SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Stąd nie widać gwiazd

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

książka

Wydawnictwo Novae Res
Oprawa miękka
Liczba stron 348

Opis produktu:

Komisarz Krzysztof Wójcik nie jest bynajmniej wzorowym policjantem. Próbując dorobić do pensji, razem ze swoim szefem prowadzi podejrzane interesy z przedstawicielami półświatka, nieraz daleko wykraczając poza granice prawa. Miłośnik i stały bywalec knajp oraz nocnych klubów oferuje ich właścicielom ?opiekę? w zamian za pieniądze i inne usługi. Wierzy, że nad wszystkim panuje, a dodatkowy dochód pozwoli mu spełnić marzenia o lepszym życiu.

Kiedy - nie całkiem przypadkowo - dowiaduje się o tajemniczym Zamku, miejscu uciech dla VIP-ów, staje się dla kogoś niewygodny. Nagle sprawy zaczynają się komplikować, a jemu samemu grunt pali się pod nogami?
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: Novae Res
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Wymiary: 194x121
Liczba stron: 348
ISBN: 978-83-8083-367-8
Wprowadzono: 13.01.2017

RECENZJE - książki - Stąd nie widać gwiazd - Leszek Celer

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

4.2/5 ( 16 ocen )
  • 5
    11
  • 4
    0
  • 3
    3
  • 2
    1
  • 1
    1

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

mariusznder

ilość recenzji:1

brak oceny 1-02-2017 18:37

Kupiłem tę powieść, jak wiele innych, w Internecie. Wyboru dokonałem trochę przypadkowo, z potrzeby uzupełnienia kwoty, dzięki której mogłem uniknąć kosztów wysyłki. Dlaczego jednak przeczytałem ją jako drugą, odkładając na później te, na których zależało mi najbardziej? Bo ja wiem? Może przez tytuł? Całkiem zgrabny. A może przez okładkę? Nie, chyba nie przez nią. Prawdę powiedziawszy ma ona niewiele wspólnego z treścią powieści. To znaczy, scena usprawiedliwiająca zamysł grafika istnieje, ale tylko jedna. Chociaż po pierwszych zdaniach jeszcze tego nie wiedziałem.
To nie jest klasyczna sensacja. Nie ma tu pościgów, strzelanin, zawiłych intryg, spisków? no może trochę przesadzam? i trochę przynudzam, więc do rzeczy.

Bohaterem jest Krzysztof Wójcik, komisarz z wydziału kryminalnego, policjant o sporym doświadczeniu zawodowym. To właśnie owo doświadczenie doprowadziło go na skraj kariery i psychicznego załamania. Za wszelką cenę stara się jednak nie poddawać, szukając spokoju w sporych ilościach wypijanego alkoholu, prostytutkach (z jakiegoś powodu gustuje tylko w nich) i planie, który tak naprawdę trzyma go jeszcze przy życiu. Bo nasz komisarz chce odejść ze służby, ale nie w emerytalną niepewność, tylko w miejsce, które sobie upatrzył, leśne ustronie z zaniedbanym stawem rybnym. Chce zamienić je w turystyczną oazę, zapewniając sobie spokój na resztę życia. Fajnie, prawda?
Problem polega na tym, że ziszczenie tej wizji kosztuje. Tym trudniejszą jest jej realizacja z pensji policjanta, do tego odstawionego na boczny tor z powodu podjętej niegdyś brzemiennej w skutkach decyzji. Dlatego wraz ze swoim szefem, zajmuje się świadczeniem usług dla przedstawicieli półświatka, wykorzystując pozycję i możliwości stróżów prawa. Taka postawa nie tworzy pozytywnego obrazu bohatera, ale muszę przyznać, że jest w nim coś pociągającego, co w miarę rozwoju historii zbliżało mnie z tym człowiekiem, który chce mieć wreszcie święty spokój. Niestety, podobne pomysły na w miarę łatwy grosz, z reguły kończą się źle, o czym przekonuje się boleśnie nasz pan komisarz...

Trzeba przyznać, że autor, czyli Leszek Celer, napisał opowieść o walczącym o swoje, rozczarowanym otaczającą go rzeczywistością bohaterze w sposób sprawny i bez przynudzania. Naprawdę czyta się ją dobrze, każda scena wydaje się przemyślana i nie ma książce zbędnych przebiegów. Każda postać posiada określony charakter i ma do odegrania swoją rolę, krok po kroku budując intrygę, aż do jej rozwiązania. A zakończenie powieści nie jest tuzinkowe. Jest zaskakujące, ale nie z powodu przewrócenia do góry nogami wszystkiego, co dotychczas wydawało nam się jasne i zrozumiałe, albo z powodu Grande Finale z fajerwerkami, pościgami i walką, z którą tak naprawdę nie mieliśmy w powieści prawie do czynienia. Nie, zakończenie jest, można by rzec, ?subtelne?, ale jak dla mnie, bardzo satysfakcjonujące. Lubię tak podane potrawy z płatkiem czekolady na zakończenie obfitego posiłku ? nie, nie pękłem z przejedzenia.
Czytam sobie, co napisałem i stwierdzam, że nie opisałem akcji. I dobrze. To nie moje zadanie, powinniście poznać ją, czytając książkę. A warto. Naprawdę.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?