SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Tajemnica posiadłości w Zachusach

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

książka

Wydawnictwo Novae Res
Oprawa miękka
Liczba stron 160

Opis produktu:

Nieoczekiwany spadek to dopiero początek kłopotów.

Dwóch braci bliźniaków, Dariusz i Czesław, otrzymuje w spadku po wuju Emilianie wielką posiadłość na wsi. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że przez całe życie nie utrzymywali ze swoim krewnym kontaktu. A to tylko początek niespodzianek - okazuje się bowiem, że dom, do którego się wprowadzili, pełen jest niepokojących tajemnic. Ukryte drzwi do biblioteki, zakapturzone postacie i kotka-widmo to tylko niektóre z nich... Każdy kolejny dzień staje się pretekstem do prowadzenia własnego śledztwa i ponawiania prób odkrycia zagmatwanej rodzinnej przeszłości. Czy bliźniakom uda się rozwiązać wszystkie czekające na nich w Zachusach zagadki?

`Teraz zwróciłem się do Babci.
- Babciu, co robisz?
Babcia uśmiechnęła się i nie przerywając odpowiedziała:
- Pracuję, dziecko.
- Czy to są haftowane serwety?
- Owszem.
- I po co to robisz? - Bo to całe moje życie.
I wtedy byłem już pewien, że w książce `Haftowane serwety` wuj opisał historię Babci. A to był dopiero początek niespodzianek.`
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: Novae Res
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Wymiary: 195x125
Liczba stron: 160
ISBN: 9788381477741
Wprowadzono: 09.03.2020

RECENZJE - książki - Tajemnica posiadłości w Zachusach - Zuzanna Radomska

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

3.2/5 ( 11 ocen )
  • 5
    3
  • 4
    2
  • 3
    1
  • 2
    4
  • 1
    1

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

MissSilly

ilość recenzji:27

24-01-2021 14:06

Naprawdę nie chciałam obsmarowywać tej książki... Muszę, bo się uduszę. To dowód, że pisać każdy może, a w tych czasach więcej osób pisze książki niż je czyta...

Narratorem "powieści" czy objętościowo bardziej opowiadania jest Dariusz, jeden z dwudziestoletnich braci bliźniaków. Bracia odziedziczyli właśnie posiadłość po zmarłym wuju Emilianie, bracie matki, którego w ogóle nie widywali. Mogło być całkiem ciekawie, bo autorka miała naprawdę świetne pomysły na pociągnięcie fabuły. A dlaczego coś, a właściwie wszystko się nie udało?

Po pierwsze - objętość. Książka ma 155 stron przy małym formacie i dużej interlinii, a mogłaby mieć spokojnie więcej, gdyby pomiędzy konkretami, krótkimi dialogami i szybkimi opisami sytuacji znalazło się miejsce na opis przyrody, emocji i jakiekolwiek zbudowanie napięcia. Zamiast tego bez gry wstępnej dostajemy raz po raz suchą zagadkę i suche rozwiązanie, na które od razu można było wpaść.

Po drugie - jeśli historia jest osadzona w innym czasie, to pisząc warto byłoby się trochę skupić i od czasu do czasu poprzeć nawet tak wartościowym źródłem wiedzy, jak Wikipedia. Najpierw roześmiałam się w głos, kiedy tuż po pogrzebie dziewczyna zagadała "kiedy (...) zaprosisz mnie do gospody na tańce", bo historia brzmiała mi bardzo współcześnie. Tylko w jednym miejscu mamy wzmiankę, że rzecz dzieje się w 1888 roku. Skoro tak, to samo użycie imienia Dariusz, które w Polsce było w tamtym czasie bardzo rzadkie, oraz jego zdrobnienia "Darek" było ryzykowne. Mniej jednak, niż wplecenie w dialog, że bohater czuje się jak aktor w marnym filmie, bo jak łatwo można sprawdzić, pierwsze próby filmowania były podejmowane w 1887-8, jednak pierwszy "film", trwający 50 sekund powstał w 1896 roku i przedstawiał wjazd lokomotywy na stację...

No dobrze, ale po co w ogóle tylu bohaterów, skoro właściwie nic nie wnoszą do fabuły? Kim jest tajemnicza babcia, która mdleje po każdym zdaniu Czesława? Jak mogła zaadoptować błąkającego się za dziecka wuja Emiliana, skoro był on całkiem dobrze znanym bratem zmarłej matki chłopaków? Kim do cholery była tajemnicza Alicja? Fakt, że w ostatnim akapicie (SPOILER ALERT) siedzi na huśtawce przed domem w żaden sposób nie rozwiązuje tej na siłę stworzonej skomplikowanej zagadki.

Bardzo szkoda, że historia była tak poprowadzona, bo autorka całkiem ładnie tworzy zdania, a pomysł na fabułę zapowiadał się nieźle. Jest jednak jedna jedyna rzecz, która mi się podobała - piękna grafika na okładce.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

paciaczyta

ilość recenzji:34

11-01-2021 18:28

?Tajemnica posiadłości w Zachusach? Zuzanny Radomskiej to historia bliźniaków którzy odziedziczyli w spadku po wuju ogromną posiadłość w Zachusach. Spadek ten to początek przygód chłopaków. Czarek i Darek przeprowadzają się wraz z ciotką Cecylią do nowego domu. Od chłopaków bije dobroć i uczynność. Bliżniacy wychowali się w bardzo skromnych warunkach u ciotki Cecylii, jednak są jej bardzo wdzięczni i docenają wszystko co im zaoferowała. Historia jest naprawdę bardzo ciekawa, niestety ze względu na jej małą objętość czuje się niedosyt ! Z chęcią pozostałabym na dłużej w Zachusach razem z chłopakami. Jest to jedna z takich lekkich książek na jeden wieczór, jednak bardzo wartościowa a zarazem przyjemna i niewymagająca dużego zaangażowania.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

zaczytanalala

ilość recenzji:165

8-01-2021 12:27

Sięgnęłam po tę książkę zachęcona zapowiedzią tajemnicy zawartą w krótkim opisie na okładce. Niestety podczas czytania zawiodłam się na tej powieści, a po pewnym czasie byłam już wyraźnie znudzona jej czytaniem. Nie jestem w stanie zbyt wiele powiedzieć na temat fabuły tej książki, ponieważ zdecydowanie nie jest ona zbyt rozbudowana, a obiecanych tajemnic w zasadzie prawie wcale czytelnik nie doświadczy. Autorka nie zachwyciła mnie swoim stylem pisania i w zasadzie gdyby nie to, że książka jest cieniutka i miałam nadzieję, że w końcu coś się w niej ?zadzieje?, to prawdopodobnie nie przeczytałabym jej do końca. Nie zrobiła na mnie dobrego wrażenia i z pewnością nie jest to pozycja, którą poleciłabym znajomym jako coś lekkiego do przeczytania. Bohaterowie niczym szczególnym się nie wyróżniają, a wydarzenia opisywane są w sposób nieciekawy i w każdej chwili czytelnik jest w stanie przewidzieć, jak zakończy się ta historia.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Sylwia

ilość recenzji:1

6-01-2021 23:58

Tajemnica posiadłości w Zachusach to książka całkiem ciekawa, jednak patrząc na okładkę spodziewałam się raczej mrożącego krew w żyłach thrillera. Zamiast tego otrzymałam powieść obyczajową o rodzinie z tajemnicami. Bracia podjęli się rozwiązania zagadek, jednak finał nastąpił tak gwałtownie, że czułam ogromny niedosyt. Na wiele pytań nie uzyskałam odpowiedzi, wiele rozpoczętych wątków zostało potraktowanych bardzo pobieżnie.?
Podsumowując, Zuzanna Radomska stworzyła powieść, która młodzieży z pewnością przypadnie do gustu. Ja sama przeczytałam z dużym zainteresowaniem, choć wiele wątków mogłoby być bardziej rozbudowanych.

Czy recenzja była pomocna?

Gosia

ilość recenzji:51

4-12-2020 21:32

"Tu i tam! W polu i w ogrodzie", to piękna krótka historia,którą wprowadza najmłodszych czytelniowów w swiat prac polowych i ogródkowych. Każde dziecko uwielbia słuchać o wsi i o tym wszystkim co dzieje się na wsi. Wiejskie życie jest dla dzieci niezwykle ciekawe, dlatego jestem pewna, że każdy pokocha tą książeczkę. My w każdym bądź razie ją pokochaliśmy. Bardzo przyjemnie, krótko napisana historia, która wprowadzi nas w to co dzieje się na wsi i jakie korzyści możemy z niej czerpać. Dowiadujemy się jakie warzywa sądzimy w naszych ogródkach, a co siejemy na polach, tak aby móc później zbierać plony. Poznajemy zwierzaczki, które możemy spotkać podczas takich prac, a jak wiadomo dzieci kochają zwierzęta, dlatego one zawsze przyciągają uwagę. Wielkim atutem książeczki są cudowne obrazki, które przyciągają uwagę zarówno najmłodszych czytelników, jak również rodziców czytających dzieciom. My z synkiem spędziliśmy cudowny czas podczas czytania, jest zbyt młody by czytać samodzielnie, ale jestem przekonana, że kiedy już dorośnie do momentu, że sam będzie rozpoczynał swoją przygodę z czytaniem również bardzo chętnie sięgnie po ten tytuł, jak również po inne z tej serii. Dla nas wszystkie poznane do tej pory książeczki z tej serii są bardzo piękne i do tego mądre. My chętnie po nie sięgamy i bez wyrzutów sumienia polecamy je innym dzieciaczkom i ich mamom. Wielkim plusem ksiazeczek dla nas jest ich forma. Grube strony pozwalają na to, aby synek sam mógł przeglądać obrazki, gdyż ma jeszcze tendencje brania zabawek do buźki - jak to mają wszystkie dzieci - ale nie powoduje to nawet najmniejszego zniszczenia ksiazeczek, co na dzień dzisiejszy jest dla nas bardzo ważnym aspektem. Z największą przyjemnością sięgniemy po kolejne książeczki, które mam nadzieję sprawią nam nie mniej radości, przyjemności i wywołają wiele uśmiechu. My na pewno będziemy do tej serii wielokrotnie jeszcze wracać i świetnie się bawić. Polecamy wszystkim, którzy tak jak my kochają ksiazeczki i kochają zwierzęta.

Czy recenzja była pomocna?

Gosia

ilość recenzji:51

4-12-2020 21:15

"Tu i tam! W polu i w ogrodzie", to piękna krótka historia,którą wprowadza najmłodszych czytelniowów w swiat prac polowych i ogródkowych. Każde dziecko uwielbia słuchać o wsi i o tym wszystkim co dzieje się na wsi. Wiejskie życie jest dla dzieci niezwykle ciekawe, dlatego jestem pewna, że każdy pokocha tą książeczkę. My w każdym bądź razie ją pokochaliśmy.
Bardzo przyjemnie, krótko napisana historia, która wprowadzi nas w to co dzieje się na wsi i jakie korzyści możemy z niej czerpać. Dowiadujemy się jakie warzywa sądzimy w naszych ogródkach, a co siejemy na polach, tak aby móc później zbierać plony. Poznajemy zwierzaczki, które możemy spotkać podczas takich prac, a jak wiadomo dzieci kochają zwierzęta, dlatego one zawsze przyciągają uwagę. Wielkim atutem książeczki są cudowne obrazki, które przyciągają uwagę zarówno najmłodszych czytelników, jak również rodziców czytających dzieciom.
My z synkiem spędziliśmy cudowny czas podczas czytania, jest zbyt młody by czytać samodzielnie, ale jestem przekonana, że kiedy już dorośnie do momentu, że sam będzie rozpoczynał swoją przygodę z czytaniem również bardzo chętnie sięgnie po ten tytuł, jak również po inne z tej serii.
Dla nas wszystkie poznane do tej pory książeczki z tej serii są bardzo piękne i do tego mądre. My chętnie po nie sięgamy i bez wyrzutów sumienia polecamy je innym dzieciaczkom i ich mamom.
Wielkim plusem ksiazeczek dla nas jest ich forma. Grube strony pozwalają na to, aby synek sam mógł przeglądać obrazki, gdyż ma jeszcze tendencje brania zabawek do buźki - jak to mają wszystkie dzieci - ale nie powoduje to nawet najmniejszego zniszczenia ksiazeczek, co na dzień dzisiejszy jest dla nas bardzo ważnym aspektem.
Z największą przyjemnością sięgniemy po kolejne książeczki, które mam nadzieję sprawią nam nie mniej radości, przyjemności i wywołają wiele uśmiechu.
My na pewno będziemy do tej serii wielokrotnie jeszcze wracać i świetnie się bawić. Polecamy wszystkim, którzy tak jak my kochają ksiazeczki i kochają zwierzęta.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

natsaczek

ilość recenzji:30

1-12-2020 22:54

Już sam tytuł krzyczy: weź mnie, przeczytaj mnie!
Książka podobała mi się i będę ją polecać. :)

Czy recenzja była pomocna?

violaa92

ilość recenzji:86

27-11-2020 19:48

Ciężko coś napisać, by za wiele nie zdradzać z tej cieniutkiej książeczki mającej zaledwie 160 stron. Ciekawiło mnie, jakie tajemnice może zawierać tak krótka historia. Sam opis zdradza już wystarczająco. Krótko mówiąc, nie zainteresowały mnie losy bliźniaków. Przy takich gabarytach spodziewałam się wartkiej akcji, a dostałam nijaką opowiastkę rodzinną, która wydaje się być napisana na kolanie przez dziecko aspirujące do bycia pisarzem.

Czy recenzja była pomocna?

Ilona

ilość recenzji:1

23-11-2020 14:18

Przyznajcie, kto z was nie skusiłby się na tę tajemniczo wyglądającą okładkę zapowiadającą opowieść zagadkową z nutką grozy? A do tego opis wskazujący, że trzymamy w dłoniach historię pełną skrywanych tajemnic i jeśli dodamy do tego starą posiadłość stojącą na uboczu z dala od drogi, wabik na potencjalnego czytelnika gwarantowany. Niestety w tej książce najbardziej tajemnicza jest wyłącznie okładka, a niesamowity urok iście z horroru pryska niczym mydlana bańka, kiedy tylko zagłębimy się w treść.
Okładka i opis książki powinny zobowiązywać, aby przynajmniej w części zachować klimat, którym zwabiono czytelnika, bo patrząc na grafikę oczekujemy lekkiego dreszczyku emocji, skrzypienia drzwi, tajemniczych postaci pojawiających się tuż po zmroku, zapalającego się światła.

Niestety jestem mocno rozczarowana, autorka nie ma absolutnie daru, aby stworzyć mroczny, zagadkowy klimat. Nie ma tu żadnych opisów, które rozbudzałyby wyobraźnię, całkowicie pominięto charakterystykę postaci i wszystko przedstawia się bardzo skąpo. Autorka nie tworzy napięcia, nie potrafi wzbudzić we mnie ciekawości i przyznam, że mocno się wynudziłam.
Dialogi między bohaterami zawierają zwroty zaczerpnięte z języka potocznego, młodzieżowego, a pamiętajmy, że akcję powieści ulokowano w 1886r. zatem wymaga się od autora zastosowania stylizacji wypowiedzi i słownictwa z tamtego okresu. Przez taki zabieg cała opowieść traci na wartości, jest mało realna.
Motywy postępowań bohaterów nie są w żaden sposób uzasadnione, postaci poruszają się jak nadmuchane marionetki.
Jak dla mnie nie jest to typowa powieść i zastanawiam się, czy użycie tego określenia jak najbardziej do niej pasuje, gdyż objętościowo liczy nie więcej jak 150 stron, a rozdziały podzielono na 12 dni i na konkretne godziny, do tego mamy dość dużą czcionkę i bardzo mało treści na kartce. Dziennik nastolatka - to określenie zdecydowanie lepiej oddaje charakter tej książki, która według mnie skierowana jest do młodego czytelnika. Dodam tylko, że jak na tak skąpo objętościowo opowieść mamy przywołane bardzo dużo postaci, co jest niewspółmierne do samej treści.

Pani Zuzanno, czytelnika nie da się oszukać. Już od pierwszych stron czuć, że opowieść skręcono naprędce w pośpiechu, bez pomysłu, bez przemyślenia, beznamiętnie zupełnie jakby autorka pisała na czas i zależałoby jej na jak najszybszym dotarciu do finału. Wiele wątków, aż prosiło się o rozwinięcie. Zupełnie się dziwię, że Wydawnictwo zdecydowało się oddać do druku taką książkę. "Tajemnica posiadłości w Zachusach to według mnie zmarnowany potencjał na naprawdę ciekawą opowieść, której finał i tak nam niczego nie wyjaśnia.

Czy recenzja była pomocna?

Patrycja Łukaszyk

ilość recenzji:84

21-11-2020 11:01

Lubicie intrygujące, stare domostwa, szyfry, zagadki, zwroty akcji i tajemnicze wydarzenia? Ja wprost uwielbiam! Dlatego z ogromną radością sięgnęłam po książkę Zuzanny Radomskiej... i niestety, bardzo się zawiodłam.

Historia dzieje się w 1888r, i dotyczy bliźniaków - Dariusza i Czesława, którzy otrzymują w spadku od wuja ogromną, pełną przepychu posiadłość wraz ze służbą. Konstrukcja przypomina pamiętnik, całą akcję oglądamy z perspektywy Dariusza. Przez 12 dni możemy śledzić eksplorację posiadłości, w której kryje się wiele sekretów i życie tajemniczych postaci, odwiedzających przybytek.

Problem leży już w samej objętości. Przeczytałam całą książkę w godzinę, ma ona 150 stron, pisanych ogromną czcionką - to zdecydowanie za mało, aby opisać wyczerpująco dobrą historię. Sam pomysł na fabułę był ciekawy, w końcu jej zarys bardzo przyciąga. Jednak całość opowiedziana jest po łebkach, mamy tu wiele nieścisłości i niedokończonych wątków i irytująco otwarte zakończenie, co do którego nie mam pewności, czy zapowiada kolejną część, czy może takie właśnie ma być. Postaci są mało wyraziste i bez charakteru, każdy, nawet potencjalny antagonista, jest spłaszczony uprzejmością i nienagannymi manierami, które składają się na wszystkich bohaterów. Zagadki, które się tu pojawiają, były ciekawe, z pomysłem, jednak również one gdzieś uciekły i nic z nich potem konkretnego nie wyniknęło. Klimat dreszczyku starej posiadłości w pewnych momentach próbował się nieśmiało wybić i został zdeptany pod koniecznością rozmów o wszystkim i niczym. Czuję ogromny niedosyt po tej książce, bo wiem, że można było to zrobić naprawdę dobrze i stworzyć pasjonującą historię...

Uważam, że gdyby autorka solidnie przysiadła nad tą książką i ją rozwinęła, albo napisała dopracowany, kolejny tom, to ma ona potencjał, aby tę opowieść uratować. Na ten moment jednak nie trafi ona do grona moich ulubionych lektur.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

_kingu_reads

ilość recenzji:1

27-04-2020 11:42

??Tajemnica posiadłości w Zachusach?? to krótka (licząca sobie zaledwie ponad 150 stron) opowieść o braciach, którzy niespodziewanie otrzymują ogromny spadek po wujku. Niestety wraz z posiadłością mężczyźni dziedziczą wszelkie tajemnice z nią związane o których woleliby nie wiedzieć, a których widmo szynko ich dopada. Jakie sekrety kryje mroczna posiadłość osadzona w głębi lasu ? Co miał do ukrycia wujek, który za życia ani trochę nie interesował się krewnymi ?
Akcja książki osadzona jest w 1886 roku , co można doskonale odczuć w takcie czytania, i prowadzona jest w formie pamiętnika przez jednego z braci ? Dariusza. Pomimo stosunkowo niewielkiej ilości stron trzeba przyznać, że dzieje się tu naprawdę dużo, a nowych zagadek wciąż przybywa. Znajdziemy tu wątek braterskiej więzi , niewielki miłosny oraz symboliczny kryminalny. Niestety mnie nie przekonali główni bohaterzy, których raczej nie polubiłam i to jest zawsze dla mnie spory problem gdy czytam jakiś tytuł. Ogólnie pomysł na fabułę był ciekawy, nieco gorzej wypadło samo wykonanie. Nie muszę mówić, że jest do lektura do ??połknięcia?? w zaledwie godzinę zważając na ilość stron i dynamikę akcji. Oczywiście można tu wyczuć duży potencjał, gdyż pewne kwestie bez dwóch zdań zaskakują czytelnika. Czas poświęcony na lekturę upłynął mi całkiem przyjemnie, jednak nie jestem przekonana czy sięgnę w przyszłości po kontynuację (zakończenie jasno sugeruje że takowa się pojawi). Jako że książka jest debiutem to gorąco kibicuję autorce w dalszej pracy nad kolejnymi tytułami.

Czy recenzja była pomocna?