Śmierć najbliższych to najgorsze co może spotkać nas w życiu. Na własnej skórze przekonała się o tym Emma, której matka zginęła w tragicznym wypadku samochodowym, spadając z mostu prosto do jeziora. Po dwóch tygodniach rozpacz nastolatki przerywa dziwna przesyłka zostawiona przed jej mieszkaniem. Zdeterminowana by odnaleźć morderców matki zapisuje się na tajemniczy, elitarny obóz. Prawda w końcu ujrzy światło dzienne, a wszystko w co Emma wierzyła okaże się kłamstwem?
?Ale duchy kryją się nie w domach, tylko w rodzinach. I człowiek zabiera je ze sobą, dokądkolwiek by się wyniósł.?
Stigmata to pełna napięcia i grozy powieść, która została podzielona przez autorkę tak jakby na dwie części, czyli teraźniejszość opowiadaną z perspektywy Emmy oraz przeszłość, której bohaterką jest Agnes ? matka Emmy. Obie te części Gurian połączyła ze sobą w tak naturalny sposób, że tworzą one jedną spójną całość.
Zapewne wiele osób nie zgodzi się z moim wcześniejszym stwierdzeniem, że Stigmata jest książką pełną zgrozy, ponieważ daleko jej do typowych horrorów czy thrillerów. Osobiście nawet zgodziłabym się z tym stwierdzeniem gdyby nie fakt, że jest to pozycja przeznaczona dla młodzieży. Czytelnicy dość często zapominają, że w przypadku literatury młodzieżowej autor nie może pozwolić sobie na zbyt obrazowe opisy z jakimi mamy do czynienia w horrorach czy thrillerach. Niezwykle trudno uzyskać jest pisarzowi ten efekt, ale Beatrix Gurian poradziła sobie z tym pierwszorzędnie, umieszczając wszelkie najważniejsze cechy thrillera w powieści młodzieżowej.
Sięgając po Stigmatę musicie mieć świadomość, że nie będziecie mogli się od niej oderwać, ponieważ wszechobecne tajemnice i zagadki zaciekawią was bardziej niż przypuszczacie. Do samego końca nie będziecie pewni kto jest mordercą, a zakończenie będzie tak zaskakujące i niespodziewane jak tylko może być.
Szkoda trochę, że autorka nie poświęciła więcej czasu na bardziej szczegółową kreację bohaterów, ponieważ w zasadzie o głównych bohaterach wiemy naprawdę mało, nie wspominając już postaci drugo planowych o których nie wiemy praktycznie nic oprócz tego, że są i jak mają na imię.
Wydarzenia rozgrywające się w książce uzupełnia czternaście fantastycznych przepełnionych grozą fotografii autorstwa męża autorki ? Erola Guriana. Oddziałują one tak silnie na czytelnika, że bez czytania książki odczuwamy klimat świata wykreowanego przez Beatrix Gurian. Było to dla mnie naprawdę fascynującym doświadczeniem, z jakim nie spotykam się często, wręcz praktycznie wcale. Całość tego wrażenia dopełniała wspaniała okładka oraz piękna forma graficzna znajdująca się na stronach powieści.
?Nie możesz pozwolić, by cień zniszczył ci życie. Liczy się miłość, tylko miłość. Miłość do życia, do ludzi, do samej siebie.?
Przeczytajcie Stigmate, bo naprawdę warto!
Pozdrawiam,
Aleksandra.
Opinia bierze udział w konkursie