SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Szamanka od umarlaków

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

książka

Wydawnictwo Mięta
Data wydania 2024
Oprawa miękka
Liczba stron 480
  • Wysyłamy w 24h - 48h
  • promocja IPP Jesień

Opis produktu:

Ida Brzezińska ma Plany przez wielkie Pe. Niestety, ma jeszcze Pecha ? też przez wielkie Pe.

Jej los spadkobierczyni wielopokoleniowego magicznego rodu wydaje się przesądzony, tym bardziej że to tylko kwestia czasu, zanim ktoś odkryje, że dziewczyna widzi duchy. A wtedy żegnaj, wolności! Witaj, szkolenie na medium u apodyktycznej ciotki!

Kontakty z umarlakami Ida ma zamiar nawiązywać dopiero po swoim trupie, kiedy więc stawia na swoim i utrzymując nadprzyrodzony dar w tajemnicy, rozpoczyna zwykłe szare studenckie życie po niemagicznej stronie mocy, trochę ma nadzieję, a trochę się łudzi, że to nareszcie koniec jej kłopotów.

A tymczasem to dopiero Początek. Przez wielkie Pe!

Wydanie, będące I tomem cyklu, jest poszerzone o niepublikowane dotychczas opowiadanie "Maszkarada".
S
Szczegóły
Dział: Książki
Kategoria: Literatura piękna,  Powieść społeczno-obyczajowa
Wydawnictwo: Mięta
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Rok publikacji: 2024
Wymiary: 135x202
Liczba stron: 480
ISBN: 9788368005462
Wprowadzono: 19.08.2024

Książkowe bestsellery z tych samych kategorii

RECENZJE - książki - Szamanka od umarlaków - Martyna Raduchowska

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

4.6/5 ( 5 ocen )
  • 5
    3
  • 4
    2
  • 3
    0
  • 2
    0
  • 1
    0

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

emcia.czyta

ilość recenzji:147

19-09-2024 09:04

Wracacie czasami do książek, które przeczytaliście lata temu?

Ja jestem ogromnym fanem czytania książek kilkukrotnie. W swojej kolekcji ulubionych książek mam kilka takich, do których staram się wracać co najmniej raz w roku od wielu lat.

"Szamanka od umarlaków" od Martyny Raduchowskiej jest właśnie jedną z takich książek, gdzie teraz czytałam ją już po raz trzeci i na pewno nie ostatni.

Genialna historia pomimo tego, że została napisana lata temu i autorka sama mówi, że historia jest ok, ale widać niedopracowanie i w tym najnowszym wydaniu mamy właśnie naniesione drobne poprawki. Dodatkowo pojawia się też Tom 1.5 "maszkarada", który niejako przybliża nam losy Idy i wyjaśnij nam jej niechęć do magii i swojej rodziny.

Książka jest taka słodko gorzka, ale dalej mamy fantastykę pełną parą i typowe polskie klimaty, czyli wszystkie elementy, które ja w książkach uwielbiam.

Więc wyobraźcie sobie moje zdziwienie kiedy pewnego dnia otwieram maila, a tam propozycja współpracy ambasadorskiej do jednej z moich ulubionych książek.
Pisk, płacz i niedowierzanie, a także ogromne wzruszenie i taka radość z tego, że ktoś docenia moją pracę. I dziś dzięki uprzejmości Wydawnictwa Mięta recenzuje tę książkę i jestem częścią wydawania tej świetnej pozycji.

Reklama - wydawnictwo mięta

Za co pokochałam historię Idy?

Przede wszystkim za całkiem nowe spojrzenie na magię, bo to była jedna z pierwszych książek, które przeczytałam z nekromantami czy samymi duszami i nadal tych książek mojej kolekcji nie ma jakoś dużo. Nawet pomimo tego, że przeczytam setki książek fantasy.

Jednak nowe spojrzenie na fantastykę to nie wszystko, ponieważ ja dostałam bohaterkę, z którą utożsamiam się w 100% no może oprócz tego delikatnego wątku, że widzi zmarłych. Ale potrafiłam ją zrozumieć, całą tę presję na bycie idealnym, na zrobienie przez rodziców całkiem innej osoby, która pasowałaby im, a nie realizowała się tak jak sobie marzy. Też rozumiałam to jak Ida musiała czuć się wykluczona gdzie chodząc do szkoły mogła mieć tylko nauczanie domowe, nie miała znajomych, nie miała bezpośredniego dostępu do mediów czy kontaktu z ludźmi.

Dodatkowo sama Ida jako bohaterka jest po prostu genialna. Ona z całych sił nie chce pokazać światu, że jakiś tam dar magiczny ma pomimo tego, że ze zmarłymi rozmawia, odkąd byłam małym dzieckiem. Jest Medium, które jak to jej ciotka określiła, świeci się i przeciąga wszystkich zmarłych jak Lampa ćmy.

Mamy też jej proces nauki i tego jak ciotka, która de facto też jest duchem, nie stara się być dla niej wyrozumiała. My widzimy, że te relacja z rodziną ma inna. Rodzice nie chcieli, żeby Ida edukowała się w zwykłej szkole niemagicznej, ciotka natomiast pomimo tego, że uczy ją tego jak być Medium, wręcz wypycha ją na uczelnię. Widzimy, że Ida ledwo funkcjonuje, ale ciotka chce, żeby uczyła się i tego i tego. Ida jeszcze nie rozumie, że to wszystko dla jej dobra.

Jak poznajemy Irmina, czyli matka głównej bohaterki widzimy to, że ona jest strasznie nastawiona na posiadanie magicznych wnuków, bo dziecko jak myśli jej "nie wyszło". Czytając Maszkaradę, widzimy to jeszcze bardziej i szczerze ja w pełni rozumiem, niechęć Idy.

Kolejny plusem są właśnie świetnie napisane emocje, wszystko się super kumulował. Kiedy Ida ma dość, my też mamy. W momencie kiedy ona jest zła i smutna, my te emocje też odczuwamy. Nawet pomimo tego, że ona przez lata uczyła się ukrywać swoje emocje, ale my siedzimy w jej głowie i widzimy, co tam się dzieje.

Sam styl pisania jest taki totalnie mój. Kiedy trzeba, ja się śmieje w głos, kiedy muszę, wtedy przerywam książkę i łapie oddech i czytam dalej, bo nie mogę się oderwać. To właśnie jest najlepsze w tej naszej rodzimej fantastyce i w polskich autorka według mnie, że one totalnie czują ten Polski żart i polski humor. Nie ukrywajmy jeżeli czytam angielską książkę i oni śmieją się z takiego dla nich znanego żartu, to ja nie łapię aluzji. A w momencie kiedy w Polsce ktoś się śmieje z np. z jakiegoś wydarzenia czy miejsca, no to ja wiem, o co chodzi.

Dodatkowo muszę zwrócić uwagę na to nowe świetne wydanie, ja jestem zakochana w tej okładce. Widziałam różne opinie, że ona jest za mroczna, że ona nie pasuje, ale z drugiej strony Ida zajmuje się śmiercią, ona dosłownie widzi zmarłych ludzi na różnym etapie rozkładu i po różnych wypadkach. Dodatkowo jest tutaj czarna magia i moc przenikania przez lustra i to wszystko nie jest delikatne. Według mnie jeżeli któraś okładka ze wszystkich trzech ma oddawać klimat szamanki, to jest właśnie ta. No i dodatkowo mamy też barwiony brzegi, których jestem ogromnym entuzjastą i one też pasują od okładki, a okładka do treści.

Ja czytałam całą trylogię i już nie mogę się doczekać, żeby zobaczyć i ponownie przeczytać pozostałe tomy, bo skoro pierwszy tom został trochę podrasowane i zmieniony, to myślę, że te pozostałe tomy też takie będą. Może akurat znajdę jakieś istotne zmiany i znając tę historię dobrze, będę mogła się jeszcze bardzo pozytywnie zaskoczyć!

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

szyszka_czyta

ilość recenzji:92

10-09-2024 20:12

"Szamanka od umarlaków" to fantastyczna powieść, o dziewczynie, która pochodzi z wielopokoleniowego magicznego rodu. Ida nigdy nie marzyła o tym by być czarownicą, dlatego gdy moc się nie ujawniła, jako jedyna była szczęśliwa i planowała, że uda się na wymarzone studia. Los jednak zgotował dla niej coś lepszego, bowiem widzi i rozmawia z umarłymi. Tak, więc chcąc nie chcąc udaje się na szkolenie do ciotki, która również była szamanką od umarlaków.

Powieść ta jest niezwykle ciekawa, bogata w zabawne sytuacje, zwroty akcji i intrygującą fabułę, która wciąga od samego początku. Styl powieści jest lekki. Czytało się z przyjemnością, a ironiczny humor totalnie mnie kupił.

Ida to twarda, zadziorna, z ciętym językiem postać, której nie da się nie polubić. Podobało mi się jej dążenie do własnych celów jakim jest pójście na studia oraz jak się odnalazła w nowej, niechcianej sytuacji mimo lęków i frustracji. Ida mimo wrażliwości pokazuje swoją siłę i walkę. Ida nie tylko zmaga się z magią, ale także ze skomplikowanymi relacjami rodzinnymi, wkraczaniem w dorosłość oraz walką z przeznaczeniem.

Druga postać, która spodobała mi się to ciotka Tekla i jej specyficzny styl mówienia oraz lata doświadczenia, które sprawiają, że jest ważniejsza od wszystkich.

Klimat powieści jest mroczny, wszak mamy do czynienia z duchami, demonami i zjawiskami paranormalnymi, a także z przeróżnymi rytuałami w których Ida uczestniczy. Autorka z dokładnością i realizmem opisała cały mechanizm działania świata magicznego, ale w subtelny sposób, tak by świat realny przenikał się z tym magicznym. W napięciu razem z Idą odkrywamy sekrety i tajemnice świata magicznego, a każdy rozdział to nowe wyzwanie dla Idy.

Do tego dostaliśmy też wcześniej nie publikowane opowiadanie "Maszkarada", które totalnie mnie kupiło i wyostrzyło apetyt na więcej. Fantastyczny bonus, który wyjaśnia pewne wątki z przeszłości i ukazuje motywację bohaterów.

Cudowna powieść dla miłośników fantasy, czarownic, gdzie magia przeplata się ze światem rzeczywistym. Już nie mogę się doczekać kolejnego spotkania i przeżycia wraz z Idą nowych przygód. Polecam!

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

ada**************

ilość recenzji:107

5-09-2024 12:05

Lubicie wznowienia, bądź nowe wydania książek, które już od dawna nie są dostępne w normalnej sprzedaży?

A co powiecie na to, że to wznowienie otrzymało nową okładkę wraz z barwionymi brzegami?

Ja jestem tym pomysłem zachwycona i wiedziałam od samego początku, że nowa "Szamanka od umarlaków" Martyny Raduchowskiej trafi na moją półkę. Pierwszy raz przeczytałam "Szamankę od umarlaków" pięć lat temu i bardzo często do niej wracałam myślami, jednak zawsze coś mnie ostatecznie rozpraszało i zapomniałam o niej na kilka kolejnych miesięcy. I tak moje chęci przeczytania, czy kupienia tej serii, zawsze przychodziły i odchodziły, jednak teraz powiedziałam sobie "DOŚĆ".
Ida Brzezińska to młoda dziewczyna, która wywodzi się z bardzo szanowanej i magicznej rodziny. Jej rodzice ułożyli jej plan na życie, ukradkiem sprawdzając magiczne moce Idy, które nie ukazały się do tej pory, co bardzo martwi jej rodziców. Oczywiście Ida ma inny plan na swoje życie, nie podoba jej się fakt, że jej rodzice wtrącają się w każdy aspekt i go jej planują, dlatego Ida bierze sprawy w swoje ręce.
Nie wszystko idzie po jej myśli, dlatego nasza bohaterka wylądowała u swojej ciotki, na szkoleniu, zamiast na studiach, w akademiku. Pewnie się zastanawiacie, czemu na szkoleniu, no cóż, Ida ma moce, które ukrywała skrzętnie przed rodzicami. Ida widzi zmarłych.

Nowe wydanie, do tego wzbogacone o nowe opowiadanie, jesteście na tak?

Jestem na duże TAK, ponieważ dzięki opowiadaniu "Maszkarada" Martyny Raduchowskiej, polubiłam jeszcze bardziej Idę i mogłam się wczuć w książkę. Przy pierwszym czytaniu "Szamanki od umarlaków" miałam problem z Idą, nie polubiłam się z nią, jednak po opowiadaniu, to się zmieniło i zrozumiałam jej działanie, jej początkowe wycofanie i niechęć do pokazania światu jej mocy.
Jednak to ciotka Tekla porwała moje serce w 100%, po raz kolejny i po raz kolejny rozpaczałam, jak jej zabrakło. Mam chyba słabość do takich zadziornych starszych babek.
Pamiętam, jak bardzo mi przeszkadzała personifikacja Pecha Idy, tym razem mam inne odczucia, co do tego. Wydaje mi się, że zrozumiałam w końcu zamysł autorki i polubiłam Pecha, w końcu mam również swojego własnego Pecha.
Nie mogę przejść obojętnie nad pracą, jaka została włożona w skomponowanie tak cudownej oprawy graficznej książki. Okładka jest cudowna, przepięknie zostały zaakcentowane drobne szczegóły na okładce, do tego te barwione brzegi, te chyba nigdy mi się nie znudzą. Jestem ogromnie ciekawa, co wydawnictwo Mięta przygotuje nam w drugim i trzecim tomie.
Na duży plus muszę wyróżnić, świetny humor w książce. Wszystko, co spotyka Idę, jest nie tylko zabawne, lecz również z lekka przerażające. Takie spotkania z duchami, wizje przyszłych wydarzeń i ogólnie ta oprawa umarlaków, lgnących do Idy, mnie osobiście doprowadzała do gęsiej skórki, jednak wszystko było załagadzane owym humorem. Takie połączenie dało nam świetną historię, która wciąga od samego początku.
Jestem zachwycona tą historią i wiem, że będę do niej wracała nie raz. Nie tylko, przez fabułę, lecz również przez to, że autorka ma świetne pióro i nie można oderwać się od jej książek.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Bookszonki

ilość recenzji:131

5-09-2024 08:33

To piękne wydanie, wzbogacone o opowiadanie "Maszkarada" skusiło mnie, by zapoznać się z treścią historii Idy po raz pierwszy.

I było to spotkanie bardzo udane.

Opowiadanie Maszkarada na początku nakreśliło nam nieco tło historii Idy, która urodziła się w znamienitym rodzie czarodziejów ale sama nie ma mocy.
Przynajmniej takiej, jakiej każdy oczekuje.

Gdy jej rodzina knuje intrygi, Ida odkrywa w sobie nietuzinkowe zdolności, dzięki którym udaje się jej w spektakularny sposób pokrzyżować plany matki.
Niestety, ta robi coś, co sprawi, że Ida się zmieni.

No i tego jestem ciekawa, co będzie dalej i czy wrócimy do tego momentu jeszcze.
Jak się potoczą sprawy po ukończeniu studiów?
Czy uda się przechytrzyć rodziców?

Później czytamy już Szamankę od umarlaków, która także nie jest pozbawiona poczucia humoru i akcji toczącej się dosyć dynamicznie.

Mamy kilka postaci, każda ma swój znaczący wkład w fabułę a ciotka Idy jest wprost fenomenalna.
Mimo mnogości postaci w żaden sposób nie moglibyśmy się pogubić, wszystko jest spójne a przez treść przebija się nad wyraz szybko.

Nie zabraknie duchów i innych stworów, wydarzeń paranormalnych a także tych całkiem przyziemnych.

Razem ruszymy w pogoń za przeznaczeniem, stoczymy walkę ze złem a to wszystko przyprawimy spazmami śmiechu.

Jestem bardzo ciekawa ciągu dalszego, nawet bardziej niż kolejnej sprawy dla WON to jestem ciekawa tego, co się łączy z Maszkaradą, nie mniej oba wątki mnie interesują.

Pierwszy raz czytałam książkę autorki i bardzo mi się podoba jej styl pisania.
Mimo, że wspominała iż musiała coś dodać po latach, to te słowa napisane x lat temu mają moc i mi się podobały.
P.s. w tych "dojrzalszych warsztatowo" słowach za dużo jest jednego wyrazu - "niby". Ilość jego powtórzeń była wręcz nachalna także droga autorko, to, co napisałaś kiedyś było bardzo dobre!

Wydanie skradło moje serduszko, ta okładka stanowiąca połączenie matu i połysku - wprost nie mogę się napatrzeć.
No i barwione brzegi a także wklejka - kocham!

Z niecierpliwością oczekuję i wypatruję drugiego tomu w nowym wydaniu, coby kolekcja i historia także była kompletna.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?