SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

To nie może być prawda

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

książka

Wydawnictwo Zysk I S-Ka
Data wydania 2018
Oprawa miękka
Liczba stron 272

Opis produktu:

Przeszłość, która miała pozostać zamkniętym rozdziałem.
Spotkanie, które zmienia wszystko.
Małgorzata jest kobietą szczęśliwą. Ma pracę, którą lubi, zakochanego w niej męża - utalentowanego lekarza, oraz przyjaciółkę jeszcze z czasów studiów, którą traktuje jak siostrę. Spokój kobiety burzy spotkanie z dawnym kochankiem. Krzysztof, niegdyś najprzystojniejszy wykładowca na uczelni, jest umierający. Tajemnica, jaką powierzy Małgorzacie na łożu śmierci, sprawi, że jej poukładany, bezpieczny świat w jednej chwili rozsypie się na kawałki?
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: Zysk I S-Ka
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Rok publikacji: 2018
Wymiary: 130x200
Liczba stron: 272
ISBN: 978-83-8116-270-8
Wprowadzono: 25.02.2018

RECENZJE - książki - To nie może być prawda - Hanna Dikta

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

4.5/5 ( 11 ocen )
  • 5
    9
  • 4
    0
  • 3
    1
  • 2
    1
  • 1
    0

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

NIE OCENIAM PO OKŁADKACH

ilość recenzji:76

brak oceny 2-05-2018 14:53

Ewelina Bartecka główna bohaterka niniejszej publikacji na co dzień pracuje w prywatnej klinice i asystuje przy zabiegach chirurgicznych. Ewelina wraz ze swoim mężem Adrianem ? górnikiem tworzą zgodne i spokojne małżeństwo. Do pełni szczęścia brakuje im jednak dziecka. Bezpłodność Eweliny jest dla niej wyrokiem, a nadzieję na powiększenie rodziny pokłada w adopcji. Kiedy na drodze Barteckich pojawia się dziewięcioletni Piotruś z domu dziecka ? upragnione szczęście przyćmiewa przerażenie. Chłopiec cierpi na FAS ? alkoholowy zespół płodowy. Czy małżeństwo będzie gotowe na adopcję dziecka z tym zaburzeniem? Czy są w stanie stawić temu czoła? Czy pokochają chłopca jakby był ich biologicznym synem? Piotruś kiedy przyszedł na świat, miał we krwi ponad promil alkoholu. Każdy kolejny dzień od narodzin chłopca wiązał się z walką o jego życie. Trzykrotne powroty do rodzinnego domu z ośrodka adopcyjnego w rezultacie doprowadziły do całkowitego pozbawienia biologicznej matki chłopca praw rodzicielskich. Czy Piotruś jeszcze kiedyś zazna choć odrobiny szczęścia? Czy odczuje jak wygląda normalne życie u boku obojga rodziców? Czy odnajdzie się w nowej rodzinie? Tematyka, którą Autorka zdecydowała się poruszyć w swojej publikacji nie należy do tych prostych. Jednak należy pamiętać o tym, iż Magdalena Majcher słynie z poruszania trudnych tematów i co najważniejsze nie boi się tego. Kiedy zaczniemy zagłębiać się w treść niniejszej publikacji, bardzo szybko zauważymy, iż Magdalena Majcher bardzo dobrze przygotowała się do zobrazowania odbiorcy procesu adopcji, a także sytuacji dziecka z zespołem FAS. Dzięki tej historii mamy możliwość dogłębnego zapoznania się z tym, co może spowodować u dziecka, nadużywanie alkoholu przez matkę w okresie ciąży. Przede wszystkim anomalie w budowie twarzy, wadę serca, opóźnienie w kontaktach z rówieśnikami, chodzeniem czy też mówieniem. Z każdym kolejnym spotkaniem Ewelina i Adrian, byli w stanie zauważyć coraz więcej pejoratywnych skutków, jakie spowodowało nadużywanie alkoholu przez biologiczną matkę Piotrusia w okresie w ciąży. Nieustannie bili się z myślami, czy będą w stanie temu podołać. Mimo iż, pojawiał się silny lęk i obawa, byli zdeterminowani i gotowi, aby pomóc dziewięciolatkowi. Tak bardzo pragnęli aby chłopiec mógł zaznać szczęścia i zasmakować normalności. Ich empatyczna postawa, aż bije ze stron tej publikacji. Bardzo lubię styl i język jakim operuje Autorka. Zawsze jest tak lekko, plastycznie, mimo trudnej tematyki. Magdalena Majcher dba o dynamiczne i naturalne dialogi. Ponadto potrafi przyciągnąć uwagę odbiorcy, nie tylko wartką akcją, ale także oryginalnym pomysłem na fabułę i interesującymi bohaterami. Każda postać przewijająca się przez karty niniejszej publikacji, została wykreowana z należytą starannością. Bohaterowi dostarczają odbiory wielu emocji, często skrajnych, ale żywych i autentycznych. Ciekawym zabiegiem w niniejszej publikacji było zastosowanie przeskoków w czasie. Raz widzimy wydarzenia, które dzieją się obecnie, zaś kilka rozdziałów później mamy możliwość zaznajomienia się z tym, co działo się wcześniej w życiu Eweliny ? na przykład jak poznała Adriana, czy też jak długo zastanawiali się nad podjęciem decyzji odnoszącej się do adopcji dziecka. Wszystkie pory uczuć. Wiosna to wartościowa publikacja, która ukazuje odbiorcy w jaki sposób przebiega proces adopcji, a także do czego może doprowadzić nadużywanie alkoholu przez kobiety w okresie ciąży. Dostarcza wielu emocji, wywołuje uśmiech, wzruszenie, poruszenie i dowodzi temu, iż trudna tematyka nie ma przed Magdaleną Majcher żadnych tajemnic! Serdecznie polecam!

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Beata Igielska

ilość recenzji:1

brak oceny 4-04-2018 16:45

Nowa powieść Hanny Dikty ?To nie może być prawda? to lektura na jedno popołudnie. Z jednej strony odprężająca, z drugiej jednak dająca do myślenia.

Zaczyna się niewinnie ? dobiegająca czterdziestki Małgorzata ma kochającego męża, dwie oddane przyjaciółki i pracę w szkole, która dostarcza jej wielu powodów do radości (może z wyjątkiem kontaktów z niektórymi koleżankami po fachu).

Do pełni szczęścia przydałoby się jeszcze dziecko, ale jego brak nie jest dla bohaterki dramatem. Ten dopiero na nią czeka i uderzy z zupełnie innej strony.

Po latach Małgorzata z paczką znajomych ze studiów odwiedza swojego wykładowcę. Śmiertelnie chory mężczyzna wyznaje jej tajemnicę, która dosłownie ścina kobietę z nóg i burzy dotychczasowy porządek?

?To nie może być prawda? początkowo wydaje się lekką, odprężającą i zabawną historią. Potem jednak zmienia się w prozę, która ukazuje problemy i wybory, przed jakimi staje człowiek.
Czytelnik nagle odkrywa, że nie uśmiecha się już tak często jak przy lekturze pierwszych rozdziałów. Teraz miejsce rozrywki zajmuje troska o bohaterkę i ciekawość, jak ona postąpi.

Powieść Hanny Dikty podejmuje problem odpowiedzialności i szczerości w związku, ukazuje również wpływ przeszłości na teraźniejszość, odkrywa uśpione demony, udowadniając, że tak naprawdę w każdej chwili mogą się one odezwać.

Całość napisana jest lekko, dowcipnie i dynamicznie. Autorka potrafi wyważyć poczucie humoru i powagę, które przeplatają się zwłaszcza w drugiej części fabuły.

Zaletą są kreacje bohaterów (zwłaszcza bohaterek). Może nieraz wydają się one nieco przerysowane, ale są przekonujące i ? co ciekawe ? każda postać ma tu swoją historię, którą czytelnik poznaje stopniowo.
Książkę Hanny Dikty połyka się w jedno popołudnie, ale nie jest to powieść, o której od razu się zapomina. BEATA IGIELSKA

Czy recenzja była pomocna?

Daria

ilość recenzji:1

brak oceny 1-04-2018 20:41

Bardzo dobra powieść obyczajowo - psychologiczna. Polecam!

Czy recenzja była pomocna?

Czytanka na Dobranoc

ilość recenzji:234

brak oceny 17-03-2018 22:22

Właśnie skończyłam kolejną przygodę z reprezentantką szeroko pojętej literatury kobiecej. I jak wyszło tym razem? Choć nadal dostrzegam cechy wspólne charakteryzujące prozę polskich autorek, choć nadal są to w większości powieści obyczajowe, przy których miło spędzimy wieczór by w kolejny zapomnieć, to przy okazji tej powieści zauważyłam, że polskie autorki zmieniły kierunek w którym do tej pory zmierzały. Powieści kobiece to już nie ckliwe opowiastki o typowych matkach polkach doświadczających problemów z niewiernymi mężami czy też chorymi dziećmi. To już nie te znane nam kobiety robiące konfitury i spędzające zimowe wieczory z kubkiem gorącej herbaty. Polska powieść kobieca stała się wyemancypowana, rzekłabym że wręcz feministyczna. Ale czy to dobrze?

Małgorzata, nauczycielka języka polskiego w piekarskim liceum, prowadzi spokojne życie u boku
kochającego męża. Pewnego dnia dowiaduje się, że jej pierwsza miłość, Krzysztof Jarecki, jest śmiertelnie chory. Wraz z kilkoma znajomymi postanawiają złożyć mu "pożegnalną" wizytę. Na łożu śmierci mężczyzna wyznaje Małgorzacie tajemnicę, która sprawi, że jej poukładane dotąd życie rozsypie się jak domek z kart.

Nie będę was oszukiwać i od razu powiem, że jest to książka jakich wiele na polskim rynku wydawniczym. Ba, jest to powieść, którą mogłaby napisać każda z nas czerpiąc historie z własnej przeszłości lub przeszłości naszych bliskich czy znajomych. Ot kolejny scenariusz, które napisało samo życie. Nie znajdziemy tutaj porywającej historii, fabuły która wyciska nam łzy z oczu czy chociażby zaskakującego zakończenia. "To nie może być prawda" najwięcej dramatyzmu zawiera w samym tytule, reszta to zwykła, momentami dość rozwlekła i trywialnie mówiąc : nudna, powieść obyczajowa, napisana dość kiepskim i chaotycznym stylem. Przez prawie 200 stron autorka zaznajamia nas z główną bohaterką, która nazywając rzeczy po imieniu, prowadzi zwyczajne życie kobiety z zamożnej klasy średniej, dla której praca nie jest obowiązkiem a jedynie przyjemnością. Kobiety, która czas spędza w galeriach handlowych lub na kawie z przyjaciółkami. Owszem, w życiu brakuje jej do szczęścia dziecka, jednak warunek jego posiadania nie jest konieczny do tego by dobrze je życie. Przez te 200 stron poznajemy również jej przyjaciółki, które są dość egzotyczną kombinacją cech osobowościowych. Ale o tym w dalszej części recenzji. Oprócz tego, że autorka serwuje nam kalejdoskop chwil i krótkich historyjek z życia Małgorzaty i jej bliskich, opowiastek które są codziennością każdego czytelnika, nie dzieje się tutaj praktycznie nic. Na domiar złego Dikta do swojej powieści wprowadza postacie, które nie sposób spamiętać. Z początku się starałam, jednak po kilku próbach, jak zaczęłam zdawać sobie sprawę, że to i tak postacie epizodyczne, dałam sobie spokój. Dopiero gdzieś około 180 strony zaczyna coś się dziać. Ale czy to oby nie za późno biorąc pod uwagę, że powieść liczy niespełna 275 stron. Oczywiście, muszę przyznać, że zwrot akcji jaki zaserwowała nam autorka, był dla mnie zaskoczeniem (jedynym w całej powieści), jednak po tym jedynym wstrząsie, fabuła znowu wpadła w marazm i ten rytm utrzymała już do samego końca.

W nagłówku recenzji wspomniałam, że polska literatura kobieca staje się coraz bardziej feministyczna. Nasze autorki nie boją się wybierać na swoje główne bohaterki kobiety które są typowymi reprezentantkami współczesnych nam czasów (przynajmniej w dużych miastach). Są to kobiety wyzwolone, które umieją czerpać przyjemność z życia. Jeszcze kilkanaście lat temu nie do pomyślenia było by typowa żona i matka mogła usiąść w fotelu i zapalić papierosa czy też wraz z przyjaciółkami pójść w tango i wrócić do domu nad ranem z potarganymi włosami, cuchnąca alkoholem. Teraz, w naszych powieściowych światach, jest to na porządku dziennym. To już nie mężczyzna czy atrakcyjna sąsiadka są powodem kłótni czy rozpadów związków. To one, nasze feministyczne bohaterki, coraz częściej same prowokują kłopoty. Nauczyły się zdradzać i oszukiwać. Wydawać by się mogło, że role w społeczeństwie zostały odwrócone, kobieta wskoczyła na miejsce mężczyzny. Czy to dobrze? Z pewnością powieści kobiece stały się mniej przesłodzone, co zdecydowanie działa na plus. Z drugiej strony nasze bohaterki utraciły pierwiastek kobiecości, to coś co kształtuje ognisko domowe. Teraz zamiast rodziny mamy związek, a co za tym idzie wyczuwalny jest brak stałości i zaangażowania co przejmuje mnie smutkiem. Podkopane został fundamentalne zasady. Choć to smutne to niestety jest prawdziwe, a właśnie takie powinny być książki obyczajowe- prawdziwe aż do bólu. Choć niezwykle egzotyczne, koleżanki Małgorzaty : Alicja i Anna, są postaciami, które potrafiłabym odnaleźć we własnym towarzystwie, a nie da się ukryć że są wyemancypowane aż do bólu.

"To nie może być prawda" jest książką na jeden wieczór, lekturą lekką, łatwą i przyjemną, która jednym uchem wleci a drugim wyleci. Rzadko się zdarza by to właśnie fabuła była najsłabszym ogniwem jednak w przypadku tej powieści zdecydowanie nie zaskakuje. Warto ją jednak przeczytać by zobaczyć jak wyewoluowały kobiece postaci w polskiej literaturze obyczajowej: od typowej matki polki kiszącej ogórki do niezależnej femme fatale z całą gamą nałogów. Jeśli akurat trafi w wasze ręce to przeczytajcie, jednak wycieczka do księgarni to zdecydowanie zbyt wielki trud, którego nie jest warta.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?