Bycie innym niż wszyscy prawie zawsze oznacza kłopoty. Wyróżnianie się z tłumu, niepasowanie do całej reszty ludzkiej masy... Od tego właśnie są sekrety, Pozwalają ukryć swoją inność i wpasować się w wymagania świata. Czarny jest czarny, biały jest biały. Nic pomiędzy. A jeśli nagle wszystko wyjdzie na jaw? Co jeśli każdy pozna Twoją wstydliwą tajemnicę?
To była moja pierwsza książka, która została w całości poświęcona osobom homoseksualnym. To temat nieco kontrowersyjny, ale byłam ciekawa, w jaki sposób autorka to wszystko rozegra, aby trafić do młodych czytelników. A postawiła sobie poprzeczkę dosyć wysoko.
Największym plusem tej opowieści jest humor. Nie mogło go tutaj zabraknąć. Muszę przyznać, że nie raz podczas lektury tej książki nie mogłam powstrzymać się od uśmiechu. kto by pomyślał, że miłosne perypetie nastoletniego tak mnie wciągną i rozbawią. Obawiałam się nieco, że nie przypadnie mi do gustu, ale okazało się, że wcale nie jest taka zła.
Jeśli chodzi o bohaterów, to byli dobrze wykreowani, aczkolwiek momentami miałam wrażenie, że są nieco przerysowani. Jednak od razu polubiłam Simona. Był bardzo sympatyczny. Ze strony na stronę coraz bardziej były widoczne zmiany, jakie w nim zachodziły. Musiał wyjść ze swojej bezpiecznej kryjówki i ujawnić wszystkim swoją prawdziwą naturę. Najbardziej dawał się poznać w mailach wymienianych z Blue, który również zyskał moją sympatię. Był taką uroczą zagadką do rozwiązania i ciągle obstawiałam jego tożsamość, ponieważ nie była znana aż do samej końcówki. Becky Albertalli bardo ciekawie to sobie obmyśliła.
Wątek romantyczny był istotnym elementem fabuły. Jednak nie w formie, jaką wszyscy znamy z powieści młodzieżowych. W grę wchodziła relacja uczuciowa dwóch facetów, którzy zakochiwali się w sobie poprzez korespondencję , nie znając swoich prawdziwych tożsamości. Motyw związków homoseksualnych nie jest może zbyt często używany, jednak w połączeniu z dużą dozą humoru i uroczych bohaterów okazał się dobrą historią.
Podsumowując, Simon oraz inni homo sapiens to książka, w której nie brak zabawnych sytuacji. Jest lekka i wciągająca, ale nie należy nastawiać się na nic wybitnego. Ale trzeba przyznać, że autorka bardzo dobrze poradziła sobie z trudną tematyką i powieść przypadła mi do gustu. Myślę, że powinna się spodobać osobom, które szukają czegoś nowego i nie przeszkadza im jej specyficzność. To opowieść na jeden raz, idealna na smutne jesienne wieczory. Z pewnością umili czas!