Trzeszczyki, czyli trzeszczące wierszyki (twarda)

Ta książeczka przyzwyczaja dziecko do obcowania z poezją. Zachęca do zabawy słowem i twórczości własnej. Wzbogaca słownictwo malca. Zaskakujące skojarzenia wyrazowe skłaniają młodego czytelnika do zadawania pytań, dzięki temu również młodsze dziecko zrozumie sens wiersza. Moja córeczka uwielbia słuchać tych wierszyków i nie trzeba jej zachęcać do powtarzania trudnych słów, a nawet próbuje tworzyć własne krótkie zdania w tym stylu. Można też za jej pomocą diagnozować poziom umiejętności czytania u dzieci. Agnieszka Frączek zastosowała dobre tradycje literackie obecne w dziecięcej poezji Tuwima i Brzechwy. Czytanie i układanie własnych dopowiedzeń w postaci zabawnych rymowanek sprawi czytelnikom wiele przyjemności. „Szur, szur, szur!...szurał szczur.
Bur, bur, bur…burczał gbur.” Bur, bur, bur… burczy w brzuszku - dokończyła moja trzyletnia córeczka. Sporo tu wyrazów na c, cz, s, sz, h, r, z, ż i dźwiękonaśladowczych, więc dziecko będzie miało okazję poćwiczyć swój języczek i wymowę. Niektóre spośród wierszy mogą mieć zastosowanie w terapii logopedycznej. Rysunki są tak samo niebanalne jak i tekst wierszowany. Przyjemnie się je ogląda i przyciągają uwagę dziecka. Autorka z wykształcenia jest językoznawcą i jako mama świetnie wyczuwa potrzeby i zdolności dzieci, które mogą być rozwijane poprzez czytanie. Warto zainwestować w tak pouczającą i wesołą poezję.