Ja z twórczością tej Autorki mam maleńki problem. Otóż, na samym początku, jakoś nie mogę się wciągnąć w jej historię, po prostu z lekka mnie nudzą. Zanim poznam ten cały świat, bohaterów, ich myśli, wciągnę się w fabułę, to trochę mija. Jest to dla mnie ten typ książki, przez który po prostu muszę przejść. Lecz potem, jak już się wciągnę, to mam problem żeby się od niej oderwać.
Co prawda, fabuła w tej książce toczy się bardzo powoli. Autorka słynie z tego, że bardzo szczegółowo opisuje naprawdę małe elementy. Skupia się bardzo dokładnie na odtworzeniu wymyślonej historii, chce aby to wyglądało jak najbardziej autentycznie i realnie. I muszę przyznać, że to mi się podoba. A bohaterowie? No to jest po prostu coś genialnego. Każda z postaci w tej książce jest bliska mojemu sercu, lecz najbardziej polubiłam główną bohaterkę - Helenę, która miejscami bardzo mnie irytowała. Te jej skrywane tajemnice od tylu lat... Czemu wcześniej nie powiedziała o tym mężowi?
Można powiedzieć, że ta historia jest zbudowana na zasadzie teraźniejszości i przeszłości. Z jednej strony poznajemy historię Heleny ( obecną i przeszłą), po woli docieramy do sedna, aby dowiedzieć się co takiego ukrywa nasza bohaterka.
Istotną rolę odgrywa tutaj również Alex, który do tej pory tak naprawdę nie wie kto jest jego ojcem. Helena stwierdziła, że to był jednorazowy skok w bok i sama nie pamięta jego ojca... Jednak w miarę czytania powieści i zagłębiając się w tę historię, zaczynamy docierać do sedna i poznajemy prawdę.
Warto wziąć też pod uwagę postacie drugoplanowe. Myślałam, że one nic nie wnoszą do powieści, ale jednak myliłam się i to bardzo! W sumie, mogłabym śmiało stwierdzić, że fabułę budują właśnie postacie, zarówno te pierwszo - i drugoplanowe.
Według mnie jest to książka po którą warto sięgnąć. Jest bardzo wartościowa, wymaga myślenia od czytelnika i na pewno nie jest to głupia obyczajówka!
Opis fabuły
Tajemnicza willa ,,Pandora", która znajduję się na Cyprze, to magiczne miejsce. Bowiem każdy kto tam przybywa, zakochuje się, chociaż raz. I taka jest prawda...
Helena- nasza bohaterka, jakieś dwadzieścia cztery lata temu była na Cyprze, spędziła właśnie w tym miejscu swoje wymarzone wakacje. Okazuje się, że Helena jest szczęściarą, bo jej ojciec chrzestny zostawia jej w spadku właśnie ten dom, willę - Pandorę.
Bohaterka jest tak zachwycona tym faktem, że pragnie do tego miejsca po tylu latach wrócić i zamieszkać tam. Na początek chce jednak spędzić tam wakacje, marzy o odpoczynku wraz z mężem i dziećmi.
Jak się okazuje, powrót do willi nie jest jednak tak piękny jakby się to mogło wydawać. Całe to miejsce, jak i cała wyspa skrywają masę sekretów i tajemnic.
Najlepsze jest jednak to, że Helena bardzo boi się swoich sekretów, tego, że wyjdą na jaw. Boi się, że wypowiedziane głośno, mogą zniszczyć jej związek małżeński z Williamem oraz dobre relacje z Alexem.
Do tego wszystkiego, dochodzi pewne spotkanie tajemnicze na wyspie.Helena spotyka tajemniczego ukochanego sprzed lat. Tajemnicza ,,Pandora" zostaje otwarta...
Za egzemplarz recenzencki dziękuję wydawnictwu Albatros.