SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Shantaram (twarda)

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

Opis produktu:

Międzynarodowy bestseller, który podbił serca czytelników.

`Shantaram` to nietypowa historia napisana przez byłego więźnia, który ucieka z aresztu mimo zaostrzonego rygoru, aby następnie prawie przez dekadę ukrywać się w dalekich Indiach. Autor zawarł w powieści poruszające wątki autobiograficzne oraz elementy stanowiące zmyśloną narrację, jednak wciąż opartą na jego własnych doświadczeniach.

Na 800 stronach znajdziemy dynamiczną opowieść o Australijczyku, który ucieka z więzienia aż do dalekiego Bombaju. Tam spotyka go wiele niezwykłych przygód, romans, nowe przyjaźnie i poznawanie wschodniej kultury i filozofii. Były heroinista i rabuś, w trakcie pobytu w dalekich Indiach angażuje się w pomoc i leczenie miejscowej biedoty, związuje się z mafią, aby następnie zostać żołnierzem. To zaskakująca, napisana w formie pamiętnika, przygodowa, wielowątkowa historia inspirowana niezwykłym życiem autora.

`SHANTARAM` - OD ZŁODZIEJA DO AUTORA BESTSELLERA:

- Obrazowy, realistyczny, oddziałujący na wyobraźnię opis Bombaju i jego mieszkańców,

- Barwna opowieść o ukojeniu, które można czerpać ze wschodniej filozofii, poszukiwaniu życiowej drogi i odkupienia.


S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: Marginesy
Oprawa: twarda
Okładka: twarda
Rok publikacji: 2016
Wymiary: 155x235
Ilość stron: 800
ISBN: 9788365282316
Wprowadzono: 03.03.2016

RECENZJE - książki - Shantaram - Gregory David Roberts

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

4.9/5 ( 54 oceny )
  • 5
    52
  • 4
    1
  • 3
    0
  • 2
    0
  • 1
    1

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

Erni2015

ilość recenzji:312

brak oceny 11-03-2018 12:49

Ta książka jest jak rzeka. I to nie tylko dlatego, że zawarta w niej historia ciągnie się przez osiemset drobno zadrukowanych stron, lecz dlatego, że raz wciąga w swoje wiry po uszy, nie dając czytelnikowi złapać tchu, a innym razem odpycha, jak lodowa kra, nie zachęcając ani trochę, by zanurzyć w niej choć koniuszek palca. Czytałem tę powieść przez kilkanaście tygodni, po jednym lub po kilka rozdziałów, robiąc w międzyczasie przerywniki w postaci wielu innych książek.
Bo z jednej strony jest to historia świetna, ciekawa, barwna, obfitująca w nieprzeciętne zdarzenia, pełna emocji i filozoficznych rozważań na temat człowieka i jego miejsca we wszechświecie. Uwagę przyciąga też kontrast wywołany zderzeniem europejskiej i wschodniej kultury, mentalność indyjskiej ludności i jej jakże odmienne od naszego spojrzenie na rzeczywistość. Ale z drugiej strony jest w tej książce coś, co w pewien bliżej nieokreślony sposób męczy i odpycha, a w moim osobistym przypadku zmusza do przerwy w lekturze i zastąpienia jej na parę dni czymś całkowicie innym. No i mija te parę dni, "Shantaram" leży na półce, czeka i... jakby wpatruje się we mnie, przyciąga, tak, przyciąga jak magnes. Więc znowu ją biorę, czytam kilka rozdziałów, chłonę jak gąbka nostalgiczną, refleksyjną, wcale nie nudną narrację, odwiedzam slumsy, pędzę przez Bombaj, stołuję się w najlepszych restauracjach tego miasta, czuję zaduch tamtejszego więzienia i chłód afgańskiej zimy... i nagle mam dosyć, książka ląduje na półce, znów czeka...
Tak skrajne uczucia towarzyszyły mi przez całe osiemset stron, by wraz z przewróceniem ostatniej kartki, wraz z ostatnim zdaniem uświadomić mi, że to już niestety koniec, i że jest to koniec wywołujący jakiś dziwny smutek i żal, że coś pięknego właśnie przeminęło. Czyli - ostatecznie jest to jednak książka bardzo dobra, nieprzekombinowana, prawdziwa, być może dlatego wywołująca we mnie tak skrajne odczucia, bo opowiada o ludzkim życiu, o naszym wnętrzu, gdzie to, co dobre (miłość, przyjaźń, oddanie i poświęcenie) nieustannie przeplata się z tym, co w nas złe (brutalnością, zdradą, gniewem, egoizmem, zazdrością). A że każdy z nas jest inny, książkę tę każdy musi przeżyć sam i sam ocenić, czy jest to grająca na emocjach skarbnica cytatów, czy też megalomańska gawęda prostackiego mafiosy. Ja bardziej skłaniam się ku tej pierwszej tezie, ale Wy moją oceną się nie sugerujcie, tylko sami zanurzcie się w odmęty "Shantaramu". Jak skończy się ta Wasza przygoda? Wielu z Was, zauroczonych, popłynie z prądem, i równie wielu, zniesmaczonych, osiądzie na mieliźnie tuż przy brzegu.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

pozycje obowiązkowe

ilość recenzji:1

brak oceny 10-03-2017 23:13

O indiach, przygodzie,karmie i filozofii wschodu: ...

Czy recenzja była pomocna?

Ama

ilość recenzji:863

brak oceny 5-03-2017 14:01

"Shantaram" to powieść przemierzająca w swoich historiach pół świata. Australijczyk udając się w daleką podróż dociera do Indii, w których zaczyna wieść życie zupełnie inne niż te dotychczas. Szczególnie dobrą decyzją dla autora Gregoryego Davida Robertsa było zapisanie książki w formie pamiętnika, co sprawiło, że czytelnik staje się bardzo zżyty, bliski z głównym bohaterem. Wczuwa się w jego sytuacje niezwykle emocjonalnie. Świetne wspomnienia, które na pewno będą pomocne nie tylko podróżnikom.

Czy recenzja była pomocna?

ilo99

ilość recenzji:2401

brak oceny 10-02-2017 11:33

Jaka jest ta książka? Różnorodna. Przede wszystkim historia, jaką rozsnuwa przed nami narrator nie jest oczywista, podobnie jak życie, na którym się wzoruje. Zaskakuje, śmieszy, przeraża, irytuje. Te wszystkie uczucia, a także wiele innych towarzyszą czytelnikowi. Cała plejada przesuwających się przed naszymi oczami postaci. Moim ulubieńcem został Prabaker, dla przyjaciół Prabu, ze wzzględu na jego specyficzny sposób wysławiania się. Mały przykład, na zachętę: ?Nietakt znaczy, że lubimy to robić, choć ludzie nam nie pozwalają, tak??. Powieść zaskakuje przede wszystkim tempem narracji. Czasami wydarzenia następują błyskawicznie jedne po drugich, by już za kilka stron bohaterowie mogli oddać się filozoficznym refleksjom. Poszukiwania właściwej drogi, rozważania, próby zrozumienia czym jest otaczający nas świat oraz Bóg przeplatają się z informacjami o tym, jak fałszuje się paszporty oraz wymusza haracze. Książka pełna cytatów. Mówią nimi postacie, czerpiąc z literatury, świętych ksiąg lub przytaczając wypowiedzi znajomych. Zwłaszcza Karlę wszyscy chętnie cytują, ponieważ ma smykałkę do wypowiadania bon motów. Muszę jednak przyznać, że o ile dialogi autorowi udały się wyśmienicie, to ma tendencję do popadania w dygresje i niepotrzebnie rozwleka fragmenty tak zwanego opisu. W tym wypadku najczęściej przerzucałam kartki. Nie żałuję czasu przeznaczonego na lekturę, aczkolwiek nie mogę powiedzieć, iż była to dla mnie książka życia, że zmieniła moje poglądy, czy też spowodowała chęć podróży do Indii. Warto przeczytać, lecz nie za wszelką cenę.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Elisa

ilość recenzji:863

brak oceny 17-01-2017 22:08

Co prawda zaczęłam słuchać tej książki w formie audiobooka, ale bardzo szybko przerzuciłam się na papier. Jednak trudno skupić się na tak... EPICKIEJ powieści, gdy słucha sią ją tylko w czasie jazdy samochodem. Z papierowym wydaniem spędziłam kilka niezwykle przyjemnych wieczorów, podczas których przeżywałam wszystkie przygody, problemy, wzloty i upadki wraz z głównym bohaterem. Naprawdę fascynująca i wciągająca powieść!

Czy recenzja była pomocna?

Basia

ilość recenzji:863

brak oceny 20-12-2016 13:08

To jedna z tych powieści, obok których nie można przejść obojętnie. I jedna z tych, które nawet po zakończeniu lektury na bardzo, bardzo długo pozostają w pamięci. Epicka historia na 800 stronach, która wciąga tak bardzo, że nie sposób się z niej wyrwać. Tak potężna opowieść, a ja pochłonęłam ją w kilka wieczorów, bo po prostu... nie mogłam się z nią rozstać. Shantaram to mistrzowskie połączenie literatury przygodowej, obyczajowej i społecznej z elementami miłosnymi, sensacyjnymi i kryminalnymi. A najpiękniejsze jest to, że to powieść inspirowana życiem autora. Życiem, które mogłoby posłużyć za scenariusz przynajmniej kilku dobrych produkcji filmowych. Polecam!

Czy recenzja była pomocna?

Nika

ilość recenzji:863

brak oceny 6-12-2016 10:58

Epicka, mistrzowska i napisana z przeogromnym rozmachem. Było o tej książce bardzo głośno i po jej lekturze wcale się temu już nie dziwię! Naprawdę doskonała! Porwała mnie na kilka długich wieczorów i wcale nie chciałam jej kończyć. Wielowątkowa fabuła, mnóstwo świetnie opisanych scenerii i sam bohater, którego życiorys mógłby posłużyć co najmniej kilkunastu bohaterom filmowym! Zabieram się za Cień Góry i jestem pewna, że również się nie zawiodę! :) Polecam!

Czy recenzja była pomocna?

Alicja Szerment

ilość recenzji:35

brak oceny 28-11-2016 22:45

"Te same legendy niosą także ostrzeżenie, że taka miłość może czasem stać się obsesją i opętaniem jednej i tylko jednej z dwóch dusz, które związał ze sobą los. Ale w pewnym sensie mądrość jest przeciwieństwem miłości. Miłość trwa w nas dokładnie dlatego, że nie jest mądra."

Gregory David Roberts, "Shantaram"

"Shantaram" to jedna z tych powieści o których słyszeli już chyba wszyscy. Powieść rzeka napisana przez człowieka, który po tym jak stracił kontakt z córką stoczył się na samo dno, skazany za napady z bronią w ręku na 20 lat, uciekł z więzienia o zaostrzonym rygorze do Bombaju... "Shantaram" to powieść rzeka, pierwsza część cyklu opowiadająca o jego pobycie w Bombaju, jego doświadczeniach, ludziach których poznał, emocjach i tym wspaniałym, wielokulturowym mieście przede wszystkim. Gregory David Roberts spisał ją po kolejnej ucieczce z więzienia do którego trafił za przemyt heroiny, a w sumie podczas odsiadki na którą zgłosił się dobrowolnie, aby "odsiedzieć swoje i wrócić do rodziny". Ten były kryminalista stworzył aromatyczną, intrygującą historię, która wciąga do swojego świata na wiele godzin wyśmienitej lektury...

Główny bohater "Shantaram" jest młodym Australijczykiem, który po tym jak został porzucony przez żonę znalazł pocieszenie w heroinie, napadał na banki, został skazany na dwadzieścia lat... to po prostu historia samego autora, któremu udało przedostać się po ucieczce do Indii. Pod zmienioną tożsamością najpierw zakosztował życia jako turysta w Bombaju, potem jako mieszkaniec slumsów, gdzie leczył biedaków... Stał się także żołnierzem bombajskiej armii, walczył w Afganistanie z Armią Czerwoną, zdobył wielu przyjaciół i wrogów. To właśnie w Bombaju spotkał także tajemniczą Karlę... kobietę zagadkę.
Słowo shantaram oznacza "pokój boży". To imię, które zostało nadane bohaterowi przez jego hinduskich przyjaciół. Sam tytuł wiąże się bezpośrednio z drogą, którą musi odbyć bohater "Shantaramu", aby znaleźć wewnętrzny spokój - rozliczyć się z przeszłością. Temu wszystkiemu towarzyszą jednak szemrane interesy, fałszerstwa, gangsterskie porachunki, romantyczna miłość - wydarzenia czasami wręcz nieprawdopodobne, a jednak odstęp czasowy między nimi pozwala w nie wierzyć...

Gregory David Roberts stworzył powieść, która tętni Indiami, hinduskim podejściem do życia, indyjskimi zapachami i krajobrazami. To książka pełna nie tylko indyjskiej kultury, ale także socjologicznych aspektów. "Shantaram" to powieść pod tym względem bardzo dopracowana, ukazująca ciemne i jasne strony życia w Bombaju. Blaski i cienie życia jego ludności. Jego wielokulturowość, nierówności finansowe i społeczne. Podział na kasty... zachowanie względem cudzoziemców, podejście do życia, filozofia, tradycyjne obrzędy, tradycje znamienne tylko dla hinduizmu, piękne świątynie, haszysz, alkohol... hinduskie namiętności... to wszystko tworzy mieszankę niekiedy wręcz wybuchową, którą jednak autor potrafi w pełni oddać, bo sam był przez lata częścią tego niezwykle różnorodnego i barwnego społeczeństwa. Zderzenie dwóch zupełnie odrębnych kultur pozwala dostrzec wszelkie niuanse kultury indyjskiej - autor pozwala się czytelnikowi w tym rozsmakować, a tym samym pobudza silnie jego ciekawość.

Akcja "Shantaramu" nie pędzi nieubłaganie, a raczej toczy się spokojnym rytmem... co nie znaczy, że nie więzi czasami oddechu w piersi. To lektura pełna filozofii, życiowej mądrości. Powiastka o ludzkim losie w obcym, gorącym mieście w którym nic nie jest tak oczywiste jakby się na początku wydawało. Tym samym "Shantaram" nabiera po części baśniowych cech. Akcja choć nieśpieszna, nie nuży podczas czytania, a raczej pozwala się rozkoszować lekturą... co więcej! Jej przyśpieszenie byłoby swego rodzaju świętokradztwem, ponieważ "Shantaram" jest tego rodzaju książką, w której każde słowo, każde zdanie, każde sytuacja ma jakieś znaczenie... i prędzej czy później czytelnik się o tym przekonana. Nie ma w niej niczego przypadkowego.

Już sama fabuła tej powieści jest fascynująca...., a jednak nie bez znaczenia pozostaje fakt, że wydarzenia przedstawione w książce miały miejsce naprawdę. A głównym bohaterem jest tak naprawdę sam autor. No i ta jego kryminalna przeszłość, jakaś taka próba odkupienia swoich zbrodni, choć przecież notorycznie także w "Shantaram" pakuje się w konflikt z prawem, jakieś gangsterskie zagrywki, porachunki. Mimo tego wszystkiego (i nawet podobizny samego autora, który wygląda raczej na faceta, którego lepiej nie spotkać nocą w ciemnym zaułku) autor wydaje się być osobą wrażliwą, który gruntownie przemyślał swoje życie... i wszystkie wybory z nim związane. Narracja pierwszoosobowa pozwala czytelnikom poznać go bliżej i stopniowo zagłębiać się we wszystkie elementy układanki składającej się na najważniejsze wydarzenia w jego życiu.

"Shantaram" to świetna, niesamowicie bogata w doznania dawka literatury. Miłość, przyjaźń, przestępczy świat w Bombaju, wojna, małe indyjskie miejscowości, przyprawy, zwyczaje, zapachy, muzyka... hinduskie podejście do życia i drugiego człowieka. Powieść Robertsa to oprócz świetnej literatury także bogata dawka życiowych, uniwersalnych mądrości. Niezwykle barwni bohaterowie, świat przedstawiony, miejsca i wydarzenia... W "Shantaramie" chyba nie ma takiej rzeczy, która wcześniej czy później by czytelnika nie ujmowała. To lektura na kilka, może nawet kilkanaście wieczorów, które zabiorą czytelnika w indyjski świat. Pozwolą oderwać się od rzeczywistości i wysłuchać historii życia człowieka, który postanowił o siebie walczyć... i tę walkę wygrać. Historię człowieka, który nie poddał się przytłaczającej przeszłości i próbował poukładać swój świat od nowa. W nowym miejscu, w nowej kulturze. "Shantaram" to literacka perła, która bawi i wzrusza. Zawsze intryguje.

Czy recenzja była pomocna?

teikoi

ilość recenzji:6

brak oceny 23-11-2016 22:57

Zweryfikowany zakup

Autor tej opinii jest naszym klientem. Kupił ten produkt w naszym sklepie.

Niewątpliwie bardzo fajna rzecz.
Fantastyczna fabuła, która wije się skręca w najmniej oczekiwanych momentach. Już się wydaje, że dalej nie ma co się zdarzyć, a tu ...
Wiele głębokich myśli, o życiu, o miłości, o cierpieniu i o tym co ważne. Myśli wcale nie oczywistych choć bardzo trafnych.
Brakuje jedynie dopięcia warstwy językowej aby stało się arcydziełem.
Pomimo tego jednak warto dać się ponieść temu klimatowi, który jest opisany w książce.
Krótko: Koniecznie

Czy recenzja była pomocna?

Aldona A.

ilość recenzji:863

brak oceny 30-09-2016 15:25

Niejednokrotnie dowiedziono już, że to właśnie życie pisze najlepsze scenariusze. Tak jest właśnie w przypadku Shantaram. Mamy tu australijskiego więźnia, który przegrał swoje życie i przy pomocy garstki wiernych przyjaciół udaje mu się dostać do Indii. Poznaje tu przeróżnych ludzi, także takich, których nie chcielibyśmy spotkać nocą w ciemnej ulicy. Ludzie stają się jego przewodnikami po tym niezwykłym kraju, razem z nimi dociera do miejsc intrygujących, niebezpiecznych, często także niedostępnych dla białego człowieka. Mamy też miłość, która uderza głównego bohatera zupełnie znienacka i o którą będzie musiał walczyć. Shantaram to niezwykła propozycja, która zawiera w sobie pełen miks emocji - porusza, bawi, smuci, ekscytuje. I choć na pierwszy rzut oka jej objętość i drobny druczek mogą przerazić, zapewniam, że warto poznać Indie od tej strony.

Czy recenzja była pomocna?

malutka_ska

ilość recenzji:1

brak oceny 4-08-2016 15:13

Ta książka niemal od momentu swojej premiery bije rekordy popularności na całym świecie. W lutym tego roku ponownie pojawiła się na polskim rynku wydawniczym i w stosunkowo krótkim czasie stała się numerem jeden w wielu sieciowych księgarniach. Na czym polega fenomen "Shantaram"? Co takiego Gregory David Roberts zamieścił na ośmiuset stronach swojej debiutanckiej powieści i wreszcie, dlaczego powieść tę nazywa się "czytelniczym Świętym Graalem"? Jeśli macie ochotę poznać odpowiedzi na te nurtujące Was pytania, zapraszam do lektury mojej przygody z Bombajem opisanym na kartach "Shantaram".

Zanim jednak opowiem Wam, o cieniach i blaskach letnich wieczorów spędzonych w towarzystwie "Shantaram", zatrzymam się chwilę na sylwetce samego autora. Nieznany dotąd szerszemu gronu czytelników Gregory David Roberts to klasyczny przykład człowieka z przeszłością: skazany za napady z bronią w ręku, po swojej ucieczce z australijskiego więzienia postanawia schronić się w Bombaju. Brzmi jak fabuła amerykańskiego filmu? Nie tym razem. To prawdziwa historia, a jej kolejne etapy stały się kanwą, na której powstała "Shantaram" - powieść zagadka, która w jakiś niewyjaśniony sposób podbiła serca wielu znanych gwiazd show biznesu.

Kluczem, który otwiera nam powieściowy świat jest wspominany już Bombaj, miasto wielu kultur, wielu narodowości i wielu religii, jedno z najbogatszych i najbardziej niebezpiecznych miejsc na ziemi. To tam nasz bohater, nazywany przez miejscowych Linbabą lub Shantaram ("Boży Pokój") próbuje zacząć "nowe życie". Kolejny etap jego egzystencji, z dala od więziennych murów, nie jest jednak drogą prawa i honoru, a raczej wierną kontynuacją dawnych przyzwyczajeń. Pomijając jednak kwestie zarobkowe, które i w Bombaju czynią z naszego Linbaby przestępcę, trzeba przyznać, że barwna i wielowymiarowa opowieść o Indiach zawarta na kartach "Shantaram" jest jedyna w swoim rodzaju, a prawd zamieszczonych pośród dziesiątek tysięcy zdań tej książki nie znajdziecie w żadnej innej powieści.

Wśród wielu wątków, które składają się na opowieść Linbaby, znajdziemy historię szczerej przyjaźni Prabakera z Linbabą, trudną relację miłosną między głównym bohaterem a tajemniczą Karlą i całe mnóstwo powiązań Lina z miejscowymi przemytnikami, które otworzą przed nami świat "ciemnych interesów". To właśnie te fragmenty Shantaram cieszyły się moim największym zainteresowaniem, nic więc dziwnego, że pochodzący z niewielkiej indyjskiej wioski Prabaker, "pierwsza klasa Bombaj-przewodnik" bardzo szybko został moim ulubionym bohaterem i to właśnie jego poczynania śledziłam z zapartym tchem. Jego szczerość, prostotę i otwartość względem innych zapamiętam na długo, a o stosunku Prabakera względem kobiet mogłabym pisać godzinami.

Wracając jednak do powieści, "Shantaram" nie jest lekturą łatwą. Nie należy ona do tych książek, które zabiera się na wakacje, by umilić sobie czas wypoczynku. To pozycja, która wymaga od czytelnika skupienia, chłodnej analizy i refleksji nad problemami, z jakimi każdego dnia mierzą się mieszkańcy Indii. Główny bohater tej książki zabiera nas do nieznanej czytelnikom rzeczywistości, do Bombaju, którego nie kojarzymy z przekazów medialnych. W mieście pełnym biedy, głodu, prostytucji i nielegalnych interesów nie łatwo nam się odnaleźć. Podróż, przynajmniej ta czytelnicza, do tego niezwykłego miasta jest nam jednak potrzebna, by zrozumieć, jakie mamy szczęście, że żyjemy w innej części świata, a problemy bohaterów "Shantaram" zupełnie nas nie dotyczą.

Mimo wielu pozytywów, które odkryłam w czasie lektury "Shantaram", nie jestem w stanie jednoznacznie ocenić tej wyjątkowo trudnej pozycji. Długie godziny spędzone na czytaniu, wcale nie sprawiały, że z biciem serca śledziłam losy naszego zbiega. Wręcz przeciwnie, każdy rozdział tej książki budził we mnie wiele skrajnych emocji, wśród których dominował żal, żal nad wieloma biednymi, niewinnymi ludźmi, którzy w karygodny sposób pożegnali się z życiem w tej opowieści. Sam Bombaj odmalowany w tej książce wyjątkowo skutecznie zniechęcił mnie do podróży po Indiach, a liczne aforyzmy do złudzenia przypominające sentencje z książek Paulo Coelho porozsiewane na kilkuset stronach skutecznie zniechęcały mnie na jakiś czas do dalszej lektury.

Jeśli jednak kochacie Indie, a Bombaj jest dla Was odzwierciedleniem całego świata w pigułce, to "Shantaram" jest dla Was pozycją obowiązkową, zwłaszcza, że Wydawnictwo Marginesy wydało już drugą część opowieści Gregory`ego Davida Robertsa pt.: "Cień góry", która stanowi kontynuację losów naszego bohatera. Sama na razie skutecznie omijam księgarską półkę z tą pozycją. Na jak długo, czas pokaże.

Czy recenzja była pomocna?

Magdalena Borkowska

ilość recenzji:326

brak oceny 8-05-2016 19:03

Ja, niestety(?), nie poddałam się magii powieści Gregoryego Robertsa. Dziwne, bo samą książkę uważam za bardzo udaną i do niewielu rzeczy mogę się w zasadzie przyczepić :-) "Shantaram" to powieść bardzo dobra, choć jednocześnie niemal nieprawdopodobna. Podobno jednak najtrudniej właśnie uwierzyć w prawdę :-) Notoryczny przestępca brawurowo ucieka z australijskiego więzienia. W poszukiwaniu wolności trafia do Bombaju, nie spodziewając się nawet, że to nie przystanek na chwilę, ale na długie, niewiarygodne 10 lat. Lin, biały, poznaje z bliska Indie: kraj jedyny w swoim rodzaju. Ta niegdyś brytyjska kolonia to kraj ogromnych kontrastów; miejsce tysiąca języków i wielu nacji, w którym Zachód spotyka się z Orientem. Fantastyczne opisy indyjskiej rzeczywistości, piękna postać tubylca, Prabakera, którego angielskie wypowiedzi wywoływać muszą uśmiech czytelnika, naturalistyczne, brutalne relacje z bombajskiej codzienności, pełnej nędzy, bólu, niesprawiedliwości i nierówności społecznej, ale także najpiękniejszych ludzkich uczuć i odruchów. Roberts, prowadząc nas przez indyjskie slumsy, w których smród utrudnia oddychanie, a ciasnota powoduje, iż żadne czynności nie mogą być intymne, pokazuje nam jednocześnie Indie feeryczne, w których wiecznie gra bajeczna muzyka, a ludzie nade wszystko "kochają" miłość :-) Niestety, gdy fabuła zwalnia, pojawia się znużenie i znudzenie, chociaż absolutnie powieści nie można nazwać nudą. Nie zakochałam się jednak w "Shantaram". Nie zawładnęła moim sercem i duszą. I chociaż uważam ją za bardzo dobrą, wątpię jednak, czy na stałe wpisze się na listę utworów wszech czasów :-)

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

adm

ilość recenzji:8

brak oceny 5-04-2016 14:54

Książka marzenie ! Polecam !

Czy recenzja była pomocna?

James

ilość recenzji:129

brak oceny 22-03-2016 14:08

Zweryfikowany zakup

Autor tej opinii jest naszym klientem. Kupił ten produkt w naszym sklepie.

Świętna książka, ostatnią powieść którą tak pochłaniałem był parę dobrych lat temu ( a może to już paręnaście ) Harry Potter. Książka zresztą jest wydana w niemal identyczny sposób i na identycznym papierze. Niby 800 stron, ale w dzień wpada 100 stron i jedynie opcja pójścia następnego dnia do pracy powoduję, że trzeba odłożyć lekturę na następny dzień

Czy recenzja była pomocna?

Lime

ilość recenzji:129

brak oceny 14-03-2016 22:43

Zweryfikowany zakup

Autor tej opinii jest naszym klientem. Kupił ten produkt w naszym sklepie.

Czytam, czytam i nie mogę się naczytać, dobrze że książka ma 800 stron i tak bardzo szybko się nie skończy mimo, że już połowa za mną. Książka na prawdę warta polecenia, bo mimo tylko stron to przechodzę przez nią jak burza.

Czy recenzja była pomocna?

alisia

ilość recenzji:1

brak oceny 9-03-2016 12:13

Niesamowita książka, 800 stron świetnej literatury i to jak wciąga. Akcja jest fantastyczna, dynamiczna, zmienia się ze strony na stronę i nie pozwala oderwać się od lektury. Szczerze powiedziawszy przeczytałem ją po wyczytaniu, że poleca ją Marcin Meller i nie żałuje!

Czy recenzja była pomocna?

adam

ilość recenzji:129

brak oceny 8-03-2016 11:23

Zweryfikowany zakup

Autor tej opinii jest naszym klientem. Kupił ten produkt w naszym sklepie.

wow świetna książka, czytało mi się ją na prawdę dobrze, polecam 9/10

Czy recenzja była pomocna?

Frickle

ilość recenzji:4

brak oceny 9-08-2017 18:50

Pozwól się zabrać w podróż do Indii, do jej slumsów i małych wiosek, do żaru lejącego się z nieba i kojącego cienia kawiarni pełnych zgiełku. Gdzieś przemknie bezpański pies, albo drogę zastąpi ci święta krowa. A wszystko to staje się tłem dla żądzy, zdrady, miłości, przyjaźni i rozlewu krwi - w dowolnej kolejności. Jako że "Shantaram" to pokaźne tomiszcze, to mieści się tu wszystko. Trochę tu polityki, trochę filozofii, główny bohater trafia do więzienia, ucieka z niego, prowadzi szemrane interesy, mieszka w slumsach Bombaju, kocha i jest kochany. Dzięki dynamicznej narracji autora ani na chwilę nie będziesz czuł znudzenia z tyłu głowy. Myślisz tylko: co dalej, co dalej??
Czytając książkę trochę gangsterską, trochę opowieść o miłości i przyjaźni, chyba najbardziej doświadczamy tu Indii i to w najlepszym literackim wydaniu. Poczujesz zapachy - te przyjemne i te odrażające, zobaczysz śluby i momenty śmierci. G.D. Roberts odsłania cieniutką woalkę spowijającą ten tajemniczy kraj, który sam w sobie jest opowieścią. Oczywiście gdyby były to tylko wspomnienia autora byłaby to książka podróżnicza, a że dostaniesz literaturę najwyższych lotów - to jest to powieść podróż, przez kraj niesamowity i tajemniczy. Kiedy się kończy, czujemy niedosyt. Ale spokojnie, już czeka cześć II - "Cień góry"

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?