Książkowe bestsellery z tych samych kategorii

The Call

Wezwanie

książka

Wydawnictwo Czwarta Strona
Oprawa miękka
  • Dostępność niedostępny

Opis produktu:

Co byś zrobił mając tylko chwilę, żeby uratować swoje życie, a zegar już zaczął odliczanie
Trzy minuty
Nessa, Megan i Anto wiedzą, że pewnego dnia znajdą się w przerażającej krainie, do której zostaną Wezwani.
Dwie minuty
Na nieznanym terenie ruszą za nimi bezwzględni łowcy, którzy zrobią wszystko, by ich dopaść i zabić.
Minuta
A Nessa nie może biegać. Czy mimo porażenia nóg ma szansę na przeżycie, kiedy przyjdzie pora jej Wezwania?
Czas ucieka?
ZAPOMNIJCIE O IGRZYSKACH ŚMIERCI I WIĘŹNIU LABIRYNTU. PORA NA THE CALL
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Wprowadzono: 09.04.2017

RECENZJE - książki - The Call, Wezwanie

4.7/5 ( 14 ocen )
  • 5
    12
  • 4
    1
  • 3
    0
  • 2
    1
  • 1
    0

BooksFantazja

ilość recenzji:12

brak oceny 8-07-2018 14:14

Popularne i zabawne odliczanie: raz, dwa, trzy... baba Jaga patrzy ? te słowa kojarzą się z zabawą, jednak w tej książce trzy minuty to cena życia. Nessa jest niepełnosprawną nastolatką, która uczy się w szkole z internatem. Razem ze swoimi rówieśnikami uczy się walki o przetrwanie. Żyje w świecie, gdzie w każdej chwili może zostać wezwana przez Sidhe, tajemnicze i bardzo niebezpieczne istoty. To wezwanie oznacza dla wielu śmierć, choć są i tacy, którzy powracają, jednak nie są już sobą. Jest to wspaniała książka młodzieżowa z elementami mitologii. Przesłanie? Pewnie, że jest! Nastoletnia bohaterka nie dość, że codziennie obawia się utraty życia, to na dodatek pokonuje swoje słabości i niedogodności, jakie los na nią zesłał. Peadar O?Guilin wplótł Irlandzki klimat, mitologię oraz odniesienia do pradawnych wierzeń, w ciekawą historię. Sam pomysł jest naprawdę godzien podziwu, ale problem jest ze stylem autora, który posługuje się krótkimi i jakby pourywanymi zdaniami. Przez co czytanie może trochę męczyć. Początkowo ciężko jest zrozumieć fabułę, jednak ciekawość i lekkie pióro autora sprawia, że już pierwsze strony niosą za sobą dobre wrażenie i chęć kontynuacji lektury aż do końca.
Czytając tę pozycję, nasunęły mi się na myśl piękne słowa: ?Twój potencjał to iskra, tylko Ty możesz go wykorzystać.?

BooksFantazja

Paula

ilość recenzji:53

brak oceny 10-02-2018 12:03

Swego czasu o ?The call? było bardzo głośno, gdzie się nie spojrzało, tam się pojawiała ta książka, krążyły też o niej naprawdę dobre opinie, więc od początku byłam zaintrygowana, czy te wszystkie zachwyty nad nią są słuszne. Ale jako, że to nie była jedna z tych pozycji, które musiałam przeczytać na JUŻ, kupiłam ją na Warszawskich Targach, a sięgnęłam po nią dopiero teraz!

?The call. Wezwanie? z pewnością przykuwa wzrok nieco mroczną okładką i intrygującym opisem, przez który sama nie do końca wiedziałam, czego się po tej książce spodziewać. Zaczyna się tajemniczo i bardzo ciekawie! Pierwszych kilkadziesiąt stron pochłonęłam bardzo szybko i chciałam więcej i więcej. Już sądziłam, że będzie to jedna z lepszych książek Czwartej Strony, kiedy gdzieś blisko połowy coś zaczęło się sypać. Entuzjazm opadł, a odłożona książka wcale nie kusiła do dalszego czytania, ostatecznie wyszło tak, że w połowie czytania zrobiłam kilkudniowa przerwę, przeczytałam inną książkę i dopiero potem wróciłam do tej.

Narracja jest prowadzona w trzeciej osobie, głównie opiera się na postaci Nessy, ale bardzo często przybliża nam losy innych bohaterów, głównie podczas ich Wezwania. Czyta się szybko, ale styl pisania autora jest... nieco dziwny, pojawia się sporo krótkich zdań, czy zwrotów, typu ?jeszcze nie wiedzą, że...? itd. Nie twierdzę, że to przeszkadzało w czytaniu, ale momentami nieco irytowało.

Hmm teraz zauważyłam, że nie przybliżyłam Wam nieco fabuły, ale tak całkiem szczerze? Nie do końca wiem, jak to zrobić, żeby nie zdradzić ważnych rzeczy. Cała akcja generalnie kręci się wokół Wezwania, czyli czegoś co czeka każdego nastolatka w kraju. Zostają Wezwani do krainy Sidhe i muszą przeżyć. Tylko i aż tyle. Bo żywych wraca niewielu, a sprawnych umysłowo i fizycznie- jeszcze mniej. Pod tym względem ta książka jest bardzo brutalna, tak jak wspomniałam wyżej, bardzo często mamy okazję ?zobaczyć? zmagania nastolatków w tej krainie.

Świat w ?The call? miał ogromny potencjał, ale wydaje mi się, że autor zbyt mało czasu poświęcił, na dokładniejsze przedstawienie go nam. Cała ta sprawa z odcięciem Irlandii ? (wybaczcie, nie pamiętam o który dokładnie kraj chodziło, więc jeśli ktoś czytał i pamięta, to byłabym wdzięczna za info :D) od reszty świata oraz Kraina Sidhe... bardzo chętnie poznałabym więcej szczegółów, a było ich niestety mało. Może w drugim tomie autor wyjaśni nam nieco więcej? Liczę na to.

Również kreacja bohaterów mogła być lepsza, było ich sporo i niektórzy wydawali się tacy są, bo są. Czegoś mi tutaj zabrakło, znowu chyba chodzi o brak istotniejszych szczegółów. W opisie z tyłu książki jest mowa o Nessie, Megan i Anto i zanim zaczęłam czytać myślałam, że ta trójka będzie miała istotne znaczenie, albo że będą grupką przyjaciół. Nessa i Megan istotnie, były przyjaciółkami, ale Anto już był taką postacią nieco na uboczu przez większość książki. Na szczęście nie przez całą. Polubiłam zarówno jego, jak i Nessę najbardziej ze wszystkich i liczę na sporo wydarzeń z nimi w roli głównej w następnej części.

Spodobała mi się postać Nessy jako dziewczyny, która pomimo tego, że doskonale wie, że ma marne szanse na przeżycie, a mimo to nie poddaje się i chce walczyć do samego końca. Robi wszystko, by zwiększyć swoje szanse, nawet przy pełnych litości spojrzeniach dorosłych, którzy nie widzą dla niej żadnej nadziei.

Nie myślcie, że ?The call? to zła książka, bo z całą pewnością tak nie jest, jednak spodziewałam się czegoś nieco lepszego. Po tym kryzysie w połowie, kiedy wróciłam do czytania, znowu zaczęło się robić ciekawie, ale czekałam na coś w rodzaju wielkiego ?bum?, choćby w postaci niezwykłego zakończenia, które by mnie wbiło w fotel. Nie twierdze, że go nie było ? było szokująco, niepewnie, pojawiły się zwroty akcji, ale jednocześnie wydało mi się ono nieco naciągane, zbyt proste i łatwe do przewidzenia.

Nie jestem zachwycona tą książką, bo nastawiałam się na coś wybitnego. Ale nic nie zmieni faktu, że jednak czytało mi się to całkiem szybko, na swój sposób mi się podobało i poza kilkoma momentami nudy, było ciekawie, choć nie na tyle, żeby mnie wciągnęło do reszty. Niemniej jednak, jeśli szukacie niezobowiązującej młodzieżówki, innej niż wszystkie, z nutką grozy i niebezpieczeństwa, to to może być dobry wybór! ;) Ja myślałam, że będzie lepiej, ale drugi tom na pewno przeczytam, bo z zakończenia wnioskuję, że może być ciekawie. ^^
zabookowanyswiatpauli.blogspot.com

All my tiny world

ilość recenzji:1

brak oceny 1-02-2018 21:53

"The Call Wezwanie" to pozycja wyróżniająca się oryginalną i pomysłową fabułą. Nic podobnego nie wpadło mi jeszcze w ręce i to moim zdaniem jest jej największym plusem. Oczywiście można się doszukiwać pewnych podobieństw do znanych historii, ale jest tego naprawdę niewiele.
Peadar OGuilin stworzył niezwykle mroczny, brutalny i tajemniczy świat, w którym każdy nastolatek zostanie wezwany do przerażającej krainy, w której czeka na niego bezwzględny lud i okrutna walka o życie. Mimo kilkuletniego szkolenia w szkole przetrwania, powrócić żywemu udaje się naprawdę nielicznym, a o żadnym z nich nie można powiedzieć, że wrócił "cały i zdrowy". Pobyt w krainie Sidhe zmienia każdego.
W przedstawionej historii występuje sporo bohaterów. Większość z nich poznajemy dość pobieżnie, co może utrudniać zżycie się z nimi. Przyznać jednak muszę, że każdy z nich ma niepowtarzalny charakter, co jest bardzo miłym zaskoczeniem. Najwięcej uwagi autor poświecił Nessie, i to ona jest najlepiej scharakteryzowaną postacią i oczywiście główną bohaterką. Ja osobiście obdarzyłam ją sympatią. Podobała mi się jej zawziętość i upór oraz fakt, iż mimo niepełnosprawności nie pozwala sobie na taryfę ulgową, tylko twardo dążyła do wyznaczonego sobie celu.
Tempo akcji jest szybkie, przez co książkę praktycznie się pochłania i choć wykonanie nie urzekło mnie w 100% - szczególnie brakowało mi lepszego opisu świata Sidhe - to pozycja była miłą odskocznią od dotychczasowych lektur i codzienności. W mojej ocenie pozycja jest dobra, choć niestety brak dobrego wprowadzenia w opisywany świat.

Czytanie Naszym Życiem

ilość recenzji:117

brak oceny 2-11-2017 11:36

"The Call. Wezwanie" to najlepszy przykład tego, że dobry pomysł na fabułę i piękna okładka to nie wszystko. Z racji tego, że mamy już listopad, mogę oficjalnie stwierdzić, że "The Call" to największe czytelnicze rozczarowanie tego roku. Dlaczego?

"The Call" to fantastyka młodzieżowa, a każda książka z tego gatunku musi mieć pewnego rodzaju wstęp do przedstawionego świata. Tego problemu nie ma w innych gatunkach, np. w powieściach obyczajowych, gdzie z góry wiadomo, że autor opisał w książce rzeczywisty świat, który przecież znamy od urodzenia. Sprawa wygląda nieco inaczej w fantastyce. "The Call" jest pierwszym tomem serii, a więc autor powinien powoli wprowadzać czytelnika do świata, którego jeszcze nie znamy. A jak to wygląda? Od pierwszych stron dzieją się rzeczy, których nie można zrozumieć. Czytałam dużo recenzji tej książki i znaczna większość osób skarży się na to samo - na brak wstępu. Skutkuje to problemami z wejściem w tematykę i ze zrozumieniem wykreowanego świata. Duży minus na samym początku...

Choć opis brzmi bardzo zachęcająco, a okładka przyciąga wzrok i po prostu czaruje potencjalnego odbiorcę, to jednak książka nie zachwyca treścią. Pomysł jest naprawdę świetny! Szkoda, że autor nie wykorzystał go do końca. Zabrakło tutaj przede wszystkim klimatu. Peadar OGuilin próbował stworzyć mroczną opowieść, a więc spodziewałam się czegoś, co wywoła u mnie przynajmniej gęsią skórkę czy dreszczyk emocji. Niczego takiego nie dostałam. Myślę, że problem tkwi w szczegółach, na które autor nie zwrócił uwagi, tzn. nie ma tutaj jakiejkolwiek kreacji przestrzeni, nie ma praktycznie żadnych relacji między bohaterami, a ponadto są oni naprawdę słabo wykreowani. Muszę tutaj jeszcze wspomnieć o błędach, które aż rażą w oczy! Korektorzy nie są maszynami i to normalne, że nie wyłapią wszystkich błędów, jasne. Ale bez przesady... Tu nie chodzi o literówki. Tych błędów jest mnóstwo! Poza typowymi "ortografami" w oczy razi jeszcze składnia. Jedna wielka tragedia... W niektórych zdaniach został zastosowany jakiś dziwny szyk, który z pewnością nie powinien występować w języku polskim. A przy tych wszystkich negatywach mogę wymienić jeszcze brak ciągu przyczynowo-skutkowego, co całkowicie zaburzyło schemat fabuły.

Bardzo nie lubię krytykować książek, bo wolę raczej zachęcać ludzi do czytania. Ale niektóre pozycje po prostu zmuszają mnie do ostrzeżenia czytelników, aby nie sięgali po coś takiego... Jeżeli jest tu ktoś, kto przeczytał i polubił "The Call", niech zostawi komentarz z uzasadnieniem swojego zdania. Mówię poważnie. Są takie książki, których bardzo nie lubię (np. "Buntowniczka z pustyni"), ale rozumiem, że ktoś je uwielbia. Natomiast "The Call" to dla mnie jedna wielka niewiadoma. Jestem pewna, że na ten wpis trafi ktoś, kto kupuje tę historię. Dlatego czekam na Wasze komentarze.

Sara Kałecka

ilość recenzji:69

brak oceny 13-10-2017 23:52

www.niesamowity-swiat-ksiazek.blogspot.com

Pewnego dnia wszyscy staniemy się nimi, a dla Sidhe będzie to większe zwycięstwo, niż gdyby nas wszystkich wybili.

Ta książka intrygowała mnie aż od dnia premiery, zastanawiałam się dlaczego i na jakiej podstawie porównywana jest do Igrzysk Śmierci. Podchodziłam do niej nieco sceptycznie, nie chciałam mieć zbyt wygórowanych oczekiwać. To moje pierwsze spotkanie z Peadarem OGuilinem, jakie wrażenia? Aaaa, spokojnie, na wszystko przyjdzie czas.
Ale ludzie lubią szokować słowami, prawda?
To właśnie czas jest istotny w życiu każdego ucznia, Wezwanie czeka absolutnie każdego, a kto przeżyje... No cóż, niewiele mogę zdradzić. Główną bohaterką jest Nessa Doherty, dziewczynka chora na polio, czyli jak można wywnioskować ma marne szanse na przeżycie. Jako przelotne główne postacie można uznać Megan i Anto, przyjaciół Nessy. Podobała mi się ich wola walki, która pokazywana była na każdej stronie, a zadziwiał mnie fakt, że Wezwanie w ich świecie trwało zaledwie 3 minuty i plus minus 4 sekundy a w świecie Wezwań (nie chcę za dużo zdradzać) nawet do paru godzin. Autor stawiał na emocje, wzbudzał w czytelniku litość, smutek i czasem nawet złość, zdarzało się też, że wywoływał radość, a także nutkę nadziei. Przyznaję, iż pierwsze trzydzieści stron szło mi topornie i byłam na etapie zakończenia dalszego czytania, aczkolwiek postanowiłam, że dokończę to co zaczęłam z czystej ciekawości.
To normalne, że młoda osoba wyobraża sobie śmierć współtowarzyszy zawsze, kiedy ci się rozpraszają. Kiedy, jak Megan teraz, spędzają za dużo czasu w łazience.
Bohaterowie wykreowani przez Peadara są nietypowi, niezwykle dojrzali jak na 13-14 lat, a także przepełnieni wolą walki. Po przeczytaniu z czystym sercem mogę przyznać, że faktycznie jest dość podobna do Igrzysk, ale tylko w niektórych aspektach. Nie dziwi was to, że dopiero teraz wspomnę o okładce? I tym razem nie zawiodłam się na okładkach od Czwartej Strony, The Call na pierwszy rzut oka wydaje się dość minimalistyczna, ale podobnie jak Żniwiarz skrywa za skrzydełkiem niezwykłą grafikę. Kolorystyka, która utrzymana jest w czerni i czerwieni jest dość przyjemna dla oka, wzbudza poczucie powagi fabuły. Tajemnica skrywana przez tę książkę jest intrygująca i wciągająca, a nawet nieco przerażająca.
Chce jej się płakać, ponieważ jaki może być lepszy dowód na własne zło, niż tożsamość sojuszników?
Nie chcę nic więcej zdradzić, to miało tylko was zaciekawić ????, więc przejdę już do podsumowania.
Narracja jest przeplatana i trzecioosobowa, co nawet przyjemnie się czyta. Bohaterowie tak jak wspominałam są niebanalni i interesujący, niesamowicie dojrzali jak na swój wiek. Fabuła choć nieco podobna do Igrzysk to i tak innowacyjna i ciekawa. Przyjemna i przyciągająca oprawa graficzna to dla mnie podstawa, a tym bardziej dla innych srok okładkowych, a ta totalnie wyróżnia się na tle innych. Nie mogę się doczekać kontynuacji, choć przypuszczam, że przeczytaniu tej mam nieco wysokie wymagania i przyznam, że zżera mnie ciekawość i mam ogromną nadzieje na równie spore zaskoczenie jak tu, a także równie ciekawą powieść, bo tu zakończenie nie zostawiło zbyt dużego pola do popisu. Polecam każdemu, kto szuka przygody na jesienne wieczory, góra dwa-trzy, bo się czyta dość szybko. A ja powracam do zastanawiania się co autor przygotował dla nas w kolejnej książce :)

Pozdrawiam, Sara ?

Anna

ilość recenzji:3

brak oceny 10-10-2017 02:38

Wyobraź sobie, że jesteś dzieckiem i dowiadujesz się, że wkrótce spotka cię coś potwornego. Od tej chwili musisz żyć ze świadomością, że w pewnym momencie, nagle, bez żadnych ostrzeżeń zostaniesz porwany ze swojego świata i w krainie, którą znasz jedynie z opowieści, przyjdzie ci samotnie walczyć o przeżycie. Na pocieszenie powiem ci, że spotka to wszystkich nastolatków, ?trochę? gorsza wiadomość to ta, że tylko co dziesiąty przeżyje swoją walkę... Przerażające, prawda? Tak, zdecydowanie nie jest łatwo być nastolatkiem w świecie z ?The Call. Wezwanie?.

Peadar Ó Guilin stworzył w swojej książce alternatywną wersję ?zielonej wyspy?. Irlandia - na skutek tajemniczych wydarzeń - zostaje pewnego dnia całkowicie odcięta od reszty świata. Od tej pory życie mieszkańców jest skoncentrowane na próbie przeżycia w ciężkich warunkach (wywołanych przez izolację), a także na staraniach, by ocalić jak najwięcej dzieci. Na skutek krzywd, jakie dawno temu zostały wyrządzone tajemniczemu ludowi z Szaroziemi, każdy z nastoletnich mieszkańców wyspy zostaje Wezwany. W jego świecie Wezwanie trwa zaledwie 3 minuty (i 4 sekundy), ale tam gdzie zostaje przeniesiony to cały dzień. W tym czasie musi uciekać i ukrywać się przed polującymi na niego okrutnymi Sidhe, którzy traktują go jak żywą zabawkę. Niezależnie od rezultatu polowania, każdy z nastolatków po upływie wyznaczonego czasu wraca do swojego świata. Jeśli ma wyjątkowe szczęście - cały i zdrowy. Od tej pory może pomagać innym w przygotowaniu do ich Wezwania i zacząć (w miarę) normalne życie. Niestety przytłaczająca większość wraca z Wezwania z potwornie zdeformowanymi ciałami, głębokimi urazami psychicznymi lub martwa.

To jak został wymyślony świat, rządzące nim zasady, jak i sam system Wezwań to zdecydowanie mocne strony ?The Call?. Dzięki temu, że reguły są ujawniane czytelnikowi stopniowo, historia jest tajemnicza i wciągająca, a z każdą kolejną informacją intryguje coraz bardziej. Peadar Ó Guilin z dużą oryginalnością wykreował świat w swojej książce. Już same opisy wyglądu Sidhe i ich ubrań świadczą o nietuzinkowej wyobraźni autora. Nie sposób nie wspomnieć w tym momencie o stylistyce ?The Call? ? w książka wiele jest plastycznych relacji z Szaroziemi, nie brakuje w niej także grozy, odrażających scen czy mrożących krew w żyłach opisów ?zabaw? Sidhe ze schwytanymi nastolatkami. Na mnie robiły one wrażenie, ale nie zniechęcały do dalszego czytania - dla niektórych część pomysłów Ó Guilina prawdopodobnie będzie zbyt obrzydliwa i książka nie przypadnie im do gustu. Ze względu na drastyczność scen nie poleciłabym tej książki także młodszym czytelnikom (sugerowany wiek 17+ jest raczej rozsądną rekomendacją).

Sama akcja książki jest dynamiczna i nie brakuje w niej zwrotów oraz wątków pobocznych. Dobrym rozwiązaniem było wplecenie do historii opowiadań z Wezwań. Pozwalają one zobaczyć jak poszczególni bohaterowie walczyli o swoje przetrwanie. I to jest to co najbardziej zapamiętałam z ?The Call? i co dla mnie było najbardziej interesującym wątkiem ? życie ze świadomością zagrożenia i radzenie sobie z nim. Społeczeństwo zbudowało system, który miał przygotować młodych ludzi zarówno fizycznie, jak i psychicznie. Jednocześnie wymagało od nich podporządkowania się licznym surowym regułom i niewygodom. I tu kolejny plus dla Ó Guilina, który nie dość, że nie wypełnił swojej książki kalkowymi postaciami, to jeszcze zadbał o to, by mieli oni wyraziste charaktery (przykładem na to jest Nessa, która przy pomocy sprytu, wytrwałości i uporu walczy nie tylko z przeznaczeniem, ale i konsekwencjami własnej niepełnosprawności). Dodatkowo pomimo sytuacji, w jakiej się znaleźli, bohaterowie nadal zachowują się jak nastolatkowie. Jest więc w ich życiu miejsce nie tylko na szkolenia, budowanie kondycji czy symulacje polowań, ale także na bardziej ?normalne? sprawy, kłótnie, przyjaźnie. Ciekawe jest także to jak różnorodne są ich zachowania i postawy ? w podobnej sytuacji zagrożenia reagują w bardzo indywidualny sposób, dzięki czemu są bardziej wiarygodni, a cała historia - bardziej nieprzewidywalna. I choć ?The Call? dzieje się w świecie wymyślonym, to wykorzystane tu wątki są bardzo uniwersalne (oprócz już wspomnianych m.in. walka o władzę, lojalność zdrada, przyjaźń, wpływ systemu na życie jednostek), a każdy może zadać sobie pytanie co on by zrobił na miejscu Nessy, Anto czy Conora.

Zakończenie książki nie jest postawieniem kropki, a jedynie wstępem do kolejnych wydarzeń. Ci, którzy spodziewali się zamkniętej całości mogą poczuć się rozczarowani - ale ci wszyscy, których wciągnął świat ?The Call? (o polubieniu go raczej nie może być mowy) zapewne ucieszą się, że historia będzie miała ciąg dalszy. Jeśli Ó Guilin utrzyma poziom z "The Call" to wkrótce będziemy czytać jego kolejną dobrą książkę.

Czytaczyk

ilość recenzji:221

brak oceny 17-09-2017 21:04

Książka jest prequelem serii ?Szklany Tron?, która zbiera w całość cztery nowelki: Zabójczyni i władca piratów, Zabójczyni i Czerwona Pustynia, Zabójczyni i podziemny świat, Zabójczyni i imperium Adarlanu.
Tymi opowiadaniami Sarah Maas z uszczegółowieniem przytacza niektóre wątki powierzchownie liźnięte w ?Szklanym Tronie?. Poznajemy Celaenę przed zesłaniem do wykańczającej pracy w kopalni oraz pobieżnie wspomnianą postać Sama, która tak się utarła w pamięci wojowniczki. Autorka ukazuję nam przemianę szesnastoletniej dziewczyny w twardą i mocarną kobietę, która rychło stanie się Zabójczynią Adarlanu budzącą tak powszechną grozę i lęk.
Mimo intrygującej fabuły, niesamowicie wykreowanych bohaterów i emocjonujących wydarzeń książki Mass opornie mi idą. Zatrważająca przewaga opisów nad dialogami zniechęcała mnie do prędkiego pochłaniania treści. Jedynie końcowe kilkadziesiąt stron z każdemu tomu, pochłaniam z autentycznym zaangażowaniem i niecierpliwością poznania dalszego rozwoju wypadków. Tutaj było zgoła inaczej, akcja toczyła się błyskawicznie angażując czytelnika już od pierwszych stron. Ścisłe powiązanie między jedna a drugą nowelką, ułatwiało rozeznanie się we wszystkich poruszanych kwestiach. Zbiór spokojnie można przeczytać bez uprzedniej znajomości serii.

Czytaczyk

ilość recenzji:221

brak oceny 17-09-2017 20:32

Trzy minuty są na miarę życia albo śmierci.

Niepełnosprawna Nessa wraz z innymi rówieśnikami pomieszkującymi w internatach uczęszcza do szkoły, w której podstawą jest nauka walki. Walki o przeżycie, gdyż w świecie dziewczyny zaledwie 3 decydują o życiu nastolatka. Trzy minut, tyle trwa Wezwanie przez Sidhe, które decyduje o jego losie. Dziewczyna lekceważona z uwagi na swoje kalectwo, jest w stanie wzbudzić jedynie powszechne zwątpienie i apatię innych. Nawet zdrowi, wysportowani i silni uczniowie wracają po Wezwaniu w szczątkach a tym, którym uda się wrócić nie są już sobą. Jakie szanse może mieć ona, skoro nie jest nawet w stanie biegać, żeby uciec przed nadprzyrodzonymi i brutalnymi istotami. Istotami, które rządne zemsty dążą do zerwania paktu i swoim wielkim powrotem planują zgładzić ludzkość. Ataki Sidhe stają się intensywniejsze dzięki pomocy zdrajców. Przetrwanie jest nie lada wyzwaniem a nigdy nie wiesz, kiedy przyjdzie twoje wezwanie. Ono przychodzi zupełnie niespodziewanie nie zważając na to czy jesteś na nie gotowy.
Wezwanie u jednych wzbudza coraz intensywniejszy strach, gdy giną kolejne wzywane osoby. Drudzy zaś z niecierpliwością wyczekują owego starcia. Pewni, że uda im się pokonać potworne istoty.
Książka przesycona brutalnością i smutkiem. Druzgocąca czytelnika śmierć bohatera, które już zdążył obdarzyć sympatią. Mroczne ekscytacja i napięcie obecne podczas bestialskich pojedynków. Przerażenie wzbudzone wizją wymarcia rasy ludzkiej, udzielające się od wyizolowanej społeczności. Istny kręciołek przeróżnych emocji władających czytelnikiem.
Powieść opiewająca w wyrazisty klimat Irlandii, dzięki odniesieniom do mitologii i wierzeń. Autor oprócz Nessie daje dość do głosu również jej przyjaciołom i wrogom, którzy początkowo wydają się być nic nieznaczący. Co do bohaterów to mimo nastoletniego wieku byli, aż nadto dojrzali. Nieustannie towarzyszyło mi wrażenie, że są to dorosłe osoby. Lekkim szokiem była dla mnie bezpośredniość bohaterów, nie było dla nich tematu tabu.
Początkowo nie byłam w stanie wciągnąć się w fabułę. Po kilku stronach miałam przesyt imienia głównej bohaterki i byłam zmęczona krótkimi, szybkimi i jakby urywanymi zdaniami. Jednak jak już się wkręciłam w powieść lektura okazała się przyjemna. Trzeba się przyzwyczaić do specyficznego stylu autora, gdy tak się stanie książka sprawia autentyczną frajdę z czytania.

Czytanie jest magiczne

ilość recenzji:1

brak oceny 1-09-2017 14:53

"The call" zbiera wiele pozytywnych jak i negatywnych opinii. Ja lubię czytać książki, które mają sprzeczne oceny, a jako, że za dystopiami również przepadam to postanowiłam, że muszę zapoznać się z powieścią O Guilina.

Styl autora nie jest dziecinny, ale też niezbyt wymagający. Książkę czyta się szybko, lecz fragmentami jest ona chaotyczna.

Bardzo spodobał mi się sam pomysł na fabułę powieści. Moim zdaniem jest to coś oryginalnego. Nareszcie ktoś stworzył dystopię młodzieżową, w której po pierwsze bohaterka nie ma szesnastu lat, a po drugie nie walczy ona ze złym systemem i razem ze swoim lubym nie wybawia zepsutego świata. Tutaj każdy walczy o przetrwanie i mimo, że nastolatkowie czują się pokrzywdzeni, wiedzą, że taki czeka ich los i czy chcą czy też nie muszą się z nim pogodzić. Dodatkowo świat wykreowany przez autora jest nietypowy i brutalny. Peadar O Guilín musi posiadać zwykle rozbudzoną wyobraźnie. Przeciętny człowiek nie wpadłby na taki pomysł.

Kolejnym plusem tej książki jest to, że osoba niepełnosprawna nie zostaje pokazana jako ta gorsza i skazana na porażkę. Oczywiście nikt poza główną bohaterką nie wierzy w to, że wróci żywa z Szaroziemi. Jednak mimo swojej przypadłości dziewczyna radzi sobie w życiu i dużo nadrabia swoją inteligencją i pomysłowością. Pokazuje ona że choroba nie jest wyrokiem.

Cieszę się również, że autor pokazał jak nadmierna pewność siebie potrafi zgubić człowieka. Przez przekonanie o swojej wyższości, wpadamy w wir samozachwytu i zapominamy co jest w życiu najważniejsze. Nie potrafimy docenić np. roli przyjaźni i jedyne o czym marzymy to, aby znaleźć się na szczycie.

Fajnym aspektem było to, że miłość nie była na głównym planie. Występuję ona w tej powieści, ale jest ona w tle. Wątek romantyczny nie przysłania reszty fabuły, co jest często spotykane w książkach młodzieżowych.

Jeśli chodzi o bohaterów to bardzo polubiłam zarówno Nesse jak i Megan. Są one totalnymi przeciwieństwami, a mimo to żyły w przyjaźni. Główna bohaterka uwiodła mnie swoją determinacją i opanowaniem, zaś jej koleżanka ciętym językiem oraz oddaniem.
Gorzej było z postaciami męskimi. Anto nie był zły, ale w moim odczuciu mdły. Ani mnie on ziębi ani mnie grzeje. Za to na samo wspomnienie Conora dostawałam piany. NIENAWIDZĘ zarozumiałych ludzi. Jeśli ktoś patrzy na innych z góry jest dla mnie skończony. Taki właśnie jest ten chłopak. Jego nadmierna pewność siebie, może i była w pewnym sensie uzasadniona, ale nazywanie siebie królem, a swoich kompanów rycerzami jest cholernie narcystyczne. Takiemu zachowaniu mówię trzy razy nie. Nie przechodzisz dalej.

Książka według mnie miała jeszcze jeden poważany minus. Mianowicie nie podobało mi się to, że autor wprowadził do niej aż tyle postaci. Znaczy byłoby spoko, gdyby one coś wnosiły. Jednak w "The call" pojawiały się i znikały. Jeszcze nie zdążyliśmy ich poznać a tu już ich nie ma. Przez to odniosłam wrażenie, że powieść stała się momentami chaotyczna i zagmatwana.

Zakończenie. CO TO BYŁO, JA SIĘ PYTAM. Końcówka wbiła mnie w fotel. Totalnie nie spodziewałam się tego co tam się wydarzyło. Mogę nawet powiedzieć, że w ostatnich 100 stronach działo się więcej niż w pozostałych dwustu pięćdziesięciu. Autor takim finałem zdecydowanie zachęcił mnie do sięgnięcia po kolejną część.

"The call. Wezwanie" jest dziwną i ponurą książką, w której zgony są na porządku dziennym. Świat wykreowany przez Peadara O Guilína jest bezwzględny. Życie w nim można porównać z piekłem. Powieść mogłaby dostać jedną z najwyższych ocen, ale przez Conora tak się nie stanie. Jestem w stanie wiele wybaczyć lekturze, ale jeśli na samo wspomnienie tego pyszałka dostawałam białej gorączki i miałam ochotę wyskoczyć przez okno to coś tu jest nie tak. Nie zmienia to jednak faktu, że pozycja ta jest bardzo przyjemna i jeśli narcyzi nie doprowadzają was do szału to mogę ją z czystym sercem polecić.

Robert Woźniak

ilość recenzji:997

brak oceny 5-05-2017 18:43

Najstarsze legendy i podanie irlandzkie mówią o pewnym starożytnym ludzie, który po przegranej Wielkiej Bitwie został zesłany do krainy pomiędzy. Wróży Lud nigdy jednak nie zapomniał o tej zniewadze i wszelkimi sposobami próbuje wrócić na swoje włości.

25 lat temu zaczynają na ziemię spadać puste samoloty, a statki dobijają do brzegu bez pasażerów. Zaczęło się Wezwanie. Irlandia okryta została nieprzenikalnym całunem, a jej dzieci zostały postawione przed straszliwym wyborem.
Nessa, mimo choroby, postanawia przeżyć Wyzwanie i zrobi wszystko, aby dorównać innym w sztuce obrony, czy ucieczki. W naszym świecie to tylko 3 minuty, jednak w świecie Sidhe to niewyobrażalnie długi czas naznaczony cierpieniem i śmiercią. Z Wyzwania większość wraca zmieniona nie do poznania.
Naród przetrwa! Ale za jaką cenę?
Szczególnie, że i w tak ciężko doświadczonym świeci znajdzie się także miejsce dla zdrajcy...

Przeczytana przeze mnie w jeden dzień, także jest dobrze. Wróży Lud przedstawiony w świetny, nietypowy sposób. Trochę ponury, ale to najlepsze rozwiązanie dla takiej powieści.
Bardzo to wszystko fajne i jestem zadowolony z lektury. Także polecam.

Kto czyta - nie pyta

ilość recenzji:350

brak oceny 27-04-2017 18:00

Dwa światy - jeden kolorowy i piękny, a drugi szary i smutny, toczą odwieczną wojnę. Uwięzieni w szarości wojownicy porywają nastolatków na trzy minuty w naszym świecie, a długie godziny na ich koszmarnej ziemii... Zawiść i zazdrość sprawiają, że ludzkie dzieci stają się zwierzyną do upolowania... Prześladowcy łapią ich, aby później móc torturować i zmieniać w potwory. Po 3 minutach, zamiast nastolatka, w naszym świecie pojawia się martwy, zdeformowany lub na zawsze zmieniony psychicznie człowiek, którego traumę trzeba leczyć przez wiele tygodni lub nawet lat.

Główną bohaterką jest Nessa - dziewczynka o dużej wrażliwości i wielkiej woli przetrwania. Całe otoczenie jest pewne, że nie przeżyje próby, gdyż jest niepełnosprawna fizycznie. Nogi nie chcą jej słuchać i aby przemieszczać się szybciej, musi używać kul. Dziewczyna jednak nie zamierza się poddać i robi wszystko, by pokazać, że są w błędzie jest silna mimo swych niedoskonałości.

Świat opisany przez autora jest przerażający... Całe lata dzieci są przygotowywane w szkołach do walki, aby przeżyć tytułowe wezwanie. Mimo starań nauczycieli i coraz większej wiedzy na temat ludu z Szaroziemii przeżywa tylko 10% dzieci, a wśród nich większość wraca zmieniona zarówno psychicznie jak i fizycznie... Świetny pomysł na fabułę, naprawdę potrafi poruszyć wyobraźnię.

The Call jest kierowana przede wszystkim do młodzieży, jednak dorosły czytelnik również znajdzie w niej przyjemność. Czyta się lekko i szybko, chociaż świat wykreowany przez autora jest naprawdę przerażający. W książce zabrakło mi jednak większego dopracowania fabuły. Sam pomysł jest świetny, ale można to było napisać lepiej... Dać więcej szczegółów, dokładniej opisać Szaroziemię, zadbać o bardziej rozbudowane relacje między bohaterami, przybliżyć nam ich emocje i myśli. Szkoda, że większość rzeczy jest opisana tylko pobieżnie. Pewnie dzięki temu książka jest bardziej dynamiczna i lepiej trafia do młodszych czytelników, ale ja byłam trochę rozczarowana. Pomysł, wizja Szaroziemii, postaci są warte pochwały, więc cieszę się, że poznałam historię Nessy i z przyjemnością przeczytam o jej dalszych losach w kolejnym tomie.

Thievingbooks

ilość recenzji:59

brak oceny 21-04-2017 22:02

Powieść dystopijna/antyutopia to mój ulubiony gatunek. Wiem, że taka lektura może zaoferować mi wrażenia o których długo nie zapomnę i przygodę, która porwie mnie od pierwszych stron. Dlatego, gdy pojawiła się pierwsza zapowiedź "The Call" wiedziałam, że mogę liczyć na to wszystko.

Przede wszystkim ta historia zasługuje na wielkie brawa pod względem pomysłowości. Przedstawiona codzienność stanowiąca tło rozgrywanych wydarzeń została dopracowana w najdrobniejszym szczególe. A jest to wielki wyczyn, bo wchodząc do tego świata pierwsza rzecz, która rzuciła mi się w oczy to jego głębokość. Miałam poczucie, że im dalej zajdę w fabule tym więcej się dowiem, a na pewno nie zderzę się z murem braku pomysłu. Każdy element historii to możliwość wykorzystania go na kilka sposobów, bo w tej książce nie ma żadnych ograniczeń.

Gdybym miała zobrazować "The Call" to postawiłabym na migawkę z serialu, w którym bohaterowie przypominają sobie wydarzenia z poprzednich odcinków. Jeden rozdział - skrupulatne i rzeczowe przedstawienie faktów. Drugi rozdział - scena nieoczywista i zupełnie zaskakująca. Kolejny rozdział - moment z życia bohatera, który ma wiele do powiedzenia. Taki zabieg doskonale w tym przypadku się sprawdził, bo autor wykorzystując drzemiący w sobie talent okroił do minimum rozwodzenie się nad scenami, które nie mają znaczenia. Odniosłam wrażenie, że w tej książce wszystko wie doskonale jaką rolę ma pełnić i każdy szczegół synchronicznie łączył się z drugim tworząc kompletną całość.

Brzmi tajemniczo, prawda? Bardzo bym chciała, żebyście właśnie w taki sposób podeszli do tej książki. Dla mnie największą przyjemnością z czytania była nieświadomość tego co na mnie czeka. To wielki urok tej historii, bo autor postawił na dynamizm, zaskoczenie i przewrotność. Bohaterowie w pewnym momencie swojego życia otrzymują wezwanie do krainy, która budzi głęboko zakorzenione i zapomniane instynkty walki o przetrwanie, bo jedna nieuwaga może nieść ze sobą spore konsekwencje. Ale to wszystko czytelnik musi sam stopniowo odkryć na własnej skórze, właśnie za sprawą rozdziałów przypominających ujęcia najciekawszych zdarzeń. Konkretnie, rzeczowo, ale też niezwykle płynnie i obrazowo - poczujecie się jak w jednej z tych nietypowych historii, gdzie nie wiadomo czy zza rogu nie wyskoczy być może demoniczna istota. Obłęd, szaleństwo, makabra - to idealnie trafione definicje fabuły.

"The Call" to projekt, o którym warto mówić. Takiej strony powieści dystopijnej jeszcze nie poznałam, ale bardzo mi się ona podoba. Powieść trzyma w napięciu do ostatniej strony a akacja mknie na złamanie karku. I uchylę rąbka tajemnicy - w samym centrum wydarzeń natkniecie się na istoty, które przywołają dreszcz przerażenia. Urok tej powieści kryje się w niewiedzy i popuszczeniu wodzy fantazji naszej podświadomości - poznacie strach, niepewność, zaskoczenie. Ale po zamknięciu ostatniej strony będziecie wiedzieć jedno: ta definicja mroku, którą znaliście do tej pory, to bardzo ogładzona wersja. Jesteście gotowi otrzymać wezwanie? Przygotujcie się na podróż w której adrenalina i niepewność zagrają pierwsze skrzypce!

Maadziuulekx3

ilość recenzji:175

brak oceny 19-04-2017 17:32

Czy odważysz się zajrzeć do zapierającej dech w piersiach, magicznej, a zarazem niebezpiecznej krainy, gdzie bezwzględne wróżki rozpoczną polowanie właśnie na ciebie? Czy uda ci się przetrwać? Wezwanie- w jednym świecie trwa zaledwie chwilę. Trzy minuty i po sprawie, jednak w drugim walka toczy się przez cały dzień. Jedni wyczekują Wezwania z niecierpliwością, pewni tego, że uda im się zwyciężyć, drudzy natomiast obserwują wszystko ze strachem w oczach, gdy kolejni nie przechodzą czasu próby i giną z rąk niezwykłych istot.

O przetrwanie walczyć będą wszyscy nastolatkowie, nie tylko ci wybrani. Wśród nich znajduje się Nessa, która wraz z innymi zapoznaje się z tajnikami, by jak najlepiej walczyć o życie. Uczy się po to, by poradzić sobie w magicznym świecie, gdy nadejdzie pora Wezwania. Niestety nie każdemu uda się wrócić ze świata Sidhe żywym. Ci, którzy będą mieć te szczęście zmienią się bezpowrotnie, nie tylko fizycznie, ale też i psychicznie.

Pierwszy raz spotykam się z tak niesamowitą powieścią, która wyróżnia się na tle innych historii. Jest oryginalna, nieprzewidywalna. Drugiej takiej opowieści nie znajdziecie. Brutalna, mroczna, trzymająca w napięciu, gęsia skórka nie odstępuje na krok. Fabuła doskonale przemyślana, spójna, zaskakująca, Irlandia zachwyca urokiem, przepełnia umysł i duszę swoim niezwykłym klimatem, jej magia otula czytelnika niczym ciepła kołderka. Bohaterowie dobrze wykreowani, barwni, charakterystyczni.

Od lektury nie sposób się oderwać. Gdy zaczniecie przygodę z postaciami nie oderwiecie się od niej do samego finiszu wiedzeni ciekawością jak historia dobiegnie końca. Z łatwością można zauważyć, że autor dba nawet o najmniejsze detale, tak by jak najlepiej oddać nam czytelnikom urok całej powieści. Przenosimy się do tego niezwykłego świata, chłoniemy wszystko z szeroko otwartymi oczami, zagryzamy zęby z bezradności, gdy kolejny raz ginie nasz ulubiony bohater.

Historia rozgrywa się z zawrotną prędkością, czytelnik towarzyszy postaciom na każdym kroku, jest cichym obserwatorem, widzi jak walczą o to, by przetrwać w magicznej, a zarazem niebezpiecznej krainie Sidhe.

Trudno przewidzieć, co wydarzy się dalej i to ogromny plus dla opowieści. Nie można być pewnym, co się wydarzy. Jest zaskoczenie, niepewność, adrenalina i bohaterka, która na starcie jest przez wszystkich skreślona na straty. Kolejny raz spotykam się z główną bohaterką, która nie jest idealna, doskonała. Nie wiodła łatwego życia. Dlatego jej historia, jej osobowość zapadły mi najbardziej w pamięci. Jeśli lubicie takie historie, gdzie jest magia, ból, strach, niepewność, a także walka o życie, to ta lektura jest właśnie dla ciebie. Gorąco polecam.

Jabluszkooo

ilość recenzji:66

brak oceny 14-04-2017 15:58

Myślę, że ta książka ma szansę zostać jedną z najlepszych w tym roku. Autor wyróżnia się spośród tłumu innych. Tworzy coś czego nie znajdzie się nigdzie indziej, jak tylko w jego książkach. Pomysł na całą fabułę jest bardzo oryginalny, mroczny i fascynujący. Główna bohaterka bardzo dobrze wykreowana, a akcja niezapomniana. Do tego te cudowne klimaty Irlandii, jak tu się nie wciągnąć? Po prostu nie da rady przestać, jak już zaczyna się czytać tę książkę to wie się dwie rzeczy: pierwszą, że nie odłoży się jej, dopóki się jej nie skończy i drugą, że będzie to bardzo dobra historia. Warto też wspomnieć, że okładka jest cudowna! Zdjęcie w ogóle nie oddaje jej charakteru. Ją po prostu trzeba trzymać w dłoniach i podziwiać. Historia do bólu brutalna, nieprzewidywalna i porywająca z każdą kolejną stroną coraz mocniej! Ogromnie polecam, myślę, że NAPRAWDĘ WARTO!!!

...

Patrycja Kuchta

ilość recenzji:168

brak oceny 12-04-2017 22:14

Trzy minuty i cztery sekundy-dokładnie na tyle znika ciało każdego nastolatka pozostawiając po sobie jedynie kupkę ubrań. Każdy musi przeżyć Wezwanie, od tego nie da się uciec, choć ?przeżyć? nie jest zbyt trafnym określeniem dla zjawiska, które w kolosalnej większości kończy się śmiercią w okrutnych męczarniach. Dlaczego dzieci znikają? Kto i gdzie je porywa? Autor nie podaje od razu jednoznacznych odpowiedzi, wrzuca czytelnika w wir akcji i dopiero w jej trakcie wszystko zacznie nabierać sensu.

?The Call? balansuje na granicy znanych motywów, ale wytycza własną ciekawą ścieżkę. Wielkim plusem powieści jest więc spora doza oryginalności. Pierwszy raz zetknęłam się z dystopią bazującą na irlandzkim folklorze i skłaniającą się bardziej w kierunku mrocznej fantastyki, niż science fiction. Mamy tu więc dwa światy- nasz (Krainę Tysiąca Barw) i Szaroziemię. Tak się jednak składa, że wcale nie byliśmy tu pierwsi, a istoty, które wygnaliśmy do ponurego świata pozbawionego kolorów pragną zemsty, a cierpienie niewinnych dzieci jest jedyną rzeczą która sprawia im nieskrywaną radość. Właśnie dlatego Wzywają do swojego świata nastolatków, jeden po drugim, jak baranki na rzeź. W naszym świecie trwa to zaledwie trzy minuty, ale w świecie Sidhe, to cały dzień wypełniony ucieczką, przerażeniem i okropnymi torturami. By dać nastolatkom szansę i przede wszystkim ocalić przyszłość narodu, powstały specjalne szkoły przetrwania, w których młodzież jest hartowana w wojskowy sposób i uczona wszystkiego na temat wroga.

Autor buduje ponurą, pełną grozy i bardzo smutną opowieść. Uczniowie dwoją się i troją by być coraz szybsi, silniejsi i bardziej sprytni, ale to nie uchroni ich przed Wezwaniem, podczas którego albo zginą w męczarniach, albo powrócą zupełnie odmienieni. Mimo, że bohaterowie żyją w Krainie Tysiąca Barw ich świat tak naprawdę jest bardzo mroczny. Nie da się jednak nie dostrzec ich wielkich nadziei i hartu ducha. Szczególnie jaśniejącym punktem jest główna bohaterka, Nessa, która mimo swojego kalectwa i niemal zerowych szans na przetrwanie we wrogim świecie, ma w sobie więcej woli walki niż niejeden w pełni sprawny uczeń.

Powieść ma wszystkie niezbędne elementy, by spodobać się docelowemu odbiorcy, a jednak nie do końca zadowoliło mnie wykonanie. Jest coś specyficznego w stylu autora, jakaś chłodna maniera, coś dziwnie mechanicznego, co sprawia, że choć powieść czyta się szybko i lekko, to czytelnik ma wrażenie jakby od wszelkich emocji został oddzielony grubą szybą. Krótkie rozdziały pochłania się błyskawicznie, a stopniowo budowane napięcie utrzymuje zaciekawienie do samego końca. Mimo to, ciężko jest poczuć więź z bohaterami, dlatego kolejne śmierci nie robią takiego wrażenia jak powinny, a akcja, choć wciągająca, przepływa przez umysł nie zostawiając po sobie większego śladu.


O CZYM? ?The Call?, to pierwszy tom mrocznej i niezwykle okrutnej, dystopijnej serii dla młodzieży. Mimo porównań do wielu znanych książek tego gatunku, autowi udało się stworzyć coś oryginalnego, bo czerpiąc inspirację z rodzimego folkloru, wyznaczył on swojej serii bardzo ciekawy kierunek, po części fantastyczny, z elementami grozy, ale wciąż o lekko futurystycznym zabarwieniu. Szkoda, że ze strony emocjonalnej wyszło tak płasko i poprawnie, bo bardzo zachwiało, to odbiorem całości. Mimo wszystko kolejne tomy chętnie poznam i czekam na więcej folkloru i (w końcu)więcej emocji.

...

Upadły czy Anioł

ilość recenzji:75

brak oceny 11-04-2017 10:04

Sídhe - zgodnie z Księgą Inwazji zostali pokonani przez śmiertelników. W ramach traktatu kapitulacyjnego Tuatha de zgodzili się zamieszkać pod ziemią ? pod irlandzkimi pagórkami lub kurhanami...
A teraz wyobraź sobie, że ta nadprzyrodzona rasa istot pragnie zemsty, pragnie złamania traktatu, pragnie powrócić na powierzchnię, pragnie zagłady ludzi...

Nessa i inni nastolatkowie mieszkają w internatach i chodzą do szkół, gdzie uczą się walki aby przetrwać. Każdego dnia przynajmniej jeden uczeń zostaje Wezwany i bardzo rzadko zdarza się, że wraca ze świata Sidhe żywy. Ci co powrócili nie są już tacy jak byli przed Wezwaniem. Nessa też czeka na dzień Wezwania, ale na jej przetrwanie nikt nie liczy, gdyż jest kaleką. Ataki Sidhe stają się coraz brutalniejsze, ba dzięki zdrajcom istoty nadprzyrodzone mają szanse powrócić do świata kolorów.
Czy Sidhe zdołają zemścić się na potomkach ludzi, którzy ich uwięzili?

Peadar O?Guilin wykorzystał legendę, podania dotyczącą jego kraju i stworzył niesamowicie mroczną, a zarazem wciągającą powieść.
Autor choć w rolach głównych obsadził młodych bohaterów nie oszczędził im brutalności.
Powieść jest przepełniona drastycznymi, czasem niesmacznymi scenami. Scenami, które nadają pikanterii fabule oraz przyprowadzają o dreszczyk.

Nessa jest główną postacią. Młoda, kaleczona dziewczyna, która pragnie przetrwać Wezwanie. Jednak ma mniejsze szanse niż inni.
Nessa to postać mająca potencjał, to bohaterka, która dopiero rozwija skrzydła.
Fabuła zaopatrzona jest w wielu bohaterów. Autor nie skupia się za bardzo na kreowaniu postaci drugoplanowych, ale... czytelnik towarzyszy bohaterom, którzy biorą udział Wezwaniu. Dzięki temu autor pogłębia bezduszność Sidhe, ale także pokazuje jak wygląda świat i życie tych pięknych, mrocznych istot.

"The Call - Wezwanie" to dopiero zarys, początek, wstępne przedstawienie świata, jaki narodził się w umyśle pisarza. To wprowadzenie do czegoś bardziej mrocznego i niebezpiecznego.
Peadar O?Guilin pisze barwnie, dba o szczegóły, stara się stworzyć klimat odpowiadający fabule. Tak manewruje piórem, że w trakcie czytania nie miała problemów z wyobrażeniem sobie miejsc oraz scen, o których pisze literat.
Czytanie powieści było dla mnie wciągające, aczkolwiek autor w moim odczuciu ma ciężkie pióro. Fabuła jest fascynująca, autor nie tworzy szablonowo lecz stara się być oryginalny, dzięki temu trudno przewidzieć jak potoczą się dalsze losy bohaterów.

"The Call - Wezwanie" to podróż do mrocznego świata. Do świata, gdzie nastolatkowie muszą walczyć z silnym i nieprzewidywalnym wrogiem. To książka, która wciąga od pierwszej strony i trzyma w uścisku do ostatniego zdania. To powieść, która sprawi, że zmienicie zdanie o Shidle (elfach). To książka dla osób lubiących mroczne i ciężkie klimaty.