SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Silver (twarda)

Pierwsza księga snów

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

książka

Wydawnictwo Media Rodzina
Data wydania 2016
Oprawa twarda
Liczba stron 416

Opis produktu:

Liv zawsze przywiązywała dużą wagę do snów. Ale odkąd zamieszkała w Londynie, znalazły się w centrum jej zainteresowań. Tajemnicze zielone drzwi. Gadające kamienne posągi. Niania z tasakiem w schowku na miotły... Tak, ostatnio sny Liv stały się bardzo dziwne. A szczególnie ten: czterech chłopaków, łacińskie inkantacje, dziwny rytuał, a wszystko to w nocy pośrodku cmentarza. No tak, Liv zna tych chłopaków z nowej szkoły - i zawsze, gdy spotykają się na jawie, oni zdają się wiedzieć o niej więcej, niż powinni... Chyba że... śnili ten sam sen, co ona?
Pierwsza część bestsellerowej serii Kerstin Gier, autorki niezwykle popularnej "Trylogii czasu".
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: Media Rodzina
Oprawa: twarda
Okładka: twarda
Rok publikacji: 2016
Wymiary: 145x205
Liczba stron: 416
ISBN: 978-83-8008-185-7
Wprowadzono: 21.05.2016

RECENZJE - książki - Silver, Pierwsza księga snów - Kerstin Gier

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

4.5/5 ( 10 ocen )
  • 5
    8
  • 4
    0
  • 3
    1
  • 2
    1
  • 1
    0

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

alexx

ilość recenzji:230

brak oceny 7-07-2019 11:57

?Nigdzie indziej nie poznasz człowieka lepiej ani nigdzie nie dowiesz się więcej o jego tajemnicach niż we śnie.?, czyli wędrówki w śnie i tajemnicze rytuały.

Silver. Pierwsza księga snów to początek nowej serii i zarazem moje pierwsze spotkanie z twórczością Kerstin Gier. Ostatnio miałam ochotę na młodzieżówkę. Z pomocą przyszło mi wydawnictwo Media Rodzina. Pierwsza część to nie tylko literatura młodzieżowa, ale także fantastyka.

Liv wraz z siostrą często się przeprowadza. Jej matka mieszka w Londynie i to właśnie tam dziewczęta będą teraz mieszkać. Trochę inaczej wyobrażały sobie swoje przyszłe miejsce zamieszkania ? miał to być domek na wsi, a lądują w jednej z dzielnic Londynu. Jakby tego było mało, to ich matka jest w związku z mężczyzną, do którego nie pałają sympatią. Liv musi odnaleźć się w nowej rzeczywistości. Po raz kolejny jest tą nową w szkole. Nastolatka zawsze przywiązywała dużą wagę do snów. Ale odkąd zamieszkała w Londynie, znalazły się w centrum jej zainteresowań. Ostatnio sny Liv stały się bardzo dziwne: czterech chłopaków, łacińskie inkantacje, dziwny rytuał, a wszystko to w nocy pośrodku cmentarza. Liv zna tych chłopaków z nowej szkoły ? i zawsze, gdy spotykają się na jawie, oni zdają się wiedzieć o niej więcej, niż powinni... Chyba że... śnili ten sam sen, co ona?

Motyw snu jest tutaj głównym wątkiem i oryginalny pomysłem. Podoba mi się sposób, w jaki autorka go ukazała. Mam nadzieję, że w kolejnych książkach będzie on bardziej rozbudowany. Dowiemy się więcej o ograniczeniach, możliwościach i skutkach takich sennych wypraw. Oczywiście, jak w każdej powieści młodzieżowej nie brak tutaj wątku romansowego i nieziemsko przystojnych chłopaków. Główna bohaterka próbuje utrzymać maskę osoby, która nie zamierza angażować się miłość. Niestety nie udaje to jej się i zakochuje się w jednym z trójki zabójczo przystojnych przyjaciół jej przybranego brata Graysona (to właśnie jego najbardziej polubiłam). Henry odwzajemnia jej sympatię, ale coś czuję, że ten związek długo nie potrwa. Sam Henry wydaje mi się, że jest nie do końca szczery i może ukrywać nie jedną tajemnicę.


Kolejnym ciekawym aspektem tej książki jest okultyzm. Mamy do czynienia z tajemniczymi łacińskimi inkantacjami i rytuałem w środku nocy na cmentarzu. Nie jest tego bardzo dużo, więc osoby, które raczej unikają takich tematów, nie muszą się bać. Sama lubię takie wzmianki i sądzę, że dzięki temu tekst nabiera tajemniczości. Pamiętajmy, że jest to fantastyka, więc nie będzie tutaj brakować rzeczy nadprzyrodzonych.

Jestem zaintrygowana postacią Secrecy, którą znamy tylko z jej wpisów na bloga. Wydaje się ona wiedzieć wszystko o wszystkich. Tożsamość tego kogoś (skąd pewność, że to dziewczyna? Niby wie dużo o typowo damskich sprawach, ale może to tylko kamuflaż?) jest nam nieznana.

Autorka ma lekkie pióro i tekst nie będzie sprawiał problemów podczas czytania. Kilka wstawek łacińskich urozmaica tekst. A zakończenie zaskoczy nie jednego. Książka przeznaczona jest dla młodzieży, ale myślę, że zainteresuje także starszych czytelników. Lekka opowieść, którą przeczytacie w kilka godzin (ja ją przeczytałam wczoraj w trzy godziny). Książka zawiera dość dużą czcionkę, która ułatwia czytanie. Silver. Pierwsza księga snów jest fantastycznie wydana ? zawiera wiele ozdobników: rysunki kwiatów na marginesach czy też specjalna grafika przy rozdziałach z bloga Tittle-Tattle.

Druga i trzecia księga snów czekają u mnie na półce na przeczytanie. Wciągnęła mnie akcja pierwszego tomu i możecie wkrótce spodziewać się recenzji kolejnych tomów.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

ilo99

ilość recenzji:2408

brak oceny 7-05-2018 13:01

Lubię książki pani Gier, chociaż nie jestem docelowym czytelnikiem. Jednak tak miło się czyta o przygodach nastolatków, zwłaszcza, że opisy te zawsze okraszone są sporą dozą żartów. A pomysły autorki? Rewelacja. To, że bohaterowie mogą świadomie sterować własnym snem, że mogą wchodzić do snów cudzych jest zdecydowanie intrygującym faktem. Czy zawsze jest to bezpieczne? Przekonajcie się sami. Książka na jeden, bardzo przyjemny wieczór. Polecam.

Czy recenzja była pomocna?

zaczytanamary

ilość recenzji:5

brak oceny 21-11-2017 10:15

,, Silver - pierwsza księga snów opowiada o piętnastoletniej Liv, która wraz z młodszą siostrą Mią (o inteligencji przekraczającej jej wiek), mamą (która wywróciła życie swoich córek do góry nogami) i Lottie (nianią o najdłuższym stażu świata) przeprowadza się do Londynu. Od tego czasu Liv zaczęła mieć coraz dziwniejsze sny, w których pojawiają się zielone drzwi. Dziwne rytuały, mające przywoływać demona, odprawiane przez czterech rówieśników dziewczyny, wprowadzają zamęt w jej życie. Nastolatka będzie musiała rozwiązać zagadkę sennych korytarzy i udowodnić , że nie są one dziełem demona. ( Jedno z imion jakimi go nazwali było Lulila, brzmiące jak kołysanka z Teletubisiów ???? ) Moim zdaniem książka była wspaniałym wstępem do ,, Trylogii Snów . Przyznam, że wiele mnie łączy z główną bohaterką. NIE WIERZY w demony, nosi okulary i lubi Sherlocka Holmesa. Treść zawiera mnóstwo humoru, co jest kolejnym plusem do mojej oceny :) . Wszystkie wydarzenia możemy widzieć oczami Liv i czytać blog "Tittle - Tattle", którego autorki - ukrywającej się pod pseudonimem ,, Secrecy - tożsamości jeszcze nie poznamy . Większość kartek jest pięknie zdobiona, ale uważam,że najbardziej urzekająca jest okładka. Myślę, iż autorka spisała się przy ,, Silverze lepiej niż przy ,,Trylogii Czasu, którą omówię innym razem. Gorąco polecam, rozbawi was do łez! Miłej lektury ! Zapraszam na mój blog o książkach http://zaczytanamary.blogspot.com/

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Virginia

ilość recenzji:2

brak oceny 23-03-2017 14:54

"Tutaj było więcej tajemnic do rozszyfrowania. A taka już natura tajemnic, że niekiedy okazywały się niebezpieczne."

Kiedy dowiedziałam się, że w Polsce zostanie wydana kolejna książka Kerstin Gier, stwierdziłam, że muszę ją mieć. Po przeczytaniu "Trylogii Czasu", książki tej autorki biorę w ciemno. Przyznam szczerze, że historia Liv Silver zafascynowała mnie prawie w takim samym stopniu, jak historia Gwen Shepherd. Prawie, ponieważ chwilami czegoś mi w tej opowieści brakowało. Nie oznacza to jednak, że książka nie robi wrażenia. Robi i to spore.

Po przeprowadzce do Londynu, Liv zaczynają nawiedzać dziwne sny. Sny, w których ukazują się tajemnicze zielone drzwi z klamką w kształcie jaszczurki. Niania z tasakiem w schowku i kamienne, gadające posągi.

Jeden sen jest w szczególności dziwny. Sen, w którym spotyka czterech chłopaków ze szkoły. Jednak najdziwniejszy jest z tego wszystkiego fakt, że zawsze gdy spotykają się na jawie, oni wiedzą o niej więcej niż powinni. Czy to możliwe, żeby śnili ten sam sen?

Przyznam szczerze, że czekałam na tę książkę z wielką niecierpliwością. Kerstin Gier ma w swoim stylu pisania coś, co przyciąga i sprawia, że ciężko się od książki oderwać. Niby nie pisze o niczym oryginalnym, ale sposób w jaki tworzy bohaterów i sytuacje, w których się znajdują jest wyjątkowy.

Tym razem, nie czułam tego samego co czułam czytając "Trylogię Czasu". Nie ma co się oszukiwać, czegoś takiego nie da się przebić. Można jedynie tworzyć historie, które będą jej dorównywać. Tak jest w tym przypadku. Opowieść o snach i przygodach Liv Silver jest, krótko mówiąc czarująca.

Te wszystkie osobliwości, tajemnice i intrygi, korytarz pełen drzwi, sny różnej maści, wyobraźnia przekraczająca wszelkie granice, nieśmiałe zauroczenia, humor i chwile grozy sprawiają, że książkę czyta się lekko, przyjemnie i z bardzo dużym zainteresowaniem.

Lubię w jaki sposób Pani Gier sprawia, że mogę zatracić się w wymyślonym przez nią światem. Sprawiła, że sama chciałabym pospacerować korytarzem pełnym drzwi, odwiedzić różne miejsca nie ruszając się z łóżka i nawet przeżyć chwile grozy na cmentarzu z demonami.

Do bohaterów nie mam zastrzeżeń. Nie da się nie polubić Liv, małej detektyw Mii, Lottie, Graysona, Jaspera i Henrego. Irytujące i złe charaktery również się pojawiają, frustrująca Florence, nikczemny Arthur czy intrygująca Anabel. Jest to mieszanka taka, jakiej się spodziewałam. Czekam, aż każdy z nich odkryje swoje tajemnice. Najbardziej ciekawa jestem, tego jakie sekrety skrywa Henry.

Mimo, że już do młodzieży się nie zaliczam, to książki Kerstin Gier mnie fascynują. Historie spod pióra tej autorki sprawiają, że czas się zatrzymuje, a nawet i cofa.

Z niecierpliwością czekam na część następną. Można było się spodziewać, że książka skończy się w takim momencie, w jakim się skończyła. Jestem tego samego zdania co Anabel:

"Bo tak naprawdę to dopiero początek".

Polecam.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

BookParadise

ilość recenzji:170

brak oceny 13-02-2017 19:30

Autorka miała pomysł i to bardzo fajny. Bardzo ciekawym połączeniem są sny i jak się okazuje demony. Chociaż ten demon to mi tak trochę nie pasował, ale i tak fajnie wyszło w całości. Zakończenie mnie w sumie zaskoczyło i nie spowiedziałam się takiego obrotu spraw. Niemniej jednak do dyskusji pozostaje sposób, w jaki autorka poprowadziła książkę. Brakowało tutaj emocji, a bohaterowie byli tacy bezosobowi, "na jedno kopyto". Jednak najbardziej wkurzał mnie język autorki. Odniosłam wrażenie, jakby na siłę próbowała zrobić z bohaterów takich boskich luzaków, tylko że wyszło jej to słabo. A jeszcze bardziej irytowały mnie przeskoki w czasie. Raz jesteśmy w teraźniejszości, za chwilę w snach i można było pogubić się. To samo zrobiła autorka w "Trylogii Czasu" i ten błąd popełniła ponownie w nowej trylogii. Kiepsko, bo przez to ucierpiała całość, a fabuła jest naprawdę świetna i wiele wątków mnie mocno intrygowało.

Książka chociaż nie do końca fajnie przedstawiona, prezentuje się bardzo fajnie pod względem fabuły. Wiele wątków zaintrygowało mnie, dlatego też z przyjemnością poznam dalsze losy bohaterów. Mam ogromną nadzieję, że będzie jeszcze lepiej. I chociaż bohaterowie są dziwni, a niektóre "mądrości", które płyną z tej książki nie powinny znaleźć się tutaj, to i tak zachęcam do sięgnięcia po książkę. Można z nią spędzić miło czas. Może w końcu dowiemy się kim jest Secrecy?No i cóż, na dodatkowe uznanie zasługuje piękne wydanie. Nie można się mu oprzeć.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

dobrerecenzje.pl

ilość recenzji:1

brak oceny 8-08-2016 12:18

?Dream, a little dream?

Nie ma wśród nas osoby, która zasypiając nie śniłaby o czymś. Oczywiście niektórych z nich człowiek nie może spamiętać, a szczególnie już koszmarów. Budzimy się w łóżku i zastanawiamy, co takiego śniło mi się w nocy?
Sny to inaczej wytwory naszej wyobraźni i fantazji, co oczywiście najbardziej w nich kochamy. Czasami nawet mają znaczenie w naszym dotychczasowym życiu, bądź nadchodzącej przyszłości.

Książka K. Gier w dużej mierze opiera się właśnie na snach.
Na snach w których główna bohaterka Liv, przez tajemnicze drzwi może wędrować sobie do snów innych ludzi. Jednak jest jeden warunek i ostrzeżenie.
Przenosząc się wraz z siostrą do uporczywej i zabieganej matki, dziewczynki nie są wcale wesołe. Bowiem rodzic ten nie dba o nie, nigdy nie słucha zdań wychodzących im z ust i jest mocno irytująca, to wręcz prawie negatywna postać.
Szesnastoletnia Liv natomiast ma uczęszczać do szkoły w której, może jeszcze o tym nie wie, ale będzie miała niezłe przygody.
Wraz z nową szkołą i domem czeka na dziewczynki także nowa rodzina i wcale im nie jest do śmiechu.
Nastoletnia Liv, a raczej Olivia, jest niewysoką dziewczyną o inteligentnym spojrzeniu i dość ładnej twarzy skrywanej pod ciężkimi okularami ?kujonkami?.

Wracając do snów. Noc w noc Liv doświadcza bardzo dziwnego snu, w którym znajduje się na opuszczonym cmentarzu, gdzie mgła sięga kostek, a drzewa stanowią tam patykowatą dekorację wpasowującą się do otoczenia. Tam pośrodku nagrobków tak starych, że wyglądają jak wyszczerbione zęby, widzi kilkoro innych nastolatków. Z tego co w ostatniej chwili spostrzega, są to chłopacy o bardzo przystojnych rysach twarzy.
Na pewno wielki, znany Holmes zapytałby ?Co oni tam wyprawiają??.
A, ponieważ nasza główna bohaterka jest fanką Holmesa, stara sobie to jakoś racjonalnie wytłumaczyć.
Strasznym staje się to, że dziewczyna nagle spotyka tych czterech chłopaczków na jawie.

Pięknie wykonana książka nie tylko pod względem okładki, ale i także fabularnym. Muszę przyznać, że solidność i urok okładki może powalić z nóg. Koniec był? cóż nie za bardzo zadowalający, lecz po nim wiadomo, że będzie następny tom. Co do bohaterów, to najbardziej przeze mnie znienawidzona była matka dziewczynek, według mnie można by ją w ogóle usunąć z fabuły. Najciekawsze są w tym wszystkim sny i kreowanie ich. Wieczna frajda dla kochających fantastykę i bujających w obłokach.
A Ty, na pewno wiesz o czym śnisz?
Ocena: 10/10

Czy recenzja była pomocna?

Zagubiona w słowach

ilość recenzji:29

brak oceny 18-07-2016 18:02

Każdy z nas śni. Jest to tak samo naturalne, jak oddychanie. Sny potrafią być ucieleśnieniem naszych najskrytszych marzeń, albo nawet koszmarów. To wszystkie pragnienia, myśli, nadzieje. Pokazują fragmenty naszej duszy. Są tak nieuchwytne jak ona sama, ale czy nie ma w tym pewnej magii?
Po Trylogii Czasu, którą bardzo miło wspominam, byłam bardzo ciekawa nowej książki Kerstin Gier. Szczególnie, że ukazała tematykę snów, którą uważam za co najmniej intrygującą. A do tego ta śliczna i klimatyczna oprawa graficzna! Wprost nie mogłam oderwać od niej oczu. Twarda oprawa, ozdoby na marginesach i okładce. To jedna z najpiękniej wydanych książek, jakie widziałam.
Autorka zagłębiła się w świat snów, pełen zaskakujących elementów takich, jak chociażby to, że władzę sprawował tam demon. Nie brakuje tam tajemnic, dziwnych rytuałów, czy też wędrowania do snów innych ludzi. Dzięki temu panuje dosyć specyficzny klimat, który nadaje całej historii pewnego uroku. Trzeba przyznać, że to wszystko zostało bardzo sprytnie obmyślone.
Bohaterowie byli barwni i dobrze wykreowani. Od pierwszej chwili polubiłam Liv za jej sarkastyczny humor i odzywki, które potrafiły wywołać uśmiech na mojej twarzy. Była bardzo pozytywną postacią, wyróżniała ją także nadmierna ciekawość, dzięki której ciągle fundowała sobie jakieś kłopoty. Pojawiło się także czworo chłopaków, którzy również byli zamieszani w śnienie. Najwięcej mojej uwagi przyciągnął Henry. To bardzo tajemnicza postać, ale jednocześnie urocza i momentami ujmująca. Spodobał mi się jego charakter i styl bycia, a szczególnie odzywki, jakimi obdarzał Liv. Wprost nie dało się go nie lubić.
Nie zabrakło także wątku romantycznego. Co prawda, był zaledwie tłem wydarzeń, ale z zainteresowaniem obserwowałam, jak pomiędzy Liv i jednym z chłopaków powoli rozwija się głębokie uczucie. Jeszcze przed zaczęciem obawiałam się nieco, że autorka pokusi się o jakiś trójkąt, albo coś w ten deseń. A to ze względu na fakt, że w opisie każdy z tych chłopaków był określony jako zabójczo przystojny, ale cieszę się, że nic takiego nie zostało wprowadzone. Jestem bardzo ciekawa, jak to wszystko potoczy się dalej...
Podsumowując, Silver. Pierwsza księga snów to wciągająca opowieść pełna tajemnic i snów, które wbrew pozorom mogą okazać się niebezpieczne. Jestem zafascynowana wyjątkowym klimatem, który idealnie odzwierciedla jakże piękna oprawa graficzna. Kerstin Gier ma smykałkę do tworzenia lekkich historii pełnych intrygujących bohaterów i które czyta się z wielką przyjemnością. Już nie mogę doczekać się kolejnego tomu, bo mam mnóstwo pytań, na które pragnę poznać odpowiedzi. Polecam fanom młodzieżówek, ale nie tylko. Zdecydowanie warto ją przeczytać!
...

Czy recenzja była pomocna?