SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Siedem dni razem

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

książka

Wydawnictwo HarperCollins Publishers
Data wydania 2017
Oprawa miękka
Liczba stron 384

Opis produktu:

Dowcipna, pełna celnych obserwacji powieść o tym, co czeka rodzinę, gdy podczas świąt zmuszona jest odbyć tygodniową kwarantannę...

Rodzina Birchów wyjeżdża na święta Bożego Narodzenia do podupadającej wiejskiej posiadłości. Będą odcięci od świata przez siedem dni. A że w Weyfield nawet wi-fi pozostawia sporo do życzenia, są więc skazani na własne towarzystwo. Winny temu jest wirus haag i Olivia, która leczyła w Afryce ofiary epidemii i musi odbyć tygodniową kwarantannę - tym razem wspólnie z rodziną. Emma i Andrew cieszą się, że święta spędzą wreszcie z dwiema córkami, bo Olivia, starsza z nich, rzadko gości w domu.
Młodsza córka, Phoebe, zajmuje się wyłącznie sobą i swoim ślubem, który planuje dopiero za rok. Andrew zamyka się w gabinecie, gdzie pisze złośliwe recenzje restauracji i wspomina dni dawnej chwały, gdy pracował jako korespondent wojenny. Emma ukrywa tajemnicę, która wywróci życie rodziny do góry nogami.

W narzuconej, nie zawsze wygodnej bliskości nic nie może pozostać długo w ukryciu. Gdy na światło dzienne wychodzą kolejne sekrety i zadawnione urazy, największym wstrząsem okaże się niespodziewany gość, który nagle stanie na progu.
S
Szczegóły
Dział: Książki
Kategoria: Literatura piękna,  Dla kobiet,  książki dla babci
Wydawnictwo: HarperCollins Publishers
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Rok publikacji: 2017
Wymiary: 145x215
Liczba stron: 384
ISBN: 978-83-276-3176-3
Wprowadzono: 16.11.2017

RECENZJE - książki - Siedem dni razem - Francesca Hornak

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

4.6/5 ( 9 ocen )
  • 5
    7
  • 4
    0
  • 3
    2
  • 2
    0
  • 1
    0

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

http://miedzypolkami-ksiazki.blogspot.com/2017/12/

ilość recenzji:1

brak oceny 6-01-2018 16:00

Członkowie rodziny Birchów już dawno temu całkowicie oddalili się od siebie do tego stopnia, że zbliżające się wielkimi krokami Święta Bożego Narodzenia wzbudzały w nich prawdziwą panikę. Najstarsza z córek - Olivia to lekarka, która postanowiła oddać się swojej służbie i pomagać ludziom żyjącym w ciężkich warunkach w Afryce. Po kilku pracowitych tygodniach wraca do domu, przez co cała rodzina musi odbyć kwarantannę, by w razie potrzeby zapobiec rozprzestrzenieniu się wirusa, na który została narażona przede wszystkim sama Olivia. Jej młodsza siostra - Phoebe, to oczko w głowie ojca, która zajęta jest planowaniem swojego ślubu niż przyjazdem rzadko widzianej Olivii. Ich ojciec to człowiek zajmujący się pisaniem niemiłych opinii na temat restauracji, w których przebywa, natomiast mama jako jedyna stara się by ich czwórka na nowo zbliżyła się do siebie i spędzili wspólnie Boże Narodzenie w miłym klimacie! Kiedy nadchodzi czas kwarantanny, wyjeżdżają do tymczasowego miejsca zamieszkania, gdzie z dala od innych osób muszą spędzić ze sobą czas świąt.



W okresie jesienno-zimowym uwielbiam usiąść z kubkiem gorącej herbaty w dłoni i książką, która zbliży mnie jeszcze bardziej do klimatu świąt. Tym razem chciałam sięgnąć jednak po lekturę, która nie będzie aż tak przesłodzona, co bardzo często zdarza się w tego typu tematyce. I tak oto pojawiła się historia "Siedem dni razem" autorstwa Francescy Hornak, ale czy jest to coś, co mnie zachwyciło?

Szczerze powiedziawszy, sięgając po tę książkę miałam nadzieję na lekką, zabawną historię, która mimo swojej prostoty wprowadzi coś do mojego życia. Muszę jednak przyznać, że "Siedem dni razem" to całkowicie inna powieść, która zmusi nas do poważnych refleksji, ale też zasmuci zamiast rozweselić. Święta Bożego Narodzenia to czas pojednania, wybaczania sobie błędów jakie popełniliśmy w ciągu całego roku, który zbliża się ku końcowi i właśnie na coś takiego liczyłam. Niestety autorka odsunęła na drugi plan same święta, a skupiła się na irytujących relacjach Birchów.

Miałam wielką nadzieję, że spotkamy tutaj fajną rodzinkę, która nieco pogubiła się w swoich sprawach, jednak podczas kwarantanny będą starać się wszystko naprawić, ale i tutaj poczułam się zawiedziona, ponieważ jedyną osobą, która jako tako chciała doprowadzić sytuację do porządku była mama. To jednak nie czyni ją tutaj kimś świętym, gdyż jak się okazuje ma ona wiele tajemnic jakie ukrywała przez bardzo długi okres czasu. Mimo wszystko koronę najbardziej irytującego bohatera tej lektury otrzymuje ode mnie Olivia. Miałam wrażenie jakby dziewczyna na siłę wróciła do domu i tak naprawdę wolała na nowo pojechać jak najszybciej do swojej pracy.

Patrząc na samą okładkę lektury oraz jej opis myślałam, że będzie to fajna powieść, którą zapamiętam na długo i będę do niej wracać każdego roku. Niestety sam jej środek nie był dla mnie tak zachwycający jak zewnętrzna szata. Książka skupia się bardziej na problemach rodziny Birchów, gdzie każdy ma do siebie o coś pretensje i niekoniecznie mają ochotę sobie to wyjaśnić raz na zawsze. Uważam, że w jakimś stopniu pokazuje to relacje występujące w prawdziwym życiu, ale czytanie o tym było dla mnie zwyczajnie męczące. Nie jestem zwolenniczką tak poważnych powieści w radosnym, kolorowym okresie Bożego Narodzenia dlatego osobiście odstawiam ją na bok.

Czy recenzja była pomocna?

Books Harmony

ilość recenzji:21

brak oceny 26-12-2017 22:52


23 grudnia 2016 Olivia Birch wraca do Londynu, po tym jak spędziła kilka miesięcy w Liberii, pracując jako lekarz z osobami chorymi na wirus Haag. Zgodnie z obowiązującymi przepisami po powrocie musi odbyć siedmiodniową kwarantannę, kobieta postanawia spędzić ten czas ze swoja rodziną, matką Emmą, ojcem Andrew oraz siostrą Phoebe. Birchowie od dawna nie miali okazji spędzić tyle czasu razem, teraz będą odcięci od świata, skazani wyłącznie na swoje towarzystwo, w rodzinnej posiadłości, w której nawet wi-fi brakuje wiele do ideału. Podczas tego tygodnia każdy z członków rodziny ma inne tajemnice i problemu na głowie, które sprawiają, że rodzina nie potrafi cieszyć się w pełni swoim towarzystwem. Andrew otrzymał niedawno maila, który może diametralnie zmienić jego życie, Emma kilka dni przed świętami, również dowiedziała się o pewnej rzeczy, która może wywróć jej życie do góry nogami, Olivia ukrywa przed bliskimi, że poznała kogoś wyjątkowego podczas pobytu w Liberii, natomiast jej młodsza siostra Phoebe mówi wyłącznie o planowanym ślubie, który ma odbyć się dopiero kolejnej zimy.

Przed rozpoczęciem książki Francesci Hornak spodziewałam się, że czeka mnie lekka, przepełniona Bożonarodzeniowym nastrojem lektura o perypetiach rodziny Birchów. Jednak nie jest to słodka powieść w świątecznym klimacie, Boże Narodzenie jest tu ledwo zauważalnym tłem, gdyby nie rozdziały opatrzone datami zupełnie zapomniałabym o tym, że trwają tam Święta. Ten brak bożonarodzeniowego klimatu, zupełnie mi nie przeszkadzał, bo nie o to w tej słodko-gorzkiej powieści chodziło. Przyznam, że po przeczytaniu jej opisu pomyślałam sobie"O rany, co to za rodzina, która ma problem żeby spędzić ze sobą siedem dni?" Nie mogłam tego pojąć dlaczego dla rodziny, która nie jest w żaden sposób ze sobą skłócona spędzenie tygodnia w swoim towarzystwie to taka tragedia, jednak z każdą kolejną stroną zaczęłam rozumieć bohaterów. W trakcie powieści na jaw wychodzą kolejne sekrety członków rodziny Birchów, a dodatkowo w drzwiach ich domu pojawiają się niezapowiedziani goście.
Książka Francesci Hornak okazała się niesamowicie wciągająca, chciałam przeczytać ją jak najszybciej nie tylko, aby dowiedzieć się jak rodzina Birchów wytrzyma ze sobą, chłonęłam kolejne strony ponieważ każdy rozdział opisany był z perspektywy innego bohatera, a ja chciałam dowiedzieć się jak potoczy się historia każdego z nich. Siedem dni razem to przepiękna powieść, przepełniona nie tylko słodkimi świątecznymi rozmowami osób sobie najbliższych, ta powieść to przede wszystkim opis tajemnic i problemów z jakimi zmagają się bohaterowie. Dodatkowym plusem było dla mnie zakończenie, które muszę przyznać, że bardzo mnie zaskoczyło!

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Zaczytane z Mazur

ilość recenzji:1

brak oceny 20-12-2017 00:16

"Siedem dni razem" to wspaniała, zabawna, pełna humoru, opowieść o świętach pewnej rodziny, która zmuszona odbyć kwarantanne udaje się do wiejskiej posiadłości. Jak sama nazwa "kwarantanna" wskazuje, są odcięci od cywilizacji i skazani na swoje towarzystwo. Jak to zniosą? W dobie internetu, gdzie ludzie, którzy niby są obok, są najdalej?

Rodzina musi pogodzić się z faktem, że zostali uwięzieni" razem na tydzień.
Narzucona bliskość najbliższych, która zazwyczaj nie wychodzi na dobre i im daje siwe znaki.
Jakie sekrety mają przed sobą najbliżsi? Czy pobyt na wsi wyjdzie im na dobre? A może po tym wszystkim ich życie zmieni się o 180 stopni ?

Książkę czyta się przyjemnie, autorka ma lekkie pióro, aczkolwiek nie jest to banalna opowieść. Lektura emanuję mnóstwem trafnych spostrzeżeń dotyczących życia codziennego, relacji rodzinnych oraz przemyśleń o życiu wśród ludzi. Fabuła zachęca od pierwszych stron, a sama powieść mimo, iż wytyka zalety i wady życia codziennego, i może nie jest napisana w stylu "och święta są cudowne cieszmy się nimi, świat jest piękny" jest idealna właśnie na święta. Książka jest bardzo realna lecz ma swoją magię i urok. Historia nie opiera się głównie na świętach co mnie bardzo cieszy, nie lubimy przerysowanych cudownych obrazów idealnych świąt.

Książka idealnie nadaje się na zimowy wieczór, trzeba nad nią chwilkę pomyśleć, lecz czyta się ją jednym tchem.
Paradoksem dobrych książek jest to, że szybko się kończą, a ta zdecydowanie kończy się za szybko. Lektura autorstwa Francescaki Hornak jest godna polecenia.

Czy recenzja była pomocna?

JolaK

ilość recenzji:350

brak oceny 13-12-2017 11:25

Grudzień 2016, Camden. Zbliżają się święta Bożego Narodzenia, ale rodzina Birchów musi je spędzić w zamknięciu przez siedem dni z powodu kwarantanny nałożonej na nich po powrocie Olivii z Liberii, gdzie leczyła ofiary epidemii wirusa haag. Rodzina robi zapasy i wyjeżdża do domku w dzikich ostępach Norfolk. Emma i Andrew oraz ich dwie dorosłe córki Phoebe i Olivia spędzą świąteczny czas razem. W Weyfield Andrew zamyka się w gabinecie nazywanym szklarnią i pisze złośliwe recenzje restauracji, które regularnie odwiedza z młodszą córką Phoebe. Oddaje się też wspomnieniom, gdy był młody i pracował jako korespondent wojenny w Afryce. E-mail otrzymany od Jessiego Robinsona wstrząsa jego życiem i zmusza do rozliczenia się z przeszłością. Emma stara się panować nad wszystkimi sprawami rodziny, przygotowuje tradycyjne święta jak co roku, ale wewnątrz jest rozdarta, bo ukrywa pewną informację przed najbliższymi i zdaje sobie sprawę, że wywróci do góry nogami ich życie. Dwudziestodziewięcioletnia Phoebe po sześciu latach przyjmuje oświadczyny Georga i z zapałem planuje ślub, który ma się odbyć za rok. Trzydziestodwuletnia Olivia pierwszy raz od wielu lat spędza święta w domu, bo zmusiła ją do tego kwarantanna. Wcześniej była w obozie w Calais, w Sudanie i na Filipinach, gdzie pracowała jako pracownik pomocy humanitarnej. Rodzina Birchów zmuszona jest przebywać pod jednym dachem, w zamknięciu i trudno jest w takich warunkach ukrywać tajemnice. Stopniowo, to co było ukrywane przez wiele lat zaczyna wychodzić na światło dzienne.

Francesca Hornak zwraca uwagę na to, że bliskość w rodzinie często jest pozorna. Kiedy dzieci dorosną i wiodą własne życie rodzice odsuwani są na boczny tor, nie wiedzą już, jak wygląda codzienność ich pociech. Po powrocie do domu Olivia czuje się jakby miała znowu czternaście lat, a nie była dorosłą kobietą nadzorującą centrum dowodzenia wirusa hagg. Emma trzęsie się nad nią, gotuje powitalny obiad, ale nic nie chce wiedzieć o życiu córki w Libanie. Siostry też niewiele wiedzą o swoim dorosłym życiu. Phoebe żyje w swoim świecie i rozmawia tylko z ojcem od czasu do czasu, a Olivia unika wszelkich rozmów, bo wydaje jej się, że rodzina nie zrozumie jej problemów. Po trzydziestu latach małżeństwa Emmę i Andrew nie łączy już głęboka intymność, unikają siebie, nie rozmawiają, nie przytulają się. Emma stała się samowystarczalna, a Andrew woli zabrać do restauracji córkę niż żonę. Pretensje, urazy, niedomówienia skrywane latami powodują, że rodzina nie jest ze sobą zbyt blisko. Podczas świąt wszyscy trzymają się tego samego scenariusza, po raz kolejny opowiadają te same anegdoty, słuchają tych samych kolęd, w powietrzu unosi się dym z kominka, spod choinki wyciągają prezenty, ale najbardziej rodzinie potrzebna jest szczera rozmowa, która pozwoli im się na nowo poznać, zbliżyć i zrozumieć własne postępowanie.

,,Siedem dni razem" to pełna celnych obserwacji słodko-gorzka powieść o poszukiwaniu bliskości w rodzinie nie tylko podczas świąt Bożego Narodzenia. Autorka zwraca uwagę, na to jak ważna jest rozmowa i nie chowanie urazów. Spotkanie raz na rok przy choince nie sprawi, że rodzina nagle zacznie zachowywać się inaczej i wszyscy staną się życzliwi. Na dobre relacje pracuje się cały rok, a kluczem jest szczerość i rozmowa. Powieść polecam na grudniowy czas spędzany przy choince, bo z pewnością skłoni do refleksji nad własną rodziną:)

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Joanna Balcar-Palinker

ilość recenzji:1

brak oceny 10-12-2017 15:28

NIEDZIELA, 10 GRUDNIA 2017
"SIEDEM DNI RAZEM" - FRANCESCA HORNAK...



Nie dajcie się zwieśc opisowi na okładce, który sugeruje, że powieść jest komedią. "Siedem dni razem" to słodko - gorzka nostalgiczna lektura, pełna bólu, cierpienia i uczuć. Nie jest łatwo ja czytać, jeżeli ma się chociaz odrobinę empatii w sobie, ale trzeba... bo życie w niej ukazane jest jak napardziej prawdziwe.


Zazwyczaj już po przeczytaniu kilku pierwszych stron książki, mam zarys tego, co o niej napiszę. Kiedy rozpoczęłam przygodę z "Siedem dni razem" nie miałam pomysłu jeszcze w środku lektury. Początkowo wydawała mi się dziwna - tak, to dobre określenie, by pod koniec uznać, że dawno nie czytałam czegoś tak innego.

Emma to matka i żona. W dniu kiedy ja poznajemy dowiaduje się, że choruje na raka, o czym jednak nie powiadamia rodziny z ważnego powodu - jej córka Olivia, która od lat spędzała święta na róznego rodzaju misjach, w tym roku spędzi je w domu, a co za tym idzie, cała rodzina odbędzie przymusową, siedmiodniową kwarantannę. Kobieta nie chce psuć świątecznej atmosfery, o ile to, co ich łączy można tak nazwać, swoja chorobą, więc udaje, że wszystko jest w najlepszym porządku. Czy tajemnica Emmy wyda się wcześniej niż postanowiła?

Andrew - cięzki to przypadek mężczyzny. Jest krytykiem kulinarnym, z tych, co to zawsze są na "nie". Nie lubi jeść, a inspiracją do jego artykułów jest to, co powie najmłodsza córka. Andrew ma swoja tajmnicę. Jeszcze przed ślubem, ale juz w związku z Emma miał przygodę na jedna noc i teraz po latach otrzymuje maila od syna, który chce go poznać. Oj bije sie Andrew z myślami i to bardzo. Jak zareaguje żona na te wieści? Czy ojciec i syn wreszcie sie spotkają?

Olivia to córka Emmy i Andrew. jest lekarzem. W chwili obecnej wraca do domu z Afryki, gdzie leczyła ludzi z choroby powodowanej wirusem HAAG. Wiele widziała, wiele wycierpiała i... zakochała się w lekarzu z nią pracującym. Młodzi w miłosnym uniesieniu złamali zasadę "nie dotykać się". Teraz po powrocie w rodzinne strony ich drogi rozchodzą się, z obietnicą, że to jeszcze nie koniec. Niestety z powodu tragicznych okoliczności Olivia juz nigdy nie zobaczy swego ukochanego. Te święta będa dla niej jeszcze gorsze niż do tej pory, a trauma jakiej doznała w Afryce odbije się na długo na jej psychice. Czy dziewczyna poradzi sobie z tą sytuacją?

Phoebe to młodsza siostra Olivi. Nieco próżna i egoistyczna. W jej głowie w chwili obecnej są tylko przygotowania do ślubu, który ma odbyć się za rok. Phoebe ma swoje zasady, kocha rodziców i siostrę, jednak świadoma swoich wad, nie potrafi postepować inaczej.

Ta czwórka bohaterów wiedzie prym w całej powieści, jednak oprócz nich znajdziemy jeszcze wielu innych, równie mocno zarysowanych i mających w sobie to coś. Jest nowoodnaleziony syn, jest nażeczony Phoebe, mamy tez ukochanego Olivii i wielu innych. Wyjątkowo zadziwiał mnie fakt jak mocno losy każdego z nich się ze soba plączą. I wiecie co? Plakałam czytając, szczerze i prawdziwie, a płacz ten był na prawde oczyszczający. Uświadomiłam sobie równocześnie, że odsuwając od siebie tego rodzaju książki, starałam się odsuwać od siebie wszystko to, co mogłoby mnie zaboleć, czy wprawić w jeszcze gorszy stan niz ten, w jakim jestem teraz. Bałam się, że wiećej strachu i żalu nie wytrzymam, a jednak... ten strach i ból, które wywołały łzy, spowodowały ukojenie, chwilowe, ale i ta chwila jest sporo warta.

"Siedem dni razem" to piękna opowieść, która idealnie łączy wątki wielu osób, pokazując czytelnikowi, jakie trudne jest życie. Autorka pokazuje nam też sztuczność wspólnych świąt, spędzonych z rodziną, która od dawna jest od siebie oddalona uczuciowo i jak wielie to dla nich wyzwanie. Dzień po dniu, siedem dni żyją ze soba, rozmawiają i zaczynaja poznawać się na nowo. W trakcie kwarantanny wychodzi na jaw wiele tajmnic, które teoretycznie miałyby podzielić ich jeszcze bardziej, a w praktyce łączą na nowo.

Francesca Hornak napisała historię z punktu widzenia każdego z bohaterów, co nie jest wcale takie proste, a żeby dodatkowo zainteresować czytelnika takim sposobem pisania jest prawdziwym majstersztykiem. Jej sie to udało. śmiesznie nie jest, ale jest interesująco i wciągająco. Prosty język literacki, obrazowe opisy i dialogi adekwatne do sytuacji oraz fabuła - niebanalna i nieprzewidywalna sprawia, że czyjemy żal, nie tylko z pwodu wydarzeń, ale również dlatego, że lektura dobiegła końca.

Polecam powieść czytelnikom szukającym w literaturze mądrości i oryginalnej akcji, która sprawi, że odpłyniemy w całkowicie inny, nieznany nam świat.

Czy recenzja była pomocna?