Sześć tygodni. Tyle z tobą spędziłam. Czterdzieści dwa dni. Zazwyczaj beztrosko przepuszczamy czas przez palce, czekając na Boże Narodzenie, wakacje, na koniec, początek, na jakiś moment, w którym, jak sądzimy, będziemy szczęśliwi. Ale tamte tygodnie miały dla mnie szczególną wartość, bo wiedziałam, że wpłyną na resztę mojego życia. Musiałam się tobą nacieszyć, wchłonąć cię głęboko w serce, zapamiętać tyle, żeby wystarczyło na zawsze.
Tak zaczyna się historia Susie Duarte, która w 1968 roku rodzi w Domu Matki i Dziecka w Londynie synka i oddaje go do adopcji. W Portsmouth czeka na nią dwuletnia córeczka Louise, a wkrótce wraca do domu mąż Danny podoficer marynarki wojennej. Susie żałuje swojej decyzji przez resztę życia, ale za wszelką cenę stara się nie rozbić rodziny. Czuje, że zawiodła swoich bliskich, trudno jej żyć w kłamstwie i z ciężarem tajemnicy, której nikomu nie może wyjawić oprócz matki i ciotki Margaret. Cena milczenia jest bardzo wysoka. Susie pogardza słabością i biernością, ale po oddaniu synka do adopcji dopada ją zwątpienie i rozpacz. Wie, że nie jest idealną matką, czuje się pusta w środku i do głębi przerażona. Wie, że nigdy nie zabierze synka do parku, nie będą razem karmić kaczek, nie będą czytać książek na dobranoc, nigdy nie usłyszy z jego ust słowa mama. Susie kłamie, oszukuje i rozpacza jednocześnie, a gdzieś w innym domu rozwija się jej synek u boku obcej kobiety.
Kerry Fisher pokazuje na przykładzie historii Susie, że przybycie na świat dziecka może zostać potraktowane jako katastrofa, z której trzeba się otrząsnąć, a nie jako cud, który warto uroczyście zaznaczyć wszystkim wokół. Działające w latach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych XX wieku Domy Matki i Dziecka pełne były kobiet, które z różnych powodów zmuszone były oddać dzieci do adopcji. Decyzje te miały wpływ na całe ich życie. Kobiety ukrywały poczucie winy i wstyd, czuły pogardę do samych siebie, nikomu nie mogły się zwierzyć, żyły w strachu, a ich postępowanie wpływało na życie całej rodziny. Córki Susie, Louise i Grace odczuły na własnej skórze zmienne nastroje matki, jej gorączkowe działania i melancholijne odrętwienie. Susie cały czas próbuje przekształcić przeszłość w idealną wersję, podkreśla triumfy i tuszuje porażki, retuszuje wspomnienia i stara się wpasować dzieci w swój idealny obraz rodziny wbrew ich woli.
Na uwagę zasługuje nie tylko główna bohaterka powieści, Susie, ale także jej mąż Danny, który zawsze stoi u boku żony, otacza ciepłem i miłością, wspiera i stara się przegonić jej strachy. Jest przystojnym podoficerem marynarki wojennej i nie ma go często przez wiele miesięcy w domu. Choć Susie i Danny bardzo się kochają trudno im budować wspólną rodzinę za pośrednictwem listów. Nie umieją żyć teraźniejszością, bo albo wyczekują ponownego spotkania, albo z obawą myślą o zbliżającym się rozstaniu. Skreślają dni w kalendarzach, które spędzają bez siebie i odliczają czas od zdarzeń, które robili ostatnio razem. Ostatni film, który obejrzeli razem, ostatnia niedziela spędzona na wycieczce, ostatni ranek spędzony w łóżku...
Jak to jest żyć z brakującą połową serca? Jak żyć z tępym bólem pustki, której nie da się niczym wypełnić? Jak przetrwać i nie zwariować, mając świadomość, że już nigdy nie zobaczy się swojego dziecka, nie dowie się, czy ktoś się nim opiekuje, kocha je, czy jest dla kogoś ważne? Jak to możliwe, że z pozoru drobne zdarzenia okazują się punktami zwrotnymi w życiu? Kerry Fisher stara się odpowiedzieć na te pytania w swojej książce, która porusza i budzi szereg skrajnych emocji. ,,Sekretne dziecko" to wzruszająca opowieść o rodzinnych tajemnicach, różnych odcieniach miłości, wsparciu, zrozumieniu i przebaczeniu. Serdecznie polecam:)
Opinia bierze udział w konkursie