Rany kamieni

książka

Wydawnictwo Amber
Oprawa miękka
  • Dostępność niedostępny

Opis produktu:

Ktoś ucieka... przez pola gdzieś we Francji. W zagajniku parkuje luksusowe audi. W strumieniu usiłuje zmyć krew z fotela, z pasa i rąk... Zaciera wszelkie ślady. Zabiera plecak i odchodzi. I zabiera coś jeszcze...

W nieznośnym upale wśród obezwładniającej ciszy i w paraliżującym słońcu idzie przed siebie. Tylko dokąd? Tego nie wie. Nie ma pieniędzy, żadnych planów, za to ma siniaki na twarzy. Dowiadujemy się, że jest Anglikiem. Widzimy, że jest inteligentny i wrażliwy. Domyślamy się, że jest młody. Wiemy, że musi się ukrywać...

W desperacji wchodzi do ogrodzonego drutem kolczastym lasu i dociera do wyglądającej na opuszczoną farmy. Prosi o wodę młodą tajemniczą kobietę z dzieckiem na ręku... Nie spodziewa się, jak szybko i w jakich dramatycznych okolicznościach będzie mu dane tu wrócić. I że w tym surrealistycznym miejscu, przywodzącym na myśl scenerię największych XIX i XX-wiecznych mistrzów prozy, będzie uwięziony. A może ocalony...

To odcięte od świata miejsce i jego mieszkańcy są wielką mroczną tajemnicą. Choć w tej nieodgadnionej dziwności wszyscy są aż do bólu prawdziwi. W swoich słabościach i porywach szlachetności. W swoich zbrodniach i karach…
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: Amber
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Wprowadzono: 31.01.2018

RECENZJE - książki - Rany kamieni

4.6/5 ( 7 ocen )
  • 5
    5
  • 4
    1
  • 3
    1
  • 2
    0
  • 1
    0

EOlszewska

ilość recenzji:84

brak oceny 13-01-2015 21:44

Seana poznajemy w momencie, kiedy próbuje pozbyć się samochodu w niewielkiej francuskiej miejscowości. W ten sposób próbuje odciąć się od plam krwi na siedzeniu pasażera. Chętnie rozstaje się także z telefonem, który szybko naprowadziłby policję na jego ślad. Nie wiemy jednak co zrobił, ani jakie ma plany. Nie mamy pojęcia, przed czym ucieka. Wiemy tylko, że nie może mu to przynieść niczego dobrego. Tego samego zdania jest także autor książki, który już na początku powieści pcha bohatera w stronę kłopotów. Sean wpada w pułapkę na pilnie strzeżonej farmie. Wydaje się, że nie tylko on ma coś do ukrycia. Kolejne strony to przeplatanie się bieżących wydarzeń z retrospekcją, która powoli tłumaczy nam powody ucieczki tego tajemniczego Anglika. W dalszym ciągu nie wiemy o nim zbyt wiele, zupełnie jakby Beckett uznał, że wszelkie szczegóły są w tej opowieści zbędne. Powieść została napisana bardzo sprawnie, czyta się ją z prawdziwą przyjemnością, ale to zupełnie inny typ książki, niż wcześniejsze dzieła autora. Brakuje tutaj fantazyjnych morderstw i wspaniałego doktora Huntera. Tą historią autor całkowicie odcina się od swojego niezwykłego cyklu, który zapoczątkowany został przez Chemię śmierci. Myślę, że w ten sposób zrobił duży błąd. Powieść jest wyraźnie słabsza i napisana jakby na siłę. W Ranach kamieni niewiele się dzieje, w zasadzie ciężko uwierzyć, że tym razem Beckett oferuje nam dziwnie sielankową powieść o zacisznej, francuskiej farmie. Bohater spokojnie przystosowuje się do panujących tam zwyczajów, jakby zapominając o przeszłości i kłopotach. Nie oznacza to jednak, że w nowym miejscu nie spotykają go przykrości oraz że brakuje mu nowych dylematów. Szybko przekonujemy się, że sielanka to sprawa zupełnie pozorna, a każde wypowiedziane bez namysłu słowo może ściągnąć na Seana kłopoty. Autor wykreował dziwny świat, z którym od początku coś jest nie tak. Na farmie panuje przejmujące zimno i wszechogarniający mrok, niebędące bynajmniej związane z pogodą. Beckett oferuje nam także interesujące, dosyć złożone sylwetki bohaterów. Ich działania wiele razy nas nie tyle zaskakują, co martwią, w końcu niecodziennie spotykamy się z obrazem szalonej rodzinki. Najmocniejszy punkt tej powieści to jednak jej zakończenie, które przesunęło szalę na korzyść książki.