Poprawnie mówić chciałaby każdy. Jednak… aby mówić poprawnie, należy mieć wiedzą, choćby i podstawową, o języku, w jakim to mówić chcemy. Ja bynajmniej nie mam na myśli orientalnych języków czy mowy żabojadów – ja mówię o naszej kochanej polszczyźnie, którą, wbrew wszystkiemu, posługiwać się poprawnie wcale nie jest tak łatwo. Nasz język, zresztą, jak każdy język, nie jest martwym tworem – on żyje i zmienia się, mutuje, obrasta w językowe wąsy i brodę, widać na nim upływ lat, obyczajów… wszystko odciska swoje piętno na języku, zaopatruje go w kolejne zmarszczki tak, ze w końcu nie wiadomo, co jest wyrażeniem poprawnym, a co nie. W rozstrzygnięciu tego pomoże nam nie kto inny, a specjalista w tej dziedzinie – Słownik Poprawnej Polszczyzny. On to w sposób spokojny, wyrozumiały wytłumaczy nam co jest poprawne, a co niekoniecznie. Poda przykłady poprawnych i niepoprawnych użyć. I nasiąkniemy owymi mądrościami słownikowymi, będziemy później nimi trąca – niekoniecznie na starość. Słownik polecam wszystkim – wszak troska o dbałość wymowy , o piękną polszczyznę powinna towarzyszyć nam na każdym naszym kroku.