- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.ziury i zasadę holograficzną, fraktale i teorię chaosu, ale potrafi spojrzeć na nie przez pryzmat różnych koncepcji filozoficznych (np. Whiteheada) i wyłowić z nich elementy ładnie wpisujące się w ideę, którą właśnie propaguje. A filozoficzne preferencje Życińskiego są zdecydowane. Cała książka jest tego świadectwem. Musimy wszakże pamiętać, że pliki znalezione w komputerze Arcybiskupa zawierają tekst szkicowy. Wszystko wskazuje na to, że Autor myślał o jego opublikowaniu, ale dopiero po jego zrewidowaniu i być może rozszerzeniu. Sam tekst na to wskazuje. Na przykład w oryginalnym pliku rozdział 8. kończy się zdaniem urwanym w poł Obowiązki biskupie na pewno nie ułatwiały pracy naukowej. Datowanie plików w komputerze Arcybiskupa wskazuje, że od ok. dwu lat nie zaglądał on do tego tekstu. Wolniejszego czasu się nie doczekał... * * * Na koniec niech mi będzie wolno pozwolić sobie na kilka bardziej osobistych akcentów. Młody Józef Życiński pisał pracę doktorską pod kierunkiem ks. prof. Kazimierza Kłósaka, który już wtedy był filozoficzną legendą w środowisku krakowskim. Ks. Kłósaka uważa się za ,,lowańskiego neotomistę" otwartego na nauki przyrodnicze, które traktował jednak bardzo filozoficznie - czystość metodologiczna była dla niego ważniejsza od ich empirycznej treści. Ponieważ praca doktorska Życińskiego dotyczyła kosmologii relatywistycznej, konsultował się również ze mną. Kiedyś - w jego pokoju na Bernardyńskiej - dyskutowaliśmy o jego rozprawie i oświadczyłem mu, że jest ona dobra, ale za dużo w niej ks. Kłósaka. Zaczął się śmiać i stwierdził, że niedawno ks. Kłósak mu powiedział, iż praca jest dobra, ale za dużo w niej Hellera. Życiński zawsze miał pasję do książek, a jego chłonny umysł nie tylko łatwo przyswajał sobie nowe treści, lecz także sam twórczo je łączył w oryginalne całości. Ważnym elementem jego edukacji byli także inni ludzie. Łatwo zjednywał sobie przyjaciół i miał ich wkrótce wielu w krakowskim środowisku naukowym, wśród nich byli także matematycy i fizycy. Dyskutowało się wtedy o różnych sprawach, a filozoficzne aspekty nauki zajmowały w tych rozmowach wiele miejsca. W tamtych trudnych czasach (stanu wojennego i okresu przemiany) filozofia często stanowiła obszar ucieczki od politycznych i gospodarczych nonsensów. Wiadomo, że gdy spotka się przynajmniej dwu matematyków i rozmowa zejdzie na tematy filozoficzne, to prędzej czy później w centrum dyskusji znajdzie się pytanie: Czy obiekty matematyczne tworzy się, czy odkrywa? I już znajdujemy się w kręgu sporów o matematyczny platonizm. A jeżeli w pobliżu znajdzie się jeszcze fizyk teoretyk, który zauważy, że przedmiot, który bada, stosując matematyczne modele, jest dla niego zastany, a nie konstruowany, to ucieczka z ,,Platońskiej jaskini" staje się już prawie niemożliwa. Moje osobiste dyskusje z Życińskim - który w międzyczasie stał się moim bliskim przyjacielem - miały raczej charakter roboczy, a nie teoretyczny. Rzadko dyskutowaliśmy dla samej dyskusji, raczej nasze rozmowy dotyczyły tego, nad czym wspólnie pracowaliśmy: organizowania seminarium, zaproszenia prelegentów, wspólnie pisanej książki. Chociaż tematy filozoficzne i naukowe wypływały raczej ,,przy okazji", stanowiły ważne tło naszych kontaktów. Nic dziwnego, że nasze poglądy zaczęły się coraz bardziej przenikać. Ale nigdy nie stały się identyczne. Dopiero teraz zauważyłem, że właściwie nigdy nie napisaliśmy niczego naprawdę razem. Jeżeli wspólnie tworzyliśmy jakąś książkę (a wydaliśmy ich kilka), to jednak poszczególne rozdziały pisaliśmy oddzielnie, chociaż na ogół wedle wspólnie z góry ułożonego planu. Z tą książką było w pewnym sensie podobnie. Gdy po raz pierwszy przejrzałem pliki komputerowe, pomyślałem, że dopiszę swoje uzupełnienia i znowu będziemy mieli wspólną książkę. Ale wyszło inaczej. Wybrałem tylko rolę redaktora, dokonałem niezbędnych retuszy, pozostawiając całość maksymalnie niezmienioną. Józek jest zbyt silną osobowością, by brutalnie wdzierać się w jego tekst. Niech jeszcze raz przemówi swoim niepowtarzalnym stylem. Pragnę gorąco podziękować moim przyjaciołom: dr. hab. Krzysztofowi Maślance i dr. Zdzisławowi Pogodzie, którzy przejrzeli tekst pod kątem swoich specjalności i wprowadzili cenne uściślenia. Wyrażam także wdzięczność ks. Tomaszowi Adamczykowi, ostatniemu sekretarzowi Arcybiskupa Życińskiego, za przekazanie mi plików, z których narodziła się ta książka, i za współpracę w trakcie jej powstawania, a Archidiecezji Lubelskiej za zgodę na opublikowanie tej książki przez Copernicus Center Press. Tarnów, 6 maja 2011 r. ks. Michał Heller Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki Przypisy [1] Wydawnictwo Marek Derewiecki, Kęty 2010. [2] Ibid., s. 158.
książka
Wydawnictwo Copernicus Center Press |
Data wydania 2018 |
Oprawa miękka |
Liczba stron 248 |
Szczegóły | |
Dział: | Książki |
Wydawnictwo: | Copernicus Center Press |
Oprawa: | miękka |
Okładka: | miękka |
Rok publikacji: | 2018 |
Wymiary: | 109x174 |
Liczba stron: | 248 |
ISBN: | 978-83-7886-353-3 |
Wprowadzono: | 18.01.2018 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.