SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Siostrzane Dzwony (twarda)

Hekne Tom 1

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

książka

Wydawnictwo Otwarte
Data wydania 2022
Oprawa twarda
Ilość stron 480

Opis produktu:

Miłość, suspens, natura i wiara w nadprzyrodzone splatają się w tej niezwykłej powieści w jedną całość.

Maja Lunde

Odkąd najstarsi mieszkańcy Butangen sięgają pamięcią, nad wioską rozbrzmiewały Siostrzane Dzwony. Mówiono, że kryją w sobie pradawną moc i ostrzegają ludzi przed niebezpieczeństwem. Zostały odlane na pamiątkę niezwykłych syjamskich sióstr Halfrid i Gunhild Hekne przez ich ojca, pogrążonego w żałobie po ich śmierci. Dzwony umieszczono na wieży starego drewnianego kościoła, pamiętającego jeszcze czasy pogańskie.

Życie w Butangen toczyło się spokojnym rytmem, do wsi rzadko przybywał ktoś nowy, aż w 1880 roku parafię objął młody, ambitny pastor, który postanowił wprowadzić wieś w nowe czasy. Przywiązani do odwiecznych tradycji mieszkańcy w większości odnosili się do duchownego z podejrzliwością. Dla Astrid, młodej dziewczyny z rodu Hekne, był on jednak kimś wspaniałym, fascynującym, kto sprawił, że zapragnęła innego życia. Może nawet mógł stać się kimś więcej... Kiedy jednak pastor zadecydował o rozebraniu i przeniesieniu starego kościoła i sprowadził do Butangen niemieckiego architekta, by przygotował kościół i dzwony do podróży do dalekiego Drezna, dziewczyna poczuła się zdradzona.

Bo czy można wywieźć do obcego kraju Siostrzane Dzwony, tak ściśle związane z wioską i rodem Astrid? I kim naprawdę jest ten architekt, tak utalentowany i wrażliwy, który otwiera serce przed dziewczyną? Astrid uświadamia sobie, że stoi przed niełatwym wyborem, a od jej decyzji zależeć będzie cała jej przyszłość.
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwa: Znak
Kategoria: Literatura piękna,  Powieść społeczno-obyczajowa,  książki na jesień,  książki na lato
Wydawnictwo: Otwarte
Oprawa: twarda
Okładka: twarda
Rok publikacji: 2022
Wymiary: 135x205
Ilość stron: 480
ISBN: 9788381351515
Wprowadzono: 21.02.2022

Lars Mytting - przeczytaj też

Płyń z tonącymi Książka 25,94 zł
Dodaj do koszyka
Płyń z tonącymi (twarda) Książka 32,41 zł
Dodaj do koszyka
Tkanina z Hekne Hekne Tom 2 (twarda) Książka 42,48 zł
Dodaj do koszyka

RECENZJE - książki - Siostrzane Dzwony, Hekne Tom 1 - Lars Mytting

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

5/5 ( 7 ocen )
  • 5
    7
  • 4
    0
  • 3
    0
  • 2
    0
  • 1
    0

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

czytanie.na.platanie

ilość recenzji:992

8-04-2022 12:57

Siostrzana więź często jest bardzo silna. U bliźniaczek podobno niemal telepatyczna. A co można powiedzieć o bliźniczkach syjamskich, dwóch osobach zamkniętych w jednym ciele i nierozerwalnie ze sobą związanych? Czy możliwe jest by dzwony, które zostały odlane po ich śmierci zaklęły w sobie ich dusze? Legendy powtarzane od wieków przez mieszkańców norweskiej wioski Butangen mówią o skrywanej przez nie mocy ostrzegania przed niebezpieczeństwem.

Magiczny pierwszy tom cyklu ?Hekne? przenosi nas do wioski, odgrodzonej od obcych zboczami niczym murem, gdzie wszystko toczy się swoim powolnym rytmem determinowanym porami roku. Żyjący tu ludzie akceptują swój trudny los, nie oczekując więcej, niż ten im daje.

Astrid Hekne jest inna. Jej młoda dusza od dzieciństwa wyrywa się poza obręb wioski. Wie, że poza jej granicami kryje się nieznany świat, o którym nie przestaje marzyć. W jaki sposób mężczyźni, którzy staną na jej drodze, młody ambitny pastor i romantyczny niemiecki student architektury wpłyną na jej losy? Jak bardzo zmieni je decyzja o przeniesieniu starego, średniowiecznego kościoła do odległego Drezna? Od wieków niezmiennego elementu, z którym łączy się życie i ogrom ludzkich emocji?

?Siostrzane dzwony? to ubrana w magię opowieść o życiu i śmierci, miłości odnalezionej i utraconej, zderzeniu wiary chrześcijańskiej z wciąż żywymi staronordyckimi wierzeniami i tradycji z pędem ku nowoczesności. To również historia lojalności, zemsty i zdrady, ale też poszukiwaniu swojego miejsca i samego siebie. Napisana subtelnie, w poruszającym do głębi stylu będąca jednocześnie afirmacją piękna i wyjątkowości średniowiecznych świątyń o strukturze szkieletowej, których zostało tak niewiele. Jedną z nich, świątynię Wang, możemy podziwiać w Polsce, w Karpaczu gdzie została przeniesiona z odległej Norwegii. Jej historia jest bardzo podobna do tej z Butangen. Równie mocno zachęcam Was do jej zwiedzenia, jak i do poznania historii rodziny Hekne, której ciągu dalszego już wypatruję.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Anna

ilość recenzji:1

4-03-2022 05:56

Hipnotyzująca, nastrojowa, zdobiona pięknymi złoceniami okładka to jedynie zapowiedź iście bajecznej, klimatycznej opowieści, jaką podarował swoim czytelnikom Lars Mytting. Ta zmysłowa, pełna ludowych wierzeń historia wciąga już od pierwszych stron, porywając czytającego w emocjonującą, niezapomnianą, iście duchową podróż w czasie, z której powrót do szarej rzeczywistości okaże się wyjątkowo trudny...

Uwielbiam klimatyczne historie o niewielkich, niemalże zapomnianych mieścinach, ich mieszkańcach, prowadzących pozornie zwyczajne życie. Pozornie, gdyż najczęściej, choć nie są tego w większości świadomi, ich życie przesycone jest magią, nierozerwalnie łączy się z istnieniem mocy nadprzyrodzonych, obecnością duchów tych, którzy zaznaczyli się w historii. Tak było oczywiście w tym przypadku, lecz autor tak umiejętnie wplótł wątek metafizyczny, że początkowo zafascynowany czytelnik nie jest w stanie odróżnić fikcji od prawdy, magii od zabobonów, w skutek czego z każdą kolejną stroną przepada w tej odurzającej lekturze coraz silniej, po ty, by wreszcie zatracić się w niej bez pamięci.

Lars Mytting włada poetyckim, nadzwyczaj sugestywnym stylem. Naszkicowane opisy działają na wszystkie zmysły i rozbudzają wyobraźnię do granic, dlatego czytający gubi się, otumaniony nie dostrzega, gdzie przebiega granica między jawą, a snem. Na ogromne brawa zasługuje baśniowy klimat, jaki w mistrzowski sposób ukazuje wielowymiarowość i osobliwość istnienia. Przenikające się rzeczywistości dosięgają najciemniejszych zakamarków ludzkiego serca, skłaniają do refleksji, ale i wywołują niepokój.

Wyjątkowa w każdym calu, dotykająca najciemniejszych zakamarków ludzkiej duszy, paraliżująca skrajnymi emocjami! "Siostrzane dzwony" to mistyczna, pełna wzruszeń, łez i uśmiechu, dopieszczona magicznym, odurzającym klimatem opowieść, w której nie sposób się nie zatracić. Wspaniały baśniowy klimat, zatarte granice między prawdą a fikcją, doskonałe kreacje bohaterów uwikłanych w nietypowy miłosny trójkąt, wszystko to nakreślone niebywale błyskotliwym piórem! Dla tak wybitnej uczty literackiej, warto zarwać całą noc!

Czy recenzja była pomocna?

emilia t.

ilość recenzji:406

1-03-2022 08:33

W tej historii nowoczesność miesza się z tradycją, życie na wsi z tym miejskim, a religia chrześcijańska z wierzeniami a wręcz zabobonami zakorzenionymi w kulturze nordyckiej. Czy bohaterom uda się znaleźć płaszczyznę porozumienia? Z czego zrezygnują, a co przyjmą jak swoje idąc z duchem czasu i postępem? Siostrzane Dzwony w milczeniu przyglądają się ich rozterkom, a kiedy już ich dźwięk rozchodzi się po okolicy przypominają o tym, że nieustannie trwają na posterunku. Dla jednych są zwyczajnymi przedmiotami dla innych mają niezwykłą moc. Walka o ich pozostanie w Butangen to więc też i walka o tożsamość i tradycję... Lektura przepełniona jest wieloma opisami surowego aczkolwiek przepięknego Norweskiego krajobrazu. W Butangen życie toczyło się ściśle według panujących pór roku do czego mieszkańcy zdążyli się już dawno przyzwyczaić. Nowo przybyli, jak np. architekt czuwający nad rozbiórką kościoła czy nowy pastor dopiero się tego uczyli, a ich starania nierzadko były powodem do uśmiechu. Bardzo dokładnie autor opisał też piękny stary kościół. W tych opisach widać dosadnie zetknięcie się ze sobą dwóch jakże różnych światów. "Siostrzane Dzwony" to pierwszy tom genialnie zapowiadającej się sagi norweskiej. W tej książce urzeka wszystko. Autor stworzył cudowną legendę krążącą wokół kościelnych dzwonów, które zapoczątkowały niejako lawinę kolejnych zdarzeń. Chociaż akcja toczy się obok nich, tak naprawdę to właśnie one mają na jej bieg największy wpływ. Przepiękny, trochę nawet baśniowy klimat sprawia, że tę książkę czyta się niemal jednym tchem. Jej lektura uspokaja i ma w sobie coś niezwykłego. Jestem oczarowana również samym wydaniem, które jest równie piękne jak wnętrze książki. Gorąco polecam ;)

Czy recenzja była pomocna?

alexx

ilość recenzji:230

16-02-2022 13:14

?Wdychał świeży zapach budynku, w którym stał, i poczuł strach, bo wiedział, że nowe dzwony nie zabrzmią dość głośno, by zagłuszyć jego rozpacz?, czyli literatura piękna i skandynawskie legendy.


Wydanie tej książki od razu rzuca się w oczy i kusi wszystkie okładkowe sroki (do których należę i ja). Siostrzane dzwony to książka należąca do literatury pięknej i choć nie sięgam często po ten gatunek, to jednak ta historia w pewnym stopniu mnie urzekła.

Odkąd najstarsi mieszkańcy Butangen sięgają pamięcią, nad wioską rozbrzmiewały Siostrzane Dzwony. Mówiono, że kryją w sobie pradawną moc i ostrzegają ludzi przed niebezpieczeństwem. Zostały odlane na pamiątkę niezwykłych syjamskich sióstr Halfrid i Gunhild Hekne przez ich ojca, pogrążonego w żałobie po ich śmierci. Dzwony umieszczono na wieży starego drewnianego kościoła, pamiętającego jeszcze czasy pogańskie.
Życie w Butangen toczyło się spokojnym rytmem, do wsi rzadko przybywał ktoś nowy, aż w 1880 roku parafię objął młody, ambitny pastor, który postanowił wprowadzić wieś w nowe czasy. Przywiązani do odwiecznych tradycji mieszkańcy w większości odnosili się do duchownego z podejrzliwością. Dla Astrid, młodej dziewczyny z rodu Hekne, był on jednak kimś wspaniałym, fascynującym, kto sprawił, że zapragnęła innego życia. Może nawet mógł stać się kimś więcej... Kiedy jednak pastor zadecydował o rozebraniu i przeniesieniu starego kościoła i sprowadził do Butangen niemieckiego architekta, by przygotował kościół i dzwony do podróży do dalekiego Drezna, dziewczyna poczuła się zdradzona?
Bo czy można wywieźć do obcego kraju Siostrzane Dzwony, tak ściśle związane z wioską i rodem Astrid? I kim naprawdę jest ten architekt, tak utalentowany i wrażliwy, który otwiera serce przed dziewczyną? Astrid uświadamia sobie, że stoi przed niełatwym wyborem, a od jej decyzji zależeć będzie cała jej przyszłość?

Przenosimy się do XIX wieku, gdzie pogańskie i nordyckie wierzenia mieszają się z chrześcijaństwem. W małej wiosce pojawienie się aż dwóch nowych osób jest prawdziwą sensacją. Całość zbudowana jest na legendzie. Bardzo lubię klimatyczne opowieści, których akcja toczy się w Skandynawii. Tutaj mamy Norwegię i piękno jej górskiego klimatu. Autor opowiada o sztuce, wychwytuje cuda natury i architektury. Autor zabiera nas w podróż po biedzie i ubóstwie, życiu codziennym w XIX-wiecznej miejscowości, zabobonach i legendach. Siostrzane dzwony mają niepowtarzalny klimat, a towarzyszące nam napięcie nie odpuszcza do ostatnich stron.

Początek był dla mnie dosyć ciężki ? dużo szczegółowych opisów ? i już myślałam, że się wynudzę... ale jednak im dalej tym opowieść coraz bardziej mnie wciągała. Ten mozolny wstęp i brak dynamicznej akcji może zniechęcać. Z minusów warto też wspomnieć, że autor bardzo szczegółowo opisuje naturę, architekturę i pogodę, co w pewnym momencie może czytelnika wynudzić.

Siostrzane dzwony wydają się książką nierównomierną, rozwlekłą, ale jest to na pewno opowieść napisana pięknym językiem i jeśli poświęci się jej więcej czasu, to na pewno oczaruje was klimatem skandynawskich krajobrazów. Jest to powieść, gdzie akcja toczy się powoli, by na koniec przyśpieszyć. Przed nami jeszcze dwa tomy i jestem ciekawa, co nastąpi dalej, dlatego mam nadzieję, że zostaną one wkrótce wydane. Książka Siostrzane dzwony powinna się spodobać fanom Była sobie rzeka, Trzynasta opowieść czy też Pieśń o Achillesie.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

mysilicielka

ilość recenzji:520

15-02-2022 23:23

Wydanie. Wprowadzanie zmian nigdy nie jest proste. Młody pastor stanął przed szczególnie trudnym wyzwaniem, kiedy postanowił podjąć się zreformowania wielu panujących od dawna zasad w małej wsi ukrytej na dalekiej norweskiej północy. Jak mu się to udało dowiemy się z tej pięknej książki, która ogromnie cieszy oczy. Twarda oprawa z grafiką nawiązującą do treści mieni się złotem i na pewno będzie ozdobą każdej biblioteczki. Poważnie, nie mogę się napatrzeć.

"Czas płynął tu powoli. Wieś była zapóźniona o mniej więcej dwie dekady w stosunku do sąsiednich osad, zapóźnionych o lat trzydzieści względem norweskich miast, które z kolei ciągnęły się jakieś pół wieku za resztą Europy".

Symbolika. Podoba mi się to zderzenie dzwonów wzorowanych na zrośniętych (!) bliźniaczkach (identycznych? wzajemnie dopełniających się?) wobec tylu przeciwieństw, które wypełniają tę książkę. Nowoczesność kontra tradycja, miasto i wieś, nordyckie wierzenia i zabobony kontra religia chrześcijańska. A nad wszystkim tym unoszą się Siostrzane Dzwony owiane niesamowitą legendą, jakby były kolejnym bohaterem opowieści.

Tempo. Wielu z nas jest przyzwyczajonych do mrożących krew w żyłach thrillerów albo wyciskających łzy romansów. Dzisiaj musi być dużo i musi dostarczać. Tutaj nie ma zawrotnej akcji, za to jest piękny surowy klimat norweskiej wsi. Znajdziemy się już prawie na końcu świata, w odizolowanej, hermetycznej społeczności, gdzie nie wszyscy dają radę żyć... I w dodatku będziemy tam w 1880 roku!

Piękno. Wszystkie elementy tworzące tę powieść sprawiają, że historia w moim odczuciu jest w jakiś sposób magiczna i piękna. "Siostrzane Dzwony" to powieść dla czytelników, którzy chcą odpocząć od ciągłej pogoni. To spokojna lektura dla osób ceniących rozbudowane wątki historyczne i obyczajowe. Mało tego, jeżeli ktoś interesuje się Norwegią, to tym większa szansa, że książka się spodoba. A może wcale nie, może nic nie wiesz o tym kraju? To w podróż w nieznane...
...

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

przerwa.na.ksiazke

ilość recenzji:251

14-02-2022 19:05

"Siostrzane dzwony" to najpiękniej wydana książka, jaką posiadam w swojej biblioteczce. Twarda oprawa, złote napisy i zdobienia bardzo cieszą oko.

Lars Mytting zabiera czytelnika do mroźnej XIX wiecznej Norwegii. Butangen to mała wioska. Klimat tu jest surowy i nie ułatwia życia mieszkańcom. Życie toczy się tu spokojnym rytmem.

Wszystko zmienia się wraz z pojawieniem się nowego pastora. Chce on wprowadzić we wsi nowe rządy. Młody pastor fascynuje Astrid. Dziewczyna pochodzi z rodu Hekne, który podarował Kościołowi niezwykłe dzwony, stworzone na pamiątkę sióstr syjamskich.

Kai Schweigaard chce pozbyć się starego kościoła i na jego miejsce postawić nowy. Stary kościół słupowy ma zostać rozebrany i przeniesiony do Niemiec. W tym celu w Butangen pojawia się młody, niemiecki architekt, który ma przygotować kościół do podróży.

Astrid ten pomysł się nie podoba. Uważa, że miejsce Siostrzanych Dzwonów jest w wiosce i nie chce pozwolić na ich wywóz.

"Siostrzane dzwony" to niezwykła powieść. Napisana pięknym językiem. Nie często czytam literaturę piękną. Zawsze mam obawy, że będzie mnie nudzić. Nic takiego jednak nie miało miejsca.

Historia Astrid, jej rodu oraz kościoła wciąga i fascynuje. Nie brakuje w niej zwrotów akcji, których kompletnie się nie spodziewałam. Mimo spokojnej narracji ciężko się od tej historii oderwać. Cały czas zastanawiałam się jak potoczą się losy Astrid.

Opisy przyrody, zimnego klimatu i trudnego życia mieszkańców norweskiej wsi są ciekawe i nadają całej historii klimat. Do tego wpleciona jest magia. Mimo że w wiosce jest kościół chrześcijański i mieszkańcy uczęszczają na msze, to dawne tradycje i wierzenia egzystują tuż obok. Ściany kościoła zdobią węże i dawni bogowie. A w niezwykłość i magiczną moc Siostrzanych Dzwonów nikt nie wątpi.

Lars Mytting stworzył historię w niepowtarzalnym klimacie, która poleca sam Jo Nesbo. To po prostu trzeba przeczytać.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

smak_slow

ilość recenzji:1

9-02-2022 13:01

Odkąd najstarsi mieszkańcy Butangen sięgają pamięcią, nad wioską rozbrzmiewały Siostrzane Dzwony. Mówiono, że kryją w sobie pradawną moc i ostrzegają ludzi przed niebezpieczeństwem. Zostały odlane na pamiątkę niezwykłych syjamskich sióstr Hekne przez ich ojca, pogrążonego w żałobie po ich śmierci. Dzwony umieszczono na wieży starego drewnianego kościoła, pamiętającego jeszcze czasy pogańskie. Życie w wiosce toczyło się spokojnym rytmem aż do 1880 roku, wtedy to parafię objął młody, ambitny pastor, który zadecydował o rozebraniu i przeniesieniu starego kościoła. Z decyzją mężczyzny nie zgadza się Astrid. Dziewczyna ze wszystkich sił walczy o dzwony.
Lektura ?Siostrzanych dzwonów? była dla mnie niezwykłym doświadczeniem. Autor stworzył dzieło, które w moim odczuciu mocno odbiega od sztampowych opowieści, wywołuje u odbiorcy mnóstwo niejednolitych emocji, nieustannie skłania do refleksji. Wszystko za sprawą szalenie enigmatycznej historii, która wciąga czytelnika w osobliwy, wyjątkowo surowy klimat Norwegii, przemyca wiele fantastycznych informacji o architekturze. Zachwyca również piękny język.
Fabuła wciągnęła mnie od pierwszych stron, kartki przerzucałam w napięciu, a zakończenie było dla mnie całkowitą zagadką. Jeśli szukasz książki, która Cię na chwilę zatrzyma, w której się zatopisz i przeniesiesz do innego świata, to trafiłeś/aś idealnie.

Czy recenzja była pomocna?