Czasami w dłonie wpadają takie książki, która robią ogromne wrażenie już samym opisem fabuły umieszczonym na tyle miękkiej, kolorowej i jeszcze niezagiętej okładki. Takie jest "TV Ciało" Jeffa Noona, które jako świeża pozycja dołączyła do cyklu "Uczta wyobraźni". I faktycznie książka ta nie trafiła tam przypadkiem, bo jest najsmaczniejszą ucztą, którą ostatnio przyszło mi jeść... tzn. czytać, oczywiście. Fabuła "TV Ciało" już robi wrażenie. Noon przenosi nas do niedalekiej przyszłości, do miejsca, w którym życie toczy się przez internet, smartfony i telewizję. To miejsce, gdzie króluje cyfryzacja i zaawansowane technologie. To miejsce, w którym poznajemy Noli Blue - śliczną i młodziutką piosenkarkę, której szybka kariera doprowadza ją na szczyty list przebojów, a ona sama staje się machiną do zarabiania oraz świetną pożywką dla mas. Pewnego dnia jej ciało zostaje poddane niespodziewanej metamorfozie, by ostatecznie stać się ekranem emitującym obraz telewizyjny. Akcja rozpoczyna się w momencie, gdy Blue próbuje zrozumieć powody swojej przemiany jednocześnie przedstawiając ówczesny świat ze swojej perspektywy - blasku fleszy, świateł i czerwonych dywanów. O czym tak naprawdę jest "TV Ciało" Noona? Przede wszystkim o sporym zagrożeniu, które niesie cyfryzacja i nasz zaawansowany romans z technologią. Chociaż jest to typowe science-fiction osadzone w przyszłości, która kieruje się innymi zasadami niż znana nam teraźniejszość, to jest to jakby literacka przestroga przed tym, co może spotkać nas już niebawem. Akcja powieści jest dość wartka, jednak uwaga czytelnika skupiona zostaje raczej na tym, co dzieje się z główną bohaterką. To trochę horror z przyszłości, który robi nie tylko duże wrażenie, ale przede wszystkim wywołuje gęsią skórkę na plecach. Bo ta przyszłość wcale nie jest taka odległa. Książkę czyta się bardzo dobrze, została napisana spójnie i dość prostym językiem, jednak wszelkie opisy zaawansowanych technologii informatycznych są na tyle szczegółowe, że bliżej im do realizmu, aniżeli literackiej bujdy i kiczu. Powieść wciąga, a wartka akcja umożliwia jej szybkie pochłonięcie w jedno popołudniae Nie jest może przesadnie długa, niemniej jednak warto ją przeczytać, choćby dla samego zgłębienia oryginalnego pomysłu na fabułę, który zrodził się pod piórem Noona. Zdecydowanie polecam!