Przez dlugi czas nie moglem oswoic sie z mysla ze moze istniec dobra polska fantastyka...ta ksiazka tylko miala potwierdzic moja opinie...najwiekszym bledem polskich pisarzy fantasy i sf jest to ze kieruja swe ksiazki przede wszystkim to najmlodszych czytelnikow...mysle ze jest to zly pomysl...ksiazka fantastyczna to nie jest tylko bajka ktora po przeczytaniu powinna byc zapomniana...ksiazki te sa spontaniczne jak zadne inne i to wlasnie jest ich glowna zaleta...polscy autorzy pisza strasznie dziecinnie i wlasnie dlatego brakuje tej spontanicznosci....przygody tybalda w duzym stopniu odbiegaja od tych stereotypow i za to ksiazki pani Wicher znalazly w moich oczch uznanie...oczywiscie ktos powie ze tybald to ksziazka o nastolatkach i dziecinstwie i powinna byc napisana banalnym jezykiem ale ja mysle ze przynajmniej troche trudniejszy jezyk i bardziej rozbudowane emocje bohaterow nikomu by nie zaszkodzilo....7/10:)