Na początku trudno było mi się wciągnąć w drugi tom powieści. Trochę irytowało mnie wręcz , przyznam szczerze, że każdy rozdział właściwie opowiada losy kolejnych, całkiem nowych bohaterów, gdyż prezes Konsultraku postanowił co miesiąc delegować innego pracownika na stanowisko menadżera. Jednak Joanna Tekieli tak poprowadziła historię, że czytając kolejne strony książki czułam niedosyt. Po raz kolejny! Autorka chyba chce, by tęsknić za ta powieścią i ...udało jej się.
Wakacje w pracy miało kilkoro pracowników firmy, w której pracowała Justyna. Jak bowiem inaczej nazwać miesięczny pobyt z dala od codziennych obowiązków, w dodatku na łonie natury? Obawiałam się, na początku, że Justyna zniknie z kart powieści. Jednak moje obawy okazały się zbędne. Kobieta zakochana w Leśnej Ostoi wracała do niej kiedy tylko mogła. To było przecież jej dzieło. Tam miała swoich najlepszych przyjaciół gotowych zawsze podać pomocną dłoń lub zwyczajnie wpaść na jej popisowa kawę z cynamonem.
Na początku trudno było mi się wciągnąć w drugi tom powieści. Trochę irytowało mnie wręcz , przyznam szczerze, że każdy rozdział właściwie opowiada losy kolejnych, całkiem nowych bohaterów, gdyż prezes Konsultraku postanowił co miesiąc delegować innego pracownika na stanowisko menadżera. Jednak Joanna Tekieli tak poprowadziła historię, że czytając kolejne strony książki czułam niedosyt. Po raz kolejny! Autorka chyba chce, by tęsknić za ta powieścią i ...udało jej się.
Wakacje w pracy miało kilkoro pracowników firmy, w której pracowała Justyna. Jak bowiem inaczej nazwać miesięczny pobyt z dala od codziennych obowiązków, w dodatku na łonie natury? Obawiałam się, na początku, że Justyna zniknie z kart powieści. Jednak moje obawy okazały się zbędne. Kobieta zakochana w Leśnej Ostoi wracała do niej kiedy tylko mogła. To było przecież jej dzieło. Tam miała swoich najlepszych przyjaciół gotowych zawsze podać pomocną dłoń lub zwyczajnie wpaść na jej popisowa kawę z cynamonem.
Więcej na blogu Zwykłej Matki
Opinia bierze udział w konkursie