Skrajnie nieustępliwy funkcjonariusz łódzkiego wydziału kryminalnego Tomasz Kawęcki robi wszystko, by ująć spaczonego mordercę studentki. Wydawać by się mogło, że policjant nie cofnie się przed niczym. Jak daleko tym razem posunie się komisarz? Czy tym razem uda mu się dorwać bestialskiego zabójcę kobiet?
Po enigmatycznym zakończeniu ?Detoksu? przyszła pora na zagłębienie się w ?Transie? i poznanie dalszych losów bohaterów, a mało które potoczą się dobrze. Znalezienie zwłok w lesie potwierdza najgorsze przypuszczenia policjantów. Kolejną ofiarą mordercy tym razem padła młoda policjantka Wydziału Kryminalnego wobec czego zabójstwo Bułeckiej zaczyna tracić priorytet. Od tej pory sprawa dla śledczych zaczyna mieć prywatny charakter ? pragnienie ujęcia sprawcy nigdy nie było większe. Jednak koledzy denatki zostają oddaleni od śledztwa, co uniemożliwia im formalne zaangażowanie się w sprawę. Jest jednak pewna osoba, dla której zasady nie mają najmniejszego znaczenia. Osoba, której chorobliwa zawodowa zawziętość osiąga w tej książce istne apogeum. Nowi prowadzący śledztwo znajdują się w impasie. Policjanci błądzą po omacku, nie mają nic, co przybliżyłoby ich do znalezienia sprawcy. Jedyne, co wiedzą to to, że morderca nienawidzi kobiet. Jednak czy uda im się ustalić, co jest źródłem głębokiej niechęci? Jak morderca wybierał ofiary? Za co je karał?
Równolegle z poszukiwaniem mordercy, mamy w tej pozycji do czynienia z nowym, wciągającym wątkiem. Biuro Spraw Wewnętrznych podejrzewa komisarza Kawęckiego o współpracę z grupami przestępczymi. Dzięki dwutorowym sposobie prowadzenia narracji lektura jest jeszcze ciekawsza i wprost nie można się od niej oderwać. Krzysztof Domaradzki niezmiennie zaskakuje czytelnika. Wypracował właściwy tylko sobie styl i stworzył bohatera, którego mimo tylu wad ? da się lubić. Z przyjemnością sięgnę po trzecią i tym samym finalną część łódzkiej trylogii.