Książkowe bestsellery z tych samych kategorii

Stacja miłość

książka

Wydawnictwo W.A.B.
Oprawa miękka
  • Dostępność niedostępny

Opis produktu:

Książka, o której mówią wszyscy! Oparta na prawdziwej historii dziewczyny i jej Mężczyzny z Pociągu.

Pewnego zwykłego dnia Maya Flowers widzi, że do jej pociągu jadącego do Londynu wsiada nowy pasażer. Nagle ten dzień przestaje być zwykłym dniem. Maya natychmiast i nieodwołalnie wie, że on jest Tym Jedynym. Czas płynie, a oni codziennie zachowują się tak samo - on jest pogrążony w lekturze książki, a ona w marzeniach o ich przyszłym, szczęśliwym życiu. W końcu Maya zbiera się na odwagę i daje Mężczyźnie z Pociągu liścik z zaproszeniem na drinka. Tak zaczyna się historia utraconych okazji i odnalezienia szczęścia tam, gdzie najmniej się go spodziewasz. Ta bazująca na prawdziwej historii powieść jest podnoszącym na duchu, afirmującym życie przypomnieniem, że podjęcie ryzyka może zmienić wszystko.

Fantastyczna historia, która pokazuje, że miłość można spotkać wszędzie!
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: W.A.B.
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Wprowadzono: 29.01.2020

RECENZJE - książki - Stacja miłość

4/5 ( 2 oceny )
  • 5
    0
  • 4
    2
  • 3
    0
  • 2
    0
  • 1
    0

Erna

ilość recenzji:177

28-01-2020 21:38

Nadszedł czas, aby rozerwać się nad lekturą lekką oraz niezobowiązującą. Pogoda wprawia w dość paskudny nastrój, o Bożym Narodzeniu już wszyscy zdążyliśmy zapomnieć, więc dobrze, gdy możemy poprawić sobie jakoś humor. A czy jest coś lepszego od romantycznego książki? Dlatego postanowiłam dać szansę Zoë Folbigg i jej debiutanckiej powieści. Folbigg przez większość życia skupiała się na karierze dziennikarskiej, pisując do takich magazynów jak ?Cosmopolitan?, ?Glamour? lub ?Daily Mail?. Pewnego dnia spotkała w pociągu intrygującego mężczyznę, za którego finalnie wyszła. ?Stacja miłość? opowiada o początkach ich związku. Aktualnie mieszkają razem z dwoma synami w Hertfordshire. Swoją drogą, urocza rodzina! Przyznaję, przejrzałam profil na Instagramie ? Zoë wzbudziła moją sympatię, toteż zechciałam poznać ją bliżej. Choć wobec samej książki mam mieszane emocje, aczkolwiek z przewagą tych pozytywnych, mimo paru wad.

Tak, to dość ciężka do zrecenzowania powieść. Spędziłam nad nią kilka fajnych wieczorów (wiele osób skończy ją w jeden), jako ?czasoumilacz? sprawdziła się idealnie, ale rozczarowanie poczują czytelnicy nastawieni na romans. Mamy do czynienia z klasyczną obyczajówką. Miłość występuje w tytule oraz pod koniec fabuły. Przez większość historii obserwujemy ewolucję głównych bohaterów, zmiany w ich codzienności. Napotykają problemy w pracy i życiu osobistym, znajdują nowych przyjaciół, przechodzą lekkie kryzysy i ostatecznie się w sobie zakochują. Trochę schematycznie, lecz silenie się na oryginalność czasami bywa wadą. W tym przypadku zwyczajna droga jest tą najlepszą z możliwych, naprawdę.

Styl pisania był momentami nieco pogmatwany. Przedstawiono sporo bohaterów i chwilami nie mogłam do końca zrozumieć ich wpływu na historię. Autorka też za mocno popłynęła z opisami. Za każdym razem, gdy spotykamy nową postać, poznajemy mnóstwo szczegółów. Jak wygląda, co ma na sobie, gdzie siedzi, jak siedzi, po co siedzi. Zrzucam to na karb przyzwyczajenia do tworzenia felietonów. Folbigg wydała jeszcze dwie inne pozycje, o czym właśnie się dowiedziałam. I mam nadzieję, że naprawiła warsztat, bo czysto fabularnie daje radę.

Polubiłam Mayę, nawet mimo zbytniej perfekcyjności (utalentowana, zawsze przyjazna, idealna koleżanka). Wolałabym, żeby książka została poprowadzona tylko z jej perspektywy, ponieważ rozdziały opowiadane z punktu widzenia Jamesa nie dodały do całości niczego konkretnego, choć to sympatyczny bohater. Relacja budująca się pomiędzy tą dwójką przywołuje twarz uśmiech, są przeuroczy wśród galimatiasu. Oczywiście, zakończenie znamy już od samego początku, ale z zaciekawieniem obserwowałam losy wszystkich postaci, również tych mniej lubianych ? Kitty wzbudza delikatną agresję, muszę przyznać. Dobrym konceptem było ukazanie świata mody. Owszem, tematyka nigdy mnie jakoś specjalnie nie interesowała, aczkolwiek biurowe ?smaczki?, różne intrygi są rzeczywiście fascynujące. Istna dżungla!

Komu polecę ?Stację miłość?? Osobom chcącym odpocząć po ciężkim dniu w pracy, szukającym luźnej lektury, która sprawi, że ich myśli pobiegną spokojniejszym torem. Słodka historia, druga część już została opublikowana. Podejrzewam, iż szybko trafi do Polski, o czym spieszę powiadomić wszystkich będących świeżo po publikacji! Jak wspominałam wyżej, mocno trzymam za Zoë kciuki, za jej literacki rozwój. Istnieje w niej potencjał, potrzebujący konsekwentnego warsztatu, nieustannej poprawy błędów, sporego wsparcia fanów. Aż powstanie prawdziwy diamencik.