SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Stowarzyszenie Miłośników Literatury i Placka z Kartoflanych Obierek

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

książka

Wydawnictwo Świat Książki
Oprawa miękka
Ilość stron 256
  • Dostępność niedostępny

Opis produktu:

Niezwykła historia o ludzkich uczuciach i książkach, które pomagają znieść rzeczy niemożliwe do zniesienia.

Jest rok 1946. Juliet, młoda pisarka, objeżdża zniszczoną Anglię, promując swą książkę i szukając tematu do następnej. Przypadkiem dowiaduje się o małej wyspie Guernsey, na której istnieje dziwne Stowarzyszenie Miłośników Literatury i Placka z Kartoflanych Obierek. Powołali je podczas wojny rolnicy i gospodynie, by uratować kilka osób przed aresztowaniem. Ale jak się ma literatura do placka z obierek? Zaciekawiona Juliet odwiedza Guernsey. Urzeczona przyrodą, ciszą a przede wszystkim serdecznością ludzi, postanawia osiąść na wyspie. Znajduje tu nie tylko kopalnię tematów, ale także miłość.

Nie pamiętam, kiedy ostatni raz trafiłam na powieść tak mądrą i uroczą, przedstawiającą świat tak żywo i barwnie - aż zapominałam chwilami, iż jest to fikcja literacka. Wspaniale nakreślone postacie szybko stają się czytelnikowi bliskie jak dobrzy znajomi. Gorąco polecam tę książkę - lektura będzie naprawdę wielką frajdą.
Elizabeth Gilbert, autorka `Jedz, módl się, kochaj`

Musielibyście mieć serce z kamienia, żeby nie ulec czarowi tej powieści.
`Daily Mail Books of the Year`

Tradycyjna, ale nie staroświecka; romantyczna, ale nie naiwna.
`San Francisco Chronicle`

Urokliwa, pomysłowa, wyrazista, wzruszająca.
`Publishers Weekly`

Mary Ann Shaffer pracowała jako redaktorka, bibliotekarka oraz w księgarni. `Stowarzyszenie Miłośników Literatury i Placka z Kartoflanych Obierek` to jej pierwsza powieść. Jej siostrzenica, Annie Barrows, napisała kilka książek dla dzieci, m.in. `Magiczną połówkę`.
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: Świat Książki
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Wymiary: 125x200
Ilość stron: 256
ISBN: 978-83-7943-893-8
Wprowadzono: 30.01.2016

RECENZJE - książki - Stowarzyszenie Miłośników Literatury i Placka z Kartoflanych Obierek - Annie Barrows, Mary Ann Shaffer

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

4.7/5 ( 6 ocen )
  • 5
    4
  • 4
    2
  • 3
    0
  • 2
    0
  • 1
    0

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

wiola

ilość recenzji:1

brak oceny 1-09-2018 15:42

Zweryfikowany zakup

Autor tej opinii jest naszym klientem. Kupił ten produkt w naszym sklepie.

Książka bardzo ciekawa, polecam przeczytać. Pisana w formie listów, ale to wcale nie przeszkadza w czytaniu i narracji książki.

Czy recenzja była pomocna?

keskese87

ilość recenzji:32

brak oceny 18-07-2016 20:42

?Stowarzyszenie Miłośników Literatury i Placka z Kartoflanych Obierek? ? znacie może dłuższy tytuł niż ten? Książka dwóch autorek: Mary Ann Shaffer i jej siostrzenicy, Annie Barrows, od razu przykuwa uwagę tym tajemniczym nagłówkiem. Czym jest placek z kartoflanych obierek i jaki udział w powstaniu książkowego koła może mieć taki nietypowy deser? Jeżeli jesteście ciekawi, nie pozostaje nic innego, jak zabrać się do lektury.
Akcja książki dzieje się w 1946 r., tuż po wojnie. Juliet jest młodą pisarką, która dotąd publikowała zabawne felietony w czasopiśmie. Czytelnicy tak bardzo pokochali jej fikcyjną bohaterkę, że zebrane utwory wyszły w formie książkowej i zyskały wielką popularność. Pisarka podróżuje po Anglii, promując książkę i szukając tematu na nową. Przypadkowo znajduje temat w liście od nieznajomego ? mieszkaniec małej wyspy Guernsey odnajduje jej adres w książce, którą kiedyś musiała sprzedać. Tak nawiązuje się znajomość, która wkrótce sprowadza Juliet na wyspę. Pisarka dowiaduje się o istnieniu Stowarzyszenia Miłośników Literatury i Placka z Kartoflanych Obierek, wkrótce korespondując z wieloma jej członkami (a nietuzinkowe to postacie, o tak!). Smutne i gorzkie czasy, w których przyszło im żyć, rozświetla wymiana wspomnień, doświadczeń, anegdot. Wyspa została bardzo dotknięta okupacją, ale jej mieszkańcy pozostali ufni i serdeczni. Juliet jest coraz bardziej związana z korespondencyjnymi przyjaciółmi, więc bez wahania przyjmuje ich zaproszenie i wyrusza w podróż, która odmieni jej życie.
Pamiętacie klimat takich powieści jak ?Ania z Zielonego Wzgórza?? Ja się wychowałam na książkach Lucy Maud Montgomery i bardzo lubiłam specyfikę jej języka, sposób snucia historii, tworzenie bohaterów i ich ogląd na świat. Jeśli wracacie z sentymentem do takich tytułów, ?Stowarzyszenie?? jest strzałem w dziesiątkę. To książka, która obudziła we mnie wiele wspomnień i tęsknot, a przy tym w całym tym biegu życia pozwoliła na chwilę refleksji i zadumy. Warto od czasu do czasu oderwać się od tych wszystkich książek z wartką akcją, gdzie nowinki techniczne i dialogi grają pierwsze skrzypce. Ta książka jest zupełnie inna. Przede wszystkim przypomina nam te czasy, gdy ludzie dużo ze sobą korespondowali, gdzie listy stanowiły cenne pamiątki i pozwalały na wymianę wszelkich myśli. Książka ma charakter epistolarny ? w całości napisana jest za pomocą listów, które naprzemiennie wysyłane są przez Juliet, jej bliskich i mieszkańców wyspy. Potrzeba chwili, by przyzwyczaić się do takiej narracji i rzeczywiście nie każdemu może ona przypaść do gustu, ale dla mnie była po prostu magiczna. Dzięki tym listom możemy odkryć największe sekrety bohaterów, ich najintymniejsze sekrety, możemy czytać między wierszami. Warto!
Książka niezwykle mi się podobała. Jest ciepła, mimo trudnych tematów, jakie porusza ? wojna, okupacja, utrata bliskich i uczucia, które nie zawsze są dobrze lokowane. Może ze współczesnego punktu widzenia bohaterowie wydają się naiwni, niedzisiejsi, bardzo prości, jednak nie sposób ich nie lubić, nie sposób oderwać się od śledzenia ich historii. Są serdeczni, życzliwi, bardzo ze sobą zżyci. Aż tęskno do takich ludzi, chciałoby się stać częścią tej małej społeczności. Z czystym sumieniem mogę polecić ten tytuł. Nie pożałujecie.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Paulina Olczak

ilość recenzji:10

brak oceny 18-05-2010 21:42

Przyznam się, że najbardziej zaskoczył mnie fakt, iż książka napisana jest listami. Chyba po raz pierwszy spotykam się z taką lekturą, jednak jest to bardzo przyjemne spotkanie. Poza tym zwykle nie czytam książek o tematyce wojennej. Chyba przede wszystkim dlatego, że są dla mnie zbyt wstrząsające i za bardzo je przeżywam. Nie mogę czytać o cierpieniu takiej rzeszy ludzi, bo to zbyt boli. Tę książkę czytało mi się bardzo przyjemnie. Jest to lektura niesamowicie wzruszająca, która uświadamia czytelnikowi wiele bardzo ważnych spraw. Chociażby to, jak wyglądało życie pod okupacją Niemiec, jak przerażające było. Strach ludzi przed zesłaniem do obozu, walka o każdy kolejny dzień życia, o pożywienie. Nawet o najmniejszy haust powietrza - to naprawdę wstrząsające. Bardzo wiele razy miałam łzy w oczach, czasami nawet je uroniłam, ale w tej sytuacji nie było innego wyjścia. Przecież jak można przejść obojętnie wobec takiego traktowania normalnych ludzi, którzy przecież niczym nie zawinili...? Ile razy czytam coś takiego, tym bardziej nie mogę tego zrozumieć.

Nie ukrywam, iż początkowo tytuł książki wydał mi się nieco dziwny, żeby nie powiedzieć głupi. Jeżeli jednak przeczyta się książkę i zrozumie, dlaczego powstała taka nazwa, wszystko staje się jasne i bolesne zarazem. Moment powstania Stowarzyszenia był naprawdę niesamowitą chwilą. Sytuacja, w której ludzie podczas wojny wręcz nie mogli się znaleźć, gdyż przez okupantów było to surowo zabronione i karane zesłaniem do obozu. A tylko przez to, że ludzie chcieli przeżyć i zjeść nawet najmniejszy kęs jakiegokolwiek pożywienia. Przecież wiadomo, jak trudno było wtedy o żywność.

Bardzo zżyłam się z bohaterami tej książki i niesamowicie ich polubiłam. Każdy z bohaterów miał swój indywidualny charakter. Byli niemalże żywymi postaciami, co jest chyba najpiękniejsze. Historie każdego z bohaterów były wzruszające i wstrząsające zarazem. Nie można ocenić, która była gorsza, która lepsza, ponieważ w owych czasach okupacji przez Niemców niemalże wszystko było równie przerażające. Brutalność, z jaką obchodzili się wobec ludzi, nawet wobec zwierząt. Przeżywałam losy każdego z osobna i każda historia bardzo mnie poruszyła. Myślę, że nikt nie pozostałby obojętny.

Fabuła książki jest bardzo ciekawa i wciągająca. Nie było momentu, w którym bym się nudziła. Zaczęłam czytać wczoraj wieczorem i strasznie żałowałam, że muszę iść spać, ponieważ najchętniej przeczytałabym tę książkę za jednym razem. Zaraz po wyspaniu się, porwałam książkę w swoje ręce i zaczęłam czytać na nowo. Tak mnie wciągnęła, że pochłonęłam ją całą. Mimo tragizmu sytuacji, jakie zostały opisane w owej lekturze, było wiele przyjemnych momentów, podczas których uśmiech sam pojawiał się na ustach. Uśmiech przez łzy. Losy niektórych bohaterów były tak wstrząsające, że nie mogłam pojąć, jak Niemcy mogli dopuścić się takich czynów. To przecież straszne. Dlatego nie lubię czytać takich książek. Przeżywanie tego wszystkiego, nawet, jeżeli nie doświadczyło się osobiście (całe szczęście!) jest przerażające i powoduje tylko cierpienie.

Żałuję, że ta książka jest taka cieniutka, ponieważ bardzo chętnie poczytałabym o dalszych losach bohaterów. Jednak wszystko musi się kiedyś skończyć. Cieniutka książka z jakże bogatym wnętrzem. Gorąco polecam każdemu i gwarantuję, że nie jest to strata czasu ani wydanych pieniędzy.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?