SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Słowa światłości

seria: Archiwum burzowego światła Tom 2

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja
przeczytaj fragment przeczytaj fragment

Opis produktu:

Świetliści Rycerze muszą znów powstać. W końcu wypowiedziano starożytne przysięgi, spreny powracają. Ludzie szukają tego, co zostało utracone. Być może ta misja ich zniszczy. Wiatrowy zagubił się w strzaskanej krainie i balansuje na granicy między zemstą a honorem. Tkaczka Światła, którą powoli pochłania przeszłość, poszukuje kłamstwa, którym musi się stać. Kowal Więzi, zrodzony z krwi i śmierci, teraz próbuje odbudować to, co zostało zniszczone. Badaczka, od której zależą losy dwóch ludów, zostaje zmuszona do dokonania wyboru między powolną śmiercią a straszliwą zdradą wszystkiego, w co wierzy. Najwyższy czas, by się przebudzili, nadchodzi bowiem Wieczna Burza. I przybył Skrytobójca. Doskonała kontynuacja `Drogi królów`.


Więcej książek z serii Archiwum Burzowego Światła
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: Mag
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Wymiary: 165x230
Ilość stron: 958
ISBN: 9788366712386
Wprowadzono: 23.03.2021

RECENZJE - książki - Słowa światłości, seria: Archiwum burzowego światła Tom 2 - Brandon Sanderson

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

4.6/5 ( 22 ocen )
  • 5
    19
  • 4
    0
  • 3
    1
  • 2
    1
  • 1
    1

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

Hrosskar

ilość recenzji:1

brak oceny 23-10-2017 20:22

Droga Królów mnie oczarowała i sprawiła, że zacząłem czytać każdą kolejną książkę Sandersona, jaka pojawiła się na polskim rynku. Słowa Światłości utwierdziły mnie w przekonaniu, że jest to autor, którego warto czytać i pilnie śledzić jego karierę. A ponowna lektura drugiego tomu Archiwum Burzowego Światła okazała się być niezwykle udana i czerpałem z niej jeszcze więcej przyjemności niż za pierwszym razem. I tym bardziej nie mogę się teraz doczekać lektury Dawcy Przysięgi!

Shallan razem z Jasnah podróżuje ku Strzaskanym Równinom, by tam odkryć tajemnice skrywające się na płaskowyżach, ale w trakcie podróży dochodzi do ataku na ich statek. Dalinar stara się ze wszystkich sił zjednoczyć Alethkar, lecz za każdym razem jego niegdysiejszy towarzysz - arcyksiążę Sadeas, stara się mu pokrzyżować plany. A Kaladin, po wyzwoleniu drużyn mostowych i objęciu nowej funkcji, musi wybrać pomiędzy zemstą a honorem. Ta rozterka wystawi na poważną próbę jego związek z Syl. Każdy z tych bohaterów ma przeczucie, że coś się zbliża. Coś znacznie groźniejszego niż arcyburze, coś, co zmieni cały Roshar. Namacalnym tego faktem jest upiorne odliczane, pojawiające się po każdej wizji Dalinara w jego komnatach, wskazujące na pewien dzień w trakcie Płaczu. Co takiego nadchodzi? Czy naprawdę Świetliści powracają?

Ponowna lektura drugiego tomu Archiwum Burzowego Światła wywarła na mnie jeszcze większe wrażenie niż za pierwszym razem. Miałem okazję nie tylko przypomnieć sobie wiele drobnych detali, które z czasem zapomniałem, ale również odkryć je na nowo. Tym większy czuję teraz podziw dla Sandersona, który wszystko świetnie zaplanował, tworząc niezwykle skomplikowany świat z niesamowitym system magii i niebanalną historią. W drugim tomie nie brakuje również skrzętnie ukrytych nawiązań do Cosmere i innych książek z tego uniwersum, których odnajdywanie było dla mnie świetną zabawą. Owe powiązania nie mają na celu tylko zaintrygowania czytelnika i zmuszenia go do uważnego czytania, ale pozwalają również lepiej zrozumieć bieżące wydarzenia. Dlatego jestem pod coraz większym wrażeniem rozmachu i skali uniwersum, jakie tworzy Sanderson.

Drugi tom przynosi całkiem dużo odpowiedzi na temat Świetlistych, mocy Kaladina, samego Skrytobójcy w Bieli, czy Parshendi. Nie nastawiajmy się jednak, że w Słowach Światłości Sanderson odkryje wszystko na temat konstrukcji swojego świata i jego tajemnic. Owszem, drugi tom przynosi odpowiedzi na wiele nurtujących pytań, ale jednocześnie pozostawia czytelnika z wieloma nowymi. Powiedziałbym nawet, że jest ich więcej niż było po Drodze Królów, co jednak w żaden sposób mi nie przeszkadza. Co więcej, większości informacji dowiadujemy się jak zwykle przy okazji innych wydarzeń, w trakcie rozmów, czy rozważań bohaterów na dany temat. Musimy zatem uważnie czytać, kojarzyć fakty i stopniowo składać w całość otrzymane informacje.

Bohaterką tego tomu została Shallan. W związku z tym mamy okazję poznać lepiej jej przeszłość, jak zginął jej ojciec i dlaczego jest tym kim jest. Co prawda retrospekcji nie ma tak dużo, jak to miało miejsce przy Kaladinie, to jednak stanowią one świetne uzupełnienie kreacji bohaterki. Sanderson nie zaniedbał jednak pozostałych bohaterów. Poświęca im nie mniejszą uwagę co Shallan, a przed każdym z nich stawia kolejne wyzwania i trudności. Razem z bohaterami je pokonujemy, dokonujemy wyborów i poznajemy kolejne tajemnice Rosharu. Co więcej, w Interludiach mamy okazję poznać Eshonai - jedyną Parshendi, posiadająca jeszcze Pancerz i Ostrze Odprysku, z którą spotkał się Dalinar w Drodze Królów. Są to niezwykle ważne rozdziały, ponieważ z jednej strony pokazują do czego są zdolni Parshendi, aby zakończyć trwający konflikt, a z drugiej stanowią podwaliny pod przyszłe wydarzenia, które zmienią oblicze całego Rosharu.

Można krytykować Słowa Światłości za to, że rozdziały Shallan są chwilami przegadane, że rozterki Kaladina są przesadzone i zbyt wydumane, czy że Sanderson powtarza schemat znany z Drogi Królów w postaci bardzo emocjonujących wydarzeń na ostatnich 100-200 stronach. Jednakże rozdziały z Shallan rzucają światło na wiele nowych aspektów świata i magii, pozwalają lepiej poznać kim byli Świetliści, jakie mieli moce i kim tak naprawdę są Parshmeni. Niemniej istotne dla fabuły są sceny z Kaladinem i jego rozważania na temat tego czy powinien coś zrobić, nawet jeśli jest to w sprzeczności z jego honorem. Są to moim zdaniem integralne elementy książki, które powodują, że Kaladin i Shallan nie wydają się być tylko papierowymi bohaterami, lecz prawdziwymi osobami, z którymi autentycznie zdążyłem się zżyć i z wielką niecierpliwość wyczekują ich dalszych przygód. A że od końcówki nie można się oderwać? Mnie to akurat zupełnie nie przeszkadza. Czytając ostatnią, piątą część Słów Światłości chwilami miałem wrażenie, że razem z bohaterami jestem na Strzaskanych Równinach i denerwuje się na siebie, że nie mogę czytać szybciej.

Słowa Światłości udowadniają, że sukces Drogi Królów nie był wcale przypadkowy. Drugi tom Archiwum Burzowego Światła to wspaniała historia, która zachwyciła mnie po raz kolejny i od której nie mogłem się oderwać. Słowa Światłości przynoszą odpowiedzi na wiele z nurtujących pytań, lecz pozostawiają czytelnika z wieloma nowymi. Zaś akcja z każdym tomem coraz bardziej nabiera tempa i już się nie mogę doczekać lektury Dawcy Przysięgi. Polecam!

hrosskar.blogspot.com

Czy recenzja była pomocna?

Justyna

ilość recenzji:2

brak oceny 21-10-2017 16:12

Zweryfikowany zakup

Autor tej opinii jest naszym klientem. Kupił ten produkt w naszym sklepie.

Po przeczytaniu fantastycznej "Drogi królów" z lekkim niepokojem otwarłam "Słowa Światłości", zastanawiając się co autor zrobi z tak świetnie rozpoczętą historią. Obawy okazały się zupełnie niepotrzebne, gdyż drugi tom "Archiwum Burzowego Światła" jest w mojej opinii jeszcze lepszy niż pierwszy. Znamy już bohaterów, wydaje nam się, że znamy ich motywacje, tymczasem Sanderson genialnie rozwija wszystkie postaci i odkrywa fakty, które sprawiają, że zaczynamy na nich patrzeć w zupełnie inny sposób. W tej części losy bohaterów genialnie się przeplatają, bardzo często stawiani są w sytuacjach, gdzie nie ma jednego, właściwego sposobu na rozwiązanie problemu. Okazuje się, że świat nie jest czarno-biały, ale pełen jest odcieni szarości.
Książka ma prawie 1000 stron i niektórych może to zniechęcić, jednak ani przez chwilę czytelnik nie ma wrażenia, że któryś fragment jest zbędny, że autor na siłę próbuje przedłużyć powieść. To jest jedna z tych książek, gdzie podczas czytania obiecywałam sobie "jeszcze tylko jeden rozdział", a jakiś czas później okazywało się, że siedzę z wypiekami na twarzy, przerzucam kolejne strony, orientując się, że jest 2 w nocy, więc i tak nie ma szans, żebym się wyspała i z pełną świadomością tego, że dzień w pracy trzeba będzie rozpocząć mocną kawą - zaczytywałam się (jeżeli istnieje takie słowo) w kolejnych akapitach. Hitchcock powiedział podobno, że film powinien zaczynać się od trzęsienia ziemi, potem zaś napięcie ma nieprzerwanie rosnąc. Słowa te idealnie odzwierciedlają powieść Sandersona - akcja ani na chwilę nie zwalnia, zaskakując czytelnika kolejnymi zwrotami. Nie czuje się on jednak przytłoczony, tym co się dzieje, gdyż autor potrafi świetnie rozładować napięcie humorem (którego jest o wiele więcej niż w poprzedniej części).
Podsumowując - "Słowa Światłości" trafiły na półkę "Ulubione". Na pewno jeszcze nie raz do niej wrócę. A póki co... Pozostaje tylko czekać na kolejny tom :)

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Irena

ilość recenzji:1

brak oceny 29-07-2016 19:03

Nie będę się rozpisywać... chyba mało osób czyta dłuie recencje ;d

Jeśli ktoś lubi fantastykę to musi koniecznie kupić tą książkę (oraz wszystkie inne tego autora) dla mnie BOMBA... świetnie się czyta, nie ma żadnych nudnych momentów, ciągle się coś dzieje a wyobraźnia autora powala :)

Polecam :)

Czy recenzja była pomocna?