytowały mnie pojawiające się w tekście dość często literówki czy "zjedzone" literki. Może ktoś uzna, że to drobiazg, ale wychodzę z założenia, że skoro książka przechodzi korektę, to takie rzeczy powinny zostać wyłapane. Dlatego tutaj moje ocena to 4/6.
Na osłodę dostałam jednak przepiękną, klimatyczną okładkę. Będzie to zatem kolejna świetna powieść Magdaleny Knedler w pięknej oprawie, która zajmie miejsce w mojej domowej biblioteczce.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Domi czyta

ilość recenzji:83

brak oceny 20-08-2018 14:24

Premiera: 27.08.2018

"Nina wie, że ich podróż dopiero się zaczyna, ale ma wrażenie, że to moment, w którym wszystko ustaje. Świat zwalnia, przestaje się obracać, ludzie przerywają swoje czynności, zwierzęta wyhamowują bieg, wszystko po prostu ustaje. I z ciekawością czeka, co będzie dalej. Zostaje tylko oddech." - fragment powieści.

Znacie takie uczucie, kiedy przepełnia was niczym nieograniczona beztroska, napełniająca płuca świeżym powietrzem? To takie specyficzne uczucie, kiedy odnosisz wrażenie, że chodzisz dziesięć centymetrów ponad chodnikiem. W takich chwilach, rzadkich, ale zdarzających się, towarzyszy człowiekowi nieodparte przekonanie, że problemy nie istnieją, że ze wszystkim sobie poradzi. Mnie dopada takie uczucie, kiedy stoję na plaży i wpatruję się w bezkres morza albo oceanu. Oddech wydaje mi się wtedy niczym niezmącony, lekki i ożywczy. Zdarzają się jednak sytuacje, kiedy klatka piersiowa jest ściśnięta niewidzialnym imadłem i tylko oddech pozwala przeżyć, czy może bardziej przewegetować kolejny dzień. W takich momentach stawienie czoła rzeczywistości wydaje się niemal niemożliwe.

Wrocławska czarodziejka słowa, Magdalena Knedler, w swojej najnowszej książce ?Tylko oddech? rozkłada na czynniki pierwsze skomplikowane relacje rodzinne ? zarówno te siostrzane, jak i te małżeńskie. Z tej jakże drobiazgowej analizy wyłania się obraz dorosłych ludzi uwikłanych w poczucie winy i nieprzepracowane traumy, duszące ich poczucie wartości i sens życia. Kalejdoskop postaci ? Nina, Iza, Ernest i Szymon, stojąca gdzieś z boku matka kobiet ? osadzonych na skrzyżowaniu mazurskiej wsi oraz nadmorskiego kurortu, uderza w czytelnika z pełną, boleśnie realną mocą. Przewracając kolejne strony tej jakże prawdopodobnej historii zastanawiamy się, jak długo może trwać żałoba; czy można dalej funkcjonować po zdradzie; ile musi minąć czasu, aby uporać się z zawieszeniem pomiędzy bolesną przeszłością, a nie mniej tragiczną teraźniejszością, w której nie widzi się dla siebie nadziei.

Knedler tka swoją opowieść z niesamowitą stylistyczną wprawą oraz językową precyzją i chociaż książka jest dość krótka, to bijące od niej przesłanie nie potrzebowało większej ilości stron. Przesłanie mogłabym zamknąć w stwierdzeniu, że w dorosłości nie ma nic zerojedynkowego; każda podjęta przez człowieka decyzja wynikać może ze splotu różnorodnych okoliczności, tych jasnych i budujących, ale i tych mrocznych i destrukcyjnych. Ocena cudzego postępowania przez pryzmat własnych doświadczeń tylko hipotetycznie jest bajecznie prosta ? ktoś postąpił źle lub dobrze w świetle ogólnie obowiązujących norm, ale czy to właśnie my jesteśmy upoważnieni do ferowania wyroków? Przecież ?tyle siebie znamy, ile nas sprawdzono?.

?Tylko oddech? to dramat psychologiczny, zmuszający do refleksji i zastanowienia się nad powyższym pytaniem. To książka, która przeprowadza czytelnika przez takie stany świadomości, które wpędzają człowieka w czarną rozpacz. To jednocześnie opowieść o sile drzemiącej w relacjach z najbliższymi, obecnymi w naszym życiu bez względu na wszystko. Magda z precyzją harfiarki uderza w najczulsze struny czytelniczych serc, otwierając nam oczy na często nieuchwytne kwestie. Zaczytajcie się zatem w nietuzinkowej prozie Magdy, bo warta jest każdej spędzonej z nią minuty i każdej wydanej na nią złotówki.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?