Zabawa w detektywa, czyli "Rasmus, Pontus i pies Toker" Astrid Lindgren
"Rasmus, Pontus i pies Toker to kolejna książka Astrid Lindgren, którą z ogromną przyjemnością prezentuję na blogu. O zaletach prozy szwedzkiej pisarki pisałam już wielokrotnie, jej powieści nie mają słabych punktów, dlatego lektura każdej z nich to gwarancja świetnej zabawy i niezapomnianych wrażeń. Astrid Lindgren nie ma sobie równych!
Rasmus i Pontus są przyjaciółmi, chodzą do tej samej klasy i każdą wolną chwilę od nauki spędzają razem. Często towarzyszy im pies Rasmusa, Toker, wesoły i uroczy jamnik. Rasmus ma jeszcze siostrę, szaleńczo zakochaną w pewnym Joakimie, który prowadzi dość nietypowy album, do którego wkleja zdjęcia byłych sympatii. Kiedy para zrywa znajomość, dziewczyna obawia się, że podzieli los poprzedniczek. Rasmus nie może patrzeć na cierpienie siostry i postanawia wykraść zdjęcie, by Joakim nie mógł wkleić go do albumu. Chłopcy nocą zakradają się do rezydencji Joakima, ale na miejscu odkrywają, że oprócz nich w domu są jeszcze złodzieje, którzy wynoszą cenne srebra. Tak rozpoczyna się pełna przygód opowieść detektywistyczna, która z jednej strony trzyma w napięciu, a z drugiej jest powodem niekontrolowanych wybuchów śmiechu!
"Rasmus, Pontus i pies Toker" to zabawna i pełna zwrotów akcji historia o przyjaźni. Wątek detektywistyczny porusza całą lawinę zdarzeń i nie przesadzę, jeśli stwierdzę, że tę książkę czyta się, jak rasową powieść detektywistyczną okraszoną sporą dawką humoru. Astrid Lindgren to genialna pisarka i świetna obserwatorka, która potrafi doskonale uchwycić każdy szczegół dziecięcego świata i nic nie umknie jej uwadze. A pewne rzeczy nie zmieniają się od lat, jak chociażby poranne mycie zębów w wykonaniu chłopców, o czym świadczy cytat: "Aby się rozbudzić, na chwilę wsadził głowę pod zimną wodę. Potem udekorował swoją szczotkę do zębów długim, ozdobnym wężem pasty, potrzymał ją pod kranem, póki woda nie spłukała doszczętnie pasty, wsadził szczotkę do ust i szurnął nią po zębach parę razy, po czym uznał swą poranną toaletę za zakończoną". Astrid Lindgren jest fenomenalna i nie bez powodu jej powieści są zaliczane do klasyki literatury dziecięcej, a kolejne pokolenia zachwycają się jej książkami.
"Skrzydła fantazji ma się po to, żeby je rozwijać", macie ochotę poszybować na nich do świata wykreowanego przez Astrid Lindgren? Mnie nie trzeba namawiać!
Dominika Ławicka