- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.- Bene, amici, bene! Mein Gott, z trudem was tu znalazłem. Samochód też z trudem znalazłem. Przedstaw mnie pani. Johann Boehlke, VIC Avia Paulette i Konrad jednocześnie spojrzeli na siebie, a w ich oczach błysnęło nagłe porozumienie. O nie, kochany. VIC Aviation to nie ty. - Nazywam się Paulette André... Konrad miał nadzieję, że nie doda niczego o Tuluzie i radarze, i był zadowolony, kiedy wymieniła tylko nazwisko. Johann jest dobry chłop, ale nie musi wiedzieć wszystkiego. Zamówili mu espresso, Konrad i Paulette dokończyli swoje latté (Konrad właściwie nie lubił latté, ale jakoś mu nie przyszło do głowy, że może zamówić coś innego niż ona) i już byli gotowi do drogi. Czas rzeczywiście zaczynał ich gonić. Paulette rozumiała to doskonale i podziękowała za propozycję podwiezienia jej do hotelu. Zostawili ją przed kafeterią - machała im na pożegnanie ręką. Ponieważ za kierownicą znowu siedział Johann, Konrad nie wytrzymał - wyjął komórkę i wysłał SMS-a: Toulouse Radar, good bye, VIC Aviation airborne. Pół minuty później otrzymał mało regulaminową odpowiedź: ,,VIC Aviation, teraz leć sobie jak chcesz, ale pamiętaj, że we wrześniu masz kurs do Paryża. Powodzenia". Dwa dni później Konrad zapewne byłby przekonany, że całe to spotkanie w Wenecji było halucynacją spowodowaną przemęczeniem, gdyby nie zachowany SMS, który mówił mu zupełnie coś innego. Mówił to głosem Paulette. Ten głos był stale gdzieś w pobliżu świadomości Konrada, chwilami słyszalny bardzo wyraźnie, innym razem przytłumiony i daleki - ale był. Przebijał się nawet przez warkot kosiarki, którą Konrad kosił trawnik. Cichł tylko wtedy, kiedy wzrok Konrada zatrzymywał się na Agnieszce, której wózek stał na wybrukowanym placyku pod wielką jabłonią. Ta jabłoń jako jedyna przetrwała rewolucję, którą zarządziła Wanda natychmiast po tym, jak kupili dom razem ze starym ogrodem. Kazała ściąć wszystkie drzewa owocowe, w ich miejsce posadziła dekoracyjne wiśnie japońskie i pięknie kwitnące derenie. Konrad usiłował wybronić rozrośnięte śliwy i grusze, ale Wanda nie chciała z nim w ogóle rozmawiać na ten temat. Jabłoni udało się wyłącznie dzięki chytremu argumentowi, że Agnieszce miło będzie odpoczywać w jej cieniu. Wanda uznała argument, ale wizja czerwonych jabłuszek spadających na miękki trawnik nie zdołała jej przekonać - trawa pod drzewem ustąpiła miejsca szarawej kostce brukowej. - Jak ty sobie wyobrażasz trawę w tym miejscu? Uważasz, że ja mam siłę pchać wózek po trawie? Albo że Agnieszka sama sobie poradzi? Bo ciebie przecież nigdy nie ma! - Taki mam zawód. Poza tym czasem jestem. - Rzadko jesteś! Bardzo rzadko! Tylko mi nie mów, że ktoś tu musi zarabiać na życie! - Przecież nigdy tego nie mówię. - Ale myślisz. Doskonale wiem, co myślisz! - Wandecz - Nie mów do mnie ,,Wandeczko"! - Dobrze, nie będę. Tylko że ja naprawdę znikam z domu, żeby zarabiać na życie. Kiedyś nie przeszkadzał ci mój zawód, podobało ci się, że masz męża pilota. Pilot jest od latania. - Ty mi nie mów, od czego jest pilot! Wiem doskonale, od czego! Gdybyś tak uważnie prowadził samochód jak samo - Wanda, proszę cię. To jest cios poniżej pasa. - Cios poniżej pasa? Jak śmiesz tak mówić! A jak mam nazwać to, co zrobiłeś Agnieszce? I mnie przy okazji? Jak mam to nazwać? Czy wiesz, jak my tu żyjemy? Nie wiesz, nie obchodzi cię to, ty latasz! Kiedy rozmowa z żoną dochodziła do tego momentu - a powtarzała się w cyklu dość regularnym, niekoniecznie pod pretekstem trawnika - Konrad zaciskał zęby i wychodził z pokoju. Zdarzało się dość często, że Wan . . . ...(fragment)... Całość dostępna w wersji pełnej Spis treści: Karta tytułowa Karta redakcyjna Urodzony w powietrzu Kapelusz z rajerem Pierścionek bez oczka Kryminalny Wigilia jest tylko raz w roku Nie dla mięczaków
Szczegóły | |
Dział: | Książki |
Wydawnictwo: | Sol |
Oprawa: | miękka |
Okładka: | miękka |
Liczba stron: | 336 |
ISBN: | 978-83-62405-92-3 |
Wprowadzono: | 14.06.2016 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.