Seks może być zwykłą, dziką, zwierzęcą cielesnością, ale i kunsztowną, misterną, finezyjną sztuką dawania i brania przyjemności. Od tysięcy lat wiedzą o tym hindusi kultywujący magię fizycznych doznań. Znających czar Kamasutry. W czym tkwi jej moc i siła? Jej magia? Czego potrzeba, by uczynić miłostki jeszcze milszymi dla duszy i ciała? Z jednej strony niezwykle istotna jest fantazja, być może nawet wręcz ułańska. Wystarczy ona, by samemu chwycić się wymyślnych kombinacji cielesnych, by samemu wpaść na to, czego można jeszcze spróbować. Lecz częstokroć wyobraźnia ma swoje granice, które ciężko przekroczyć, by nie otrzeć się o śmieszność, czy najzwyklejszą niewygodę. U granic możliwości fantazjowania przydadzą się doświadczenia innych, choćby takich osób jak Randi Foxx, która to zebrała całe gro pozycji seksualnych w książce pt. „Sex 101”. Jak wskazuje tytuł zawarto w owej hedonistycznej księdze 101 pozycji urozmaicających miłosne igraszki. Dużo? Prawdę powiedziawszy to dopiero pierwszy tom... a zawarto w nim cały przekrój przez sztukę miłosną – od gry wstępnej począwszy, poprzez seks oralny, aż po kulminację igraszek reprezentowaną przez różne wyrafinowane pozycje. Warto spróbować. To nie boli... a może być przyjemnie.