KIM JESTEŚ, KAYLO?
W pierwszym tomie trylogii nasza bohaterka została poddana zresetowaniu, jednak nie wszystko poszło po myśli Lorderów. Dziewczyna była inna, niż pozostali zresetowani. Mniej radosna, bardziej czujna i podejrzliwa. Zadawała pytania i męczyły ją koszmary. Poprzednia tożsamość zaczęła dawać o sobie znać. I tu zaczyna się cała zabawa tomu drugiego. Kim w końcu jest nasza bohaterka? Która osobowość zwycięży? Ta sprzed resetu, czy też nowa Kayla?
Autorka w ciekawy sposób pokazała kilka charakterów w jednej osobie i wewnętrzną walkę, jaką między sobą toczyły. Sprawiło to, że z ogromną ciekawością przewracałam kartki, chcąc poznać całą prawdę o dziewczynie. Czy mi się udało? Tego nie zdradzę! Jednak czuję, że jeszcze wiele przed nami i w tomie trzecim pojawi się niejedno zaskoczenie! Zwłaszcza po takim zakończeniu!
POWROTY I KŁOPOTY
Tom drugi obfituje w masę akcji. Ile tu się działo! Nie ma chwili na odpoczynek, bo jedno niebezpieczne wydarzenie poprzedza całą gamę kolejnych. Część druga, to także czas na nowych bohaterów. Pojawi się kilka osób z przeszłości Kayli oraz kilka zupełnie nowych postaci. Ale jest coś, co łączy ich wszystkich - wniosą wiele zamieszania i nie wzbudzą naszego zaufania. Charyzmatyczny przywódca sekty? A może bojownik o sprawiedliwość? Syndrom sztokholmski i terroryzm, czy współpraca w dobrym celu? Teri Terry w zgrabny sposób porusza te trudne tematy i pobudza czytelnika do własnych przemyśleń. Nie zdradzę jednak nic więcej, aby niczego Wam nie zaspoilerować.
STRUKTURA
Książka podzielona jest na numerowane rozdziały, w których narrację powierzono Kayli. Było to przemyślane rozwiązanie, gdyż pozwoliło nam dowiedzieć się, jak wiele dzieje się w jej głowie i jaki ogrom sprzecznych emocji się tam kłębi. Jeśli chodzi o styl pisania - Teri Terry utrzymuje poziom z poprzedniego tomu - przyjemne w odbiorze pióro i umiejętne prowadzenie wciągającej historii. Dodatkowo, liczne zwroty akcji i genialne zakończenie sprawiło, że już nie mogę się doczekać finału tej historii.
PODSUMOWUJĄC
Rozdarta, to zdecydowanie udana kontynuacja, która serwuje nam niesamowitą dawkę zwrotów akcji. Brak tendencji spadkowej i wprowadzenie nowych, intrygujących bohaterów, a także ciekawe rozwinięcie pomysłu z pierwszej części, złożyło się na powstanie wciągającej książki, którą się wręcz pochłania. Mam już kilka podejrzeń i teorii odnośnie tomu trzeciego, nie mogę się więc doczekać, aż sprawdzę, czy były one trafione.
Zdecydowanie polecam! Komu najbardziej? Miłośnikom dystopii oraz YA, w którym ciągle coś się dzieje. Jeśli lubisz takie książki, Rozdarta powinna spełnić Twoje oczekiwania!