[?]
Swoją przygodę z twórczością Colleen Hoover zaczęłam od serii Hopeless: najpierw przepadłam w pierwszej części, następnie równie kapitalnej drugiej ? Losing hope ? a następnie w opowiadaniu Szukając kopciuszka. Historia Sky i Holdena nie tylko sprawiła, że przeżyłam jeden z większych emocjonalnych roller coasterów, ale również rozbiła moje serce na kawałki, skleiła je i? skradła. Po ich lekturze wiedziałam, że nie odpuszczę żadnej jej powieści, przeczytam wszystko, co wyjdzie spod pióra tej autorki: nawet wiersze, za którymi nie przepadam odkąd w szkole kazano mi je interpretować. Tym stwierdzeniem chyba poniekąd wywołałam tzw. wilka z lasu. W Slammed pojawia się poezja i wiecie co? Była to jedna z niesamowitych rzeczy, jaką miałam okazję poznać. To była czysta wirtuozeria! Niesamowicie prawdziwa, która kurczowo trzymała mnie za gardło: szczególnie poruszył mnie występ Lake. Oto jego króciutki fragmencik:
[?]
Dostałam w tym roku tak wiele lekcji.
Od dziewięciolatka.
Nauczył mnie, że można przeżywać życie
trochę na o p a k.
I śmiać się
z rzeczy, które wydają się
N i e ś m i e s z n e.
[?] [1]
Szalenie kusiło mnie, by przytoczyć całą wypowiedź bohaterki, lecz nie mogłam tego zrobić z jednej prostej przyczyny: slam, który wygłosiła jest dosyć sporym spoilerem, a ja nie jestem (przynajmniej się staram) osobą zdradzającą treść książki. Slammed bardzo dużo dla mnie ?zrobiła? jeśli chodzi o poezję: zmniejszyła moją niechęć wobec takiej formy wypowiedzi, wprawdzie nie zlikwidowała jej całkowicie, ale od tej pory na takie teksty będę patrzeć zdecydowanie łaskawszym okiem.
Slammed, jeśli nie wiecie, jest debiutancką powieścią Colleen Hoover i szczerze powiedziawszy tego po niej nie widać. Wszystko jest dopracowane, przemyślanie i czyta się ją z wielką przyjemnością. Historia wciąga, a bohaterowie nie są irytujący: naprawdę da się ich polubić, szczególnie braci głównych postaci, czyli wspomnianych przeze mnie Kela i Cauldera. Tworzą oni naprawdę świetny duet. To, co stworzyła autorka na pozór nie różni się zbytnio od innych tego typu powieści, jednak jak dobrze wiemy pozory mylą. Pierwsze, co wyróżnia Slammed to wątek z poezją, o której pisałam kilka linijek wcześniej, drugą rzeczą jest jej autentyczność, a trzecią są trudne tematy, które porusza w przemyślany i zrozumiany sposób. Kolejnym atutem są dobrze wykreowani bohaterowie, niezwykle realni, dzięki czemu możemy się z nimi utożsamić. Mimo, że okładka książki jest słodka, wręcz cukierkowa, to wnętrze, które pod nią chowa już niekoniecznie. Slammed to słodko-gorzka historia, która ostatecznie ma pozytywny wydźwięk.
Trudne przeżycia oraz doświadczenia są jakoby nieodłącznym elementem powieści z nurtu young adult, do którego Slammed rzecz jasna należy. Dobrze przedstawione sprawiają, że opowieść nie tylko staje się realna, czasami wręcz namacalna, ale również w pewien sposób może czytelnikowi ? będącemu w podobnej sytuacji ? pomóc się odnaleźć. Slammed jest taką powieścią, bowiem pojawia się w historii m. in. temat śmierci i nieuleczalnej choroby. Autorka dużą uwagę skupiła również na rodzeństwie oraz ich relacjach, a ukazany przez nią obraz niezwykle mnie wzruszył i rozczulił. Tak właśnie powinny wyglądać stosunki pomiędzy braćmi i siostrami: w trudnych chwilach powinni wiedzieć, że nie są sami i mogą na sobie polegać.
[...] W Slammed autorka przypomina nam, że powinniśmy doceniać to, co mamy i dziękować za wszystko, co zsyła nam los, bo nie wiadomo na jaki czas te dary zostały nam dane. I?
[?]
Żeby kłaść nacisk
Na życie. [2]
Patrząc na wszystkie, do tej pory, przeczytane przeze mnie książki tej autorki trudno mi uwierzyć, że Slammed jest jej pierwszą powieścią. Niczym nie odstaje od wspomnianych przeze mnie już Hopeless oraz Losing hope. Jestem szalenie ciekawa, jak autorka rozwinie tę historię: mam nadzieję, że mnie zaskoczy i nie przypłacę tego zawałem serca.
[?]
[www.dzosefinn.blogspot.com]