SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

The Darkest Moon

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

książka

Wydawnictwo Znak
Data wydania 2021
z serii After
Oprawa miękka
Ilość stron 320
  • Wysyłamy w 24h - 48h

Opis produktu:

NOWA KSIĄŻKA AUTORKI BESTSELLEROWEJ SERII AFTER

Jak odzyskać blask najjaśniejszych gwiazd?

Karina tęskni za Kaelem bardziej, niż jest skłonna przyznać. Przystojny żołnierz jeszcze niedawno spał w jej łóżku, pościel wciąż nosi zapach jego skóry. Dziewczyna nie może mu wybaczyć, że pomógł jej jedynemu bratu wstąpić do armii. Przecież w dzieciństwie obiecali sobie z Austinem, że nigdy tego nie zrobią, że nie powtórzą błędów ojca.

Zdaje się jednak, że jej relacją z Kaelem kieruje jakaś tajemnicza siła. Mężczyzna wciąż jest w pobliżu, pojawia się w niespodziewanych momentach i pomaga wszystkim dokoła - także Karinie. Kiedy jej świat chwieje się w posadach, on powstrzymuje go przed upadkiem. Skoro więc dziewczyna nie może pozbyć się Kaela ze swojego życia, postanawia się z nim zaprzyjaźnić. Tym razem to ona wyznaczy zasady i będzie pilnować dystansu, żeby mężczyzna nie mógł jej ponownie zranić.

Czy jednak Kael i Karina zdołają pozostać `tylko przyjaciółmi`?

Co zrobić, kiedy lęk przed cierpieniem staje na drodze do szczęścia?

Jak znaleźć w sobie siłę, by na nowo zaufać?


ANNA TODD - autorka bestsellerowej serii #AFTER powraca z nową powieścią. The Darkest Moon to druga część cyklu #STARS rozpoczętego książką The Brightest Stars.
S
Szczegóły
Dział: Książki
Promocje: nagrody literackie,  IBBY Polska Sekcja,  okazje do -60%,  Tania Książka,  Znak - najlepsze tytuły
Wydawnictwa: Znak
Kategoria: Literatura piękna,  Powieść społeczno-obyczajowa,  Romans,  książki na jesienne wieczory,  książki na jesień,  książki na lato
Wydawnictwo: Znak
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Rok publikacji: 2021
Wymiary: 145x205
Ilość stron: 320
ISBN: 9788324072644
Wprowadzono: 23.08.2022

Anna Todd - przeczytaj też

RECENZJE - książki - The Darkest Moon - Anna Todd

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

1.8/5 ( 5 ocen )
  • 5
    0
  • 4
    0
  • 3
    1
  • 2
    2
  • 1
    2

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

Dominika Stryszowska

ilość recenzji:368

31-01-2021 17:57

Nazwisko Anny Todd czytelnikom młodzieżówek jest znane. Sięgając po "The darknest moon" mnie też nie było obce. Liczyłam na lekką i bardzo emocjonującą historię, a co najbardziej istotne, że autorka poprawiła swój warsztat.

Książka jest równocześnie lepsza jak i gorsza od poprzedniczki. Lepsza, bo styl autorki poprawił się, mniej było absurdów, a i czytało się bardziej "ambitnie"(oczywiście nie jest to lektura ambitna, ale wiecie o co mi chodzi). Ładniejsze jest również wydanie. A co do gorszych rzeczy - nic się tutaj nie dzieje. Zdaję sobie sprawę, że jest to łącznik między początkiem tej dramatyczno-romansowej historii, a zakończeniem (oby), jednak brakło mi tutaj dynamiki, pomysłu na fabułę i poprowadzenia tego w ciekawy sposób. Większą część powieści spędzamy w głowach bohaterów. Przemyślenia, próby zrozumienia zachowań rodzinnych, wspomnienia, obawy. Wszystko co tylko da się zrobić w myślach, zostało zrobione.

Od wydarzeń w pierwszej części minęło dwa tygodnie, Karina i Kael są ciagle pokłóceni, a sprzeczka urosła do wysokiej rangi. Ich związek się zakończył - i tutaj mam duży problem, bo nie wydaje mi się, żeby w pierwszym tomie byli razem jako para (poprawcie mnie jeśli się mylę). Trochę dziwne. Ale zmierzałam do tego, że jeśli czytać to po kolei, bo chociaż nie dzieje się tu nic wybitnego, to lepiej poznać wcześniejsze losy bohaterów.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

MargoRoth

ilość recenzji:132

20-01-2021 21:21

Odkąd Karina rozstała się z Kaelem minęło już trochę czasu. Mimo tego, dziewczyna nie może zapomnieć o mężczyźnie, który najpierw poruszył jej serce, a potem oszukał ją, pomagając jej jedynemu bratu dostać się do wojska. Przecież doskonale wiedział, że jest to ostatnia rzecz, jakiej by chciała?

Los sprawia, że Karina i Kael wciąż wpadają na siebie znacznie częściej, niż by sobie tego życzyli. Przypadkowe spotkania burzą kruchy spokój, który udało im się stworzyć. Wkrótce dziewczyna postanawia, że skoro nie może ostatecznie pozbyć się Kaela ze swojego życia, spróbuje pozostać z nim w przyjaznych stosunkach. Czy jednak jest to możliwe, gdy oboje żywią do siebie uczucia znacznie głębsze od przyjaźni?

Dobrze pamiętam, gdy zaczytywałam się w tej historii Anny Todd, która przyniosła jej największą popularność ? w ,,Afterze". Byłam wtedy w na przełomie podstawówki i gimnazjum, gdy pochłaniałam w zawrotnym tempie internetową wersję fanfiction, jeszcze zanim zostało wydane w formie książki. Pomimo tego, że Internet gotuje się od krytycznych komentarzy na temat tej serii, ja wspominam ją z sentymentem i nie mogę myśleć o niej inaczej niż w pozytywnych kategoriach. To właśnie stało się powodem, dla którego zdecydowałam się sięgnąć po nową książkę Anny Todd wydawaną w Polsce ? liczyłam na to, że obudzi we mnie te pozytywne odczucia sprzed lat, przedstawiając zupełnie nową dla mnie historię. Czy tak się stało?

Pierwszym elementem, na który chcę zwrócić uwagę w analizie tego, co poszło w tej książce nie tak, będzie akcja. A raczej jej brak. Nie chodzi nawet o to, że tempo powieści jest niespieszne, tylko o to, że wydarzenia pojawiające się w niej można zliczyć na palcach jednej ręki. Gdybym postarała się stworzyć przykładnie szkolny plan ramowy zdarzeń, składałby się on z zaledwie 5 punktów, wypisanych i tak z dużym wysiłkiem. ,,The Darkest Moon" nie jest wcale długą książką ? liczy 320 stron ? jednak to, jak niewiele się w niej dzieje, jest prawdziwym ewenementem. Czym więc zapełnione są strony powieści, jeśli nie jest to porywająca akcja? Rozważaniami, przemyśleniami, wspomnieniami. I potem od nowa: wspomnieniami, przemyśleniami, rozważaniami. Oczywistym jest fakt, że narracja pierwszoosobowa w książce daje czytelnikowi możliwość wglądu w głowy bohaterów, jednak zachowany musi zostać balans między faktyczną akcją, która nadaje tempa historii, a rozwlekłymi wywodami natury sercowej, prezentowanymi z perspektywy obu postaci. Autorka widocznie zapomniała, że nie czytamy traktatu o utraconej miłości, lecz powieść, którą należy w jakiś sposób napędzać.

Nie od samego początku było jednak tak źle. ,,The Darkest Moon" to jedna z tych książek, które bronią się jeszcze jakoś, dopóki czyta się je bez większego zagłębiania się. Dopiero w momencie, gdy zaczniecie się zastanawiać nad sensem tego, co macie przed oczami, zaczną się schody. W trakcie czytania książki kilkukrotnie wpadałam w lekki stan odrętwienia, w którym nie skupiałam się za mocno na tym, co widzę na kartce. Wtedy było całkiem dobrze ? może nie przeżywałam żadnych wzniosłych chwil, jednak nie denerwowałam się też tak, jak to było już później, gdy zaczynałam mocniej analizować to, co czytam. Odkryłam bowiem, że pod pozorami ładu znajdują się nieprzeciętne zasoby braku logiki i drażniące elementy, ukryte w zachowaniu bohaterów.

Temat bohaterów warto pociągnąć, bo mamy z nimi do czynienia bezustannie, nawet w większym stopniu, niż byśmy sobie tego życzyli, patrząc na niepowstrzymaną falę ich rozmyślań, z jaką musimy się mierzyć. O ile na samym początku wydawało mi się, że Karina i Kael będą postaciami, które łatwo będzie mi polubić, dosyć szybko musiałam sobie ten pomysł wybić z głowy. Fakt, że zarówno Karina, jak i Kael, są niesamowicie dumni i przekonani o swojej nieomylności, a na dodatek obdarzeni wysokim poziomem arogancji, sprawia, że dosyć ciężko jest czytać ich przeplatające się ze sobą perspektywy, w których nie stronią od wzajemnych oskarżeń. W pewnym momencie czułam się, jakbym była mediatorem w sprawie dwóch gimnazjalistów, którzy nie mogą dojść do porozumienia, nie przejawiając ponadto nawet ułamka chęci wysłuchania drugiej strony.

Dodatkowy problem miałam z naszą główną bohaterką, Kariną, którą otaczała wielce irytująca aura pod tytułem Nie-Jestem-Jak-Inne-Dziewczyny. Zapewne wszyscy spotkaliście się z tą sytuacją, gdy powody zapierającej dech w piersi znakomitości bohaterki, o której wszyscy mówią, nie przejawiają się absolutnie w żaden sposób. Jak na zupełnie przeciętną dwudziestoletnią dziewczynę, która pracuje jako masażystka, a po godzinach pochłania chrupki serowe w zadziwiających ilościach, Karina ma nieco wygórowane mniemanie o samej sobie. A już na pewno przesadzone są opinie osób wypowiadających się o niej. Ja sama ? zarówno w Karinie, jak i w Kaelu ? nie dostrzegłam żadnej wyjątkowości.

Kolejnym elementem powieści, który wydał mi się rozczarowujący, są wydarzenia. Jak już wspomniałam, nie jest ich wiele. Jednak nawet te, które są, nie zadowalają mnie w żaden sposób. Brakuje im treści i większego sensu. Dobrze zilustrować to może przykład: Karina po męcząco długim monologu w końcu podejmuje decyzję, aby COŚ zrobić. Ubiera się, wsiada do samochodu i jedzie na pchli targ. Tam następuje niesamowity zwrot akcji w postaci przypadkowego spotkania z Kaelem (kto by się spodziewał!), a chłopak w swoich pierwszych słowach skierowanych do dziewczyny wyjeżdża z pretensjami o to, że ta założyła KLAPKI. Następnie Karina z uporem nie chce przyjąć pomocy Kaela z przeniesieniem do samochodu kupionych przez siebie kaktusów, przez co kaleczy sobie ręce. Większość zdarzeń zawartych w ,,The Darkest Moon" wygląda w ten sposób ? nie wiadomo, czy w zamierzeniu mają być zabawne, czy zaskakujące, ale z pewnością nie posiadają żadnej z tych cech. Są jedynie sposobem na zapełnienie strony tekstem, który nie niesie ze sobą niczego więcej.

Jak wspominałam, seria ,,After", która przyniosła autorce największą popularność, budzi we mnie dobre skojarzenia i darzę ją dużym sentymentem. Czytając ,,The Darkest Moon", miałam jednak wrażenie, że powieść tę napisała zupełnie inna osoba. Pominę już to, że fabuła w książce, której poświęcony jest dzisiejszy post, nie istnieje, bo ? umówmy się ? każdemu zdarzyć się może słaba książka. Jednak dlaczego styl pisania wydał mi się zupełnie inny od tego, jaki zapamiętałam z ,,After"? Na to pytanie nie jestem w stanie odpowiedzieć.

,,The Darkest Moon" to duże rozczarowanie. Jednak wiecie, co jest najgorsze w tego typu książkach? Że wciągają. I mimo wszystkich negatywnych słów, jakie napisałam na jej temat, pewnie przeczytam kolejny tom serii, gdy nadarzy się okazja. Sama nie wiem, co mnie do tego popycha, jednak gdzieś bardzo głęboko interesuje mnie, jak potoczą się losy bohaterów ? nie mam nawet na myśli tych pierwszoplanowych, którzy nie reprezentują sobą wiele, lecz tych z drugiego planu, których znacznie łatwiej jest lubić. Może będę wtedy tego żałować, ale mimo wszystko czuję, że coś mnie przyciąga do kontynuacji tej serii. Miejmy nadzieję, że będzie lepsza.

,,The Darkest Moon" okazała się być zupełnie inna od poprzednich książek Anny Todd. I to inna w tym złym sensie. Na próżno szukać w niej intrygującej fabuły czy ciekawych bohaterów, bo jedyne, co przez większość czasu oferuje, to nudne monologi wewnętrzne bohaterów i zdarzenia, przy których trudno nie przewrócić oczami. Nie mogę polecić Wam tej powieści, jednak sama nie wykluczam sięgnięcia po kolejną część. Trzymam kciuki za to, aby okazała się lepsza od swojej poprzedniczki.

...

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

wioletreaderbooks

ilość recenzji:1

19-01-2021 10:41

Kontynuacja książki, która jak doskonale wiecie, nie przypadłam mi do gustu. Ale ciekawość zwyciężyła, czy autorka tym razem w kolejnym tomie przygód dwójki młodych ludzi Kariny i Kaela zaskoczy czymś nowym ? Czy w końcu zacznie się coś naprawdę dziać ? Już spieszę Wam z odpowiedzą.
?..
?.
..
.
Nie, nic się nie zaczęło dziać, książka jest na takim samym poziomie, jak jej poprzedniczka, nudna, ciągnie się niemiłosiernie, a sceny są nijakie. Zero zaskoczeń, zero zaskakujących zwrotów akcji. Miłość była i odfrunęła, teraz jest przyjaźń, jak długo ? Chce mi się rzucać mięsem, jak można spieprzyć tak książkę. Przepraszam za słowa, ale autorka się tu pogubiła i pisała to na jakimś wiekiem kacu. Po co to w ogóle wydawać ? After okazało się ?fenomenem? więc zapchaj dziurę ? Znów kręcimy się w kółko, akcji zero, uczuć zero i emocji tez zero. Jedno wielkie zero.
Przepraszam, ale ja nic więcej nie potrafię na temat tej książki napisać. Może ona do mnie nie przemówiła, nie wiem. Może mam jakiś uraz po części pierwszej i jestem tak do niej nastawiona, ale dla mnie była katorgą, brnęłam aby doczytać i móc ją w końcu odłożyć daleko i o niej zapomnieć.
Nie nakreślam fabuły, bo nie ma czego.
Nie polecam ani pierwszej, ani drugiej części i zdecydowanie nie sięgnę po książki tej autorki never.

Czy recenzja była pomocna?