SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Stacja końcowa Auschwitz

Moja historia z obozu

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

książka

Wydawnictwo W.A.B.
Data wydania 2020
Oprawa miękka
Liczba stron 288
  • Dostępność niedostępny
  • DPD dostawa za półdarmo

Opis produktu:

Jest rok 1942, żydowski doktor Eddy de Wind pracuje jako wolontariusz w Westerbork, obozie przejściowym we wschodniej części Holandii. Tutaj spotyka młodą żydowską pielęgniarkę - Friedel. Zakochują się w sobie i biorą w obozie ślub. W 1943 roku zostają przetransportowani do Auschwitz. Tam zostają rozdzieleni: Eddy trafia do baraku numer 9, Friedel do baraku 10, w którym przeprowadzane są medyczne eksperymenty. Kiedy Rosjanie zbliżają się do Auschwitz w końcówce roku 1944, naziści rozpoczynają zacieranie śladów, a więźniowie wyruszają w głąb Niemiec w marszu śmierci. Eddiemu udaje się ukryć, pozostaje w Auschwitz i zaczyna pisać.
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: W.A.B.
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Rok publikacji: 2020
Wymiary: 135x202
Liczba stron: 288
ISBN: 9788328052628
Wprowadzono: 15.01.2020

RECENZJE - książki - Stacja końcowa Auschwitz, Moja historia z obozu - Wind Eddy De

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

4.3/5 ( 4 oceny )
  • 5
    1
  • 4
    3
  • 3
    0
  • 2
    0
  • 1
    0

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

Molikowo

ilość recenzji:1

10-05-2020 15:23

Jest to moja pierwsza książka o tematyce obozowej. Dosyć dużo słyszałam o Auschwitz. To co ludzie tam przeżyli to koszmar. Matki , starcy i dzieci zostawali utylizowani (gazowani). A to tylko dla tego ,bo dla Niemców każdy Żyd , Polak czy też inny człowiek ,który wyznaje inną wiarę nie jest im poddany. Nie mieści mi się w głowie te ich eksperymenty na kobietach. To musiało być straszne. Ludzie nie tylko umierali tam z głodu ,ale również z wyczerpania czy też chorób.
Eddy de Wind jest młodym lekarzem ,który został zesłany do Auschwitz wraz z żoną. Wszystko co tam przeżył przelał na papier i dzięki temu mamy dziennik z życia doktora Eddyego. Życie w tym obozie nie należało do łatwych. By zyskać tam reputację wśród więźniów , Niemców i innych osób pełniących ważną rolę w tym miejscu trzeba strasznie się namęczyć. Życie czasami potrafi być przewrotne. Dzięki Eddyemu de Wind możemy poznać Auschwitz od środka.
Musimy pamiętać o tym ,że mimo tego ,że obóz zagłady leży u nas w Polsce ,to nie my go stworzyliśmy. My po prostu to przetrwaliśmy. Musimy pamiętać o osobach ,które zginęły niewinną śmiercią...o dzieciach ,które miały całe życie przed sobą ,o osobach starszych ,które przeżyły pewnie nie jedno , o matkach ,ojcach ,synach ,córkach i ogólnie o ludziach ,które po mimo zagrożenia nie poddali się i walczyli o wolność dla nas....dla wszystkich... Książka jest pełna sprzecznych emocji. To co tam odkryjecie może wami wstrząsnąć.
Jeżeli lubicie lektury ,które wprowadzają nas w świat ludzi ,którzy przeżyli piekło w obozach koncentracyjnych i mimo tego się nie poddali i nie złamali się ,to ta książka może was zainteresować.

Czy recenzja była pomocna?

Sheti

ilość recenzji:463

25-03-2020 09:29

Relacja holenderskiego lekarza pokazuje typowe życie w obozie. Dzień za dniem, praca, minimalne racje żywnościowe, zakaz kontaktu z kobietami ? choć sam Eddy trafił do obozu wraz z żoną i zdecydowanie nie było im łatwo, gdy zostali rozdzieleni. W ogólnym rozrachunku jest to dobra lektura, realistyczna i smutna, chociaż zdecydowanie nie jest to coś dla osób, które wolą konkretne fakty historyczne. To bardziej fabularyzowane zaprezentowanie życia w obozie Auschwitz, ale i tak dające nam mocny obraz tego, jak ono wyglądało.
Cała recenzja: bookeaterreality

Czy recenzja była pomocna?

Red Girl Books Recenzje

ilość recenzji:1

11-02-2020 17:12

Jakiś czas temu postanowiłam, że coraz częściej będę sięgać po książki o tematyce Auschwitz. Kiedy przyszła do mnie propozycja przeczytania powieści Eddyego de Wind, nie wahałam się. Najczęściej sięgam po reportaże, ale powieść autora, to historia jego przeżyć w obozie zagłady. Nie miałam więc obaw, że będę musiała odsiewać fakty od fikcji. Eddy de Wind spisywał swoje przeżycia w dzienniku, podczas pobytu w Auschwitz. Nie chciał niczego pominąć, aby kiedy przeżyje, móc nieść świadectwo całemu światu.

" W stacji końcowej Auschwitz" autor tworzy swoje alter ego o imieniu Hans. Jest 1943 rok, mężczyzna wraz ze swoją żoną Frieder są zmuszeni wsiąść do transportu, kierującego się do Auschwitz. Początkowo traktują to lekko, jak przymusowy pobyt w sanatorium, ale kiedy docierają do stacji Auschwitz, uderza ich okrutna rzeczywistość. Małżeństwo zostaje rozdzielone, Esesmani odbierają im wartościowe rzeczy. Jednak to zaledwie początek koszmaru.

Wyobraźcie sobie, że w jednej chwili musicie porzucić swoje dotychczasowe życie, rodzinę i przyjaciół. Wasze plany i marzenia już nie mają znaczenia. Idziecie w nieznane. Nie wiecie co Was czeka, ale karmieni propagandą macie nadzieję, że będzie dobrze. Nie spodziewacie się, że już na miejscu zostajecie okradzeni z bliskich Wam ludzi, z kosztowności, a nawet z ubrań. Nie macie świadomości, że w nowym miejscu będziecie borykać się z głodem, chorobami zakaźnymi i pracą ponad własne siły. Każdy kolejny dzień, to walka o przetrwanie. Jednak z biegiem czasu coraz trudniej walczyć. Śmierć staje się wybawieniem, a oczekiwanie na nią torturą.

Książka nie jest napisana emocjonalnie, ale należy wziąć pod uwagę, że kiedy autor zapisywał swoje wspomnienia psychicznie był zmęczony i zrezygnowany, pomimo, że nadal miał w sobie okruchy woli walki. Ta książka nie opisuje drastycznych zachowań. Ja osobiście odebrałam ją jak historię o tym, jak ludzie starali się przetrwać w tak trudnym miejscu, gdzie brakowało pożywienia i leków. Jak Auschwitz kształtował ich charaktery i psychikę. Pokazuje również jaka hierarchia obowiązywała w tym miejscu. Najbardziej w oczy rzuciło mi się to, że autor przedstawiał naszych rodaków jako tych najgorszych, pokazując tylko złe zachowania więźniów politycznych. To przykre, że trafiał tylko na złych ludzi, bo w każdym bądź razie nie zamierzam zaprzeczać, że wśród naszych rodaków nie brakowało takich ludzi.
"Stacja końcowa Auschwitz" to przejmująca historia o przetrwaniu, ale również o tym, że w miejscu, w którym działo się niewyobrażalne dla nas zło, nadal istniała nadzieja i dobroć.

Czy recenzja była pomocna?