Książkowe bestsellery z tych samych kategorii

Przyjaciółka   Książka 37,28 zł
Paderborn Langer Tom 2   Książka 32,93 zł
Tajemnica domu Uklejów   Książka 37,49 zł

Slow Burn Kropla drąży skałę

Seria Driven

książka

Wydawnictwo Helion
Oprawa miękka
  • Dostępność niedostępny

Opis produktu:

Książka, którą trzymasz w dłoni, jest ekscytującym dopełnieniem trylogii Driven pióra K. Bromberg. Trylogii, która nie jest zwykłym romansem. To wysmakowana, niepowtarzalna karuzela emocji, instynktów i pragnień, wciągająca, uzależniająca, przyprawiająca o zawrót głowy, dreszcze i bezsenność. Znajdziesz tu pożądanie, namiętność, głód bliskości i potrzebę kontroli. Rylee Thomas i Colton Donovan ? kobieta sukcesu, szczera, naturalna, i on, piękny, bogaty, bardzo niegrzeczny chłopiec. Oboje z bagażem traumatycznej przeszłości. Ona z silną potrzebą kontroli, a on ? z ego rozbuchanym do granic możliwości. Efekt może być tylko jeden ? spirala pożądania i bólu.

Cykl Driven składa się z trzech tomów: Driven. Fueled. Crashed. Książki te zostały napisane z punktu widzenia Rylee. Wiemy co ona myśli, jakie są jej intencje, uczucia i rozterki. Możemy przyglądać się skomplikowanej sieci uczuć, instynktów i emocji, z których rodzi się trudna miłość do Coltona Donovana ? egoistycznego mężczyzny w rozsypce. Czy nie byłoby wspaniale głębiej wejść w złożoną i kapryśną duszę Coltona, doświadczyć tego, jak walczy ze swoimi demonami, i obserwować, jak na ślepo uczy się wychodzić poza swoje ograniczenia?

Ta książka jest właśnie takim wejściem w świat Coltona. Jeśli zafascynowała Cię trylogia Driven, jeśli wciąż dręczy Cię niepokój tej trudnej miłości, musisz dowiedzieć się, jakie myśli kłębiły się w głowie Coltona, jakie obrazy widziały jego piękne oczy. Najważniejsze momenty historii Rylee i Coltona zostały tu opowiedziane jeszcze raz ? przez Coltona.

Driven to debiutancka trylogia K. Bromberg ? trylogia, która stała się prawdziwym bestsellerem. Sama K. Bromberg jest powściągliwą panią domu i doskonale zorganizowaną mamą. Cykl, który napisała pod wpływem impulsu, został bardzo ciepło oceniony przez ?New York Times?, ?USA Today? i... niezliczone rzesze czytelniczek. Aktualnie K. Bromberg pracuje nad kolejnymi powieściami.
Nie zrozumiesz Coltona. Ale możesz dotknąć jego duszy...
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: Helion
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Wprowadzono: 15.07.2016

RECENZJE - książki - Slow Burn Kropla drąży skałę, Seria Driven

4.5/5 ( 13 ocen )
  • 5
    11
  • 4
    0
  • 3
    1
  • 2
    0
  • 1
    1

Miasto Książek

ilość recenzji:224

brak oceny 10-04-2019 19:16

Slow burn to opowieść, która wieńczy historię Rylee i Coltona, a rozpoczyna burzliwą przygodę Haddie. Powieść zaczyna się, gdy małżonkowie wyjeżdżają na podróż poślubną, a świadkowie zajmują się ostatnimi sprawami. Zrządzeniem losu i dużą ilością alkoholu Haddie i Beckett zgadzają się na jednorazowy numerek. Szybki seks bez zobowiązań jednak tutaj nie istnieje. Haddie nie chce się wiązać, ponieważ nadal przeżywa śmierć siostry i nie jest w stanie się zaangażować. Pomimo swoich postanowień, nie może zapomnieć dotyku, zapachu i obecności mężczyzny. Czy Haddie przełamie swoje postanowienia? Jakie trudnością staną na drodze jej szczęściu? Co mają z tym wspólnego różowe japonki?

Jak może wiecie, przeczytałam już prawie wszystkie książki z serii Driven. Myślałam, że już wiem czego spodziewać się w tych historiach. Jednak nie, zawsze Bromberg mnie czymś dobije, złamie mi serce i na końcu sklei. Nie spodziewałam się, że historia Haddie i Becketta tak bardzo mnie wzruszy. Bardziej przypuszczałam, że będzie to zadziorna i zabawna powieść, a nie tak bolesna i wzruszająca. Te postacie w poprzednich częściach dodawany humoru i takiej pozytywnej energii, a w swojej historii zupełnie się to odmieniło!

Przechodząc do bohaterów zupełnie inaczej ich odebrałam w poprzednich częściach, niż w tej. Haddie to osoba, która sądzi, że wisi nad nią klątwa. Kobieta nie chce się z nikim wiązać, a seks to dla niej terapia by wyrzucić z głowy złe myśli i choć na chwilę zapomnieć. Haddie mocno przeżywa śmierć siostry, która pozostawiał męża i malutką córeczkę. Ona nie chce zrobić tego samego żadnej osobie. To kobieta zaradna, waleczna i z ciętym językiem. Za to Beckett to facet, który jest w pewien sposób bardzo podobny do Coltona, co mnie odrobinę denerwowało. Jeżeli chodzi o zdobycie kobiety i ich traktowanie to w pewnych momentach wręcz zapominałam, że czytam z perspektywy Becketta, a miałam w głowie Coltona. To mężczyzna, która też trochę w swoim życiu przeszedł i nie szuka nikogo na stałe. Jednak dla bliskich mu osób, zrobi wszystko. Jest zawzięty, wytrwały i pomysłowy. Nie znika gdy pojawiają się problemy, tylko bierze je na klatę.

"Nigdy nie przepraszaj za to, że mnie potrzebujesz."


Powiem tak, naprawdę cieszę się, że pomiędzy kolejnymi książkami tej autorki robię sobie kilku miesięczne przerwy, ponieważ moje nerwy i serduszko by nie wytrzymały tego. Powieści pani Bromberg to czysta bomba emocjonalna! Naprawdę miałam mnóstwo momentów, gdzie leciały mi łzy i miałam ochotę rzucać książką o ściany. Bardzo mocno zżyłam się z bohaterami i przeżywałam z nimi wszystkie ich wzloty i upadki. Jeżeli szukacie książek, które doprowadzą Was do łez, to bierzcie powieści pani Bromberg w ciemno.

Podsumowując Slow burn to niesamowicie emocjonalna książka. Pani Bromberg tworzy historie, które łapią za serca i wzruszają. Wydaje mi się, że powieść możecie przeczytać bez znajomości poprzednich tomów, jednak jeśli macie w planach przeczytać główną trylogią Driven, to lepiej czytajcie je po kolei :)

Redgirlbooks.blogspot.com

ilość recenzji:1

brak oceny 15-06-2017 15:28

Rylee i Colton odnajdują wspólne szczęście. Teraz nadszedł czas na ich przyjaciół.


Mówi się, że śmierć jest wpisana w nasze życie. Zdajemy sobie z tego sprawę. Wydaje się nam, że jesteśmy z nią oswojeni. Jednak, kiedy dotyka ona bliska nam osobę, wcale nie jest tak łatwo się z tym pogodzić.


Faddie Montgomery straciła ukochaną siostrę, która była jej bratnią dusza. Niegdyś przebojowa i pewna siebie Haddie straciła swój ogień. Żal, smutek i żałoba przejęły nad nią kontrolę. Kobieta zajmuje się swoja siostrzenicą Maddy, aby móc opowiadać jej o jej mamie. Taki jest jej cel - pomóc dziewczynce zachować pamięć o matce i te dobre chwile.



Haddie nie wchodzi w żadne związki i mogłoby się zdawać, że ma ku temu ważne powody.

Seks z Beckettem, który odbył się po pijanemu zresztą, miał być jednorazowy. Poza tym on wcale nie był  w jej guście. Podczas gdy ona gustowała w mężczyznach typu Coltona - Becks był jego kompletnym przeciwieństwem. Haddie lubiła niegrzecznych chłopców, a nie ułożonego i miłego chłopca z sąsiedztwa.

Jednak obu do siebie ciągnie jak nigdy wcześniej. Haddie nie potrafi zapomnieć jego dotyku, zapachu i szelmowskiego uśmiechu.

Miedzy nimi zaczyna się pojawiać coś, co nie pomaga im skończyć ze wspólnym seksem. Haddie z wiadomych sobie powodów nie chce tego i robi wszystko, aby przeciąć łączące ich więzi. Jednak Beckett ma inne zdanie na ten temat. Z cierpliwością, krok po kroku burzy mury jakimi otoczyła się Haddie.


Podczas czytania trylogii o Rylee i Coltonie zdążyłam polubić postacie Haddie i Becketta. 

W Slow Burn miałam większe pole do poznania ich osobowości, lęków i pragnień. Becketta polubiłam jeszcze bardziej i z ręka na sercu mogę go wrzucić do swojego haremowego pudełka książkowych mężów. Z jednej strony szelmowski, zabawny i troskliwy, a z drugiej potrafiący walczyć, o to na czym mu zależy. Normalnie ideał.

Co do postaci Haddie miałam mieszane uczucia. Momentami jej zachowanie mnie irytowało, przez co miałam ochotę książką rzucić. Chyba nie muszę Wam mówić, że całym sercem byłam za Beckettem?

Rozumiem jej żal po stracie siostry, z którą miała cudowne wspomnienia. Rozumiem jej strach przed pewną sprawą, która przeraziłaby prawie każdą kobietę. Naprawdę.

Jednak nie uważam, że to jest powód, by kierować swoją złość na innych i rzucać na nich całą winę. W którymś momencie byłam zirytowana tym, że nie potrafiła tak szczerze porozmawiać z innymi.


Slow burn mimo wszystko to udana książka. Emocjonująca, naładowana namiętnością.

K Bromberg jak zwykle napisała sceny zbliżeń ze smakiem, pokazując, że pamiętając o wzajemnych potrzebach, może być on idealny pod każdym względem.

Jednak to również powieść o przeżywaniu żałoby, o stracie, żalu i nieodłącznym z nim smutku.

Podczas czytania tej książki miałam wrażenie, że autorka chce nam przekazać ważną rzecz. Nie przejdziemy przez trudności sami. Owszem może nam się uda, ale z samotnym noszeniem ciężarów będzie to o wiele trudniejsze. Zaufajmy swoim przyjaciołom i rodzinie, nie podejmujmy za nich decyzje. Razem łatwiej jest przejść przez wszelkie przeszkody niż samemu.



K. Bromberg jak zwykle napisała świetną książkę, z postaciami o których ciężko zapomnieć. To nie tylko erotyk, lecz historia ludzi, którzy również zmagają się z codziennymi problemami. Właśnie to, co uwielbiam w jej książka, to pokazanie nie tylko cielesnej bliskości, ale również tej zwyczajnej, przyjacielskiej.

Sara Kałecka

ilość recenzji:69

brak oceny 17-03-2017 22:36

Czas jest cenny. Marnuj go mądrze.

Po raz kolejny została postawiona przed wytworem K. Bromberg i wcale nie jestem zaskoczona, że sprostała moim oczekiwaniom. I mam zamiar wspomnieć, że seria Driven to jej debiutancka trylogia, a w dodatku impulsywnie napisana. Rozeszła się sporym echem, zwłaszcza, że wspomniał o tym ?New York Times? i to w samych superlatywach, a ja nie mam zamiaru psuć tej opinii.

Mam życzenie, mam życzenie, niech się spełni me marzenie
W tej części spotykamy się z Haddie i Beckiem, owa para poznała się za sprawą nie kogo innego jak Coltona i Rylee. Już wtedy coś między nimi iskrzyło, a teraz zostało to tylko spotęgowane. Haddie straciła bardzo ważną dla siebie osobę i usilnie stara się żyć dalej. Jednak nie ma nic trudniejszego niż pogodzenie się ze śmiercią kogoś tak istotnego w życiu. Natomiast Beckett to trochę duże dziecko, potrafi podejmować racjonalne decyzje, niemniej jednak podejście do życia i ustatkowania się ma naprawdę ograniczone. Z niewiadomego powodu trochę mnie to w nim irytowało, ale dalej byłam pewna, że skończy się to dla nich dobrze. Namiętność między tą dwójką była wręcz namacalna, niemniej jednak te dwa uparciuchy trochę utrudniały mi skupienie się na ogólnej treści i zapewne coś pominęłam. Aczkolwiek jedno jest pewne, autorka postawiła czytelnika przed trudną sytuacją, połączyła obyczajówkę z erotykiem i to wcale ze sobą nie kolidowało, wręcz nakłaniało do użycia mózgu w trakcie czytania. Lekka powieść, aczkolwiek czasem popadała w monotonię, niemniej jednak czytało się przyjemnie i przede wszystkim szybko. Bohaterowie mimo swoich irytujących momentów byli naprawdę ciekawi, a zwłaszcza, gdy dowiadywaliśmy się o nich czegoś więcej. Akcja jest dynamiczna i w dobrych momentach wkradają się elementy zaskoczenia i muszę przyznać, że moje teorie poszły do kosza, aczkolwiek fakty, które zastałam w książce były o wiele lepsze od moich spekulacji. Przyznam się także do tego, że zaczynają mnie nużyć erotyki, w każdym jest choćby jedna rzecz z poprzedniego albo jeszcze innego, a to zaczyna odrobinę przytłaczać.

Kocham cię. Do księżyca i z powrotem to za mało, Had. Zawsze będę cię kochała...
Reasumując lekkość tej lektury jest naprawdę porywająca, a osoba która lubi trochę dramatów na pewno pokocha historię Haddie i Becketta, a już na pewno lekkie pióro K. Bromberg. Ta kobieta łączy tak odrębne kategorie w jedną i wychodzi jej to zaskakująco dobrze, myślę, że to jedna z lepszych pisarek i sama nie wiem jak to wyrazić, ale warto przeczytać choćby jedną jej powieść, ponieważ przekazują naprawdę ciekawe wartości, które być może pomogą obrać nam właściwy kurs, a przede wszystkim zrozumieć, że są pewne sytuacje zmuszające nas do głębszego zastanowienia i nawet zrozumienia uczuć, które pragnie przekazać nam autorka. To chyba będzie moje nowe motto, ale Czytajcie między wierszami, to wiele daje i wymaga zaangażowania w książkę.

Pozdrawiam, Sara ?

polecanekobietom.blogspot.com

ilość recenzji:283

brak oceny 7-12-2016 01:22

Przeczytałam całą serię tej autorki "Driven" od deski do deski. Wzbudziła we mnie wiele emocji i na długo została w pamięci. Z jednej strony z ogromną przyjemnością sięgałam po tą część, z drugiej czułam lekką niepewność. Czy utrzymana będzie na podobnym poziomie? To pytanie nie dawało mi spokoju przez pierwsze kilkadziesiąt stron. I muszę z czystym sumieniem stwierdzić, że nie zawiodłam się na niej.


Bardzo miłe chwile spędziłam w jej towarzystwie. Przepełniona podobnie jak jej poprzedniczka dużą dawką uczuć i wzruszających scen jest na pewno ciekawą pozycją dla niejednej kobiety w różnym wieku. Główna bohaterka została doświadczona przez los i nie pozwala sobie na chwilę szczęścia dla siebie. Dręczona przeszłością jak i niewiadomą przyszłością nie szuka miłości, a tylko zapomnienia w seksie.


Gdy pewnego wieczoru, po upojnej nocy z najlepszym przyjacielem męża jej najlepszej przyjaciółki pęka pierwsza rysa w jej zbudowanym murze wokół serca, nic już nie będzie tak jak dawniej. Spotka ją wiele przykrych jak i radosnych chwil, a wszystko tak naprawdę będzie zależało od niej. Czy pozwoli sobie na miłość i otworzy się na drugiego człowieka? A na pewno nie jest to łatwe gdy na barkach niesie zwiastun najgorszej diagnozy.


Co możemy natomiast powiedzieć o naszym głównym bohaterze, Beckecie Danielsie. To mężczyzna oczywiście przystojny i bardzo męski, ale jest również oddanym przyjacielem i na pewno nie szuka teraz miłości. Jedna noc z Haddie sprawia że zaczyna zastanawiać się nad przyszłością. To silne przyciąganie i magnetyzm który wybucha między tą dwójką sprawia że nie może o niej zapomnieć. Nie pomaga mu w tym fakt, że ona usilnie próbuje go zbyć i wmówić mu że była to jedna nic nie znacząca noc. Jak wytłumaczyć kobiecie, która traktuje seks jako sposób na zapominanie o problemach, że ta jednorazowa przygoda znaczyła dla niego więcej niż sam jest w stanie przyznać?


Na szczęście nasz główny bohater ma jeszcze jedną ważną cechę charakteru dzięki której będzie mógł coś wskórać- oczywiście nieustępliwość i upór w dążeniu do celu. Czy czeka ich wspólna przyszłość? Czy będzie walczył do końca i ile zniesie odrzuceń? Czy piękna, długonoga blondynka pozwoli sobie na odrobinę szczęścia? Książka niesie ze sobą wiele dramatycznych wydarzeń, zarówno wzlotów jak i upadków. Wiele jest również pytań na których nie udzielę odpowiedzi i będziecie musieli sami do niej zajrzeć by się przekonać. Ale z czystym sumieniem mogę ją polecić, więc czas który na nią przeznaczycie nie powinien być stracony.


Książka ta zawiera w sobie również wiele trudnych tematów. Jednym z nich jest walka z nieuleczalną chorobą na którą tak naprawdę nie mamy żadnego wpływu. Nie ma złotego środka mówiącego jak żyć i przede wszystkim jak sobie z tym radzić. Autorka dość ciekawie pokazała drogę naszej bohaterki przez tą jakże groźną chorobę.


Podoba mi się również fakt, iż losy tej dwójki zamykają się w tej jednej pozycji, a nie jest ona sztucznie przeciągana. Dodatkowo pojawia się Riley i Donovan z poprzedniej części co niewątpliwie podnosi atrakcyjność treści. Mogłabym jeszcze klika malutkich plusów dorzucić, ale nie oto w tym opisie chodzi. O reszcie będziecie mogły przekonać się same, o ile po nią sięgnięcie. W mojej ocenie zasługuje na siedem mocnych punktów i do zobaczenia następnym razem...

Livingbooksx

ilość recenzji:87

brak oceny 30-11-2016 18:35

Haddie Montgomery to kobieta niezwykle odważna, szukająca w życiu wiele nowych przygód oraz wrażeń. Korzysta z niego na tyle, na ile jest w stanie. Ostatnimi czasy życie przyniosło jej wiele bólu oraz zmartwień, lecz Haddie stara się odwracać od problemów i skupiać się na zupełnie innych rzeczach, chwilami wręcz gubiąc się w rzeczywistości. U jej boku znikąd pojawia się mężczyzna, który zmienia jej życie na zawsze. Nie zawsze są to zmiany na lepsze, jednakże niewątpliwie są to odczuwalne i spore ślady na jej życiorysie. Haddie popada w sieć uczuć i myśli, na które nie była gotowa. A może tylko jej się tak wydawało? Co może oznaczać pojawienie się Danielsa? Chwilowy romans, głęboka więź, a może wspólna przyszłość? Czy to wszystko może być takie łatwe? Otóż nie, na każdej drodze musi znaleźć się przeszkoda...

Do tej pory przeczytałam jedynie "Hard Beat" K.. Bromberg i byłam niesamowicie oczarowaną ową lekturą. Autorka bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła, a jej styl pisania przypadł mi do gustu. Idąc za ciosem, postanowiłam przeczytać inne pozycje K. Bromberg. Wybór szybko padł na "Slow Burn" i tak jak się spodziewałam, zauroczyłam się po raz kolejny.

W "Slow Burn" mamy do czynienia z całkiem nowymi, jeszcze bardziej różnorodnymi bohaterami. Bardzo się od siebie różnią niemal pod każdym względem, jednak jest coś, co stale ich przyciąga. Autorka sprawia, że czytelnik z ogromną ciekawością zagłębia się w stworzoną historię, a realistyczni bohaterowie dodają barw całości. Ich emocje wręcz wylewają się ze stron, a my przesiąkamy nimi i z jeszcze większą zaciętością i wciągnięciem brniemy przez kolejne kartki.

"Czas jest cenny. Marnuj go mądrze."

"Slow Burn" to powieść nie tylko o miłości i głębokich uczuciach. To książka, która porusza w sobie wiele nieoczywistych i ukrytych, aczkolwiek bardzo ważnych tematów. Przedstawione sytuacje są bardzo realistyczne i życiowe, a opisy nie wydają się przesadzone ani w żadnym wypadku sztuczne. Jest w tej powieści "coś", co sprawia, że nie byłam w stanie tak po prostu ją odłożyć i zająć się codziennymi czynnościami. W głowie ciągle kotłowało mi się tysiące myśli dotyczących Haddie i Danielsa, ich przyszłości oraz sytuacji, które rozegrają się na najbliższych stronach. Książka pochłonęła mnie oraz moje myśli. Była wspaniała.

dobrerecenzje.pl

ilość recenzji:1

brak oceny 11-10-2016 20:41

Uwielbiam K. Bromberg. Nie wiem czy już wspominałam, a jeżeli jeszcze nie, to powiem, że jest to moja ulubiona autorka, która pisze wspaniałe, wciągające i poruszające romanse. Jestem jej wielkim fanem i z niecierpliwością czekam na kolejne książki.
W tej części do czynienia mamy z historią najlepszej przyjaciółki Ry ? Haddie, oraz najlepszego przyjaciela Coltona ? Becketta. Zdecydowanie ci bohaterowie w moim mniemaniu, mają miejsca honorowe zaraz za Donovanem i Rylee.
City i Country ? bo takie przezwiska nadali sobie nawzajem, jak wiemy wszyscy poznali się już na wspólnej nocy w Vegas, na którą Colton z Becksem zabrali dziewczyny. Donovan zauroczony wtedy Ry, nie podejrzewał nawet, że dwoje innych osób wpadnie sobie w oko. Ta iskierka zapala się na dobre w noc poślubną właśnie Coltona i Rylee, kiedy to na posterunku zostają drużbowie. Ona przytłoczona wszystkim przez co musiała przejść przez ostatni rok, a on ? męski, cierpliwy i czuły, który akurat jest na posterunku wtedy kiedy jest potrzebny. Cóż, można powiedzieć, że był akurat w dobrym miejscu i w dobrym czasie, ale gdy się później zagłębicie w lekturę, zobaczycie, że było tutaj coś więcej. Magiczny ?klik?.
Cała książka to zawirowania i huśtawki emocjonalne. Beckett Daniels zakochuje się w niepoprawnej Haddie, która na początku wcale go nie chce, wręcz oczekuje od niego, że nie będą się wiązać. Mówi mu, że to tylko jednonocna przygoda. Czy myślicie, że wspaniały i przystojny Daniels się podda? A może nie będzie miał wyjścia, jak tylko odpuścić?
Haddie to zdecydowanie ?twarda sztuka?, która ze wszystkimi swoimi problemami radzi sobie sama, a zapomnienia szuka u mężczyzn, lecz bez zobowiązań. Co z tego wyniknie?
Książka wspaniała i wciągająca w swej ?przewrotności?. W pewnym momencie nie wiedziałam już komu przyznać rację. Czy biednemu Danielsowi, który zakochał się i próbuje ujarzmić piękną kobietę, jednak bez skutku, czy może Haddie, która skrzywdzona przez życie nie do końca wie czego chce i co będzie dla niej dobre. Albo może czy Beckett będzie dla niej dość dobry, bo przecież ona gustuje w niegrzecznych chłopcach, a on to zdecydowanie ktoś ?na dłużej?.
Tak jak już mówiłam, to książka o ulubionych bohaterach, którzy zaskoczą Was swoją historią i czasem nawet nieporadnością życiową, lecz mimo to będziecie dalej ich uwielbiać.
Polecamy, zespół dobrerecenzje.pl

Wybebeszamy książki

ilość recenzji:1

brak oceny 30-09-2016 16:26

Czytając systematycznie cofam się w twórczości Bromberg. Zaczęłam od najnowszej pozycji, a w ostatnich dniach pochłonęłam "Slow burn. Kropla drąży skałę".

Cofam się

Pierwszym, co rzuciło mi się w oczy to nie tyle regres umiejętności pisarskich, ale większe narwanie.
Autorka już od pierwszych stron narzuca tempo, które stopniowo przestaje kontrolować.
Traci jakiekolwiek złudzenie władzy.
Wypadki następują po sobie zbyt szybko. W "Hard Beat. Taniec nad otchłanią" doceniłam właśnie ten powolny rozwój, napiętnowane wyczekiwaniem odkrywanie kolejnych kart. Tutaj tego zabrakło. Szczególnie, że temat poruszany przez Bromberg nie jest błahy. Tym razem to nie jest historia muzyka, a kobiety, która mierzy się ze świadomością, że może być chora na raka.

Haddie Montgomery to przyjaciółka Raylee. Dziewczyna ma własną firmę, lubi niegrzecznych chłopców i... wzbudza niesamowicie ambiwalentne uczucia. Z jednej strony jest postacią, która trochę nam imponuję - swoją niezłomnością, życiową postawą i bagażem doświadczeń. Jednak prócz tych niewątpliwie pozytywnych cech odznacza się również dziwną ułomnością emocjonalną. Bromberg chciała stworzyć bohaterkę, która walczyłaby z przeciwnościami, a jednocześnie odrzucała wsparcie najbliższych. Kochała, ale nie chciała być kochaną. Wszystko to zostało nazwane, ale nie nadano słowom kształtu.

Co z tego, że jest szkic, skoro nie ma wypełnienia. Haddie nie wzbudza ni sympatii, ni niechęci. To kobieta, która żyje gdzieś tam, na stronach książki. Ledwo ją znam. Mam świadomość jej istnienia, ale nic ponad to.

Beckett... tak, ten facet ma w sobie coś, co pociąga. Jest rozważny, uprzejmy, pewny siebie, wie, czego chce. Wzór. Ideał, o którym marzy poszukująca stabilizacji dziewczyna. Sądzę, że każda z nas - o ile nie jesteście zagorzałymi fankami wytatuowanych motocyklistów - znajdzie w jego postaci coś dla siebie. Mnie urzekło połączenie troski i męskiej waleczności.
To Bromberg robi dobrze. Bohaterowie płci brzydszej to zdecydowanie jej mocna strona.

I znowu naprzód

Powiem szczerze, że "Slow burn..." nijak ma się do kolejnych powieści Bromberg. Tam widać szlif pisarski, jakąś dorosłości, ukierunkowanie. Tutaj jest za dużo słodkiego pierdzenia, za mało realności. Niemniej, trudno odmówić autorce faktu, że książkę po prostu pochłonęłam. Czyta się szybko i sprawnie - właśnie ze względu na niezbyt wyczerpujący przekaz.

Główne uwagi?

Wszystko rozgrywa się zdecydowanie za szybko. Gdzie pulsujące, powolne pożądanie? W którą stronę do systematycznego poznania?

Autorko! Jeśli już poruszasz temat raka i jest on dla Ciebie główna osią książki... nie bój się mocnych słów. Pominięcie tematu nikomu nie pomoże, nic nie ułagodzi. To trudne i wyczerpujące pisać o chorobie - jakiejkolwiek - ale zawsze zostaniesz doceniona. Nie uciekaj jak Twoja bohaterka! Zmierz się i poprowadź narrację.
Wymazanie okresu choroby z życia bohaterów wygląda jak tchórzostwo.
Życie to nie fiołki i róże. Miej odwagę.

Nie bój się dużych objętości. Dobry romans, to prawdziwy romans. Prawdziwy, czyli pełnokrwisty - z opisami, rozbudowanymi dialogami, odpowiednim tempem akcji i mocnymi słowami. To objętość, która po prostu tworzy się z dnia na dzień.

"Slow burn. Kropla drąży skałę" to dobra książka, ale nie zachwycająca. Nie mogę powiedzieć, by porwała mnie równie mocno jak następne części serii. Jednak muszę przyznać, że ma swoje mocne strony, które na pewno znajdą wiele zwolenniczek.

Tym mocnym akcentem kończę "Gorące piątki z Editio Red"!

BookParadise

ilość recenzji:170

brak oceny 3-09-2016 21:56

Recenzja również na: .../

" - Nie chcemy się wiązać - powtarza , wstając i rusza w stronę łazienki. Jest kompletnie nagi. Mogłabym przysiąść, że mruczy coś w stylu "już ja cię zwiążę."."

Haddie i Beckett - dwie osoby, dwa różne światy.
Poznali się przypadkiem, dzięki swoim przyjaciołom.
Ona nie chce się wiązać.
On marzy tylko o niej.
Jeden numerek, który nie daje im spokoju.
Czy połączy ich uczucie? Czy Haddie ulegnie Beckettowi?

Książka zaczyna się wielkim BUM. Autorka nie owijając w bawełnę rozpoczyna swoją historię od sexu dwóch głównych bohaterów. Mi to się nie spodobało w tej historii, rzuciło mnie od razu na głęboką wodę. Brakowało mi słowa wstępu.
Wiem, że ta historia miała tak się zaczął, ale to zupełnie nie w moim guście.

" - I dlatego przeszedłeś do mnie? Myślisz, że jesteś tak czarujący, że zapomnę o całym tym szajsie z przeszłości?
- A, ssij pałę.
- Nie, nie będę. - Wzruszam ramionami. Zerkam na jego kroczę i wracam spojrzeniem do jego oczu.  - Przykro mi, ale takie małe obiekty jak twój grożą zadławieniem."



Haddie jest kobietą, która nie chce wiązać się z mężczyznami. Zależy jej tylko na jednorazowych numerkach, które pozwalają jej na kilka godzin zapomnieć o stracie siostry i przykrych momentach z życia.
Had jest irytującą bohaterką. Ciągle narzeka na swoje życie i powtarza, że ona nie chce związków. Zachowuje się jak łatwa laska, która marzy tylko o sexie, a szacunku do swojego ciała nie ma, mimo tego, że tak mówi.

Beckett jest mężczyzną, któremu Haddie podoba się od dawna. Starał się zachować do niej dystans, jednak jest w niej coś, przez co chciałby ją usidlić.
Jego zachowanie przypomina mi czasami dziecko, które obraża się, gdy nie dostanie zabawki.
Jednak później możemy zaobserwować jego zmianę, kiedy przeobraża się w ogiera, o ostrym języku.
I mimo tego, że mówi jedno, to robi drugie. Obiecuje sobie, ze nie będzie latał za Had, a nie chce dać jej spokoju.
Siła miłości - to jest to. Jednak przedstawione mało realnie, a tego wymagam od erotyków.


Bohaterowie są trochę bezosobowi, ciężko jest mi wyczuć ich charakter.
Brakuje mi w książce ich uczuć, które powinny być mocno nakreślone.
Owszem, jest napisane jak się czują, ale jest to takie nieprawdziwe. Ja ich nie czułam podczas czytania.
Fabuła nie jest wyjątkowa. Jest mnóstwo książek, w których ONA lubi niegrzecznych chłopców, ma swoją przeszłość i zakochuje się w grzecznym mężczyźnie. ON wpadający w zazdrość po jednej, wspólnie spędzonej nocy.
Kompletnie nie potrafiłam wciągnąć się w tę książkę. Nie dlatego, że jest słaba, bo i nawet fajnie, szybko się ją czytało.
Chodzi o to, że jak dla mnie momentami działo się zbyt szybko (tak jak początek książki), a za chwilę robiło się monotonnie.
W dużej mierze wpłynęło na to brak emocji, które powinny uderzać w czytelnika.
Dopiero po połowie książki zaczęło się coś dziać. Wszystko nabrało tempa, przestałam się nudzić.

"Nie chce się z nikim wiązać... więc może po prostu trzeba ją przywiązać do łóżka. Nie mówiła nic o nieprzywiązywaniu do łóżka."

Tytuł książki idealnie pasuje do jej treści.
Jeśli ktoś się nad nim zastanowi to może wyczytać, że kroplą jest jeden numerek, który drąży skałę uczuć.

Mimo tego, że książka była przeciętna, a fabuła i bohaterowie pozostawiają wiele do życzenia, czytało mi się tę książkę przyjemnie, a momentami można było się pośmiać,dlatego też oceniam ją na:
Ocena: 6/10
Zdecydowanie na to zasługuje.

"Taa, jasne. A ja jestem królikiem wielkanocnym.
-Cóż, pieprzysz się jak królik."

Blog Kto czyta książki - żyje podwójnie

ilość recenzji:1

brak oceny 24-08-2016 13:29

Sięgając po kolejną część serii Driven stykamy się z naprzemienną narracją głównych bohaterów, dzięki czemu mamy okazję poznać dogłębne i te najbardziej intymne myśli obu, pełniących istotną rolę, postaci. A jest co podpatrywać. Haddie i Beckett to nie jest schematyczny duet, bo chociaż role typowego mężczyzny i stereotypowej kobiety zostały tutaj odwrócone, autorka zrobiła to z wyczuciem, stale balansując na cienkiej granicy.

Haddie to tak zwana twarda sztuka - pozornie. W zestawieniu z przyjaciółką Ry, to ona zawsze była tą bardziej szaloną i niezastanawiającą się nad podjęciem kolejnego kroku. Teraz trochę stonowała, ponieważ śmierć siostry odebrała jej część własnej duszy. Wystarczy jednak przekroczona dawka alkoholu, by kobieta kolejny raz dała się zniewolić seksualnemu pragnieniu. A ofiarą, bądź też szczęśliwcem jej niezaspokojonej żądzy pada Beckett, dobry znajomy, który staje się początkiem nowego rozdziału w życiu.

Beckett to z kolei stateczny, poukładany i uczciwy mężczyzna. Uwierzcie jednak, co dla mnie okazuje się niezmiernie ważne, wcale nie ?dupowaty?. W zestawieniu z główną bohaterką to on odgrywa tutaj rolę osoby kontrolującej własne emocje, chociaż to także on będzie drążył tytułową skałę nie mogąc przestać myśleć o nieokiełznanej Haddie.

Akcja powieści w dużej mierze kręci się wokół seksu. Mamy tutaj barwne opisy łóżkowych scen (nie zawsze w dosłownym znaczeniu), które zostały nieco stonowane ludzkimi rozterkami. To zaś z pewnością podziałało na korzyść fabuły fundującej przyjemność i ból zarazem, a więc niekoniecznie podążającej jednym, monotonnym rytmem.

Dla tych, którzy spodziewali się kontynuacji losów Rylee i Coltona książka może okazać się rozczarowaniem. Bohaterowie poprzednich części owszem, pojawiają się, niemniej jednak stanowią tło wydarzeń chowając się w cieniu tych, którzy teraz stają na pierwszej scenie. Według mnie ? rewelacja, ponieważ w mojej opinii ich temat został już dostatecznie wyczerpany.

Plastyczny język, brak irytujących zachowań postaci, spójne sylwetki głównych bohaterów i pobudzające wyobraźnię opisy. Książka nie funduje rozrywających serce wydarzeń, nie przeczołga Was emocjonalnie, jednak z pewnością zapewni wiele przyjemnych doznań nie zanudzając, a przecież o to w tym gatunku literackim chodzi.

Jeżeli nie czytaliście poprzednich tomów serii Driven, możecie sięgnąć po tę książkę. Jeżeli nie macie zamiaru wikłać się w kolejne, następujące po niej części ? także możecie to zrobić. ?Slow Burn. Kropla drąży skałę? to powiązana z resztą, jednak stanowiąca jednotomową powieść historia, która kolejny raz utwierdziła mnie w przekonaniu, że K. Bromberg jak najbardziej powinna kontynuować pisanie. Natkniecie się tutaj na różnorodne wrażenia, które może nie wbiją Was w fotel, za to z całą pewnością pozwolą się zrelaksować i dobrze zabawić. W swoim gatunku ? naprawdę dobra, więc jeżeli szukacie czegoś lekkiego z dominującym wątkiem erotycznym, polecam.

Klaudia Nadolna

ilość recenzji:166

brak oceny 22-08-2016 09:33

Haddie Montgomery pod narzutą kobiety dominującej, pewnej siebie i walecznej skrywa przerażoną, małą dziewczynkę. Za dnia ukrywa swoje prawdziwe emocje, by w samotności puścić tamę łez. Od śmierci siostry zmaga się z żałobą, która zabiera z niej wszystkie żywe ognie, nadzieje i pogodę ducha. Zlękniona dziewczyna boi się, że pewnego dnia i ona będzie musiała zostawić tych, których kocha sprawiając im mnóstwo cierpienia. Boi się, że rak piersi zabierze również i ją. Dlatego właśnie nie pozwala dopuścić do siebie miłości, szukając zapomnienia w przygodnym seksie. Jednak wszystko ulega zmianie, gdy spędza niezobowiązującą noc z niewłaściwym mężczyzną, swoim przyjacielem- niebywale seksownym Beckettem Danielsem. To on pierwszy będzie starał się zburzyć jej mur, który wzniosła wokół swojego serca. Czy pozwoli mu na odkrycie wszystkich kart, pokazanie czym są prawdziwe uczucia, pomoc w walce z wynikami i z nieszczęśliwymi wspomnieniami?

Książka ta jest kontynuacją serii "Driven", którą dopiero mam przed sobą. Jako że ta część niespodziewanie przypadła mi do gustu to w najbliższym czasie mam zamiar sięgnąć po resztę. Autorka ma ciekawy styl pisania, potrafi wzbudzić w czytelniku całą gamę emocji. Najpierw rozpala zmysły, by za chwilę uderzyć w twarz cierpieniem, powodując smutek. Sprawiła, że literatura erotyczna wzniosła się na nowy poziom.

Cała historia jest idealnie skomponowana i estetyczna. Sceny erotyczne są subtelne, starannie wypracowany styl autorki nie odrzuca przy nich jak przy wielu innych powieściach erotycznych. Ostatnio Marzena z bloga "Matka Puchatka" napisała, że napisać dobry erotyk to sztuka. Całkowicie się z nią zgadzam i zapewniam Was, że autorka tej książki sztukę tą opanowała.

Najbardziej spodobał mi się fakt, że K. Bromberg nie skupiła się tylko na doznaniach. Równolegle pociągnęła temat, który nadawał całej historii duszę. Choć był to ciężki orzech do zgryzienia i niektórzy mogą mieć problem, jeśli sięgają po tego typu lektury tylko dla przyjemności, to myślę, że zabieg ten naprawdę się opłacił.

Autorka stworzyła postać Haddie opierając się na emocjach, które są tutaj górą. Poruszyła temat poważny, aktualny i dotykający wiele kobiet. Natomiast Beckett nie jest typowo niegrzecznym chłopcem, który za wszelką cenę chce się przespać z główną bohaterką. Nie jest również w żaden sposób tajemniczy, wręcz przeciwnie, można z niego czytać jak z wyłożonych kart. I właśnie to nadaje tej książce niepowtarzalny klimat, nieszablonową fabułę.

Z całą pewnością jest to powieść zawierająca zarówno seksapil jak i głębię doznań i uczuć.


Recenzja znajduje się również na www.zksiazkadolozka.blogspot.com

Paulina Kaleta

ilość recenzji:105

brak oceny 24-07-2016 07:43

Dzisiaj mam dla Was kolejną recenzję serii ?Driven?. Celowo pominęłam ?Raced?, żebym znowu nie piała z zachwytu nad Coltonem i Rylee. ?Slow Burn? jest kontynuacją serii, ale nie musicie jej czytać zgodnie z poprzednimi tomami, ponieważ autorka przedstawiła nam zupełnie nową historię. Choć głównymi bohaterami tej książki są przyjaciele Rylee i Coltona.

Siostra Haddie, Lexie, umiera na raka piersi. Dziewczyna po jej śmierci stara się w jakiś sposób funkcjonować oraz opiekować siostrzenicą i szwagrem, ale strach, rozczarowanie, ból ją przytłacza i paraliżuje. Nie chce się z nikim wiązać ? żadnej miłości, związku, zobowiązania, bo uważa, że to tylko prowadzi do cierpienia. Chwilowe uspokojenie znajduje w przypadkowym seksie. Spędzona noc z Beckettem nie daje o sobie zapomnieć, a namiętność i pożądanie dają o sobie znać. Beckett doprowadza Haddie do skrajnych emocji i ciągle o sobie przypomina. Czy Haddie poradzi sobie ze śmiercią siostry i otworzy na miłość? Czy podzieli się z Beckettem swoimi obawami i tajemnicami? Czy Beckett przebije skorupę jaką otoczyła się Haddie?

W porównaniu z poprzednimi częściami ?Slow Burn? czytałam wolno, jak nakazuje tytuł. Autorka stworzyła w tej części jakąś magię, uspokojenie po wariackich poprzednich tomach. Przedstawiła też znacznie poważniejsze problemy i może dlatego ta część jest taką ostoją i oazą spokoju. Oczywiście, również mamy sceny seksu, namiętności, pożądania. Ale tutaj już chodzi o ból wewnętrzny, z którym bohaterka nie umie sobie poradzić. Wydaje jej się, że jeśli nikomu nic nie powie i sama będzie walczyć to da radę. A to nie jest prawdą. Trzeba mieć kogoś z kim można się podzielić największymi rozterkami, problemami. Kogoś kto nas pocieszy i przytuli. Strata siostry doprowadza ją do bólu, wręcz fizycznego. A strach ją paraliżuje. Przybiera maskę, nakleja uśmiech na twarzy, a pod pozorem pewności siebie i opanowania kryje się krucha i zagubiona istotka. Haddie myśli, że jeśli będzie odpychać od siebie życzliwe osoby, które chcą się nią opiekować i się martwią o nią, zrobi dobrze. O życiu sami decydujemy, sami podejmujemy decyzję i nikt nie powinien za nas tego robić.

Literatura erotyczna z założenia nastawiona jest na lekkość. Tym razem Bromberg przeszła samą siebie. Nowotwór jest bardzo poważną chorobą. Co roku umiera mnóstwo osób, a jeśli ktoś pójdzie na najbliższą onkologię, zobaczy ile osób choruje. Wiek tutaj nie gra roli. Osobiście nie choruję, ale kilka razy byłam na oddziale i nigdy nie zapomnę spojrzeń kobiet na moje długie i zdrowe włosy. Nigdy tego nie zapomnę. Bo przeżycie jest wstrząsające i po tym czułam się zdruzgotana. A płakałam przez kilka godzin. Choroba może nas dotknąć w każdym wieku. Dlatego to jest wręcz wskazane, aby mieć kogoś bliskiego przy sobie, kto będzie naszą opoką i wsparciem. Bromberg poruszyła wątki choroby, utraty bliskiej osoby, cierpienia, bólu. Tym samym uczyniła bohaterów bardzo realistycznymi i prawdziwymi, z którymi się utożsamiamy. W każdej chwili możemy się znaleźć w podobnym położeniu.

Z powyższych powodów czytając książkę wpadłam w nastrój melancholijny, wręcz nostalgiczny. Cieszę się, że autorka nie zabrała nas po raz kolejny na kolejkę górską, a na spokojny rejs łódką po stawie. Bromberg znów zastosowała narracje dwutorową. Uwielbiam te momenty szczególnie z męskiego punktu widzenia. Zawsze jestem ciekawa, co tam tym facetom w głowach siedzi. Wiadomo, że byłoby to jeszcze bardziej prawdopodobne, gdyby autorem był mężczyzna. Autorka zdecydowanie posługuje się lekkim piórem.

Summary: Autorka znów mnie nie zawiodła. Stworzyła bardzo nieszablonową historię z ciekawymi postaciami. Jestem wdzięczna, że książka okazała się inna niż poprzednie i autorka poszła w zupełnie innym kierunku. Przez to chwyciła mnie za serce, wywołała mnóstwo emocji, a na sam koniec nawet sobie trochę popłakałam. Mimo przeciwności losu nadzieja umiera ostatnia, a o życie i miłość należy walczyć. Dlatego drogie Panie badajcie się regularnie, bo wszelkie zmiany wcześnie wykryte mają szansę na wyleczenie. A przecież mamy jeszcze wiele serc do złamania i szpilek do założenia, prawda?
Serdecznie polecam!