SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Świat miniony

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

książka

Wydawnictwo REBIS
Data wydania 2019
Oprawa miękka
Liczba stron 416
  • Dostępność niedostępny
  • DPD dostawa za półdarmo

Opis produktu:

Błyskotliwe i niepokojące połączenie 12 małp i Incepcji.
Jedna z 10 najlepszych książek 2018 r. wg A.V. Club.
Morderstwo, porwanie, podróż w czasie i katastrofalny koniec ludzkości - powieść, która zmrozi ci krew w żyłach.
Zapewniam, że jeszcze nigdy nie czytaliście takiej historii. - Blake Crouch, autor Mrocznej materii (nominowanej do KSIĄŻKI ROKU 2016 LUBIMY CZYTAĆ)
Ostrzeżono ją, że ujrzy rzeczy, których jej umysł nie pojmie.
Agentka specjalna Shannon Moss zostaje wyznaczona do rozwiązania sprawy zamordowania rodziny członka Navy SEAL i odnalezienia jego zaginionej córki. Odkrywa, że żołnierz był astronautą na pokładzie USS Waga, statku, który prawdopodobnie przepadł w najciemniejszych otchłaniach Głębokiego Czasu. Moss zna z własnego doświadczenia traumę powodowaną podróżami w czasie i uważa, że do zbrodni mogły doprowadzić powiązania żołnierza SEAL z przyszłością.
Agentka, zdecydowana odnaleźć dziewczynę, podróżuje w przyszłość, żeby zbadać jej możliwe wersje i znaleźć informacje, które pozwolą rozwikłać współczesne śledztwo. Ku jej przerażeniu przyszłość ujawnia, iż od tego dochodzenia zależy dużo więcej niż los czyjejś rodziny: Shannon na własne oczy widzi wznoszącego się ponad horyzont czasu i gnającego ku teraźniejszości Terminusa - przerażający i ostateczny koniec ludzkości.
Błyskotliwa i niepokojąca powieść Świat miniony, choć jest pełna szokujących pomysłów, pozostaje głęboko ludzką historią.
Nieustraszona, choć okaleczona, i zdeterminowana Shannon Moss jest bohaterką najoryginalniejszej powieści, jaką czytałem od lat. Świat miniony ogromnie mi się podobał. Ta zręczna fabuła osnuta na wątku rozciągającego się na wiele rzeczywistości śledztwa w sprawie morderstwa w intrygujący sposób wymyka się regułom gatunku. Imponująca i psychodeliczna, prowadzi czytelnika przez pięknie przedstawione koleje ludzkiego życia. - Blake Crouch, autor Mrocznej materii.
Futurystyczna, przerażająca i bezwzględna - Tom Sweterlitsch zabiera czytelników w podróż do innego świata i z powrotem. Podejmijcie tę wyprawę. - Stewart ONan, autor Śnieżnych aniołów i Królowej odjazdu.
Zadziwiające połączenie science fiction, thrillera, horroru egzystencjalnego i apokaliptycznej fantastyki. - "Kirkus Reviews"
Lubię być zaskakiwany i mieć przy tym niezły odlot. Świat miniony zapewnia jedno i drugie. Incepcja, Detektyw, elementy Solaris, Interstellar, Twin Peaks i Raportu mniejszości - wszystko to plus nowatorskie, oryginalne pomysły znajdziecie w tym mrocznym thrillerze z motywem podróżowania w czasie. - "The New Yorker"
Po cyberpunkowym thrillerze Jutro, jutro i znów jutro Sweterlitsch stworzył niesamowitą powieść o podróżowaniu w czasie, alternatywnych wersjach przyszłości, morderstwach, terroryzmie i jednej kobiecie zdeterminowanej, by zapobiec zagładzie ludzkości. Hardcoreowa SF dla czytelników o mocnych nerwach. - Booklist
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: REBIS
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Rok publikacji: 2019
Wymiary: 135x215
Liczba stron: 416
ISBN: 9788380624788
Wprowadzono: 03.06.2019

RECENZJE - książki - Świat miniony - Tom Sweterlitsch

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

0/5 ( brak ocen )
  • 5
  • 4
  • 3
  • 2
  • 1

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

Czytanka na Dobranoc

ilość recenzji:234

brak oceny 26-07-2019 22:30

Zaledwie kilka wyrazów, który pojawiły się na okładce "Świata minionego" wystarczyły, bym poczuła podniecenie i przemożną chęć sięgnięcia po ten tytuł . Były to słowa: morderstwo, koniec ludzkości oraz podróże w czasie. Dodatkowo fakt, że jeden z moich ulubionych autorów science fiction, Blake Crouch, napisał parę zachęcających słów na temat tej powieści, sprawił że pokusa była jeszcze większa. I oczywiście nie mogłam wyjść z podziwu dla projektantów i grafików, którzy stworzyli tak piękną i sugestywną okładkę. Można więc śmiało powiedzieć, że sama oprawa tej książki zadziałała zarówno na moją wyobraźnię oraz zmysł estetyczny. A w środku było jeszcze lepiej. Muszę przyznać, iż nie spodziewałam się że trafię na tak dobrą książkę w momencie, kiedy rynek wydawniczy przesycony jest dziełami tego gatunku, a każda kolejna powieść, po którą sięgam, jest nieudaną kopią poprzedniej. Tym razem Tom Sweterlitsch, stworzył coś oryginalnego i nowego które choć przyrównywane jest do "Incepcji" czy znakomitego filmu z Bradem Pittem "12 małp", to jednocześnie jest niczym powiew świeżości. Agentka specjalna Shannon Moss zostaje wyznaczona do rozwiązania sprawy zamordowania rodziny członka Navy SEAL i odnalezienia jego zaginionej córki. Odkrywa, że żołnierz był astronautą na pokładzie USS Waga, statku, który prawdopodobnie przepadł w najciemniejszych otchłaniach Głębokiego Czasu. Moss uważa, że do zbrodni mogły doprowadzić powiązania żołnierza SEAL z przyszłością. Czy zastanawialiście się kiedyś nad definicją literatury "science fiction"? Czym tak naprawdę jest ten gatunek literacki, jak go najlepiej opisać, co go charakteryzuje. Choć przeczytałam setki książek zaliczanych do tej kategorii literackiej, spotkałam się z wieloma próbami analizy tego nurtu, to do tej pory nie natknęłam się na ani jedną spójną wizję dotyczącą fantastyki naukowej. Dziś zarówno wydawcy, jak i pisarze i czytelnicy, zbyt pochopnie wrzucają powieści do worka z etykietką "science fiction". Wystarczy troszkę "nieznanych" technologii, wypady w przyszłość, sztuczna inteligencja czy nieznane choroby i już mamy do czynienia z czymś co wymyka się racjonalizacji i naukowemu poznaniu, czyli jest niczym innym jak bujdą na resorach, bajką, legendą czyli jednym słowem fantastyką. Myślę, że twórcy tacy jak Asimov czy Lem, gdyby zobaczyli co dziś zalicza się do gatunku science fiction, złapaliby się za głowę, przecież większość z tego nie ma kompletnie nic wspólnego z nauką, wizjonerstwem czy postępem, który był tak charakterystyczny dla książek z lat 60-tych czy 80-tych. No dobrze, więc co takim razie powinna"mieć" książka, by można było zaliczyć ją do gatunku science fiction? I czy "Świat miniony" warunki te spełnia? Okazuje się, że Tom Sweterlitsch doskonale się zna na tym co robi i z pewnością nie rozdrażnił by mistrzów. Po pierwsze zawarte w utworach science fiction wizje futurologiczne są pozbawione z reguły znamion cudowności a w fabule przestrzega się zasad prawdopodobieństwa. Zastanawiam się ilu z was czytało książki wspomnianego już wcześniej Stanisława Lema. Ci, którzy je znają, z pewnością zauważyli że autor ten był mistrzem w przewidywaniu w którym kierunku podąży ludzkość oraz co też nowego wymyślimy. Był prawdziwym wizjonerem. Oczywiście to, czy Tom Sweterlitsch ma szósty zmysł, będzie bardzo ciężko zweryfikować przez najbliższych kilkadziesiąt lat, jednak jego teorie i wynalazki, są jak najbardziej prawdopodobne. Co roku odkrywamy coraz większy obszar kosmosu, poznajemy nowe planety, badamy czarne dziury i ciała niebieskie. Choć większość z nich, ze względu na słabe technologie, nadal jest dla nas zagadką, to można przypuszczać iż naukowcy przyszłego pokolenia, zdobędą wiedzę, która jest dla nas niedostępna. Dziś po Marsie wędruje pojazd zbierający próbki i wysyłający obrazy na ziemię. Kto wie czy za sto, lub dwieście lat, nie zaczniemy budować bazy na czerwonej planecie? A może stworzymy orbitalną stację kosmiczną gdzie zamieszkają ludzie? Scenariusz "Świata minionego" choć zatrważający, nie wydaje się nieprawdopodobny. Autor uważa iż z Kosmosu, zbliża się do ziemie zagrożenie, które nazywane jest Terminusem. Ma ono zabić całą ludzkość i zniszczyć naszą planetę. Ludzie będą ginąć na krzyżach (przynajmniej chrześcijanie) i płonąć na stosach. Co prawda nie do końca zrozumiałam religijnego wymiaru tej apokalipsy, jednak to stwarza tylko dobrą okazję, by jeszcze raz przeczytać tę rewelacyjną książkę by odkryć kolejne, ukryte dno. Kolejną cechą, która powinna posiadać książka science fiction to neologizmy związane z pojawieniem się nowych technologii. Tych mamy tutaj całe zatrzęsienie. Bardzo się cieszę , że autor postanowił wprowadzić skróty bo czytanie o kwantowo-tunelowanych nonocząsteczkach, mogłoby być męczarnią dla naszych oczu. I ostatnią ważną (bo tych mniej ważnych jest jeszcze sporo) cech literatury fantastycznej, jest przesłanie, które jest zarazem ostrzeżeniem, przed tym jaki wpływ na bohaterów oraz cały nasz świat, ma rozwój technologiczny i nasze działania. Tutaj sprawa jest prosta : zginiemy wszyscy. Oczywiście grupka ludzi stara się sprawić by tak się nie stało, jednak gatunek ludzki zabije nic innego jak własna ciekawość i żądza wiedzy, nawet tej zakazanej. Muszę przyznać, iż niezbyt często głównym bohaterem, szczególnie jeśli chodzi o literaturę fantastyczną, jest kaleka. Zazwyczaj nasi protagoniści są ludźmi (lub stworzeniami) w sile wieku, obdarzonymi masą talentów, zdrowiem czy nadnaturalną siłą. Nawet jeśli autorzy nie robią tego specjalnie, to często udaje im się stworzyć postaci na miarę superbohaterów. Tym razem mamy okazję poznać bohaterkę, która jest z pewnością jedną z najbardziej oryginalnych sylwetek, jakie spotkałam w ostatnich latach. Shannon Moss jest inwalidką. Podczas jednego ze szkoleń doznała odmrożenia nogi, które zakończyło się amputacją kończyny, ze względu na postępującą gangrenę. Moss nosi protezę, która momentami utrudnia jej normalne funkcjonowanie. Bardzo się cieszę, iż autor zwrócił uwagę na problemy ludzi niepełnosprawnych. Cieszę się, iż nie stworzył technologicznego cyborga , któremu odrosła noga lub też nosi protezę, która zachowuje się jak normalne ciało. A przecież mógł, gatunek science fiction udźwignie wszystko. Jednak nasza bohaterka ma sztuczną kończynę, która ją uwiera, którą musi zostawiać poza łazienkę a do tego wydziela nieprzyjemny zapach. I jak widać przyszłość nie przyniesie w tym kierunku wielkich zmian. Ja osobiście polubiłam naszą agentkę i już po kilku pierwszych stronach stała się dla mnie wzorem do naśladowania. Owszem była pokrzywdzona przez los, owszem momentami było jej ciężko jednak nie poddawała się, była subordynowana i czekała na rozkazy swoich przełożonych. Jest to kobieta, która nie ma rodziny ani życia osobistego, jest całkowicie poświęcona pracy, jednak pogodziła się z losem "wędrowcy w czasie i przestrzeni". Kiedy wsiada do statku, który ma ją zabrać powiedzmy dwieście lat w przód, tu na Ziemi, minie zaledwie kilka minut , jednak ona sama spędzi w innej, prawdopodobnej wersji przyszłej rzeczywistości, miesiące a może nawet lata. Wróci starsza, z siwymi włosami i głębokimi zmarszczkami. W końcu okaże się, iż wygląda starzej niż własna matka. I jak to wszystkim wyjaśnić? Chociażby kochankowi , który zasypiał przy dwudziestoletniej piękności a budzi się przy zmęczonej życiem czterdziestolatce? Praca Moss wymaga poświęceń i ona była na nie gotowa. Zapewne każdy pracodawca marzy o takim pracowniku. Teraz, już po przeczytaniu książki, zaczęłam się zastanawiać czy tajemnica jakim są podróże w przyszłość, stacja kosmiczna po "mrocznej stronie Księżyca" (oglądaliście może "Iron Sky"?) byłyby możliwe przez do ukrycia przed opinią publiczną. Fabuła książki toczy się w Stanach Zjednoczonych, co pozwala mi sądzić, iż tylko ten kraj opanował nowoczesną technologię umożliwiającą skoki w przyszłość. A co z resztą świata? Czy powiedzmy Rosjanie czy Chińczycy, nie widzę regularnie latających statków na księżyc i z powrotem? Czy nie podejrzewają, iż "coś jest na rzeczy"? Tom Sweterlitsch jest Amerykaninem więc to może stąd wzięła się ta "megalomania"? Oczywiście żartuję, jednak chciałam przypomnieć, że duża część fabuły toczy się w czasach nam współczesnych, a nawet wcześniej, gdzie reszta świata nadal funkcjonowała i wbrew pozorom miała się dobrze. I nawet latali w Kosmos ;) "Świat miniony" jest książką, której nie da się odłożyć choć na chwilę, i przestać o niej myśleć. Oczywiście czasami jest to nieuniknione, jednak w takich przypadkach od razu zaczynamy tęsknić, zastanawiać się i pisać własne scenariusze na zakończenie, a przewidzenie tego co się wydarzy, jest niestety umysłową ekwilibrystyką. No wyobraźcie sobie kochani, że macie do czynienia z grupą ludzi, którzy mogą podróżować zarówno w przyszłość jak i w przeszłość, i tam szukać swoich odpowiedzi? Pomyślcie jak bardzo zmieniła by się kryminalistyka, gdybyśmy mogli od razu sprawdzić postępy w śledztwie powiedzmy za 6 miesięcy? Ilu ludzi moglibyśmy uratować? Ile żyć ocalić? Bo nie zapomnijcie, że książka Sweterlitscha, pomimo fantastycznej scenerii, nadal jest intensywnym kryminałem do którego dodano makabryczne elementy gore. Nadal mamy zagadkę, którą należy rozwikłać a nasza "uprzywilejowana" bohaterka, zamiast przynieść odpowiedzi z przyszłości, natrafia na spisek, który może zaważyć na życiu całej ludzkości. Zapowiada się ciekawie prawda? A jeśli dodamy do tego świetny warsztat autora oraz doskonałe wykonanie to mamy gwarantowany przepis na sukces. Kiedy zbliżałam się do końca lektury, zaczęłam żałować iż "Świat miniony" to samodzielna książka a nie część większego cyklu. Nie chciałam się rozstawać z bohaterami, których zdążyłam polubić i ich coraz to nowymi odsłonami. Autorzy science fiction często wpadają w pułapki, które zastawia na nich ten niewdzięczny i trudny gatunek. Często filozofują i zbyt mocno skupiają się na stronie naukowej powieści sprawiając, że dla zwykłych zjadaczy chleba, staje się ona niezrozumiała, czasami tajemnica jest zbyt oczywista lub postacie nazbyt przezroczyste. Szczęśliwie Sweterlitsch nie złapał się w żadną z tych pułapek. Powieść to działa zaskakująco dobrze zarówno jako dzieło science fiction jak i nowoczesny thriller. te dwa gatunki wzajemnie się uzupełniają i wzajemnie nadrabiają ewentualne wady. "Świat miniony" to jedna z lepszych książek po które sięgnęłam w tym roku, być może zawędruje nawet do mojej pierwszej dziesiątki "The best of 2019". Gorąco polecam a ja muszę nadrobić zaległości i przeczytać poprzednią książkę autora. Podobno też jest świetna.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

CherryLadyReads

ilość recenzji:1

brak oceny 18-07-2019 16:54

Myśląc o tej książce, mam w głowie tylko jedno słowo: CHAOS. Właśnie to pozostało mi po zakończeniu podróży z agentką NCIS Shannon Moss. A była to podróż w czasie, pełna niebezpieczeństwa, pełna wątpliwości i zaskakujących zwrotów akcji.
Historia zaczyna się w 1997 roku, gdy agentka Shannon zostaje wezwana na miejsce zbrodni, której ofiarami padła rodzina członka załogi Navy SEAL. Ponadto okazuje się, że jedna z jego córek zaginęła. Przed kobietą staje wyzwanie odnalezienia nastolatki. By tego dokonać rozpoczyna podróż w czasie by odkryć, kto stoi za morderstwem rodziny i porwaniem dziewczyny. Jednak to co zobaczy, uświadomi jej, że zbrodnia, którą próbuje rozwiązać jest tylko wierzchołkiem góry lodowej. A prawda jest o wiele bardziej złożona i przerażająca niż mogłoby się wydawać.
Powieść porównana jest do 12 małp i Incepcji. Nie oglądałam 12 małp, ale nawiązań do Incepcji widziałam mało. To znaczy, nie zauważyłabym ich w ogóle, gdyby nie wzmianka na okładce, choć rozumiem skąd takie porównanie. Zagłębiając się w lekturę, miałam jednak przed oczami film ?Raport mniejszości?, gdy morderca został złapany jeszcze przed popełnieniem zbrodni. Tutaj podróże Shannon mają podobne cele, czyli dowiedzieć się co się stało i zapobiec tym wydarzeniom w realnym świecie. Jednak każda ingerencja w przyszłości, wpływa na przebieg aktualnych wydarzeń i zmienia je. Moss za każdą podróżą w przyszłość, poznaje inne alternatywne zdarzenia i losy ludzi.
Fabuła jest bardzo pokręcona i zawiła. Łatwo jest się w niej pogubić. Przez pierwsze 170 stron się dość mocno wynudziłam. Nie działo się praktycznie nic, bohaterka wspominała swoje poprzednie skoki w przyszłość, znajomość ze swoją przyjaciółką, która została zamordowana i próbowała rozwiązać sprawę, do której została przydzielona. Dopiero po uporaniu się z dość długim wstępem, historia zdecydowanie przyspiesza i pojawia się wrażenie niepokoju spowodowane odkrywaniem powiązań załogi zaginionego statku Waga, ze zbrodnią z roku 1997. Nad światem pojawia się wizja apokalipsy spowodowanej przez Terminusa, który podążył za statkiem kosmicznym na Ziemię.
Muszę powiedzieć, że poczucie grozy zostało dobrze odwzorowane, bo rzeczywiście wizja zagłady, jaka jawi się w książce, przeraża i niepokoi.
Każda podróż z agentką Moss to była taka trochę loteria. Ona sama nie wiedziała, co zastanie, gdy znajdzie się w przyszłości, a zdana mogła być tylko na siebie. Nawet przyjaźnie do niej nastawieni ludzie z przeszłości, okazywali się nie do końca rozumieć, brak fizycznych zmian w wyglądzie protagonistki mimo upływu tylu lat, co w ostateczności obracało się w nieufność i przynosiło wiele przykrych sytuacji.

Mam zastrzeżenia do budowy zdań w powieści. Miałam wrażenie, że coś tutaj nie zagrało. Czasem zdania są bardzo krótkie, jakby niedopowiedziane. Może miało to wzbudzić efekt dynamicznej akcji, ale mi utrudniło czytanie. Musiałam przystawać i czytać po kilka razy, bo wybijało mnie to z rytmu.
Ponad to mam wrażenie, że świat wykreowany przez autora został słabo wyjaśniony. Ja gubiłam się w terminologii, przez co cała historia również była dla mnie niezrozumiała.
Główna bohaterka była mi w sumie obojętna. Silna i niezależna kobieta, która nie budziła we mnie żadnych uczuć. Taka trochę bezpłciowa. Ale to wydarzenia rozgrywające się w powieści są główną osią zainteresowania czytelnika, więc brak rozbudowanych postaci aż tak mocno nie kłuje w oczy.
Jednak całość nie wypada źle. Mimo, że fabuła była dla mnie nie do końca zrozumiała, jest to powieść, którą można przeczytać wiele razy. A każde kolejne zagłębianie się w fabułę sprawia, że inne aspekty przykują naszą uwagę. Jak już wspomniałam miałam po niej duży chaos w głowie. I nadal moje myśli i wrażenia nie są poukładane, ale lubię taki stan po przeczytanej lekturze, więc książka spełniła swoje zadanie ? nie da mi o sobie zapomnieć : )

?Powątpiewamy w cuda, ale kiedy się zdarzają, traktujemy je, jakby były codziennością?.

?Świat miniony? to książka, która łączy w sobie wiele elementów. Kryminalne śledztwo jakie podejmuje bohaterka, przeradza się w ocalenie świata przed apokalipsą. To co wydaje nam się prawdą, okazuje się być w rzeczywistości tylko iluzją. Zaskakujące wydarzenia sprawiają, że wraz z rozwojem fabuły w czytelniku narasta strach, który już go nie opuszcza do samego końca. Powieść, która powinna zadowolić fanów science fiction lubiących dynamiczną akcję.

Czy recenzja była pomocna?

Bookendorfina

ilość recenzji:1530

brak oceny 10-07-2019 19:35

"Ludzkość przegrała już swoją partię z wyższą inteligencją."

Przygoda czytelnicza inna od tych, które miałam okazję poznać. Oryginalny pomysł na zawiązanie intrygi, choć brzmienie elementów składowych było już wielokrotnie w literaturze wykorzystywane, to frapująco je połączono, i w tym właśnie upatruję najlepszą odsłonę powieści. Trudno określić gatunek książki, naprzemiennie na pierwszy plan wysuwają się kryminalna zagadka, oprawa science fiction, apokaliptyczne przepowiednie, szpiegowskie gry, napięcie thrillera.

Spodobało mi się odwołanie do odkryć fizyki kwantowej, widzę, że ta dziedzina nauki zyskuje na popularności nie tylko w kręgach badaczy i filozofów, ale również śmiało wkracza w popkulturę. Podróżujemy w czasie, wkraczamy w alternatywne trajektorie przyszłości, porywają nas równoległe światy, echa i odbicia, jeszcze nieporadnie poruszamy się wśród nanocząsteczek, a przy tym widzimy, jak wędrówki usuwają poczucie stabilizacji, bezpieczeństwa i przynależności. Główna bohaterka miota się od jednej perspektywy do drugiej, w każdej tracąc część siebie i wchłaniając pierwiastki innej świadomości. Dreszcze przechodzą, kiedy pomyśli się, że za odległy czas właśnie w takich warunkach ludzie kształtować będą własną tożsamość, poszukiwać nie tyle własnego miejsca na świecie, co więzi z niepokojącym melanżem nieskończonej możliwości własnych odbić.

Shannon Moss, agentka Kryminalnego Biura Śledczego Marynarki Wojennej, rozwikłuje sprawę wielokrotnego morderstwa i zaginięcia dziewczyny. Ponieważ śledztwo utknęło w martwym punkcie federalne służby decydują się na skok w świat odległy o dziewiętnaście lat. Tak jak fantastycznie dałam się wciągnąć w podróż w czasie, przygody czekające tam na Shannon, tak uzasadnienie podróży wydało mi się mało przekonujące, nie wykorzystano wszystkich alternatyw w podążaniu za faktami i prawdą, a zbyt łatwo sięgnięto po środki, które w drastyczny sposób zmieniają życie i osobowość człowieka. Ale działania tajnych służb, zwłaszcza kiedy chodzi o bezpieczeństwo narodowe, drastycznie minimalizuje prawa jednostki. A tu mamy do czynienia z miksem różnorodnych tajnych operacji, w których prawa ręka niekoniecznie wie, co czyni lewa.

Jestem pod wrażeniem zgrabnego i zaskakującego połączenia w całość licznych rozmaitych wątków. Intensywności przygodzie czytelniczej nadają dynamiczne rytmy, liczne zwroty akcji i efektowne opisy incydentów. Przeważa mroczność, makabryczność i demoniczność, ale też nieśmiało przebija się iluminacja wiary, nadziei i sprawiedliwości. Trzeba przyznać, że Tom Sweterlitsch przygotował ciekawą i efektowną wizję zagłady ludzkości, Głęboka Przestrzeń wprawia w zakłopotanie, Głęboki Czas deprymuje, zaś Terminus przeraża i potęguje poczucie bezsilności. Jak faktycznie będzie przedstawiał się świat miniony? Komfortowo odnalazłam się w klimacie powieści, pożywna strawa intelektualna, lekki niedosyt zakończenia, ale właśnie takiego finału trzeba było się spodziewać. Chętnie sięgnę po inne obrazy wyobraźni autora.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Robert

ilość recenzji:1

brak oceny 27-06-2019 14:24

Ludzie od wieków ? można by rzec ? zastanawiają się czy podróże w czasie są możliwe. Czy nasze ewentualne działania w przeszłości ? wpłynęły by na naszą przyszłość? Czy nawet zabicie motyla może zniszczyć świat? Być może się przekonamy, bowiem naukowcy coraz bardziej skłonni są przyznać, że takie podróże są teoretycznie możliwe. Zanim to nastąpi, pozostają nam książki fantastyczne, być może opisujące jutrzejsze fakty. Ja ostatnio trafiłem na interesującą wizję tego problemu noszącą tytuł ?Świat miniony?.

O powieści możemy dowiedzieć się że:
Agentka specjalna Shannon Moss zostaje wyznaczona do rozwiązania
sprawy zamordowania rodziny członka Navy SEAL i odnalezienia jego zaginionej córki. Odkrywa, że żołnierz był astronautą na pokładzie USS Waga, statku, który prawdopodobnie przepadł w najciemniejszych otchłaniach Głębokiego Czasu. Moss uważa, że do zbrodni mogły doprowadzić powiązania żołnierza SEAL z przyszłością.
Agentka, zdecydowana odnaleźć dziewczynę, podróżuje w przyszłość, żeby zbadać jej możliwe wersje i znaleźć informacje, które pozwolą rozwikłać współczesne śledztwo. Ku jej przerażeniu przyszłość ujawnia, iż od tego dochodzenia zależy dużo więcej niż los czyjejś rodziny: Shannon na własne oczy widzi wznoszącego się ponad horyzont czasu i gnającego ku teraźniejszości Terminusa ? przerażający i ostateczny koniec ludzkości.

Podsumowując. Oto kolejny przykład powieści, która oklepany temat przedstawia w taki sposób, że czyta się takie dzieło z zainteresowaniem. Całość jest epicka, jeśli można się wyrazić tak górnolotnie, pełna zwrotów akcji i przede wszystkim ciekawa. Od początku zdajemy sobie sprawę że nasza znajoma stoi na przegranej pozycji, ale mamy nadzieję, że jej kolejne misje przyniosą jakąś nadzieję. Kto chce wiedzieć, jak zakończy się ta z pozoru beznadziejna wyprawa niech sięgnie po tę książkę. Nie powinien się zawieść.

Czy recenzja była pomocna?

alexx

ilość recenzji:230

brak oceny 15-06-2019 12:39

?I w noce takie jak te pocałuję nasze śpiące dziecko, i wyjdę na zewnątrz, żeby odnaleźć naszą gwiazdę, i będę wiedziała, że on jest bezpieczny, będę wiedziała, że oblewa go światło gwiazd, kiedy zeskakuje z takielunku na pokład statku, gdy patrzy w nocy na morze, gdy stalowy kadłub tnie fale.?, czyli niepokojący obraz przyszłości.

Świat miniony to kryminał i science fiction w jednym. Oba gatunki chętnie czytam. Porównywany jest do 12 małp i Incepcji. Filmy te oglądałam i lubię, więc z zaciekawieniem sięgnęłam po tę książkę. Świat miniony to coś innego, nowego i dużo oczekiwałam od niej.

Agentka specjalna Shannon Moss zostaje wyznaczona do rozwiązania sprawy zamordowania rodziny członka Navy SEAL i odnalezienia jego zaginionej córki. Odkrywa, że żołnierz był astronautą na pokładzie USS Waga, statku, który prawdopodobnie przepadł w najciemniejszych otchłaniach Głębokiego Czasu. Moss uważa, że do zbrodni mogły doprowadzić powiązania żołnierza SEAL z przyszłością.

Agentka, zdecydowana odnaleźć dziewczynę, podróżuje w przyszłość, żeby zbadać jej możliwe wersje i znaleźć informacje, które pozwolą rozwikłać współczesne śledztwo. Ku jej przerażeniu przyszłość ujawnia, iż od tego dochodzenia zależy dużo więcej niż los czyjejś rodziny: Shannon na własne oczy widzi wznoszącego się ponad horyzont czasu i gnającego ku teraźniejszości Terminusa ? przerażający i ostateczny koniec ludzkości.

Chyba najważniejszym wątkiem w tej książce jest motyw podróży w czasie. Historia rozgrywa się na kilku płaszczyznach czasowych. Trochę się zawiodłam tym, że bohaterowie podróżują tylko w przyszłość. Gdyby mogli przenosić się do przeszłości, historia byłaby atrakcyjniejsza. Zauważyłam też pewne niedociągnięcia i niewiadome: jak podróżować dalej niż 19 lat do przodu, czy są jakieś zasady, których trzeba przestrzegać podczas podróży w czasie, dlaczego statek w kosmosie spędza 3 miesiące podczas podróży pomiędzy czasami i jeszcze wiele innych pytań, na które niestety nie dostaliśmy odpowiedzi. To wszystko wskazuje na to, że wątek nie jest zbyt dobrze przemyślany i dopracowany.

Mroczny klimat i nietuzinkowe zbrodnie. Świat miniony to także science fiction, więc nie brak tutaj nowoczesnych technologii, multiverse (obecność wielu światów) i podróże w czasie. Całość jest bardzo ciekawie przedstawiona i idealnie wkomponowała się w moje ulubione klimaty.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Hrosskar

ilość recenzji:227

brak oceny 13-06-2019 20:57

Świat miniony pozytywnie mnie zaskoczył i świetnie się bawiłem czytając tę książkę. Jest to ciekawe połączenie kryminału z science-fiction z wątkami końca ludzkości. Książka przez cały czas trzyma w napięciu i nie pozwala się nudzić. Śledztwo na pozór wydaje się proste, ale z każdą kolejną stroną staje się coraz bardziej skomplikowane i złożone. Pojawiają się nowe informacje i okoliczności, głównie za sprawą podróży w czasie i nieustępliwej Shannon, która chce ocalić porwaną dziewczynę. Jednocześnie coraz mocniej zarysowuje się wątek końca świata związany z Terminusem, a śledztwo zmienia swój charakter i nie jest to już tylko wyścig o ocalenie dziewczyny, lecz całej ludzkości. Autor trzyma do samego końca czytelnika w napięciu, a sam finał, choć lekko przewidywalny, to ciekawie zamyka całą książkę.

Wątek podróżowania w czasie był wykorzystywany w literaturze, filmach i komiksach niezliczoną ilość razy. Jednak autor był tego jak najbardziej świadomy i nie stara się zaskoczyć czytelnika nowymi i niezwykłymi wariacjami na ten temat. W jego książce, główna bohaterka Shannon, wykorzystuje podróżowanie w czasie, żeby poznać różne wersje przyszłości i tym samym poznać informacje, które będą pomocne do rozwikłania śledztwa. Autor snuje przy tej okazji bardzo realistyczne wizje przyszłości, które z każdą kolejną podróżą wyglądają coraz bardziej futurystycznie. Podobnie ma się rzecz z ludźmi, których spotyka Shannon - ich historie rzadko przebiegły w ten sam sposób w dwóch różnych przyszłościach. W interesujący sposób urozmaica to lekturę, ale również stanowiło wyzwanie dla autora, żeby wszystko logicznie ze sobą powiązać. W książce znajdziemy również szczegółowo opisaną nowoczesną technologią, dzięki której możliwe jest podróżowanie w czasie. Autor snuje przy tym również wiele ciekawych rozważań, których nie mogło zabraknąć przy podróżowaniu w przyszłość. Dzięki tym wszystkim elementom całość bardzo dobrze się czyta i nie odnosi się wrażenia, że wątek podróży w czasie został doczepiony na siłę do śledztwa, lecz jest równie ważny, jeśli nie ważniejszy. Zabrakło mi jednak wyjaśnienia, dlaczego Shannon przenosi się o 19 lat do przyszłości, a nie 5, czy 10. Po blisko 20 latach mało kto może przecież pamiętać stare śledztwo?

Dużym atutem książki jest kreacja Shannon, którą jest postacią złożoną, z bogatą historią przeżyć i wewnętrznych rozterek. Cechuje się wnikliwym umysłem, łatwością w kojarzeniu faktów i zapamiętywaniem różnych wersji historii, które obserwuje podczas swoich podróży w czasie. Pozwala to jej zdobyć informację niezbędne do zakończenia śledztwa i znalezienia sposobu na zapobiegnięcie Terminusowi. Jest to również bohaterka o dużym harcie ducha, która nie poddaje się, lecz do końca myśli logicznie, co niejednokrotnie ocala jej życie. Pozostali bohaterowie występujący w książce zostali już zdecydowanie mniej szczegółowo wykreowani, ale nie przeszkadza to podczas lektury. Pod koniec miałem jedynie chwile zwątpienia, kiedy pojawiało się dużo imion i nazwisk i nie do końca jestem pewien, czy wszystko udało mi się dobrze zrozumieć z zamysłu autora.

Świat miniony jest to interesujące połączenie kryminału z hard science-fiction, z silnie zaznaczonymi wątkami podróży w czasie i końca świata. Książka przez cały czas trzyma w napięciu i z chęcią zobaczyłbym film lub serial na podstawie tej książki.

Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu Rebis!

Czy recenzja była pomocna?

Michał

ilość recenzji:1979

brak oceny 10-06-2019 06:44

PRZESZŁOŚĆ, KTÓRA NADEJDZIE

Nie przepadam za sensacyjnymi opowieściami. O ile filmy jeszcze strawię, wyłączając najczęściej myślenie, o tyle przez rzadko którą książkę tego typu jestem w stanie przebrnąć. Dlatego wahałem się czy po ?Świat miniony? w ogóle sięgać, bo temat dość mocno kojarzył mi się z tym gatunkiem. Przeważyły jednak ciekawość i fakt, że to w końcu science fiction, więc może jakoś to będzie. Na szczęście, bo rzecz okazała się ciekawa, mająca w sobie solidną nutę świeżości, a co ważniejsze naprawdę świetnie napisana.

Fabuła opiera się na pomyśle prostym, ale jakże intrygującym. Oto główna bohaterka, a zarazem agentka specjalna Shannon Moss, skierowana zostaje do zajęcia się pewną sprawą. Zamordowana została rodzina jednego z żołnierz Navy SEAL, a jego córka zniknęła i to Shannon ma wyjaśnić zagadkę zbrodni i odnaleźć dziewczynę. Śledztwo prowadzi ją do odkrycia, że żołnierz i astronauta zarazem zajmował się podróżami w czasie. Czyżby jego wyprawy do przyszłości mogły być przyczyna tego, co spotkało jego bliskich? Na Shannon, która ze względu na prywatne traumy najchętniej uniknęłaby takiego zadania, czeka wyprawa do przyszłości w poszukiwaniu informacji, które pozwolą jej rozwikłać sprawę. Kobieta nie ma jednak najmniejszego pojęcia, co będzie tam na nią czekać. Gdy okazuje się, że ludzkości grozi zagłada, od jej misji będzie zależało? właściwie wszystko!

Opowieści o podróżach w czasie istnieje niezliczona wręcz ilość. Filmy, książki i komiksy, a i nie zapominajmy przy tym także o grach, wyeksploatowały ten temat niemal do cna. Dlatego tym bardziej należy docenić ?Świat miniony?. Pomysł na wyprawę do przyszłości by zbadać różne możliwe wersje zdarzeń oraz poszukać z tej perspektywy informacji, które pozwolą rozwikłać zagadkę nie przełamuje konwencji, ale jednocześnie jest na tyle świeży i intrygujący, by zainteresować czytelników już samą perspektywą akcji. Jak jednak widać po tym, co napisałem powyżej, autor dołączył do tego rasowy thriller / kryminał, a wszystko to podlał apokaliptyczną wizją świata i osadził w naprawdę klimatycznych realiach.

Jak na dobrą opowieść akcji spod szyldu SF przystało, całość jest dynamiczna, spektakularna, epicka i ciekawa. Tempo jest szybkie, ale nie przesadnie, świat dobrze skonstruowany, bohaterowie też nie wypadają najgorzej, a do tego dużo tu zwrotów akcji i ciekawych pomysłów. Wdać tu wiele inspiracji, w tym twórczością Philipa K. Dicka, ale Sweterlitsch stworzył coś własnego, bez próby kopiowania gigantów, co wyszło powieści na dobre. Opisanie tego wszystkiego w naprawdę świetny, literacko satysfakcjonujący sposób tylko dodaje ?Światu minionemu? jakości, a całość pozostawia po sobie naprawdę dobre wrażenie.

Zatem, drodzy miłośnicy fantastyki, chyba nie muszę dodawać nic więcej. Dzieło Sweterlitscha to kawał dobrej lektury. Wciąga, interesuje i dostarcza wrażeń na naprawdę konkretnym poziomie. Polecam.

Czy recenzja była pomocna?