- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.jej. - Nie masz racji. Moim zdaniem jest inaczej. - Niby jak? - Widzisz, w tej chwili mógłbym bez wahania przyznać, że jestem najszczęśliwszym facetem na świecie. Przytulam ukochaną kobietę, właściwie wszystko mam, nic nie muszę. Czuję się wolny, kochany. To chyba właśnie szczęście, jak uważasz? - Myślę, że tak. - Właśnie. Czyli jestem. A jednak nie jestem. - Nie rozumiem. - Spojrzała na niego bezradnie. - Chodzi o to, że wciąż mam wrażenie, że nie potrafię do końca przyjąć tej całej radości. Bronię się przed nią. - Ale po co? Czy nie lepiej po prostu się nie zastanawiać? - Może i lepiej, ale nie mogę i już. Cały czas czekam w napięciu, w jakimś dziwnym przeświadczeniu, że to się nie uda. Spojrzała na niego pytająco. - Mam na myśli to, że coś za chwilę się wydarzy i cała ta bańka radości pęknie. Skończy się, zniknie i znowu będzie jak dawniej. - A niby dlaczego? Jest jakiś powód? - Niby nie. Tylko co z tego, skoro takie przeświadczenie wciąż we mnie Lea przesunęła się i usiadła naprzeciwko Grzegorza. Wzięła jego ręce w swoje dłonie. - Mnie też nie przychodzi to łatwo - przyznała. - Nie myśl, że nie mam momentów, w których się boję o to samo, co ty. Ale powiedziałam sobie, że szkoda czasu na wymysły. Jeżeli coś się ma stać, to się stanie i tyle. A lepiej założyć, że będzie dobrze. Ewentualnie niczego nie zakładać i zwyczajnie cieszyć się chwilą. Zostaną mi chociaż miłe wspomnienia. - Lepsze niż ze spotkania z tym facetem, który zanudzał cię opowieściami? - Skąd o tym wiesz? - Lea gwałtownie cofnęła ręce. - Spokojnie, nie denerwuj się. Po prostu słyszałem twoją rozmowę z koleżanką. Akurat schodziłem - I podsłuchiwałeś? - Była zdenerwowana. - Dobra, trochę tak - przyznał. - Nic nie mówiłeś, to nie w porzą - Teraz mówię. Wcześniej nie mogłem. Byłem zdenerwowany. - Czym? - Tym, co usłyszałem. Przez chwilę wydawało mi się, że mówisz o mnie. - Co? Jak mogłeś tak pomyśleć?! - Sama widzisz. A jednak mogłem. Bo to było dla mnie bardziej prawdopodobne niż słowa o wspólnym śniadaniu. Rozumiesz? Ciągle spodziewam się najgorszego. Lea zamyśliła się. Przez chwilę oboje patrzyli na siebie bez słowa. - W pewnym sensie cię rozumiem - powiedziała wreszcie. - Takie podejście to chyba nie nasza wina. Po prostu tak nam wmówili. Każde z nas od dziecka widziało, że nie da się stworzyć dobrego, szczęśliwego związku. I słuchaliśmy, że miłość nie istnieje. Teraz trudno wymazać te słowa z pamięci. Wiem coś o tym. Mężczyzna spojrzał na nią i zobaczyła w jego oczach jakiś smutek. - Myślisz, że w ogóle można to zrobić? - Wymazać? - Tak. I dobrze żyć. - Nie wiem, ale postanowiłam spróbować. - A jeśli się nie uda? - Ty znowu swoje! Tego nie wiemy. Przecież gorzej nie będzie, prawda? A skoro tak, to warto zaryzykować. - Razem? Ja i ty? - Nikogo innego tu nie widzę. - Roześmiała się. Znowu przysunęła się do niego. Otoczył ją ramieniem i siedzieli tak, wpatrzeni w horyzont. Dobrze mu było przy niej. Przymknął oczy, czuł tylko ciepło jej ciała tuż przy swoim boku. I naraz wydało mu się, że idą razem leśną drogą. Lea miała w ręku bukiecik polnych kwiatów, śmiała się głośno i radośnie. A on niósł płócienny worek. Przystanęli przy dużym dębie. Tuż przy pniu zobaczył sporą jamę. Lea podeszła do niego, rozwiązała worek i wyjęła ogromny czarny kamień. Grzegorz patrzył, jak wrzuca go w dziurę przy drzewie. I kiedy głaz zniknął między korzeniami, wspólnie zasypali dół ziemią. Udeptywali ją dokładnie bosymi stopami, cały czas trzymając się za ręce. A wokół śpiewały ptaki. - Hej! - Poczuł delikatny pocałunek na policzku. Otworzył oczy. - Chyba zasnąłem - powiedział. - Też mi się tak wydaje. I uśmiechałeś się przez sen. Aż żal mi było cię budzić, ale robi się chłodno, więc może przejdziemy do łóżka? Nie musiała go dłużej prosić. Wstał i wziął ją na ręce. - Ej, co ty robisz? Wariacie! - Roześmiała się. - Nie musisz mnie dźwigać, sama pójdę. - Nie ma problemu. Cała przyjemność po mojej stronie. Zresztą jesteś dużo lżejsza niż ten kamień, który do tej pory nosiłem. - Jaki kamień? - Spojrzała na niego, unosząc brew ze zdziwienia. - Ten, którego pomogłaś mi się pozbyć. Zresztą nie pytaj. Lepiej mnie pocałuj. Ciąg dalszy w wersji pełnej Spis treści Strona tytułowa Strona redakcyjna * * * Kochane Jagodzianki, drogie Czytelniczki!
książka
Wydawnictwo Czwarta Strona |
z serii Stacja Jagodno |
Oprawa miękka |
Liczba stron 320 |
Szczegóły | |
Dział: | Książki |
Kategoria: | Literatura piękna, Dla kobiet, Powieść społeczno-obyczajowa, książki dla babci, książki na jesień, książki na lato |
Wydawnictwo: | Czwarta Strona |
Oprawa: | miękka |
Okładka: | miękka |
Wymiary: | 205x135 |
Liczba stron: | 320 |
ISBN: | 9788366381834 |
Wprowadzono: | 20.09.2019 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.