Jest to powieść wielowątkowa, przedstawiająca losy rodu rodziny Śmiałowskich od końca XIX wieku do schyłku wieku XX. A całą ich historię możemy poznać dzięki zapiskom dziadka Antoniego, na które przypadkowo trafia Michalina jego wnuczka. Ponieważ rozdziały naprzemiennie opisują wydarzenia z przeszłości z obecnymi, na początku miałam duży problem, by wciągnąć się w powieść. Żałuję również, że o drzewie genealogicznym całego rodu, dowiedziałam się po przeczytaniu całej książki. A to dlatego, że rozpiska ta znajduje się na ostatniej stronie powieści. Szkoda, bo przyznam się, że zdarzyło mi się pogubić w trakcie czytania, również dlatego, że na przestrzeni lat dzieci i wnuki dostawały swoje imiona po przodkach.
Jeżeli chodzi o bohaterów, to są oni bardzo ludzcy. Widać również, że bardzo ważne są dla nich wartości oraz prawa nadane przez religię. Czasem nawet zamienia się to prawie w fanatyzm. Jednak autorka doskonale oddała klimat XIX wiecznej wsi i mentalność ludzi w niej żyjących. Mimo, że jest to społeczeństwo wierzące, to nadal pod mocnym wpływem wierzeń pogan oraz przesiąknięte zabobonami.
Moją ulubioną postacią jest tytułowa Arachna, która jawi nam się jako osoba tajemnicza. Nie mówi za dużo o sobie, godzi się ze swoim losem, a przy okazji dzieląc się swoją mądrością i wiedzą naprawia życie i przywraca wiarę w przyszłość okolicznych ludzi. Ponieważ kobieta ta zna się na ziołach i potrafi za ich pomocą leczyć różne dolegliwości, przywodziła mi na myśl szeptuchę, a ja bardzo lubię nawiązania do mitologii słowiańskiej w książkach.
Miałam też bohatera, którego nie polubiłam i do końca powieści mnie irytował. Nie mogłam zrozumieć jego postawy i mylnych przekonań (w moim odczuciu), którymi ranił innych, ale przede wszystkim siebie. Mimo, że dostał kilka razy szansę na naprawę swoich czynów, do końca pozostał zgorzkniałym i niezadowolonym mężczyzną.
?Nić Arachny? to powieść, która przedstawia nam losy jednej rodziny na przestrzeni wieków. Pełna paleta emocji obrazuje nam, że w życiu potrzebna jest harmonia i te dobre wydarzenia równoważą te złe, że bez łez nie ma szczęścia, a bez kłótni nie da się pogodzić. Autorka świetnie opisała stereotypy panujące w społeczeństwie, które z perspektywy czasu mnie mocno zirytowały. Ale mam świadomość, że kiedyś tak właśnie było.
Książkę czyta się z dużym zainteresowaniem i czytelnik mocno angażuje się w wydarzenia bohaterów. Miło spędziłam czas z tą książką i szczerze jestem ciekawa, jakie jeszcze tajemnice i historie skrywa przed nami rodzina Śmiałowskich.