SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Sekta z Wyspy Mgieł

Sekta ViaTerra Tom 1

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

książka

Wydawnictwo Bukowy Las
Oprawa miękka
Liczba stron 544

Opis produktu:

Powieść inspirowana prawdziwymi wydarzeniami. Mariette Lindstein, której udało się uciec z zamkniętego przed światem ruchu scjentologicznego, budzi namysł i grozę, pisząc o niebezpieczeństwach uwikłania w sektę

Sofia Bauman właśnie skończyła studia i skomplikowany związek z chłopakiem, kiedy trafia na wykład lidera newage`owego ruchu o nazwie ViaTerra. Od razu ulega fascynacji jego ideą i osobą charyzmatycznego przywódcy Franza Oswalda, młodego, przystojnego, kulturalnego mężczyzny. Oswald głosi, że stres, zatruta żywność, brak równowagi niszczą ludzkość, a on znalazł na to receptę. Ruch ma swoją siedzibę na wyspie u zachodniego wybrzeża Szwecji. Niepewna tego, co chce zrobić ze swoim życiem, oczarowana Oswaldem, Sofia przyjmuje jego ofertę pracy. Jednak kiedy kończy się lato, a okolicę spowija gęsta jesienna mgła, zaczyna się zastanawiać, czy nie została wciągnięta w sektę. Im więcej odkrywa, tym bardziej żałuje swojej decyzji, ale Oswald sprawuje rządy żelazną ręką, a posiadłość na wyspie otacza ogrodzenie pod wysokim napięciem. Droga powrotna do normalnego życia zmienia się w koszmar. Bo nikt nigdy nie opuścił ViaTerra.
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: Bukowy Las
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Wymiary: 140x205
Liczba stron: 544
ISBN: 978-83-8074-051-8
Wprowadzono: 09.05.2017

RECENZJE - książki - Sekta z Wyspy Mgieł, Sekta ViaTerra Tom 1 - Mariette Lindstein

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

4.7/5 ( 12 ocen )
  • 5
    11
  • 4
    0
  • 3
    0
  • 2
    0
  • 1
    1

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

Anna

ilość recenzji:871

brak oceny 16-12-2017 20:01

Mariette Lindstein stworzyła niezwykle realną i przerażającą wizję życia w sekcie. Oparła ją na własnych doświadczeniach, gdyż w wieku 19 lat trafiła do kościoła scjentologicznego. Udało jej się stamtąd uciec i postanowiła podzielić się swoimi doświadczeniami i pokazać prawdziwe oblicze działania sekt. Oddała wiele swoich cech i emocji głównej bohaterce swojej książki, Sophii.

Sekta z Wyspy Mgieł to porywający thriller psychologiczny, który przeraża, ale i fascynuje. Na Wyspie Mgieł u wybrzeży Szwecji, w startym pałacu mieści się sekta ViaTerra, którą dowodzi charyzmatyczny Franz Oswald. Mężczyzna kreuje się na duchowego przywódcę i promuje na spotkaniach filozofię ViaTerra oraz zaprasza do ośrodka znane osoby. Z zewnątrz wszystko wygląda świetnie, pracownicy (mieszkańcy pałacu) pracują za pieniądze, są zadowoleni i szczęśliwi, ale również ślepo oddani Oswaldowi.

Sophia poznaje go na jednym ze spotkań promocyjnych, na które trafiła z przyjaciółką. Mężczyzna szybko zwrócił na nią uwagę i wyłuskał z tłumu oraz zaprosił na Wyspę. Pojechała z ciekawości, dla odprężenia i oczyszczenia umysłu. Podchodzili do idei z dystansem, jednak coś ją przyciągało do Oswalda. Kiedy ten zaproponował jej pracę i stworzenie biblioteki w pałacu - zgodziła się i przyjechała na Wyspę na dwuletni kontrakt. Jej życie zaczęło się zmieniać..
Małymi krokami Oswald ingerować w nie coraz bardziej dążąc do jej ubezwłasnowolnienia. I prawie mu się to udało, ale Sophia wykazała się dużym sprytem i uciekła, ale posłańcy Oswalda podążali jej śladem .

Sekta z Wyspy Mgieł jest pozycją, na którą warto zwrócić uwagę w czasie, gdy sekty pod różną postacią wyrastają jak grzyby po deszczu. Ludzie ślepo podążają za cudowną wizją i wpadają w bagno, z którego trudno się wydostać. Przeczytajcie - ku przestrodze ! Warto!

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

monweg

ilość recenzji:331

brak oceny 24-08-2017 23:47

Mariette Lindstein urodziła się i wychowała w szwedzkim Halmstad. Jako młoda dziewczyna planowała karierę dziennikarską. Niestety, w wieku dziewiętnastu lat trafiła do Kościoła scjentologicznego. Udało jej uciec w 2004 roku. Wyzwoliwszy się w końcu spod władzy scjentologów postanowiła opisać swoje doświadczenia i wyjawić prawdy na temat nadużyć, których była ofiarą. Sekta z Wyspy Mgieł to jej debiut i jednocześnie pierwsza część elektryzującej trylogii.
Na wyspie u wybrzeża Szwecji osiedlił się ruch New Age. Jego charyzmatyczny przywódca, Franz Oswald, opracował naukę ViaTerra, która ponoć ma przywracać spokój ducha i naturalną równowagę ciała. Ruch ma magnetyczną moc przyciągania celebrytów i ludzi władzy.
Sofia Bauman jest główną bohaterką powieści Sekta z Wyspy Mgieł. Dziewczyna niedawno skończyła studia, a także toksyczny związek z chłopakiem, nie bardzo wie co zrobić ze swoim życiem. Razem z koleżanką biorą udział w odczycie, który prowadzi nie kto inny, jak Franz Oswald. Mężczyzna robi na dziewczynie piorunujące wrażenie, jest męski, przystojny, charyzmatyczny. Sofia daje się oczarować piękną wizją, którą roztacza przed nią Oswald i przyjmuje jego ofertę pracy.

W taki sposób trafia na spowitą mgłą wyspę, osnutą tajemnicami. Piękna posiadłość, spokój i cisza na początku sprawiają dziewczynie niebywałą radość. Niestety z biegiem czasu zdaje sobie sprawę z poświęceń i wyrzeczeń; przestaje być szczęśliwa i zaczyna orientować się, że ten obiecywany raj na ziemi jest sektą. Żałując pochopnie podjętej decyzji, chciałaby się wycofać i wrócić do normalnego życia. Ale tak się składa, że nikt nigdy nie opuścił ViaTerra, którego ?strzeże? ogrodzenie pod napięciem.

Każda sekta ma własną ideologię, cechy i reguły funkcjonowania. Różnice są jednak bardzo subtelne. Podstawą działania sekty jest psychomanipulacja osób wewnątrz organizacji, jak i potencjalnych członków. Ofiarami najczęściej są osoby młode, które poszukują odpowiedzi na pytania o sens życia, szukający własnej drogi. Nie jest inaczej w przypadku ViaTerra. Absolutna dyscyplina, pełne zaangażowanie i całkowite podporządkowanie guru ? Oswaldowi. Jak to brzmi? Prawdziwy koszmar ? bo gdzie w tym wszystkim jest miejsce dla człowieka.

Sektę z Wyspy Mgieł czyta się niemal błyskawicznie, a jest to niewątpliwie zasługą przystępnego języka jakim posługuje się szwedzka autorka. Zdecydowanie nie jest to obiecywany fenomen na miarę Millennium Stiega Larssona, ale przyznaję, że czytałam z dużym zainteresowaniem. Można się dowiedzieć o mechanizmie działania sekty, manipulacji, dezinformacji i w końcu wzbudzaniu poczucia winy, wstydu, lęku. Chwilami zastanawiałam się, jak to możliwe dać sobie tak wyprać mózg, momentami zwyczajnie trafiał mnie szlag i byłam bliska rzuceniem książki w kąt, ale koniec końców niczemu przecież nie była winna.

Mariette Lindstein przelała na papier to przez co sama przeszła. Powieść, mimo iż jest debiutem uważam za bardzo dobrą. Sądzę, że jest w niej wszystko, co powinno się znaleźć. Napisana ciekawie, niespiesznie, ale nie nużąco. Daje nadzieję na świetną kontynuację, na którą z niecierpliwością będę wyczekiwać.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Northman

ilość recenzji:1

brak oceny 25-06-2017 15:15

Sekta potrafi złapać w swe szpony szybko... lecz nie tak łatwo puszcza... i nie zawsze.

Szalenie ciekawy thriller. O sektach napisano już wiele i to na różne sposoby, ta jednak książka w pewien sposób mnie, muszę przyznać, ujęła. Przede wszystkim klimatem i areną wydarzeń - odgrodzona od świata wyspa, mroczny, pełen surowego piękna klimat Skandynawii, a wśród tego wszystkiego szaleniec sterujący ludźmi jak marionetkami i jego podwładni... nieraz bezwolne ludzkie skorupy, ślepo wierzące w "sprawę", a czasem, jak główna bohaterka, ludzie świadomi w co się uwikłali i rozpaczliwie pragnący wydostać się z wyspy, która jest tak naprawdę więzieniem... Naprawdę dobrze się to czyta.

"Sekta..." może zaskoczyć tym, że nie jest napisana z typowego dla takiej tematyki psychologicznego punktu widzenia. Owszem, psychologii tu nie brak, tak jak odniesień do ludzkiej natury, która - odpowiednio zmanipulowana - bardzo łatwo daje się zwieść na manowce, jednak "Sekta..." to bardziej kawal świetnej prozy sensacyjnej z elementami thrillera. Tak bym to właśnie ujął, nie jest to bowiem tak do końca po prostu thriller jak sugeruje opis na okładce. I myślę, że to dobrze. Takie podejście do tematu wyszło jak sądzę książce na dobre.

Lektura mija szybko i przyjemnie - do tego z fajnym dreszczykiem emocji :) Tak zwykle bywa w przypadku dobrze napisanych książek, a "Sekta z Wyspy Mgieł" bez wątpienia taką jest. Szalenie lubię takie pozycje, pokazują bowiem jak łatwo jest manipulować ludźmi. To fascynujące... czytać i obserwować, jak niepostrzeżenie ludzie mogą stać się marionetkami w rękach kogoś innego. Jak dają sobą sterować, stopniowo wyzbywając się kwintesencji samych siebie - i to w imię czegoś, w co zaczynają ślepo wierzyć, a co tak naprawdę często jest... kłamstwem. Fascynujące i przerażające zarazem. Jeszcze ciekawsza jest przy tym, tak jak w tym przypadku, sytuacja, w której ktoś próbuje te kajdany z siebie zerwać... Całość jest na pewno godna uwagi jako lektura.

Gorąco polecam!

Serdecznie dziękuję ...

Czy recenzja była pomocna?

Półka na książki

ilość recenzji:76

brak oceny 17-06-2017 20:37

Nie minę się chyba z prawdą, gdy napiszę, że Skandynawowie uważani są za mistrzów kryminału. Larsson, Lackberg, Mankell, Nesb? - słyszał o nich niemal każdy, a liczba ich fanów z dnia na dzień jedynie wzrasta.
W czym tkwi ich sekret? Czy operują piórem lepiej niż inne nacje, czy może jest wśród nich więcej psychodelicznych szaleńców? Czy też - kolokwialnie mówiąc - całą robotę odwala za nich atmosfera miejsc, w których osadzają akcję swych powieści?
Nie mam pojęcia.
Wiem za to, że uwielbiam skandynawskie kryminały, namiętnie je czytuję i często daję szansę nowym twórcom. Takim jak np. Mariette Lindstein.
Bo przyznajcie sami, czyż skandynawski thriller oparty (częściowo :D ) na faktach, nie brzmi nad wyraz kusząco?
Dla mnie brzmiało. I to bardzo.



Szwedzka wyspa, skąpana we mgle, która obrosła w mrożące krew w żyłach legendy i wyglądająca na niegroźną (a wręcz innowacyjną!) ideologia. Niewiele trzeba, by niemająca planu na życie młodziutka Sofia Bauman uległa czarowi Franza Oswalda, przywódcy sekty ViaTerra. Najpierw realizuje jego program, a później - pomimo początkowych oporów - przyjmuje ofertę pracy. Szybko jednak zauważa, że Oswald zachowuje się dziwnie, a to, czego wymaga od swoich pracowników na pewno nie jest normalne. Atmosfera się zagęszcza, a wraz z nią obawy Sofii, która postanawia opuścić wyspę, nim dojdzie do najgorszego.
Zapomina jednak o jednym.
Nikt nigdy nie opuścił ViaTerra.




"Sekta z Wyspy Mgieł" szumnie nazywana jest fenomenem na miarę Larssona (tak, dokładnie takie słowa krzyczą do nas z okładki) i mrożącym krew w żyłach thrillerem. W tym momencie powinnam chyba parsknąć śmiechem, bo ma to niewiele wspólnego z rzeczywistością. To naprawdę dobra powieść, mocna i momentami niepokojąca, ale w żadnym wypadku nie nazwałabym jej thrillerem (a tym bardziej takim, który zatrzymałby nam krążenie). Co zaś do porównania "Sekty..." do "Millenium" Larssona - aż tak bym się nie zapędzała ;)
To, co charakteryzuje skandynawską literaturę to bardzo trudny do przebrnięcia, toporny wręcz wstęp. Tak też jest w przypadku debiutu Lindstein. Jeśli jednak zaciśniemy zęby i będziemy brnąć dalej niczym buldożer, to natrafimy na kawałek całkiem niezłej literatury, którą czyta się w iście zawrotnym tempie.
Na samym początku lekko obawiałam się tych trudności w czytaniu - "Sekta z Wyspy Mgieł" jest bowiem oparta na autentycznych wydarzeniach, których to świadkiem (czy też raczej "uczestnikiem") była autorka. Obawiałam się stricte naukowego podejścia, poważnego dokumentu i treści pełnej psychoanalizy. Niebiosom niech będą dzięki, że Lindstein zdecydowała się pójść w zupełnie innym kierunku i mocno sfabularyzowała fakty, którymi dysponowała . Jej książka to nie psychologiczny bełkot, pełen wyobrażeń o tym, jak działa sekta; to prawdziwa relacja osoby z wewnątrz, świadectwo zmian w psychice i działań człowieka opętanego manią wielkości. Co do samego Oswalda - gwarantuję Wam, że drugiej tak szalonej, wywołującej raz litość, raz nienawiść postaci szybko nie znajdziecie.
Przez pierwsze sto stron bardzo (naprawdę BARDZO) przeszkadzały mi podrozdzialiki pisane kursywą, które to zastąpiły typowe retrospekcje, tak powszechnie używane w kryminałach czy thrillerach. Wiem, że miały one swój cel i z czasem zgrabnie wplatały się w całą historię, ale te początkowe były bardzo chaotyczne, nieudolne i jedyne, co robiły to... Dokładnie. Pieruńsko irytowały.
Większej liczby minusów nie zauważyłam ;)




Komu mogę polecić "Sektę z Wyspy Mgieł"? Na pewno wszystkim tym, którzy z zapamiętaniem zaczytują się w książkach opartych na faktach. Tym, którzy interesują się psychologią, ale niekoniecznie mają ochotę na noc spędzoną z akademickim podręcznikiem. Fanom Skandynawów (oczywiście! :) ) i wszystkim szukającym ciekawej lektury, która nie wyjmie im z życia więcej niż parę tylko dni.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?