SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

książka

Wydawnictwo Kobiece
Data wydania 2018
Oprawa miękka
Liczba stron 448
  • Dostępność niedostępny
  • DPD dostawa za półdarmo

Opis produktu:

Wciągający thriller, który pokazuje, że serce nigdy nie zapomina.

Nastoletnia Evi Simons cierpi na poważną chorobę serca i do życia potrzebuje przeszczepu, przez co jej matka przechodzi załamanie. Kiedy zrozpaczona kobieta powoli zaczyna tracić nadzieję, niespodziewanie pojawia się ratunek. Dawcą serca zostaje młoda dziewczyna Finya, która zginęła w wypadku samochodowym.
Nikt nie podejrzewał, że przeszczepione serce zachowa wspomnienia i cechy osobowości Finyi. Wkrótce nowy organ staje się intruzem, który całkowicie przejmuje kontrolę nad Evi. Nastolatkę zaczynają dręczyć sny, których nie potrafi zrozumieć, a jakaś tajemnicza siła prowadzi ją w nieznane dotąd miejsca i pcha w ramiona tajemniczego Sandera.
Matka Evi czuje, że dopiero teraz może stracić córkę na zawsze i postanawia zrobić wszystko, aby do tego nie dopuścić. Czy zdoła przekonać kogoś, że z jej córką dzieje się coś strasznego? Czy nowe serce chce zaszkodzić dziewczynie?
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: Kobiece
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Rok publikacji: 2018
Wymiary: 133x203
Liczba stron: 448
ISBN: 978-83-65601-86-5
Wprowadzono: 11.02.2018

RECENZJE - książki - Tkanki - Dominika van Eijkelenborg

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

4.6/5 ( 10 ocen )
  • 5
    8
  • 4
    1
  • 3
    0
  • 2
    1
  • 1
    0

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

Szkolny Klub Recenzenta

ilość recenzji:21

brak oceny 29-01-2019 09:50

Po książkę Dominiki van Eijkelenborg pt. ?Tkanki? sięgnęłam nieprzypadkowo, ponieważ była najbardziej wyczekiwaną premierą lutego 2018 roku. Autorkę już znałam, gdyż czytałam jej powieść ?Kiedy będziemy deszczem? i głęboko zapadła mi ona w pamięć.

Pani Dominika jest Polką pochodzącą z Suwalszczyzny, studiowała i pracowała w Krakowie. Obecnie mieszka w Holandii, stąd obco brzmiące nazwisko. ?Tkanki? są thrillerem, a to mój ulubiony gatunek literacki. Dużą ciekawość wzbudził tytuł książki, bo słowo ?tkanka? jest terminem histologicznym. Natomiast histologia leży w kręgu moich zainteresowań. Okładka utrzymana została w niepokojących odcieniach fioletu; kojarzy się z barwami preparatów histologicznych. Przedstawia ona niewyraźną, rozmazaną i nieco asymetryczną twarz dziewczyny. Na ten obraz nakładają się dwa nieregularne i błyszczące kształty. Na górze okładki białą czcionką wypisano zdanie ?Czy wraz z sercem można przeszczepić wspomnienia i uczucia innej osoby??, co idealnie wprowadza w tematykę powieści, którą jest transplantologia i pamięć tkankowa. Dominika van Eijkelenborg w wywiadzie dla Wydawnictwa Kobiecego przyznaje, że artykuł o pamięci tkankowej u ludzi po przeszczepach znalazła przypadkowo, przeglądając magazyn dla kobiet. Uznała, że temat jest kontrowersyjny, niosący ze sobą więcej pytań niż odpowiedzi. Główną bohaterką utworu jest nastolatka Evi Brouwer. Dziewczyna cierpi na bardzo zaawansowaną kardiomiopatię, która w efekcie doprowadza do skrajnego wyczerpania organizmu. Jedynym ratunkiem dla Evi jest przeszczep. Czytelnik zostaje wprowadzony w tematykę transplantologii, poznaje dylematy towarzyszące biorcom i rodzinom dawców. Chora mówi: ?Czy to sprawiedliwe i dobre, że pragnę żyć za cenę czyjejś śmierci? Życie z myślą, że ktoś umarł, a ja żyję? Czy odczuwa się wyrzuty sumienia? Czy tylko radość?".

Książka skłania do refleksji, daje wyobrażenie tego, co może dziać się w umyśle osób śmiertelnie chorych. Poznajemy zmiany zachodzące w psychice umierającej nastolatki i jej matki - Chantal Simons. Evi i Chantal łączy wyjątkowa więź uczuciowa, która wydaje się niezniszczalna i ponadczasowa. Dawcą dla Evi zostaje młoda dziewczyna. Finija, która zginęła w wypadku samochodowym. Transplantacja w sensie medycznym udaje się, lecz niespodziewanie przeszczepiony organ przejmuje kontrolę nad biorcą. Evi zaczyna miewać niepokojące sny, zmieniają się jej upodobania - począwszy od kulinarnych, a skończywszy na doborze przyjaciół. Ku rozpaczy matki pogarszają się jej relacje z córką. Kobieta czuje, że zaczyna tracić Evi. Wyczuwając zagrożenie, postanawia rozwikłać zagadkę zmiany osobowości córki.

Główna bohaterka jest w wieku zbliżonym do mojego, co pozwoliło mi się z nią zidentyfikować. Interesujące jest, że narratorami książki są - Evi, Chantal, brat Finyi i jej chłopak Sander Horst. Dzięki temu doskonale oddane są stany emocjonalne bohaterów. Poznajemy historię z różnych perspektyw. Dawało mi to poczucie bliskości niemal z każdą z postaci. Czytelnik dysponuje szeroką wiedzą. Czułam się mądrzejsza o tę wiedzę do tego stopnia, że niejednokrotnie miałam ochotę służyć podpowiedzią bohaterom w trudnych sytuacjach.

W ?Tkankach? pojawia się też wątek romansu tak bardzo skomplikowanego, że całkowicie mnie pochłonął. Jest element kryminału i zagadki do rozwiązania. Autorka genialnie buduje napięcie. Niepokój rośnie, tempo akcji przyspiesza, a czytelnik dosłownie nie jest w stanie nawet na chwilę porzucić lektury. Wnikamy w mroczne zakamarki umysłu. Czytając, dążymy do odkrycia prawdy. Poznajemy bardzo plastyczne opisy postaci. Jednym z bohaterów jest nawet kot Karol, co dla mnie - miłośniczki tych czworonogów - stanowi dużą atrakcję.

Walorem powieści jest zrozumiały i ekspresyjny język. Cała akcja dzieje się w Holandii. Byłam ciekawa, jak wygląda życie w tym kraju, a szczególnie szkolnictwo. Rzeczywiście, po lekturze zyskałam dużo informacji na ten temat. Podoba mi się to, że bohaterowie są bardzo zróżnicowani, charakterystyczni i niepowtarzalni. Nawet czarne charaktery opisane są w sposób zachęcający do ich poznania. Żałuję, że finał powieści nie kończy wszystkich wątków. Autorka zostawia czytelnikowi możliwość współtworzenia zakończenia.

?Co, jeśli serce, za którego głosem podążasz nie jest twoje?? Niech to niepokojące zdanie zachęci potencjalnego czytelnika do lektury ?Tkanek?. Czekaja was niespodzianki i zapewniam, że książka nie pozwoli wam się nudzić.

A czy ty podpisałeś zgodę na transplantację? Może się wahasz?
Oliwia, lat 16
źródło:

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

OgródKsiążek

ilość recenzji:187

brak oceny 24-06-2018 07:52

Pamięć tkankowa. Wspomnienia, emocje, fragmenty osobowości rozproszone po całym organizmie, zbierające się w różnych narządach. Najsilniejsze pole elektromagnetyczne wytwarza ponoć serce, więc to ono jest ich najtrwalszym nośnikiem. Zdarza się czasem, że pacjenci po transplantacji doświadczają niewytłumaczalnych zmian zachowań, upodobań, a nawet przeżywają w snach wydarzenia z przeszłości dawcy. Czy to możliwe, by wraz z organem otrzymali część osobowości innego człowieka? Czy zbiór tkanek może przemycić coś więcej, stać się intruzem w nowym ciele?

Ciężko chora nastoletnia Evi potrzebuje przeszczepu serca. Jej stan wciąż się pogarsza, uniemożliwiając normalne życie. Dziewczyna łatwo się męczy, prawie nie wychodzi z domu, a znajomi stopniowo odsuwają się od niej, nie potrafiąc się odnaleźć w jej towarzystwie. Jedynie Toby wiernie trwa u jej boku, niezależnie od okoliczności. Rodzice nastolatki obserwują córkę z rosnącym strachem, modląc się o dawcę. Ta długo wyczekiwana chwila wreszcie nadchodzi, a Evi dostaje nowe serce. Przeszczep się udaje, lecz to jeszcze nie pora na szczęśliwe zakończenie. Z pozoru wszystko idzie idealnie, a kolejne wyniki badań pozostają bez zarzutu, coś jednak jest nie tak. Z dnia na dzień psuje się świetna dotąd relacja dziewczyny z matką, ulubione potrawy przestają jej smakować, jej gust diametralnie się zmienia, nawet sympatia do Tobyego znika bez śladu. Zaniepokojona matka próbuje szukać pomocy, lecz wszyscy wokół bagatelizują jej obawy.

Powieść Dominiki van Eijkelenborg całkowicie mnie wciągnęła. Historia Evi i jej bliskich intrygowała już od pierwszych stron, a klimat pełen napięcia i poczucie ciągłego zagrożenia towarzyszyły do samego końca lektury. Pomysł na fabułę był dla mnie nowością i zrobił na mnie naprawdę dobre wrażenie, a teoria o pamięci tkankowej okazała się niezwykle ciekawa. Bardzo spodobał mi się również sposób narracji, prowadzonej na zmianę przez najważniejszych bohaterów - Evi, jej matkę, Finna i Sandera. Dzięki temu zyskałam lepszy wgląd w sytuację i możliwość spojrzenia na rozgrywające się wydarzenia z kilku różnych perspektyw. Autorka spisała się także jeśli chodzi o kreację głównych bohaterów. Każda z postaci sprawiała wrażenie wyjątkowej i obmyślonej z wielką dbałością o szczegóły, choć chętnie dowiedziałabym się czegoś więcej o ojcu Evi i Arjenie. Emocji nie brakowało, a zakończenie okazało się dość zaskakujące.

"Tkanki" zaintrygowały mnie oryginalną fabułą, przykuły uwagę umiejętnie skonstruowanymi postaciami, utrzymywały w niepewności do ostatnich stron i zapierały dech ogromem przeróżnych emocji. Ta lektura wywarła na mnie niesamowite wrażenie, z pewnością zapamiętam ją na długo. Chętnie sięgnę również po pozostałe książki autorki. Jeśli lubicie tajemnicze historie i dreszczyk niepokoju, szczerze Wam polecam!

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Mądrala

ilość recenzji:39

brak oceny 3-04-2018 11:15

Rewelacyjna, rezolutna mamuśka, która na własną rękę prowadzi dochodzenie w sprawie oddziaływania nowej tkanki ? serce ? na jej córkę Evi. Autorka po mistrzowsku wykorzystała sny, które są tutaj jakby osobnym kanałem komunikacji zwiastującym nowe przygody, które przytrafią się dziewczynie.

Czy recenzja była pomocna?

Basia

ilość recenzji:84

brak oceny 30-03-2018 10:30

Forma protestu przeciw rodzicom lub wewnętrzny przymus, który każe działać w odpowiedni sposób i pcha dziewczynę w stronę ryzykownych zachowań i skomplikowanego życia młodych wyrostków. Trudno wysiedzieć i nie zerknąć na ostatnie strony, jak to się wszystko na ostatecznie ułoży.

Czy recenzja była pomocna?

vicky.vs.books

ilość recenzji:10

brak oceny 24-03-2018 11:27

Evi z powodu choroby musi mieć wykonany przeszczep serca. Chantal, mama 16-letniej dziewczyny, codziennie błaga o czyjąś śmierć. W noc sylwestrową jej marzenie się spełnia: Finya Velde była ofiarą wypadku samochodowego. Evi dostaje szansę, aby żyć jak każda inna nastolatka, ale zaczyna dziać się coś dziwnego i dziewczyna podąża za głosem serca... które nie jest jej.

"Tkanki" to książka o bardzo oryginalnym pomyśle na fabułę. Podobno pamięć tkankowa, o której opowiada historia Evi, nie jest wymysłem autorki. Badania mówią, że 6% osób po przeszczepie doznaje zmian np. cech charakteru, upodobań kulinarnych lub nawet orientacji seksualnej. Polecam zapoznać się z tematem, bo jest bardzo ciekawy!

Niestety książka sama w sobie nie była aż tak porywająca - głównie ze względu na narrację, którą prowadzą 4 różne osoby: Evi, jej mama, brat oraz chłopak Finyi. Jestem fanką tego typu sposobu narracji, ale w tym przypadku mi się to nie podobało, ponieważ nie potrafiłam wciągnąć się w całą historię. Gdy rozdział już zaczynał się rozkręcać (co i tak nie działo się często), nagle się kończył, narrator się zmieniał i znów czekałam aż coś interesującego się wydarzy. Również z tego powodu nie zdążyłam nawet dobrze poznać któregokolwiek z bohaterów. Jedyne co poczułam do jakiejkolwiek postaci, to współczucie wobec Finna (brata bliźniaka Finyi), który przeżywał śmierć swojej siostry na swój własny, rozdzierający serce sposób.

Warto też wspomnieć o tym, że ilość dialogów w tej książce została ograniczona do minimum. Ten zabieg został wykonany celowo, ponieważ mamy tutaj jedną historię opisaną z czterech kompletnie różnych perspektyw, więc autorka uznała zapewne, że duża ilość dialogów jest zbędna. Co nie zmienia faktu, że przez to książkę czyta się dosyć opornie.

Istotną kwestią jest również to, że nie nazwałabym "Tkanek" wciągającym thrillerem. Ani w ogóle thrillerem. I szczerze mówiąc, nie mam pojęcia do jakiego gatunku literackiego można tę książkę zaliczyć.

Myślę, że "Tkanki" to książka dla osób dojrzałych, które interesują się ciekawostkami na temat ludzkiego organizmu. Ale na pewno nie jest to książka dla miłośników thrillerów.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Marcin

ilość recenzji:51

brak oceny 24-03-2018 09:40

Poznajemy ludzi przez pryzmat choroby, zarówno osobę nią bezpośrednio dotkniętą, ale także bliskich, związanych relacjami, więzami krwi, zażyłością. Kiedy dziecku dzieje się krzywda, nikt nie stoi bezczynnie, nie potrafimy się po prostu przyglądać, pragniemy zmienić wszystko, za wszelką cenę.

Czy recenzja była pomocna?

Aga Zaczytana

ilość recenzji:1

brak oceny 5-03-2018 15:45

Czekałam na tę książkę. Sam opis z okładki mnie zaciekawił i miałam nadzieję, że tak też będzie z całą książką. Czy tak się stało, a moje oczekiwania zostały spełnione?


Nawet gdy jeszcze nie rozumiemy śmierci, jesteśmy jej w pewien sposób świadomi.


Evi od dziecka ma poważną wadę serca, która została zdiagnozowana dopiero w wieku nastoletnim. Choroby serca mają to do siebie, że bardzo często jedynym rozwiązaniem na wyleczenie chorego jest przeszczep. Jedyną możliwością, aby taki przeszczep mógł zostać przeprowadzony jest śmierć kogoś innego. W przypadku Evi, śmierć innego nastolatka. Śmierć Finyi...


Podniosłam twarz ku niebu. I po raz kolejny wyszeptałam bezgłośnie mój błagalny psalm: Spraw, by ktoś zginął.


Evi wraca do zdrowia po operacji w oka mgnieniu . Szczęśliwe zakończenie? Z pewnością tak, jeśli bierzemy pod uwagę wyłącznie fakt, że nastolatka żyje dalej i jest zdrowa. Jej matka jednak, jako jedyna (z wyjątkiem kota) z dnia na dzień zauważa, że córka się zmienia. Łącząc fakty dochodzi do terminu, jakim jest pamięć tkankowa.


Z tej odległości nie mogłam odgadnąć, czy to byłam ja, czy ktoś zupełnie inny. Z fascynacją przyglądałam się dziewczynie w odbiciu. Czy była ładna? Interesująca? Zdrowa czy chora?


Historia przedstawiona jest zarówno z perspektywy Evi i jej matki, jak i z perspektywy brata bliźniaka Finyi - Finna i jej chłopaka Sandera. Wskazany podział narracji pozwolił bez problemu wczuć się w sytuację i przemyślenia głównych bohaterów. Nie ukrywam, że dawka emocji była spora, dzięki czemu książkę czytało się ekspresowo.

Czy coś takiego jak pamięć tkankowa istnieje faktycznie? Szczerze mówiąc nie wiem, jednak poznając historię Evi wierzę, że tak może być. Nie potrafię sobie wyobrazić jak może czuć się człowiek, który jest nawiedzany w snach przez wizje, które były udziałem kogoś zupełnie innego. Jak nie ma się wpływu na zmianę swojego charakteru i wszelkich upodobań co do jedzenia czy ubrań. Evi wyzdrowiała, ale z konsekwencjami, których tak naprawdę nikt nie był świadomy.


Teraz to było moje własne serce, pomyślałam poirytowana. Nie pożyczyłam go. Prezent, jaki dostajesz, jest twój. Własny.


Książkę polecam, spełniła moje oczekiwania. Przedstawiona przez autorkę historia wciąga, jednak nie nazwałabym jej thrillerem. Jak dla mnie była to po prostu książka obyczajowa. Lubię tego typu literaturę, dlatego wpasowała się w mój gust. Warto po nią sięgnąć!


Nie mogłam zrzucić winy za moje kłamstwa i zachowanie na operację i nowy organ. To było całkowicie niedorzeczne. Musiałam spojrzeć nieprzyjemnej prawdzie w oczy.

Czy recenzja była pomocna?

Natalia

ilość recenzji:1

brak oceny 5-03-2018 13:27

Tym razem o wyborze książki zadecydowała zdecydowanie tematyka. Thriller i wątek medyczny to moje ulubione połączenie! Jeśli dodamy do tego niewiarygodne, wręcz momentami paranormalne wątki mamy mieszankę wybuchową. Zgodnie z głosem serca, mojego własnego serca, polecam.


W tej książce poznajemy historię nastolatki, której całe życie zostało zdeterminowane przez chorobę. Kardiomiopatia mięśnia sercowego uniemożliwiła jej normalne życie wzorem rówieśników oraz zmusiła do niecodziennego pragnienia - by umarł ktoś, aby ona mogła żyć, bo niestety właśnie tak przedstawia się konieczność przeszczepu serca.


" Transplantacja. Przeszczep. Twarz mojej mamy była blada i napięta, a oczy szkliste i nieruchome. Niemal usłyszałam ten dziwny trzask i pomyślałam, że pękło jej serce i teraz to nie ja, lecz ona będzie potrzebowała nowego."


Jeden telefon zmienia wszystko i daje nadzieję na lepsze i przede wszystkim dłuższe życie. Znalazło się serce. Evi dostaje jednak od dawcy o wiele więcej niż tylko organ. Zaczynają się w niej ujawniać cechy dziewczyny, od której otrzymała serce. Inny ubiór, smaki oraz stosunek do bliskich. Dodatkowo dręczą ją także sny i niewytłumaczalne przyciąganie do nieznanych dotąd miejsc. Czy wszystkiemu jest winna pamięć tkankowa? I do czego doprowadzi słuchanie głosu serca, które jest intruzem w obcym ciele?


Historia nabiera tempa bardzo powoli, co na początku wymaga od czytelnika pewnej dozy cierpliwości. Później jednak dawkowanie nam nowych informacji stwarza napięcie i podsyca naszą ciekawość, przez co ciężko oderwać się od książki. Dodatkowym atutem jest fakt, że poznajemy zdarzenia i przemyślenia z perspektywy wielu osób. Każda z nich opowiada swój własny kawałek historii, który jest jednocześnie odrębnym fragmentem, jak i elementem zawiłej układanki. Narratorami są: Evi, jej matka Chantal, brat bliźniak dawczyni serca Finn oraz jej chłopak Sander.


Problematyka przeszczepów, oraz pamięci tkankowej jest bardzo interesująca i zmusza do refleksji oraz poszukiwań informacji na własną rękę. Transplantologia jest dziedziną medycyny, która budzi wiele kontrowersji. Czy to w porządku, że ktoś umiera, by ktoś inny mógł żyć? Wypadek czy jakieś zdarzenie, które dla jednej rodziny będzie cudem, a dla innej tragedią. Gdy w grę wchodzi dodatkowo pamięć tkanek, sprawa się komplikuje jeszcze bardziej. Skoro ktoś, po przeszczepie serca otrzymuje również cechy charakteru dawcy, to czy serce jest nośnikiem duszy? Czy osoba po takim zabiegu jest dalej sobą? Z początku to zjawisko przyjęłam za fikcję literacką, jednak po przeczytaniu różnych materiałów okazało się, że ta niecodzienna sytuacja jest opisywana przez wielu ludzi. Istnieją świadectwa osób, które po przeszczepie zmieniły nawyki żywieniowe, gusta muzyczne, a nawet odkrywały w sobie nowe talenty. To odkrycie sprawia, że ta książka jednocześnie staje się jeszcze ciekawsza i jeszcze bardziej przerażająca.


" Są tacy, którzy twierdzą, że nic w życiu nie dzieje się bez przyczyny, ale ja nigdy tak nie uważałem, zresztą filozoficzne rozważania na tematy egzystencjalne nie są moją mocną stroną. A jednak po tym wszystkim, co się wydarzyło, zacząłem rozmyślać nad trafnością tej tezy."


Czasami tytuły książek trudno połączyć z ich treścią. Rozumiem, że czasami winne jest tłumaczenie, ale zdecydowanie nie zawsze. Nie raz miałam zagwozdkę pod tytułem: Co autor miał na myśli? Tym razem jest zupełnie inaczej. Tytuł jest integralną częścią historii, fabuły, opisów czy nawet przemyśleń bohaterów. Mała rzecz, która stała się dla mnie dodatkowym plusem powieści. Kolejnym takim elementem jest zdecydowanie okładka. Tajemnicza i elegancka. Według mnie nawet odrobinę niepokojąca. Udowadnia też, że kolor różowy nie musi być tandetny i słodki.

Czy recenzja była pomocna?

Jagoda

ilość recenzji:11

brak oceny 21-02-2018 20:24

Czy to możliwe, że wraz z przeszczepionym organem, zwłaszcza sercem, otrzymuje się część osobowości dawcy?

Evi umierała. Z dnia na dzień była coraz słabsza, a jej chore serce miało coraz mniej siły, by utrzymywać ją przy życiu. Następny pobyt w szpitalu mógł być jej ostatnim. Ale nagle pojawiła się iskra nadziei ? znalazł się dawca dla niej. Dziewczyna po przeszczepie szybko odzyskiwała siły, nabierała chęci do życia. Życia, które nagle otworzyło się przed nią na nowe możliwości. W jej snach pojawiały się tajemnicze obrazy. Na jej drodze osoby, do których coś ją silnie przyciągało. Tajemniczy chłopak, do którego wyrywało się jej nowe serce. Chantal powoli przestawała rozpoznawać w niej swoją ukochaną córkę?
Pamięć tkankowa, zjawisko w żaden sposób nie udokumentowane medycznie, ale potwierdzone wieloma przypadkami, okazało się świetnym pomysłem na motyw powieści. Ta część wzbudzała szczególne zainteresowanie, ale też niedowierzanie. Autorka zastępowała przypadkowe wydarzenia, sugestiami podyktowanymi przez ciało, jednak na tyle delikatnymi, że prawie niezauważalnymi.?Tkanki? to fascynująca opowieść o życiu i śmierci, miłości i związkach. O więzi, której nawet śmierć nie jest w stanie przerwać. Obsesji, która może zniszczyć relacje. I wprost niewiarygodnej pamięci tkankowej. Dominika van Eijkelenborg jest dobrą obserwatorką i umiejętnie sportretowała główne bohaterki ? ich lęki, nadzieje, porywy uczuć. W ?Tkankach? łatwo było się zaczytać. Historia opowiadana przez kolejne osoby wciągała, po czym urywała się w najważniejszym momencie. Wzbudzała ciekawość i aż do końca nie zdradzała sekretów.

cała recenzja: www.ensorcelee.pl

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Bookendorfina

ilość recenzji:1530

brak oceny 20-02-2018 07:40

"Jak się wkrótce okazało, wróg, z którym przyszło nam się zmierzyć, chciał nie tylko zdrowia naszej córki. Mimo usilnych starań, by go kontrolować, rozprzestrzeniał się po naszym życiu jak infekcja."

Tematyka przeszczepu organu, a wraz z nim wspomnień, uczuć, osobowości dawcy, jest chętnie wykorzystywana w literaturze, zwłaszcza mającej dostarczyć czytelnikowi sporej porcji dreszczyku i emocji. I nic dziwnego, transplantacja od zawsze budzi kontrowersje, skrywa tajemnice, które pasjonują nie tylko środowisko naukowe, ale też podkręcają wyobraźnię zwykłego człowieka. Pamięć tkankowa skłania do poszukiwania odpowiedzi na intrygujące pytania, odnosi się do medycznych faktów i filozoficznych rozważań. Czy serce, od wieków uważane za źródło emocji, nośnik uczuć, translator miłości, przekazane w darze innej osobie, faktycznie może być przekaźnikiem swoistej materialnej duszy?

Trzeba przyznać, że autorka bardzo wnikliwie podeszła do tych zagadnień, oferując czytelnikowi jednocześnie intrygującą rozrywkę czytelniczą i interesująco przedstawioną wiedzę. Dzięki temu wyjątkowo intensywnie odbieramy przeżycia i sytuacje, w jakiej znaleźli się główni bohaterzy, z zaangażowaniem zagłębiamy się w ich rozterki i wahania, przekonują nas zawirowania w ich życiu. Drugim niewątpliwym atutem powieści jest umiejętnie podgrzewana atmosfera niewyjaśnionego niepokoju i fascynującej niepewności, z kolejnym wspomnieniem zagęszcza się akcja, z niecierpliwością czekamy na to, co się wydarzy, zarazem delektując się przywołanymi szczegółami i uwypuklonymi detalami. Taki styl narracji bardzo mi odpowiada.

Książka na dłuższe zaczytanie, wypełnione refleksjami, przyciągające frapującymi incydentami. Zdarzeniom przyglądamy się z czterech perspektyw, z których dwie pełnią wiodącą rolę. To sceny i doznania widziane oczami Evi, nastolatki z przeszczepem serca, i Chantal, jej matki. Uzupełniają je reminiscencje Finna, brata bliźniaka dawczyni serca, a także Sandera, jej sympatii. Wszystkie ścieżki przybliżanej historii płynnie i zgrabnie zazębiają się, sugestywnie oddziałując na wyobraźnię, podsycając emocje i nakłaniając do przemyśleń. A w tle zakodowane w komórkach obrazy, dźwięki, smaki, które dopominają się uwagi i wyjaśnienia, jakby starały się przekazać coś nieuchwytnego, lecz wyczuwalnego.

Zajmująco obserwuje się zmianę osobowości Evi, jej uległość wobec nieznanych wspomnień, pragnienie przeżycia czegoś zupełnie nowego, nadrabianie czasu, który bezlitośnie odebrała choroba. Dziwne sny, nietypowe zachowania, odmienne słownictwo, osobliwe przekonania, kontrastowe zainteresowania, złowieszcze przeczucia, a przy tym zmiana hierarchii bliskich, pogoń za tajemniczą namiętnością, poszukiwanie własnej tożsamości, kłopoty z przystosowaniem się do nowej sytuacji. Poprzednia książka autorki, "Kiedy będziemy deszczem", również zrobiła na mnie bardzo dobre wrażenie, intrygująco prowadziła przez zawiłości ludzkich losów, uczucie niespełnienia, rozczarowania, zawodu, rozgoryczenia, ale także pożądania za głosem serca, wolą odmiany, apetytem na skosztowanie ciepłych barw życia.

bookendorfina.pl

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Czytaczyk

ilość recenzji:1

brak oceny 15-02-2018 09:27

Evi Brouwer nie jest typową beztroską nastolatką. Od dziecka była spokojna i powściągliwa. Nikt nawet nie podejrzewał, że dzieje się tak z powodu poważnej wady serca, na którą cierpi. Teraz została zdiagnozowana jako kardiomiopatia mięśnia sercowego. Jest to niemalże równoznaczne z wyrokiem śmierci. Jeżeli nie znajdzie się dla niej serce do przeszczepienia, dziewczyna umrze. Wkrótce, gdy już Evi i jej rodzina byli przygotowani na najgorsze, dostali niespodziewaną wiadomość, która przywróciła im na nowo nadzieję.
W sylwestrową noc, w wypadku samochodowym zginęła Finya. Młoda i żywiołowa dziewczyna podpisała przed śmiercią zgodę na pobranie narządów, o czym nie poinformowała członków swojej rodziny, którzy nie życzyli sobie zbeszczeszczenia jej zwłok.
Evi po transplantacji serca stała się zupełnie kimś innym. Już nie jest tą samą dziewczyną, co przed operacją. Uaktywniła się u niej pamięć tkankowa, która upodobniła ją do dawczyni. Razem z nowym sercem trafiły do niej cechy osobowości Finyi i jej wspomnienia. Nowy organ staje się intruzem, który odbiera jej własną osobowość.

Nie miałam jeszcze okazji czytać czegoś podobnego. Fabuła jest niesamowicie nowatorska i oryginalna. Autorka w pełni wykorzystała potencjał swojego pomysłu. Książka już od pierwszych stron niezwykle zaciekawia i wciąga, w dużej mierze dzięki temu, że praktycznie nie wiemy czego się po niej spodziewać. Czyta się wręcz z zapartym tchem, żeby dotrzeć do zaskakującego zakończenia. Dominika posługuje się lekkim i przystępnym piórem, nie ma tutaj miejsca na znużenie treścią. W książce przejawia się kilku narratorów, ta wielowymiarowość perspektyw pozwala się zagłębić w historię. Kreacja bohaterów również sprawnie wyszła. Mamy przyjemną mieszankę charakterów i dobrze nam znanych bohaterów, z tymi bardziej tajemniczymi. Uważajcie, ta książka obfituje w zaskakujące wydarzenia i podpięta jest pod wysokie napięcie.

Czy recenzja była pomocna?