Piłka nożna to sport, który wywołuje u kibiców zarówno wielką euforię i radość, jak i czasem niestety również niepowstrzymany gniew. Przekonał się o tym przyjaciel Dex i Ansela, który po jednym z meczów został brutalnie pobity i zapadł w śpiączkę. Policja obawiająca się większych potyczek miejscowych ?chuliganów?, nie specjalnie kwapi się do rozwiązania tej jednej konkretnej sprawy. Dex nie ma jednak zamiaru odpuścić sprawcy pobicia i zrobi ona wszystko, aby go dorwać. Zadziorna pani detektyw już wcześniej udowodniła wielokrotnie, że zawsze doprowadza prowadzone sprawy do końca. Musi być ona jednak gotowa na wiele niebezpieczeństw, które będą na nią czekać. Otrzyma ona jednak tym razem dość zaskakującą pomoc.
Dwie poprzednie części serii jasno pokazały, że Greg Rucka potrafi tworzyć naprawdę niezłe opowieści w klimatach noir. Tym razem postanowił on jednak zmienić trochę dotychczasowy klimat i postawić na mniej oczywistą mieszankę kryminału, dramatu, i sensacji na dodatek z elementami sportówki. Taka mieszanka początkowo może wydawać się dość ?dziwna? (szczególnie bezpośrednio porównując historię z wcześniejszymi częściami). Każda kolejna przeczytana strona przekonuje jednak czytelnika, że ten pomysł nie tylko nie był zły, ale również potrafi mocno zaciekawić. Głównie jest to zasługa silnej i przebojowej bohaterki, która tym razem mocno motywowana jest targającymi nią emocjami. Jest ona gotowa zrobić wszystko, aby dokonać ?zemsty?. Jednocześnie zdaje sobie sprawę, że każdy jej zły ruch może doprowadzić do wybuchu w mieście prawdziwej wojny pseudokibiców. Scenarzysta umiejętnie więc wykorzystuje stworzoną przez siebie postać, aby utrzymywać czytelnika w napięciu i dostarczyć mu naprawdę niezłej historii. Pod względem fabularnym album stoi więc na równie wysokim poziomie co poprzednie odsłony.
Bardzo duże przemodelowanie nastąpiło w oprawie graficznej. Od tej części osobą odpowiedzialną za rysunki jest artysta Justin Greenwood. W przeciwieństwie do swojego poprzednika stawia on na bardziej przejrzysty i mocniej ?kreskówkowy? styl. Prace Southworth?a były o wiele bardziej ?artystyczne? i przesiąknięte odpowiednią dawką mroku (wpasowującą się w klimat miasta). Tutaj, skupiając się na niektórych kadrach, można odnieść wrażenie obcowania z komiksem superbohaterskim (w którym zresztą twórca ma doświadczenie). Nie każdemu więc taka drastyczna zmiana oprawy graficznej przypadnie do gustu.
Opinia bierze udział w konkursie