SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Rzeźnicy i lekarze

Makabryczny świat medycyny i rewolucja Josepha Listera

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

książka

Wydawnictwo Znak
Data wydania 2018
Oprawa miękka
Ilość stron 320

Opis produktu:

Dająca prawdziwy obraz rewolucji antyseptyczna książka, w której czytelnik zapraszany jest do zapoznania się ze światem, w którym niegdyś każda wizyta w szpitalu kończyła się w grobie. Niewykształceni, nie znający się na fachu XIX-wieczni chirurdzy bez jakichkolwiek zabezpieczeń narzędzi potrafili przeprowadzać amputację, która ponadto była ich ulubioną metodą kuracji. Fakt gangreny nie był dla nich niczym przerażającym.

W tej mrożącej krew w żyłach książce, tematyka jest z pewnością szokująca i nawet trudno sobie wyobrazić, że takie były początki chirurgii. Dopiero odkrycie Josepha Listera spowodowało wzrost znaczenia chirurgii, który jeszcze w 1869 roku uważał, że `żołnierz na polu bitwy pod Waterloo ma większe szanse na przeżycie niż człowiek, który idzie do szpitala`.

`RZEŹNICY I LEKARZE. MAKABRYCZNY ŚWIAT MEDYCYNY I REWOLUCJA` - DRAMATYCZNA I SZOKUJĄCA

- Książka literatury faktu i reportażu
- Ponad 320 stron akcji, świata niewykształconych chirurgów
- Książka do zamówienia z okazyjnej cenie (GRATIS - do każdego zamówienia zakładka mola książkowego)
- Kolejna z medycznych historii spod pióra Lindsey Fitzharris - Jest twórczynią popularnego bloga The Chururgeon`s Apprentice oraz prowadzącego serię filmów YouTube Under the Knife
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: Znak
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Rok publikacji: 2018
Wymiary: 145x205
Ilość stron: 320
ISBN: 978-83-240-3754-4
Wprowadzono: 05.09.2018

RECENZJE - książki - Rzeźnicy i lekarze, Makabryczny świat medycyny i rewolucja Josepha Listera - Lindsey Fitzharris

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

4.6/5 ( 54 oceny )
  • 5
    43
  • 4
    4
  • 3
    4
  • 2
    1
  • 1
    2

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

Sal

ilość recenzji:22

brak oceny 16-12-2018 21:23

Idziesz na zakupy do Lidla i kupujesz płyn do płukania jamy ustnej Listerine, nawet nie zdając sobie sprawy ,że w nazwie tego produktu zachowane jest nazwisko chirurga ,który życie całe poświęcił na to , by udowodnić ,że antyseptyka jest równie ważna jak sama operacja . Firma Johnson&Johnson zbiła majątek na wykupieniu jego formuł na produkty odkażające, rozpowszechniając je tak bardzo ,że markę do dziś znamy ale wybitnego chirurga już nie

Ale od początku

Początek XX wieku w chirurgii to czas ogromnej śmiertelności , marnych szans przeżycia, gangreny, ropnicy, róży i posocznicy . Chirurdzy traktowani jako gorszy sort lekarzy , często niepiśmienni , jak rzeźnicy kroili na potęgę swoich pacjentów ( bez znieczulenia) licząc na to ,że jeśli przeżyją samą operację , to nie zabije ich któraś z plag szpitalnych. Nawet o szpitalach mówi się "domy śmierci" a nie miejsca wyleczeń. Ropienie rany nie traktowane było jako zakażenie i infekcja a raczej symptom gojenia się . Chirurg odcinał kończyny na na akord, asystenci mierzyli mu czas a przerażony pacjent przywiązany do stołu, trzymany przez innych pomocników często konał już na stole. Chirurg używał tych samych narzędzi do każdego pacjenta , nawet ich nie myjąc. Z prosektorium lekarz w tych samych ubraniach przechodził obok na sale operacyjną i kroił żywego człowieka... Szpitale głównie zbierały żniwo wśród biednych ludzi, gdyż zamożniejsi wybierali dokonywanie zabiegu we własnych domach, na stołach jadalnych ale bez atmosfery i powietrza szpitalnego , które to obwiniano o przenoszenie posocznicy i nadmierną ilość zgonów.

Joseph Lister, syn kwakra, skromny i pracowity człowiek od zawsze miał słabość do mikroskopu. Nigdy z nim się nie rozstawał i badał każdą dostępną tkankę . Jego wieloletnie badania, upór a wręcz determinacja doprowadziły do wniosków ,że za infekcje odpowiadają zarazki, drobnoustroje, które można pokonać za pomocą środków antyseptycznych. Jego odkrycia były tak rewolucyjne ,że wiele środowisk medycznych zakazało jego metod. Lister nie zrażając się złą opinią , mając wsparcie w swoim ojcu i teściu , kontynuował i poszerzał swoje badania. Przyjaźń i współpraca z Ludwikiem Pasteurem tylko umocniła go w przekonaniu ,że równie ważna jak biegłość chirurga jest dbałość o sterylność przeprowadzonego zabiegu i rekonwalescencji.

Pomimo niechętnego środowiska lekarzy w Londynie , Paryżu i Stanach Zjednoczonych, kontynuował z sukcesem swoje badania w Edynburgu i Glasgow. Niestrudzenie operował z sukcesem i przeżywalność jego pacjentów przy zachowaniu jego standardów , ciągle rosła.
Wychował spore grono uczniów zapatrzonych w niego jak w obraz. Zmienił oblicze medycyny, zmienił rzeźników chirurgów w szanowanych lekarzy.Bez niego dzisiejsza medycyna wyglądałaby zupełnie inaczej.

Książka napisana z rozmachem , łączy ogrom wiedzy z niezwykle przystępną formą, poczuciem humoru i błyskotliwością. Jeśli podobały Ci się książki Jurgena Thorwalda ( stulecie chirurgów itp) to jest to książka dla Ciebie. Mnie spodobała się ogromnie .

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Anna

ilość recenzji:645

brak oceny 29-07-2018 21:51

RECENZJA PRZEDPREMIEROWA

Do przeczytania książki autorstwa Lindsey Fitzharris pt. Rzeźnicy i lekarze. Makabryczny świat medycyny i rewolucja Josepha Listera przekonał mnie prolog opisujący tło życia medycznego i sposoby na leczenie pacjentów przez lekarzy.

Opisane przez autorkę realia medycznych przypadków medycznych ukazują nowe metody leczenia mające na celu poprawienie jakości, sposobu i udowodnieniu, że można okazać się dobrym lekarzem, a nie tylko lekarzem rzeźnikiem na pokaz.

Książka składa się z 11 rozdziałów, w których nie ma zastosowanych tekstów dialogowych. Historia chorób pacjentów, walka lekarzy to medyczny świat, który wciąga od pierwszej przeczytanej strony zawartej w prologu.

W sposób czytelny dobrana została czcionka ułatwiająca czytanie zobrazowanego tekstu.

Dodatkowym elementem jest tutaj opracowana w fachowy sposób literatura oraz przypisy.

Minus stanowi jedynie brak zdjęcia autorki, które powinno znajdować się na okładce.

Prosty przekaz autorki pozwolił zrozumieć, że medycyna nie musi być tak bardzo skomplikowana w jej pojmowaniu na przełomie XIX wieku.

Poznaliśmy lekarza Josepha Listera, który właściwie nigdy się nie poddawał. Jego osiągnięcia medyczne mogły posłużyć wielu pokoleniom studentom medycyny oraz lekarzy, którzy tak jak on pokonywał trudne bariery zawodowe związane z medycyną.

Joseph Lister to przykład lekarza chirurga skromnego, posiadający w sobie optymizm, nadzieję na lepsze jutro, znający dobrze swoich pacjentów i historię ich chorób. Przede wszystkim potrafił zadbać o swoich pacjentów z klasą. Chirurg ryzykant walczący do końca.

Medycyna to tajemniczy klucz do odkrywania wielu zjawisk zwłaszcza z dziedziny chirurgii, która otwiera nowe horyzonty dla edukacji dla uczących się przyszłych studentów i chcących rozwijać swoje kwalifikacje zawodowe, aby mogli czuć się lepszymi od swojego mistrza chirurgii Josepha Listera.

Warto przeczytać tę książkę, ponieważ:

- Joseph Lister uświadomił wielu Czytelnikom, że można zmienić świat medycyny z punktu widzenia lekarzy rzeźników,

? leczenie każdą metodą, jaka jest, możliwa do realizacji o ile lekarz wierzy w swoje możliwości, że potrafi skutecznie i bezpiecznie wyleczyć przykład rozdział 11,

- udowodnienie swoich medycznych racji i teorii, walka o pacjenta w trudnych warunkach leczenia.

Polecam przeczytać tę książkę, która pozwoli lepiej poznać świat medycyny chirurgicznej.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Kasia Głowacka

ilość recenzji:32

brak oceny 26-07-2018 23:03

Spośród osób, które widziały co czytam, znalazło się paru, którzy pukając się w czoło mówili - kobieto, co Ty czytasz? Faktycznie tytuł nie jest zbyt zachęcający, a po przeczytaniu pierwszych kilkunastu stron, wiedziałam już, że pora kolacji nie jest odpowiednia na czytanie - krew się lała Drodzy Państwo. Nie myślcie sobie jednak, że to horror, czy thriller, nie, nie, nic bardziej mylącego. To historia medycyny, może by to precyzyjniej ująć bardziej chirurgii.

Zapewne i w obecnych czasach zaglądając na salę operacyjną niejeden zaliczyłby omdlenie. Nie należy to zapewne do przyjemnych widoków. To jednak co działo się za czasów Josepha Listera trudno byłoby nazwać operacją, a miejsce w którym dokonywano tego aktu salą operacyjną. Faktycznie rzeźnia będzie chyba najodpowiedniejszym określeniem. Do tego w tej rzeźni najczęściej przebywała masa obserwatorów, operacja była aktem teatralnym, gdzie pacjent bez znieczulenia i bez zasad higieny najczęściej umierał. Wszystko miało się zmienić za jego przyczyną - Josepha Listera.

Wielka Brytania wiek XIX, akcja książki głównie dzieje się tutaj, kiedy Joseph Lister, student chirurgii zaczyna zastanawiać się, dlaczego ludzie umierają na potęgę podczas operacji. Jego droga nie była usłana różami, bo choć podążał w dobrym kierunku nikt nie chciał wierzyć w jego odkrycia. Dobrze, że znalazł się taki człowiek, bo kto wie, czy nadal pójście do szpitala na operację nie byłoby bardziej niebezpieczne niż wycięcie sobie chorego organu w domu.

Nie liczcie na miłą opowieść, bo taka nie jest. Jest to jednak bardzo rzetelnie spisana historia genialnego człowieka. Spisana prostym językiem, który to bardzo wpływał na moją wyobraźnię. Autorka Lindsey Fitzharris to doktor nauki i medycyny, absolwentka Oxfordu, zatem znajdziecie rzeczowe opisy. Oczywiście wszystkim polecam przeczytanie książki, z pominięciem tych o słabych nerwach.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

www.swiatmiedzystronami.blogspot.com

ilość recenzji:282

brak oceny 25-07-2018 12:24

W XIX w. zostanie chirurgiem, nie było czymś godnym pozazdroszczenia. Zarobki praktycznie znikome, jeśli nie miało się prywatnej praktyki oraz znikoma wiedza. Słabo wyedukowani, często niepiśmienni po szpitalach chodzili ubrudzeni ludzkimi wydzielinami czy szczątkami. Tuż za nimi roznosił się zapach szpitalnych "perfum" czyli po prostu odór trupów. Brzmi jak marzenie prawda? Tylko iść i się leczyć... A jak dodamy do tego brak znieczulenia, to na prawdę powinniśmy tam chodzić z każdą infekcją, raną czy urazem.

Joseph Lister żył właśnie w owych czasach. Miał niewiele możliwości za to ogrom pytań i niewiadomych. Chciał zrozumieć, dlaczego tak wielu ludzi umiera nie tyle w trakcie operacji ile po niej na skutek infekcji. Skąd one się brały? Co lub kto był odpowiedzialny za zakażenia? Dlaczego stany zapalne pojawiały się tylko tam, gdzie skóra była naruszona? Co ciekawe w momencie wynalezienia znieczulenia liczba zgonów wzrosła. Lekarze byli śmielsi w swoich poczynaniach, bo pacjent się nie ruszał, nie uciekał i nie krzyczał. Mogli działać. Problem w tym, że w XIX w. nie znano czegoś takiego jak higiena. Operowanie cały dzień jednym zestawem narzędzi ( i to niemytym!) było czymś normalnym. Fartuch sztywny od krwi, ropy i innych wydzielin też nie był przeszkodą, by ponownie stawać przy stole operacyjnym. A jednak Lister czuł, że to wszystko jest ze sobą połączone. To on skupił się nie tyle na wynalezieniu ile dobraniu i stosowaniu odpowiednich środków odkażających przed, w trakcie i po zabiegu. Zarówno na sobie jako na lekarzu, jak i na pacjencie.

Gdy siadałam do książki, zastanawiałam się co dostanę. Czy będą to suche fakty, daty i nazwiska czy może jednak historie, które tworzą pewną całość. Autorka skupiła się nie tylko na samej medycynie, ale również na głównym bohaterze, czyli Josephie Listerze. Ukazała jego walkę z innymi medykami i ich nastawieniem, ale również z brakiem środków ułatwiających pracę. Wszystko to poparła źródłami, więc wiemy, że nie są to puste słowa, tylko fakty. Poza tym wszystko to jest napisane w naprawdę przystępnym języku i zwykły medyczny laik spokojnie się w tej książce odnajdzie. Jedyne zastrzeżenia to czy "normalny" człowiek będzie w stanie znieść opisy, jakie w tej książce występują. W tamtych czasach by zostać lekarzem, trzeba było mieć nie lada odporną psychikę i żeby przebrnąć przez tę pozycję też się taka przyda. Niejedna osoba odpadnie po przeczytaniu kilku stron tego, w jakich warunkach przeprowadzano operacje w XIX w. Ja fascynuję się medycyną i nic co tu zawarte nie było dla mnie nowością i nie szokowało. Ale jest to ciężkie do przełknięcia. Ciężko wyobrazić sobie, że kiedyś to wszystko wyglądało właśnie tak. Chciałabym tę pozycję polecić każdemu, ale wiem, że to nierealne. Dlatego ludzie o mocnych nerwach, twardej psychice oraz fascynaci medycyną będą mieli dużo "zabawy". Reszta będzie mocno zszokowana.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Dorota Ka

ilość recenzji:46

brak oceny 13-07-2018 10:32

W pierwszej połowie XIX wieku stwierdzenie "iść pod nóż" można było traktować przerażająco dosłownie, bo trafiało się pod niego najczęściej po to, by dać sobie coś odkroić, a przy tym pozostać w pełni świadomym w czasie rzeźni/operacji. Nóż brudny, dodajmy, podobnie jak ręce chirurga, jego strój, stół operacyjny... Ówczesne sławy angielskiej chirurgii potrafiły dokonać udanej amputacji w kilkadziesiąt sekund. Zastosowanie eteru przyniosło kres męce pacjentów w czasie zabiegu, ale wcale nie oznaczało to końca problemów, wręcz przeciwnie - operacja się udała, pacjent zmarł stało się wręcz powszechne. Joseph Lister obsesyjnie chciał poznać przyczyny tego stanu rzeczy.

Chirurg - w czasach Listera to nie brzmiało dumnie. Słabo opłacani, niewyedukowani, nierzadko ubrudzeni ludzkimi wydzielinami czy szczątkami, śmierdzący po prostu trupem, do tego ze specyficznymi predyspozycjami psychicznymi - mogli albo uodpornić się na okropności tego zawodu, albo z niego zrezygnować - ogólnie rzecz biorąc przedstawiciele tego zawodu nie wzbudzali wielkiego szacunku otoczenia. Mimo to młody Joseph wybrał właśnie chirurgię, i wiele ludzkich istnień zawdzięcza tej decyzji życie. W momencie gdy zaczynał on karierę, to już nie problem znieczulenia pacjentów trawił medycynę. Tym problemem było przeżycie po operacji. Dzięki eterowi interwencje chirurgiczne stały się częstsze, nie były już tylko i wyłącznie dla ludzi, którzy nie mieli już nic do stracenia. Narzędzia i ręce chirurgów stały się przez to jeszcze brudniejsze. Śmierć w szpitalach siała spustoszenie.

Szukania przyczyn wielkiej czwórki, czyli róży, gangreny szpitalnej, sepsy i ropnicy nie zapoczątkował rzecz jasna Lister. To on jednak nie tylko skorzystał z wyników badań Ludwika Pasteura na temat drobnoustrojów, nie tylko z powodzeniem zastosował kwas karbolowy do odkażania ran, ale też wypracował cały szereg czynności, które powinien wykonać chirurg przed operacją, żeby zminimalizować ryzyko zakażenia. Odnalazł przyczynę zakażeń, środek do zapobiegania oraz metodę jego stosowania. Najtrudniejsze było dopiero przed nim - przekonanie środowiska medycznego o skuteczności swojego okrycia.
Bohater tej biografii nieco ginie w tle, bo to jego praca wysuwa się na pierwszy plan. Może to i nie dziwne, skoro Lister był bez wątpienia człowiekiem całkowicie poświęconym pracy, cichym, uprzejmym, ujmującym studentów i pacjentów swoją postawą i troską. Nie był przebojowy, nie koncentrował uwagi na sobie, a na tym, co robił, przez to nawet jego najzacieklejsi krytycy nie mogli z nim wygrać. Wychował sobie całe zastępy wiernych studentów, którzy do wojny z wielką czwórką przystąpili uzbrojeni w jego antyseptyczne podejście.

Nie jest to lektura dla każdego, a już na pewno nie dla ludzi o wybitnie wrażliwych żołądkach. Historia w niej przedstawiona nie ucieka, bo i nie może uciekać przed szpitalną rzeczywistością - a ta w okresie, gdy szpital był ostatecznością nawet dla najbiedniejszych, topiła się we krwi i ropie. Nie ma co jednak od razu rezygnować z czytania Rzeźników i lekarzy. Skoro ja i mój słaby żołądek daliśmy radę, wasze też nie powinny się buntować. Szkoda byłoby zawczasu skreślać książkę również dlatego, że naprawdę dobrze się ją czyta. Duża zasługa w tym przystępnego języka, podziału na rozdziały i po prostu ciekawej historii.
www.coprzeczytalam.pl

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?