Książkowe bestsellery z tych samych kategorii

Smocze kły

książka

Wydawnictwo REBIS
Data wydania 2018
Oprawa miękka
  • Dostępność niedostępny

Opis produktu:

Porywający thriller autora `Parku Jurajskiego`.

Przełomowe odkrycia. Zażarta rywalizacja. Przygoda, która tworzy historię.

Rok 1876, Dziki Zachód. Wojsko amerykańskie prowadzi zaciętą walkę z indiańskimi plemionami, a na fali gorączki złota wszędzie zaczynają wyrastać miasteczka bezprawia. W tej scenerii toczy się również słynna wojna o kości. Dwóch rywalizujących ze sobą profesorów paleontologii poszukuje skamieniałych szczątków dinozaurów, uciekając się do wszelkich możliwych chwytów.

Do tego bezwzględnego świata trafia William Johnson, który ma więcej pieniędzy niż rozsądku. Zdecydowany wygrać nierozważnie zawarty zakład, dołącza jako fotograf do ekspedycji światowej sławy paleontologa, profesora Marsha. Ten jednak nabiera przekonania, że Johnson jest szpiegiem jego wroga, profesora Copea, i porzuca go w Cheyenne, mieście zbrodni i występku. Johnson, chcąc nie chcąc, łączy więc siły z Copeem i dokonuje odkrycia o historycznym znaczeniu. Ochrona tego nadzwyczajnego skarbu zmusi go do stawienia czoła kilku najniebezpieczniejszym i najbardziej znanym postaciom Dzikiego Zachodu...
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: REBIS
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Rok publikacji: 2018
Wprowadzono: 06.05.2018

RECENZJE - książki - Smocze kły

4.4/5 ( 11 ocen )
  • 5
    8
  • 4
    1
  • 3
    1
  • 2
    0
  • 1
    1

zatraceni w kartkch

ilość recenzji:1

brak oceny 6-07-2018 21:18

Jeśli jesteście (tak jak ja) fanami Parku Jurajskiego, to warto wiedzieć, że możemy poczytać historię o dinozaurach, ale nie takich jak w Parku. Pytanie tylko czy Crichton tak samo poradził sobie z martwymi dinozaurami jak z żywymi?
Nie wiem czy wiecie, ale autor zmarł w 2008 roku mając zaledwie 66 lat a ta książka to swego rodzaju hołd, który złożyła mu żona i syn. To właśnie oni postarali się, żeby niepublikowana książka ojca historii o dinozaurach ujrzała światło dzienne.

Wiliam Johnson to główny bohater powieści. Student Yale przegrał zakład, który zmusił go do podróży na Dziki Zachód, żeby znaleźć szczątki wielkich gadów, które władały Ziemią. Jego zadaniem będzie fotografowanie znalezisk, jednak nie zdaje sobie sprawy jak wielkie kłopoty na niego czekają, bo został zwolniony z ekspedycji uznany za szpiega. Ten młody, rozpuszczony student będzie musiał funkcjonować w mieście Cheyenne, gdzie jego brak rozsądku nie wyjdzie mu na zdrowie.

Czytając tę książkę widać, że autor przygotował się bardzo merytorycznie. Miasteczko Dzikiego Zachodu jest opisane tak, jak to można było zrobić najlepiej. Każdy szczegół został dopracowany i podkreślony, żeby pokazać, że to jest prawdziwy Dziki Zachód i prawdziwa historia.

W książce jest wiele malowniczych, plastycznych opisów. Gdyby przeczytać go i zamknąć oczy, to widać miejsce opisane. Jednak autor trochę poległ w opisach akcji. Coś co można by rozpisać na kilka stron, on skrócił do raptem kilkuzdaniowej wypowiedzi, krótkiej notatki prasowej z wydarzenia. Być może ta książka pierwotnie miała być zarysem dla scenariusza, ale kto to wie? Być może był powód, dla którego książka kurzyła się przez ponad 30 lat?

Powiem wam, że nie przepadam za westernami. Jestem ich prawdziwym przeciwnikiem. Nie wiem co w nich jest pasjonującego. ?Smocze kły? wziąłem z sentymentu do Michaela Crichtona i prawdopodobnie tak samo zrobi/ło wiele osób. Ale to nie są pieniądze wyrzucone w błoto. Zawsze miło jest powrócić do twórczości kogoś, kto rozbudził w nas zainteresowanie dinozaurami.

Jak już wspomniałem ?Smocze kły? kojarzą mi się bardziej ze szkicem pod scenariusz, ale nadal uważam, że warto powrócić do historii o tych wielkich gadach, nawet jeśli tym razem leżą spokojnie pod warstwą piasku. Ta książka jest zapowiedzią Parku Jurajskiego, więc śmiem twierdzić, że każdy fan powinien przeczytać i tę pozycję, która w przyszłości może będzie zekranizowana?

Robert Woźniak

ilość recenzji:997

brak oceny 15-06-2018 12:00

Michael Crichton, to pisarz którego nikomu nie trzeba przedstawiać. Całkiem niedawno minęło 10 lat od jego śmierci, jednak jego świetne powieści pozostały i będą cieszyć zapewne i kolejne rzesze czytelników. A jest on autorem takich powieści jak:
?Kula?
?Park Jurajski?
?Człowiek terminal?
?Andromeda znaczy śmierć?
i inne.
Praktycznie każdą z tych powieści sfilmowano, że wspomnę tu o ?Jurassic Park?, czy ?Kula?.
Crichton był także autorem scenariuszy, reżyserem. Spod jego pióra wyszedł słynny film ?Świat Dzikiego Zachodu?, nie tak dawno adaptowany na serial?Westworld? i o wiele więcej.

Tym razem do moich rąk trafiła książka?Smocze kły.
Tym razem przenosimy się w czasy, kiedy to dyliżansy przewoziły pocztę, Indianie co rusz napadali na podróżnych, a banki były nieustannie na celowniku bandytów.
Dziki Zachód roku 1876 nie był miejsce przyjaznym.
Wojsko prowadzi niekończącą się walkę z indiańskimi plemionami, gorączka złota rozprzestrzenia się po całym kontynencie, a jednocześnie jesteśmy świadkami jedynej w swoim rodzaju wojny, jaką prowadzą pewni profesorowie, gotowi na wszystko, aby odnaleźć szczątki wymarłych jaszczurów.

William Johnson, to człowiek, którego nie można nazwać rozsądnym. Po zawarciu pewnego zakładu, nasz bohater wyrusza jako fotograf, z pewnym paleontologiem, na wyprawę-zdawałoby się-życia. Jednak nie spodziewa się jakie kłopoty go czekają, kiedy profesor zwalnia go, uznając go za szpiega konkurencyjnej ekspedycji. W mieście występku jakim jest Cheyenne, brak rozsądku może Williamowi nie wyjść na dobre?

Perełka wśród książek, które dane mi było przeczytać w nie tak odległej przeszłości. Przenosimy się w czasy, o których wszyscy słyszeli i doświadczamy na własnej skórze tej ponurej atmosfery. Jednocześnie dokonujemy epokowych odkryć i nie raz drżymy o naszego nierozważnego Johnsona.
Który, między nami mówiąc, robi się niezwykle irytującym człowiekiem. Ale to zasługa dobrego pióra. Nie każdy tak potrafi przedstawić postać, że mamy ją ochotę udusić co najmniej.

Jak napisano w posłowiu-Michael Crichton pisze tak że człowiek wierzy w każde słowo. Czy będą to przywrócone do życia- z kropli bursztynu -dinozaury, czy zabójcze nanoroboty, próbujące przejąć kontrolę nad światem. Mamy wiarę i staramy się przetrwać z bohaterami. Nie mam zastrzeżeń. Polecam gorąco.

Bookendorfina

ilość recenzji:1533

brak oceny 4-06-2018 07:30

"Jak szybko wady mogą zmienić się w zalety!"

Ciekawa książka, dająca przyjemną rozrywkę czytelniczą, poprowadzona w rytmach Dzikiego Zachodu. Thriller nie trzyma mocno w napięciu, jednak sympatycznie przeszywa dreszczykiem fabułę. Wciągnęłam się w przedstawiany scenariusz zdarzeń, odnalazłam w zaproponowanym klimacie, na kilka chwil przeniosłam do Ameryki z tysiąc osiemset siedemdziesiątego szóstego roku. Frapująco było przyglądać się początkom paleontologii, poszukiwaniom kości zmarłych przed wieloma milionami lat dinozaurów, a przy tym obserwować trudy w wykonaniu fotografii, ale przede wszystkim wczuć się w rywalizację między dwoma światowej sławy naukowcami.

Autor zajmująco zaplótł intrygę, wzbogacił ją elementami sensacyjnej przygody, atrakcyjnymi incydentami, wartko poprowadził narrację. Do tego zgrabnie uchwycone polityczne tło wydarzeń, amerykańskich wojsk prowadzących zaciętą walkę z indiańskimi plemionami, a także masowe osadnictwo, rozwój kolei, wymieranie bizonów, czy darwinowska teoria ewolucji. W tle migoczące drobiny złota, hazard przy stołach, kowbojska muzyka i powszechne odgłosy strzelanin. Jak przetrwać w bezprawiu, jak nie narobić sobie wrogów, jak unikać konfrontacji? Zwłaszcza kiedy w skrzyniach cenny ładunek, a droga koleją, dyliżansem i konno zatrważająco daleka i wielce niebezpieczna. Podobało mi się nawiązanie do prawdziwych postaci, nadanie im odpowiedniego kolorytu, wyważonego i nieuprzedzonego.

William Johnson, syn filadelfijskiego armatora, student Yale College, który dopiero poszukuje własnej tożsamości i wartościowego sposobu na życie, rozpieszczony przez bogatych rodziców, skłonny do żartów i kawałów, nieroztropnie zakłada się. Nie wie, że podjęte przez niego wyzwanie stanie się krokiem milowym w przeznaczeniu. Los przecina ścieżkę jego i dwóch znakomitych profesorów, Marsha i Copea, łowców skamielin, sprawia, że może uczestniczyć w odkryciu o historycznym znaczeniu. Na wyprawę na Zachód udaje się jako nieco naiwny i łobuzerski młodzieniec a wraca jako pewny siebie i naznaczony blizną mężczyzna. Dobrze bawiłam się przy książce, dostałam od niej to, czego oczekiwałam, chwilę wytchnienia i możliwość literackiej podróży w czasie.

Michał Lipka

ilość recenzji:1979

brak oceny 23-05-2018 06:48

PRZED ?PARKIEM JURAJSKIM?

W tym roku mija ćwierćwiecze od powstania ?Jurassic Parku?, filmu opartego na powieści Michaela Crichtona z 1990 roku. W tym roku mija także dziesięć lat od śmierci pisarza. Wspominam o tych dwóch rzeczach nie przypadkiem, bowiem właśnie na rynek trafiła najnowsza powieść amerykańskiego autora. ?Smocze kły?, bo o niej mowa, to książka napisana w roku 1974, ale wydana dopiero pośmiertnie. A jest to pozycja ważna, bo stanowiąca zapowiedź ?Parku Jurajskiego? właśnie ? i przy okazji naprawdę udana, choć fakt, że nie wydano jej za życia kazał domniemywać coś zupełnie innego.

Rok 1876, Ameryka, Dziki Zachód. Czas kowbojów, walk z indiańskimi plemionami, gorączki złota, bezprawia, niewyobrażalnego okrucieństwa, a zarazem przygód. William Jason Tertullius Johnson, jak wskazuje już samo jego nazwisko, pochodzi z elit. Syn armatora z Filadelfii, student Yale College, jak wielu mu podobnych, jest rozpuszczony, leniwy i chce przede wszystkim spełniać swoje zachcianki. Ale jego życie wywraca się do góry nogami, kiedy jeden z jego kolegów, a zarazem rywali, podpuszcza go do wykazania się męstwem. William, chcąc dorównać koledze, który był w Kansas City, oznajmia, że on także zamierza wybrać się na Dziki Zachód. Pierwsze, co przychodzi mu do głowy, to ekspedycja sławnego paleontologa, profesora Marsha. Zakład zostaje przyjęty, żaden z chłopaków nie zamierza przegrać, William cudem dostaje się do ekipy naukowca, jako fotograf, niestety szybko Marsh uznaje go za szpiega swojego konkurenta, Cope?a, a student zostaje porzucony w samym środku miasta, w którym nie chciałby się znaleźć. Tak zaczyna się jego wielka przygoda u boku samego Cope?a, która pokaże mu prawdziwe oblicze Dzikiego Zachodu?

Michael Crichton był autorem niezwykłym. Być może wystarczyłoby wspomnieć fakt, że jest jedynym pisarzem, który w jednym roku miał na swoim koncie najbardziej popularny film, serial i powieść, ale byłoby to wielkim niedomówieniem. To on bowiem dał nam takie książki, jak sfilmowane ?Andromeda znaczy śmierć?, ?Kongo?, ?Kula?, ?Wschodzące słońce? czy ?Park Jurajski?, stworzył też serial ?Ostry dyżur?. A to, oczywiście, między innymi. Ja, co prawda, nigdy nie byłem wielkim fanem jego twórczości. Doceniałem i doceniam naukową stronę powieści Crichtona, zagłębianie się w temat, ukazywanie nam jak najbardziej realnych wizji i niezwykłą wyobraźnię, jednak zawsze było w tym coś zachowawczego. Pewna sterylność typowa dla tekstów z gatunku literatury faktu, co nie do końca pasowało mi w twórczości z założenia przecież przygodowej.

W ?Smoczych kłach? jest podobnie. Znajdziecie tu pewien dystans, mający przekonać nas, że mamy do czynienia z relacją z prawdziwych zdarzeń, a nie fikcją (o czym dodatkowo zapewnia mnóstwo postaci historycznych, pojawiających się na kartach powieści), ale też i niezwykłą siłę wyobraźni. Przygodę, klimatyczną treść i zapowiedź największych pomysłów pisarza. ?Smocze kły? śmiało można uznać nawet za prequel ?Parku Jurajskiego?, opowiada w końcu o początkach paleontologii. I to w fascynujący sposób ? tym ciekawszy, że przecież ta gałąź nauki nie kojarzy nam się zbytnio z Dzikim Zachodem.

Poza tym Crichton pisze dobrze ? lekko, prosto, przyjemnie. Dużo tu faktów, dużo wiedzy, ale podanej w przystępny sposób i włożonej w interesujące ramy. Miłośnicy nauki, jak również westernów, fantastyki i książek przygodowych będą z tej powieści bardzo, bardzo zadowoleni. Ja ze swej strony polecam gorąco, bo ?Smocze kły?, mimo mojego narzekania, to naprawdę świetna lektura, a mi osobiście przypomniała dziecięce marzenia o zostanie paleontologiem. Marzenia zbudowane przecież na fali popularności tematyki dinozaurów we wczesnych latach 90., która była zasługą Crichtona właśnie.

Hrosskar

ilość recenzji:1

brak oceny 22-05-2018 22:17

Wielu z Was z pewnością zna Micheala Crichtona, jeśli nie z powodu książek, jakie napisał, to z pewnością z ich ekranizacji. Nie sposób nie wspomnieć o Kuli, Trzynastym wojowniku, czy Parku Jurajskim. Po swojej śmierci, w 2008 roku, autor pozostawił po wiele pomysłów na kolejne książki, czy niewydane powieści. Jedną z nich są Smocze kły.

Książka zabiera czytelnika do roku 1876. Krajobraz Zachodniej Ameryki ulega nieustannym przemianom. Coraz liczniej na te tereny przybywają nowi osadnicy, którzy, na fali gorączki złota, zakładają kolejne miasta bezprawia. Jednocześnie wojownicze indiańskie plemiona, zamieszkujące tereny zachodniej Ameryki, stawiają sprzeciw i mordują napotkanych ludzi oraz wyżynają załogi w fortach. W takich okolicznościach dwaj paleontolodzy przetrząsają Dziki Zachód w poszukiwaniu bezcennych szczątków dinozaurów, jednocześnie wzajemnie oszukując się i sabotując swoją pracę w rywalizacji, którą później nazwano wojną o kości. W takim zdradliwym otoczeniu porusza się William Johnson, student Yale, który jest zdeterminowany spędzić lato na Dzikim Zachodzie, po spontanicznym i nieprzemyślanym zakładzie.

Smocze kły okazały się być bardzo interesującą i lekką książką osadzoną na Dzikim Zachodzie w czasach tzw. wojny o kości. Co ciekawe, autor w swojej książce umieścił rzeczywiste wydarzenia, jak również bohaterów. Spotkamy zatem profesora Copea, jak również Marsha, których konflikt i wzajemna rywalizacja przeszły już do historii. W powieści ich wzajemne relacje, autor nieco złagodził, ale pomimo tego możemy przeczytać jak wzajemnie utrudniają sobie życie, rozpowiadając na około nieprawdziwe informacje, nie mówiąc już o próbach kradzieży znalezionych kości. Jednak oboje w sumie odkryli kilkadziesiąt nowych gatunków dinozaurów, jak również stworzyli podwaliny pod całą paleontologię. W książce znajdziemy również dużo opisów codziennych trudności i problemów związanych z odkrywaniem kości - od kwestii związanych z możliwym atakiem Indian, po wodę i sprawy czysto techniczne. Te, wydawałoby się, nudne informacje, ciekawie urozmaicają lekturę powieści, w której nieustannie coś się dzieje. Dzięki temu Smocze kły czyta się bardzo przyjemnie. Któż bowiem nie chciałby przenieść się na niebezpieczny Dziki Zachód i odkryć nowe, nieznane dinozaury?

Crichton w swoich książkach zawiera zawsze wiele cennych i ciekawych informacji, które bardzo zręcznie przekazuje pomiędzy poszczególnymi wydarzeniami. Przede wszystkim w Smoczych kłach, autor pokazuje jak wyglądały pierwsze odkrycia dinozaurów w XIX wieku, jak kształtowały się poglądy na temat znajdowanych kości dinozaurów, czy również co nieco na temat ewolucji Darwina. Panowało wówczas ogólne niedowierzanie i nikogo specjalnie nie obchodziły jakieś stare kości. W Smoczych kłach, autor porusza jeszcze jedną ważną, jeśli nie ważniejszą kwestię. Mowa o Indianach i powstaniu Siuksów, które jest wynikiem rozwoju USA, a w zasadzie ekspansji na Zachód, wymierania stad bizonów oraz wybudowania kolei transkontynentalnej. Jest to bardzo gorzkie podsumowanie tamtych czasów i smutne rozważania autora na temat tamtej sytuacji. W połączeniu z całą sytuacją na Dzikim Zachodzie, tworzy to dość posępną atmosferę.

William Johnson to młody chłopak, który niczym szczególnym się nie wyróżnia. Żeby uratować swój honor i nie przegrać zakładu, wybłagał możliwość podróży z profesorem Marshem. Podaje się za świetnego fotografa, lecz wcale nim nie jest i do wyjazdu pilnie uczy się jak obsługiwać aparat i robić zdjęcia. A warto pamiętać, że to był koniec XIX wieku i fotografia była bardzo trudna. Później William nie ma lekko i przeżywa dużo różnych przygód, w tym poznaje jacy naprawdę są profesor Cope i Marsh. I jak się łatwo domyślić, wokół jego losów autor stworzył całą historię. Z czasem ten bohater dojrzewa i staje się młodym mężczyzną, pewnym siebie, który wiele przeżył i nie daje sobą tak łatwo już pomiatać po powrocie z wyprawy. Bardzo polubiłem tego bohatera, a w zasadzie to jak dojrzewa i mężnieje na oczach czytelnika.

Smocze kły są interesującą powieścią przygodową, która zabiera czytelnika na Dziki Zachód, w sam środek wojny o kości i jakże ciekawych odkryć paleontologicznych. To także książka o lojalności, odwadze i przetrwaniu, która zapewnia wiele godzin dobrej lektury. Polecam!