Swego czasu o ?The call? było bardzo głośno, gdzie się nie spojrzało, tam się pojawiała ta książka, krążyły też o niej naprawdę dobre opinie, więc od początku byłam zaintrygowana, czy te wszystkie zachwyty nad nią są słuszne. Ale jako, że to nie była jedna z tych pozycji, które musiałam przeczytać na JUŻ, kupiłam ją na Warszawskich Targach, a sięgnęłam po nią dopiero teraz!
?The call. Wezwanie? z pewnością przykuwa wzrok nieco mroczną okładką i intrygującym opisem, przez który sama nie do końca wiedziałam, czego się po tej książce spodziewać. Zaczyna się tajemniczo i bardzo ciekawie! Pierwszych kilkadziesiąt stron pochłonęłam bardzo szybko i chciałam więcej i więcej. Już sądziłam, że będzie to jedna z lepszych książek Czwartej Strony, kiedy gdzieś blisko połowy coś zaczęło się sypać. Entuzjazm opadł, a odłożona książka wcale nie kusiła do dalszego czytania, ostatecznie wyszło tak, że w połowie czytania zrobiłam kilkudniowa przerwę, przeczytałam inną książkę i dopiero potem wróciłam do tej.
Narracja jest prowadzona w trzeciej osobie, głównie opiera się na postaci Nessy, ale bardzo często przybliża nam losy innych bohaterów, głównie podczas ich Wezwania. Czyta się szybko, ale styl pisania autora jest... nieco dziwny, pojawia się sporo krótkich zdań, czy zwrotów, typu ?jeszcze nie wiedzą, że...? itd. Nie twierdzę, że to przeszkadzało w czytaniu, ale momentami nieco irytowało.
Hmm teraz zauważyłam, że nie przybliżyłam Wam nieco fabuły, ale tak całkiem szczerze? Nie do końca wiem, jak to zrobić, żeby nie zdradzić ważnych rzeczy. Cała akcja generalnie kręci się wokół Wezwania, czyli czegoś co czeka każdego nastolatka w kraju. Zostają Wezwani do krainy Sidhe i muszą przeżyć. Tylko i aż tyle. Bo żywych wraca niewielu, a sprawnych umysłowo i fizycznie- jeszcze mniej. Pod tym względem ta książka jest bardzo brutalna, tak jak wspomniałam wyżej, bardzo często mamy okazję ?zobaczyć? zmagania nastolatków w tej krainie.
Świat w ?The call? miał ogromny potencjał, ale wydaje mi się, że autor zbyt mało czasu poświęcił, na dokładniejsze przedstawienie go nam. Cała ta sprawa z odcięciem Irlandii ? (wybaczcie, nie pamiętam o który dokładnie kraj chodziło, więc jeśli ktoś czytał i pamięta, to byłabym wdzięczna za info :D) od reszty świata oraz Kraina Sidhe... bardzo chętnie poznałabym więcej szczegółów, a było ich niestety mało. Może w drugim tomie autor wyjaśni nam nieco więcej? Liczę na to.
Również kreacja bohaterów mogła być lepsza, było ich sporo i niektórzy wydawali się tacy są, bo są. Czegoś mi tutaj zabrakło, znowu chyba chodzi o brak istotniejszych szczegółów. W opisie z tyłu książki jest mowa o Nessie, Megan i Anto i zanim zaczęłam czytać myślałam, że ta trójka będzie miała istotne znaczenie, albo że będą grupką przyjaciół. Nessa i Megan istotnie, były przyjaciółkami, ale Anto już był taką postacią nieco na uboczu przez większość książki. Na szczęście nie przez całą. Polubiłam zarówno jego, jak i Nessę najbardziej ze wszystkich i liczę na sporo wydarzeń z nimi w roli głównej w następnej części.
Spodobała mi się postać Nessy jako dziewczyny, która pomimo tego, że doskonale wie, że ma marne szanse na przeżycie, a mimo to nie poddaje się i chce walczyć do samego końca. Robi wszystko, by zwiększyć swoje szanse, nawet przy pełnych litości spojrzeniach dorosłych, którzy nie widzą dla niej żadnej nadziei.
Nie myślcie, że ?The call? to zła książka, bo z całą pewnością tak nie jest, jednak spodziewałam się czegoś nieco lepszego. Po tym kryzysie w połowie, kiedy wróciłam do czytania, znowu zaczęło się robić ciekawie, ale czekałam na coś w rodzaju wielkiego ?bum?, choćby w postaci niezwykłego zakończenia, które by mnie wbiło w fotel. Nie twierdze, że go nie było ? było szokująco, niepewnie, pojawiły się zwroty akcji, ale jednocześnie wydało mi się ono nieco naciągane, zbyt proste i łatwe do przewidzenia.
Nie jestem zachwycona tą książką, bo nastawiałam się na coś wybitnego. Ale nic nie zmieni faktu, że jednak czytało mi się to całkiem szybko, na swój sposób mi się podobało i poza kilkoma momentami nudy, było ciekawie, choć nie na tyle, żeby mnie wciągnęło do reszty. Niemniej jednak, jeśli szukacie niezobowiązującej młodzieżówki, innej niż wszystkie, z nutką grozy i niebezpieczeństwa, to to może być dobry wybór! ;) Ja myślałam, że będzie lepiej, ale drugi tom na pewno przeczytam, bo z zakończenia wnioskuję, że może być ciekawie. ^^
zabookowanyswiatpauli.blogspot.com